-
1. Data: 2004-04-17 09:10:01
Temat: Winny/Niewiny -- pat
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Witam,
właśnie czytam kryminał, gdzie w ramach anegdotki jest półstronicowy opis
sytuacji:
Jedzie dwóch pijanych ludzi na mopliku, wywalają się na zakręcie, spadają z
moplika, ktoś to zauważa, zawiadamia milicję. Ale jeden wskazuje na
drugiego. Że to prowadził ten drugi. I obydwóch w końcu wypuszczają, bo nie
wiadomo który jechał.
Sprawa generalnie jest można powiedzieć błaha, bo nikomu nic się nie stało.
Ale pytanie: Jak to się ma do rzeczywistości? Co robi się w systemie karnym
w przypadku, gdy wiadomo, że jeden z dwóch jest winny, ale każdy wskazuje
na drugiego, a sprawa jest poważna? Np. morderstwo. Jest dwóch
podejrzanych, obydwaj znalezieni przy ciele zamordowanego, każdy mówi, że
widział jak ten drugi zabił. No i co? Wsadzić niewinnego? Wypuścić
mordercę?
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
2. Data: 2004-04-17 09:19:37
Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>
Tristan Alder wyskrobał(a):
> właśnie czytam kryminał, gdzie w ramach anegdotki jest półstronicowy opis
> sytuacji:
>
> Jedzie dwóch pijanych ludzi na mopliku, wywalają się na zakręcie,
> spadają z moplika, ktoś to zauważa, zawiadamia milicję. Ale jeden
> wskazuje na
> drugiego. Że to prowadził ten drugi. I obydwóch w końcu wypuszczają, bo
> nie wiadomo który jechał.
>
> Sprawa generalnie jest można powiedzieć błaha, bo nikomu nic się nie
> stało.
> Ale pytanie: Jak to się ma do rzeczywistości? Co robi się w systemie
> karnym
> w przypadku, gdy wiadomo, że jeden z dwóch jest winny, ale każdy wskazuje
> na drugiego, a sprawa jest poważna? Np. morderstwo. Jest dwóch
> podejrzanych, obydwaj znalezieni przy ciele zamordowanego, każdy mówi, że
> widział jak ten drugi zabił. No i co? Wsadzić niewinnego? Wypuścić
> mordercę?
Jest wiele sposobów na dotarcie do prawdy materialnej. Przesłuchanie
podejrzanych (zeznania kłamcy mogą być niespójne logicznie), świadkowie (ten
który zawiadomił policję w tym kazusie z moplikiem - BTW co to jest?),
odciski (na kierownicy, na ciele ofiary), być może jakiś zapis z kamery (a
kamer w obecnych czasach jest mrowie), testy biologiczne itd. Kryminalistka
ma tu szerokie pole do popisu.
--
Bartek Gliniecki
[ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
[ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]
-
3. Data: 2004-04-17 10:32:33
Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
W odpowiedzi na pismo z dnia sob 17. kwietnia 2004 11:19 opublikowane na
pl.soc.prawo podpisane Bartek Gliniecki:
> Jest wiele sposobów na dotarcie do prawdy materialnej. Przesłuchanie
> podejrzanych (zeznania kłamcy mogą być niespójne logicznie)
Dlaczego? Dwaj jechali, każdy mówi, że prowadził drugi.
Albo dwaj byli w pokoju w czasie morderstwa, więc obydwaj znają idealnie
przebieg, więc nie ma nieścisłości.
> , świadkowie
> (ten który zawiadomił policję w tym kazusie z moplikiem -
milicję zawiadomił świadek, który znalazł ich już leżących koło momplika...
Albo siedzących na krawężniku nachlanych.
> BTW co to
> jest?),
Jeruna, nie wiesz co to moplik[1]?
Na mopliku sie jada na szychta
na mopliku się wracom z roboty
Na głowie mom gogle karera
i szlajfką mom spiete galoty
(pisane z pamięci :)
> odciski (na kierownicy,
Prowadzili w rękawiczkach.
> na ciele ofiary),
Padł strzał.... Wbito nóż...
> być może jakiś zapis z
> kamery (a kamer w obecnych czasach jest mrowie),
Oj naginasz... Typowo ludzie nie mają kamer w mieszkaniu.
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
4. Data: 2004-04-17 10:58:56
Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>
Tristan Alder wyskrobał(a):
> Dlaczego? Dwaj jechali, każdy mówi, że prowadził drugi.
> Albo dwaj byli w pokoju w czasie morderstwa, więc obydwaj znają idealnie
> przebieg, więc nie ma nieścisłości.
Osoba niewinna będzie się starała wykazać okoliczności i fakty wskazujące na
to, że to ta druga bez wątpienia popełniła czyn. Tylko od jej inteligencji,
sprostrzegawczości i dobrej pamięci zależy czy znajdzie coś takiego, co
bezsprzecznie dowiedzie, że to nie ona lecz ta druga osoba jest winna.
Takie sprawy są trudne - vide głośna sprawa zabójstwa faceta prowadzącego
butik w Wawie. Były dwie kobiety: żona i chyba sprzedawczyni zatrudniona w
tym sklepie. Nie było świadków. Obie oskarżały się nawzajem o dokonanie
zbrodni. Na ławie oskarżonych zasiadła w końcu sprzedawczyni. Sprawa
ciągnęła się przez kilka instancji aż po SA chyba, w TV było o tym głośno.
Ta żona działa w Stowarzyszeniu Pomocy Ofiarom Przestępstw (czy jakoś tak).
> milicję zawiadomił świadek, który znalazł ich już leżących koło
> momplika... Albo siedzących na krawężniku nachlanych.
To się go przesłucha i wyciągnie wnioski. Jak siedzieli albo leżeli? W
jakiej odległości od tego moplika itd. Przesłuchanie może coś nasunąć albo i
nie.
> Jeruna, nie wiesz co to moplik[1]?
Ja nie ze "Ślunska", ale domyślam się, że to takiś motor.
> Prowadzili w rękawiczkach.
> Padł strzał.... Wbito nóż...
No to są przypadki już "filmowe". Nakręcono o tym mnóstwo kryminałów i
napisano tyleż książek. Jednak zawsze taka sprawa (teoretycznie) jest
łatwiejsza kiedy mamy dwie osoby, z których jedna popełniła czyn. Wtedy sami
zainteresowani dostarczają dowodów obciążających drugą stronę i od ich oceny
zależy rozstrzygnięcie. Pewne jest jedno: część z tych dowodów będzie prawdą
(bo przyjęliśmy, że jedna osoba kłamie, a druga mówi prawdę). Pozostaje
tylko odsiać ziarno od plew. Lepsza taka sytuacja niż np. tajemnicze
morderstwo czy wypadek - nikt nic nie widział, nic nie wie...
--
Bartek Gliniecki
[ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
[ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]
-
5. Data: 2004-04-17 12:40:03
Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
Od: "xyz" <...@w...pl>
Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c5qs9d$usg$1@serwus.bnet.pl...
> widział jak ten drugi zabił. No i co? Wsadzić niewinnego? Wypuścić
> mordercę?
Widzisz jak latwo byc sedzia i ferowac wyroki
w obliczu takich dylematow ? Tylko Sad ma ulatwione
zadanie ( poniekad ). To najpierw Prokurator musi
oskarzyc......i wskazac dowody :). Powinien
oskarzyc jednego lub drugiego, albo uznajac , ze
dzialali wspolnie i w porozumieniu....obu
Pozdr.
-
6. Data: 2004-04-17 14:34:37
Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
W odpowiedzi na pismo z dnia sob 17. kwietnia 2004 12:58 opublikowane na
pl.soc.prawo podpisane Bartek Gliniecki:
> Tristan Alder wyskrobał(a):
>> Dlaczego? Dwaj jechali, każdy mówi, że prowadził drugi.
>> Albo dwaj byli w pokoju w czasie morderstwa, więc obydwaj znają idealnie
>> przebieg, więc nie ma nieścisłości.
>
> Osoba niewinna będzie się starała wykazać okoliczności i fakty wskazujące
> na to, że to ta druga bez wątpienia popełniła czyn. Tylko od jej
> inteligencji, sprostrzegawczości i dobrej pamięci zależy czy znajdzie coś
> takiego, co bezsprzecznie dowiedzie, że to nie ona lecz ta druga osoba
> jest winna.
a jak nie?
> Takie sprawy są trudne - vide głośna sprawa zabójstwa faceta prowadzącego
> butik w Wawie. Były dwie kobiety: żona i chyba sprzedawczyni zatrudniona w
> tym sklepie. Nie było świadków. Obie oskarżały się nawzajem o dokonanie
> zbrodni.
No właśnie.... Bo widzisz, to mi wygląda w zasadzie na możliwość popełnienia
zbrodni doskonałej. Popełnić ją w obecności świadka, a potem zwalać na
niego.
>
>> Jeruna, nie wiesz co to moplik[1]?
> Ja nie ze "Ślunska", ale domyślam się, że to takiś motor.
W zasadzie to dowolny motorower....
>> Prowadzili w rękawiczkach.
>> Padł strzał.... Wbito nóż...
> No to są przypadki już "filmowe". Nakręcono o tym mnóstwo kryminałów i
> napisano tyleż książek. Jednak zawsze taka sprawa (teoretycznie) jest
> łatwiejsza kiedy mamy dwie osoby, z których jedna popełniła czyn. Wtedy
> sami zainteresowani dostarczają dowodów obciążających drugą stronę i od
> ich oceny zależy rozstrzygnięcie. Pewne jest jedno: część z tych dowodów
> będzie prawdą (bo przyjęliśmy, że jedna osoba kłamie, a druga mówi
> prawdę). Pozostaje tylko odsiać ziarno od plew.
No niby tak, ale nie wydaje mi się to takie łatwe. Prawdziwy morderca może
być płatnym mordercą, nic go nie łączy z ofiarą. Lub też jest sytuacja, gdy
obaj są np. krewnymi i dziedziczą majątek. Więc obciążenie ,motywem' jest
takie samo. Obaj byli w tym samym pokoju, obaj wiedzą dokładnie jak
przebiegało morderstwo. I teraz rozstrzygnij:
a) Zabił A
b) Zabił B
c) Zabili obaj, ale przyjęli taką metodę obrony.
> Lepsza taka sytuacja niż
> np. tajemnicze morderstwo czy wypadek - nikt nic nie widział, nic nie
> wie...
No ale wtedy można badać jakieś ślady itp. I powiedzmy dojść, że w pokoju są
jakieś ślady osobnika X, który dziedziczy majątek etc. A tak wszelkie ślady
są wprost zbijane... ,,no przecież tam byłem, tylko zabił on''.
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
7. Data: 2004-04-17 14:37:54
Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
W odpowiedzi na pismo z dnia sob 17. kwietnia 2004 14:40 opublikowane na
pl.soc.prawo podpisane xyz:
>
> Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:c5qs9d$usg$1@serwus.bnet.pl...
>> widział jak ten drugi zabił. No i co? Wsadzić niewinnego? Wypuścić
>> mordercę?
>
> Widzisz jak latwo byc sedzia i ferowac wyroki
> w obliczu takich dylematow ?
Nigdy nie mówiłem, że łatwo być sędzią, nawet w obliczu zupełnie prostej
sprawy.
> Tylko Sad ma ulatwione
> zadanie ( poniekad ). To najpierw Prokurator musi
> oskarzyc......i wskazac dowody :). Powinien
> oskarzyc jednego lub drugiego, albo uznajac , ze
> dzialali wspolnie i w porozumieniu....obu
a co jeśli nie ma dowodów przeważających na żadnego z nich?
Na 100% wiadomo, że conajmniej jeden zabił, ale chyba trzeba zwolnić obu?
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
8. Data: 2004-04-17 17:23:44
Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
Od: "xyz" <...@w...pl>
Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c5rfg4$3mp$2@serwus.bnet.pl...
> W odpowiedzi na pismo z dnia sob 17. kwietnia 2004 14:40 opublikowane na
>
> a co jeśli nie ma dowodów przeważających na żadnego z nich?
> Na 100% wiadomo, że conajmniej jeden zabił, ale chyba trzeba zwolnić obu?
Nie . Przesluchiwac obu . Wielokrotnie i to z udzialem
bieglych ( psychologow ) . Czepiac sie szczegolow.......
Wierz mi....pamiec ludzka , jest zawodna i ten co klamie,
czesto nie pamieta co powiedzial kilka miesiecy ( lat ) temu na
przeszluchaniu :). Zaproponowac wariograf ......
Pozdr
-
9. Data: 2004-04-17 17:37:10
Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>
xyz wyskrobał(a):
> Nie . Przesluchiwac obu . Wielokrotnie i to z udzialem
> bieglych ( psychologow ) . Czepiac sie szczegolow.......
> Wierz mi....pamiec ludzka , jest zawodna i ten co klamie,
> czesto nie pamieta co powiedzial kilka miesiecy ( lat ) temu na
> przeszluchaniu :). Zaproponowac wariograf ......
Przesłuchiwać obu i do tego przeprowadzić konfrotację. Świetny przykład był
na komisji śledczej jak dzielna Prawniczka z RCL o nazwisku bodaj Bożena
Szumielewicz (chwała Jej!) "zmiotła" Janinę Sokołowską z KRRiTV. Wcześniej
obie panie składały sprzeczne zeznania co do prac nad projektem ustawy o
KRRiTV. Po tym przesłuchaniu stało się jasne już dla wszystkich, że
Sokołowska kręciła intrygę.
--
Bartek Gliniecki
[ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
[ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]
-
10. Data: 2004-04-17 18:56:04
Temat: Re: Winny/Niewiny -- pat
Od: kam <X#k...@p...onet.pl.#X>
xyz wrote:
> Wierz mi....pamiec ludzka , jest zawodna i ten co klamie,
> czesto nie pamieta co powiedzial kilka miesiecy ( lat ) temu na
> przeszluchaniu :).
ten co mówił prawdę też może nie pamiętać...
> Zaproponowac wariograf ......
a w jakim celu?
KG