Witam

Mam nastepujacy problem - jakis czas temu jakis niezbyt mily czlowiek
wjechal w tyl mojego samochodu - udalo sie wszystko zalatwic z wyjatkiem
jednej rzeczy - Warta wyplacila mi na podstawie kosztorysu tylko i wylacznie
kwote netto odszkodowania - jesli chodzi o podatek VAT dostalem *dwukrotnie*
informacje, ze podatek ten jest uzalezniony od wystawienia faktur za
naprawe, zatem dopoki nie przyniose odpowiednich faktur, nie otrzymam
podatku VAT.
Z kolei w swietle uchwaly SN z dnia 15 listopada 2001 roku (III CZP 68/01)
odszkodowanie powinno zawierac rowniez podatek VAT i nie jest uzaleznione od
tego, czy poszkodowany bedzie naprawial samochod czy nie (czyli czy bedzie
dysponowal fakturami czy nie).
W moim przypadku kwota VAT nie jest duza (ca. 400 PLN), ale nie spieszy mi
sie z naprawa samochodu, a poza tym denerwuje mnie podejscie Warty (to juz
drugi raz mam z nimi problemy w przeciagu 3 lat) i chetnie zloze pozew do
sadu nawet o tak mala kwote, jesli Warta tu ściemnia.
W pismie odmownym Warta napisala, ze granica odpowiedzialnosci jest kwota
netto, a sporzadzony kalkulacja szkody nie jest dokumentem ksiegowym, na
podstawie ktorego mozna wyplacic kwote brutto - decyzja ta jest według Warty
ostateczna, zatem jedyną szansą odzyskania pieniędzy jest sąd.

Mam w zwiazku z tym nastepujace pytania:
- czy mam racje domagając się podatku VAT i czy sąd też tak będzie uwazal ?
- czy jest sens przed sadem uderzac do Rzecznika Ubezpieczonych ?
- w jaki sposob zlozyc pozew (z tego co pamietam sa jakies specjalne
formularze)

Z gory dzieki za wszelka pomoc.

Pzdr,
Emil

do góry