Witam

Koleżanka ma problem.
Jest pielęgniarką i oczywiście miała dostać od Prezydenta WP 203 złote.
Oczywiście management szpitala miał to w d...
Złożyła sprawę do sądu pracy, szpital się oczywiście sprzeciwił, tam
były po drodze jakies układy zbiorowe, nie do końca jasne ale wynik
finalny jest taki, że Wysoki Sąd usilnie nakłania do ugody. Niezbyt
korzystnej, bo dziewczyny na jej mocy dostają dużo mniej pieniędzy i to
bez odsetek.
Można także walczyć do końca ale wtedy i sąd i szpital żądają (co
ciekawe, nie od wszystkich powodów) kosztów zastępstwa procesowego w
różnych kwotach - od ok. 400 do ok. 800zł - i teraz przechodzimy do
meritum.
Dziwi mnie fakt, że radcy prawni, którzy uprawiają te zastępstwa
procesowe są *pracownikami* szpitala i jako tacy są wymieniani we
wszystkich pismach procesowych. No to jak - etatowy pracownik
pobierający pensję czy wynajęty fachowiec na kosztach zast. proc.?
Czy jest szansa pojechać na tym koniku?
Czy jest (w razie gdyby nie) szansa na zwolnienie z tych kosztów przez
sąd (dziewczyna jest sama, dwójka dzieci a jeszcze szpital przeniósł
ostatnio personel średni na 7/8 etatu)?
Gdzie można znaleźć jakieś materiały, które pomogą sobie wyliczyć takie
koszty?



--
================= Hrabia Mol ========================
================== Złe Jedi =========================

do góry