-
1. Data: 2006-09-01 02:03:46
Temat: Ustalenie ojcostwa.
Od: "Asd" <asdqaz@USUN_TOpoczta.onet.pl>
Witam.
Od dłuższego czasu czytam tę grupie, ale jako że, jest to mój pierwszy post
(niestety dla mnie mało przyjemny) , chciałbym Was serdecznie powitać.
Kilka lat temu poznałem kobietę, z którą też sypiałem.
Po jakimś roku czasu, Pani poinformowała mnie, że jest w ciąży.
Troche mnie to zdziwiło, bo zawsze się zabezpieczałem, jak mówiła, że ma
okres płodny, a nawet jak go nie miała to zawsze 'uważałem' i raczej nie
było sytuacji kiedy mogło być 'do środka'
Napisałem 'raczej', bo jak wiadomo, mogą być tzw przedwczesne wytryski, ale
jako takich pełnych to nie było, wątpie też w te przedwczesne.
Stosowalem tą metode, bo wiedziałem, że nie jest to kobieta mojego życia i
nie chciałem mieć z Nią dzieci.
Po tej informacji, mając na uwadze, że jednak możliwość mogła być, poczułem
odpowiedzialność (zapewniała mnie, że jest to moje dziecko), a że kocham
dzieci i chciałem mieć swoje maleństwo (że nie z tą kobieta to już inna
sprawa) zaproponowałem Jej zamieszkanie ze mną, w mieszkaniu które
wynajmuje, i od tego czasu w pełni Ją utrzymywałem, starając sie aby miała
wszystko co potrzebuje Ona i maleństwo.
Jako że Pani nie pochodziła z rodziny zbyt zamożnej, całą prawie wyprawke i
wszystko co było niezbędne do przyjścia na świat i dalsze dorastanie dziecka
(wózek, łożeczko, kosmetyki itp) pochodziło z moich środków, czy tez pomocy
mojej rodziny (ja bogaczem też nie jestem).
Myśląc, że 'jakoś' sie nam ułoży, żylismy razem (bez zwiąku formalnego),
jednak z mojej strony było to bardziej dla dziecka niż dla mamy.
Przez cały czas utrzymywałem/uję i ponosiłem/osze wszystkie koszta i nigdy
sie przed nimi nie broniłem, z Jej strony lub też Jej rodziny można ując, że
pomoc byłka znikoma lub żadna.
Po urodzeniu dziecka, uznałem Je za moje w USC.
Jednak w czasie dorastania dziecka, nie widzę żadnego podobieństwa do mnie i
mojej rodziny...Ja jestem ciemnej karnacji, a maleństwo typowa blondyneczka,
z jasna cerą, z czasem moje podejrzenia narastały...
Kocham dziecko i było by dla mnie wielką krzywdą gdyby okazało się że nie
jest moja.
Ostatnimy czasy jednak między nami było coraz gorzej i się rozstaliśmy (z
dzieckiem to nie ma nic wspólnego).
Bardzo brakuję mi maleństwa, ale z drugiej strony chciałbym mieć 100 %
pewność, że jest to moja córką, bo chciałbym dalej na nią łożyć i mieć z nią
kontakt.
Pytanie, czy gdyby mama, chciała by dać sprawę do sądu o alimenty (mimo to,
że płace, ale pewnie by chodziło o zasądzone), mogę wnieść o ustalenia
ojcostwa, abym ze swoich środkow nie musiał ponosić dość drogich badań DNA,
czy też ja je muszę ponieść.
Myślałem też o badaniach na własną rękę, ale w aktualnej sytuacji jest to
dla mnie spory wydatek, czytałem tez o dwóch róznych badaniach, w jednych z
nich (tańszych) niekoniecznie to może byc dowód przed sądem, oraz o tych
drugich (droższych), których sąd nie może zakwestionować.
Poproszę znawców o wyjasnienie.
Jak już pisałem, badanie które wykazałoby brak powiązania (bardzo sie tego
boję i raczej nie chciałbym poznać takiego wyniku), było by moją osobistą
tragedią, bo ciężko jest 'przestać' kochać dziecko, które po kilku latach
kocha się bardzo, chyba nawet gdyby okazała się nie moja, to pewnie też bym
ją odwiedzał, kupował prezenty itp itd. i traktował jak moje...
Czy uznanie dziecka i nadanie Jej swojego nazwiska w USC ma jakieś znaczenie
i czy nie koliduje to z ewentualnym wnioskiem o ustalenia ojcostwa i kto je
składa, ja, mama czy sąd?
Nie chodzi mi tu o miganie sie przed kosztami wychowywania dziecka, ale o
pewność bycia ojcem, więc proszę, nie zrozumcie mnie inaczej
Temat dla mnie jest bardzo drażliwy i mam wielkie obawy przed wynikiem, ale
pewność bycia ojcem (którą chciałbym mieć) nie ukrywam, ma spore znaczenie.
Poprosze Was o ewentualne sugestie, pomoc, jak to zrobić aby mieć pewność, a
przy tym nie ponosić wielkich kosztów sądowych czy też badań
Z góry dziekuję za pomoc i pozdrawiam.
Asd
-
2. Data: 2006-09-01 03:05:51
Temat: Re: Ustalenie ojcostwa.
Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid>
Asd wrote:
> Napisałem 'raczej', bo jak wiadomo, mogą być tzw przedwczesne wytryski, ale
> jako takich pełnych to nie było, wątpie też w te przedwczesne.
Sorry, ale uśmiałem się nieziemsko. Masz niezłe sposoby zabezpieczania.
>
> Bardzo brakuję mi maleństwa, ale z drugiej strony chciałbym mieć 100 %
> pewność, że jest to moja córką, bo chciałbym dalej na nią łożyć i mieć z nią
> kontakt.
>
To się zastanów co ty chcesz. Bo to co napisałeś to sprzeczność.
Z jednej stronych kochasz dziecko, a z drugiej strony chcesz
zaprzeczenia ojcostwa.
To może lepiej nie dotykać sprawy i zostawić ją tak jak jest.
> Pytanie, czy gdyby mama, chciała by dać sprawę do sądu o alimenty (mimo to,
> że płace, ale pewnie by chodziło o zasądzone), mogę wnieść o ustalenia
> ojcostwa, abym ze swoich środkow nie musiał ponosić dość drogich badań DNA,
> czy też ja je muszę ponieść.
Jeśli ona wniesie o alimenty, to w takim przypadku nic nie możesz, bo
ona przedstawi dowód w postaci uznania dziecka przez ciebie i dalsze
dywagacje na ten temat zostną odrzucone, a alimenty przyznane.
>
> Myślałem też o badaniach na własną rękę, ale w aktualnej sytuacji jest to
> dla mnie spory wydatek, czytałem tez o dwóch róznych badaniach, w jednych z
> nich (tańszych) niekoniecznie to może byc dowód przed sądem, oraz o tych
> drugich (droższych), których sąd nie może zakwestionować.
> Poproszę znawców o wyjasnienie.
Tak też nic nie zdziałasz, bo matka musi wyrazić zgodę, a pewnie jej nie
wyrazi.
>
> Jak już pisałem, badanie które wykazałoby brak powiązania (bardzo sie tego
> boję i raczej nie chciałbym poznać takiego wyniku), było by moją osobistą
> tragedią, bo ciężko jest 'przestać' kochać dziecko, które po kilku latach
> kocha się bardzo, chyba nawet gdyby okazała się nie moja, to pewnie też bym
> ją odwiedzał, kupował prezenty itp itd. i traktował jak moje...
to po jaką cholerę ruszasz sprawę.
>
> Czy uznanie dziecka i nadanie Jej swojego nazwiska w USC ma jakieś znaczenie
> i czy nie koliduje to z ewentualnym wnioskiem o ustalenia ojcostwa i kto je
> składa, ja, mama czy sąd?
Dobra. Teraz o praktyce.
Możesz w sądzie złożyć pozew przeciwko matce i dziecku o unieważnienie
uznania. Art 82.1 kodeksu rodzinno - opiekuńczego.
Art. 82.
§ 1. Jeżeli mężczyzna, który dziecko uznał, żąda unieważnienia swego
uznania,
powództwo powinno być wytoczone przeciwko dziecku i matce, a jeżeli
matka nie żyje - przeciwko dziecku.
Z drugiej strony jest jeszcze art. 80.1
Art. 80.
§ 1. Mężczyzna, który dziecko uznał, może w ciągu roku od daty uznania żądać
jego unieważnienia z powodu wady swego oświadczenia woli.
Nie wiem, czy ten rok czasu nie będzie tutaj ograniczeniem również dla
ciebie i czy w tej chwili nie jest to już po rybkach.
-
3. Data: 2006-09-01 04:39:18
Temat: Re: Ustalenie ojcostwa.
Od: stern <s...@0...pl>
witek napisał(a):
> Nie wiem, czy ten rok czasu nie będzie tutaj ograniczeniem również dla
> ciebie i czy w tej chwili nie jest to już po rybkach.
można jeszcze prosić prokuraturę o pomoc, ale bez kandydata na ojca
raczej się nie zgodzą.
Poza tym - jak pisał witek - zostaw emocje na boku i zajmij się
dzieckiem. Ona jest wazniejsza niż Twoja pewność.
--
http://bdp.e-wro.com GG: 4494911
-
4. Data: 2006-09-01 06:13:12
Temat: Re: Ustalenie ojcostwa.
Od: "Szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Asd" <asdqaz@USUN_TOpoczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ed84ku$5ap$1@nemesis.news.tpi.pl...
[ciach cala reszta]
po pierwsze na zaprzeczenie ojcostwa masz pol roku od urodzenia dziecka,
pozniej mozesz sobie zaprzeczac do konca swiata i o jeden dzien dluzej i nic
ci to nie da
po drugie co do twoich obaw, to zainteresuj sie najpierw genetyka i tym co
juz masz, ot chocby grupa krwi, sa grupy krwi ktorych dziecko miec nie moze
jesli wy jako rodzice ich nie macie, na koniec zostaja ci badania
genetyczne, koszty okolo 1500-2000 tysie z tgo co sie orientuje, daja 99%
pewnosci, jednaj jak napisalem na wstepie, nawet jesli sie okaze ze to nie
twoje dziecko, jestes juz na nie "skazany" do konca zycia i alimenty
bedziesz placil, moze gdybys znalazl prawdziwego ojca, udowodnil niezbicie
ze to on, stracil kupe kasy na batalie sadowe, to moze cos bys ugral, ale to
kwestia sadu
takze jesli naprawde nie chcesz to daj spokoj, kochaj jak swoje i wez pod
uwag ze skrzywdzic mozesz tylko dziecko, bo ono ciebie uwaza za ojca i nie
zakuma nagle wymyslow tatusia, ze to nie on trysnal w odpowiedniej chwili
-
5. Data: 2006-09-01 06:20:02
Temat: Re: Ustalenie ojcostwa.
Od: kam <#k...@w...pl#>
witek napisał(a):
> Nie wiem, czy ten rok czasu nie będzie tutaj ograniczeniem również dla
> ciebie i czy w tej chwili nie jest to już po rybkach.
przede wszystkim gdzie wada oświadczenia woli?
KG
-
6. Data: 2006-09-01 07:23:17
Temat: Re: Ustalenie ojcostwa.
Od: Robert <b...@g...pl>
>
> Art. 82.
> § 1. Jeżeli mężczyzna, który dziecko uznał, żąda unieważnienia swego
> uznania,
> powództwo powinno być wytoczone przeciwko dziecku i matce, a jeżeli
> matka nie żyje - przeciwko dziecku.
>
>
> Z drugiej strony jest jeszcze art. 80.1
>
> Art. 80.
> § 1. Mężczyzna, który dziecko uznał, może w ciągu roku od daty uznania
> żądać
> jego unieważnienia z powodu wady swego oświadczenia woli.
>
>
> Nie wiem, czy ten rok czasu nie będzie tutaj ograniczeniem również dla
> ciebie i czy w tej chwili nie jest to już po rybkach.
>
>
Nie mam jak przeszukac teraz, ale pamietam ze jest tylko jedno
orzeczenie SN, ze przy uniewaznieniu uznania mozna sie powolac na blad.
Tu co do wiedzy o "byciu" ojcem. Ale to rok czasu od powziecia
wiadomosci o byciu w bledzie. Ty watpliwosc miales od poczatku i dalej
ja masz.
Do tego w kontekscie wielu innych orzeczen opartych na przepisach,
ktore uznania dziecka nijak nie wiaza z byciem biologicznym rodzicem
raczej sprawa kiepska. przy powolywaniu sie na blad w tej kwestii.
Sadze ze nie pozostaje nic innego jak spotykac sie z dzieckiem,
wychowywac w miare mozliwosci. Krzywde jej zrobisz jak bedziesz walczyl
jak lew a bez znaczenia czy wygrasz czy przegrasz.
Zrobisz na zlosc matce ewentualnie.
pzdR.
-
7. Data: 2006-09-01 07:28:33
Temat: Re: Ustalenie ojcostwa.
Od: "Jasko Bartnik" <j...@g...pl>
Dnia 01-09-2006 o 08:13:12 Szerszen <s...@t...pl> napisał(a):
> [ciach cala reszta]
>
> po pierwsze na zaprzeczenie ojcostwa masz pol roku od urodzenia dziecka,
> pozniej mozesz sobie zaprzeczac do konca swiata i o jeden dzien dluzej i
> nic ci to nie da
A nie jest tak, ze on zostal wprowadzony w blad? Jesli policjant mi wmowi,
ze kogos zamordowalem, ja sie przyznam a po 5 latach odsiadki wyjdzie na
jaw, ze wcale tak nie bylo bo mnie mafia zmusila do milczenia, w
przeciwnym razie pomordowaliby moja rodzine ... absurdalne ale czy nie
pachnie czyms podobnym?
> po drugie co do twoich obaw, to zainteresuj sie najpierw genetyka i tym
> co juz masz, ot chocby grupa krwi, sa grupy krwi ktorych dziecko miec
> nie moze jesli wy jako rodzice ich nie macie,
Szczerze? Te wszystkie tabelki o kant biodra potluc. Podobienstwa do
rodzicow tez. Z moich doswiadczen z podobienstwami wynika, ze jestem po
calosci dzieckiem recesywnym - ujawnily sie u mnie chyba wszystkie
najmniej istotne w organizmie chromosomy: jestem blondynem, mam niebieskie
oczka, jestem niski, nie mam kreconych wlosow, itd.
A grupa krwi? Wg tabelki jesli i ojciec i matka maja grupe krwi B Rh- nie
istnieje zadna szansa na to ze dziecko bedzie mialo A Rh+. Ale to tylko
tabelka, bo genetyka mowi zupelnie co innego. Zainteresowanych odsylam do
poszukania o grupie krwi Bombay. (bylo tez o tym w 'modzie na sukces' :P)
--
Pozdrawiam,
Jasko Bartnik
-
8. Data: 2006-09-01 07:31:59
Temat: Re: Ustalenie ojcostwa.
Od: "Jasko Bartnik" <j...@g...pl>
Dnia 01-09-2006 o 05:05:51 witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid>
napisał(a):
> Art. 80.
> § 1. Mężczyzna, który dziecko uznał, może w ciągu roku od daty uznania
> żądać jego unieważnienia z powodu wady swego oświadczenia woli.
Jak zwykle sie czepiam ale ... gdzie jest _zabronione_ zadanie
uniewaznienia po uplywie tego roku? Powinno byc w ustawie 'nie pozniej niz
po roku od uznania' i byloby jasno.
--
Pozdrawiam,
Jasko Bartnik
-
9. Data: 2006-09-01 09:50:12
Temat: Re: Ustalenie ojcostwa.
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Poza tym - jak pisał witek - zostaw emocje na boku i zajmij się
> dzieckiem. Ona jest wazniejsza niż Twoja pewność.
bo jest jednak roznica dawac samodzielnie a byc do tego zmuszanym i
tarktowanym przez byla jak maszynka do robienia kasy
--
Czy Zbigniew Ziobro dokonał makabrycznego morderstwa?
Czy Zbigniew Ziobro oskarzył niewinnego człowieka?
o tym i o innych sprawach możesz poczytac pod adresem ..
>> http://www.ZbigniewZiobro.ORG <<
-
10. Data: 2006-09-01 10:04:24
Temat: Re: Ustalenie ojcostwa.
Od: kam <#k...@w...pl#>
Jasko Bartnik napisał(a):
> Jak zwykle sie czepiam ale ... gdzie jest _zabronione_ zadanie
> uniewaznienia po uplywie tego roku? Powinno byc w ustawie 'nie pozniej
> niz po roku od uznania' i byloby jasno.
jest jasno
wskaż podstawę do żądania unieważnienia uznania po upływie roku
KG