Witam

Taki kazus, niestety z zycia wziety :-(

Pracownik pewnego duzego zakladu produkcyjnego (zatrudniony na podstawie
umowy o prace) zastal przylapany na probie wyniesienia na plycie CD
istotnych danych firmowych: o kontrahentach, dostawcach, cenach,
placach, itd.
Oczywiscie pracownik ten zostal natychmiast zwolniony. Jednak prezes
firmy jest zdeterminowny aby jeszcze z gosiem powalczyc. Patrzac na duza
konkurencje w branzy, to na te dane na pewno byl kupiec, ktory oferowal
niemala sume.

Co mozna takiemu @#$%#%^ teraz zrobic, zarowno na drodze cywilnej i karnej?

ps. bezposredni sprawca dzialal najparwdopodobniej z inspiracji/we
wspolpracy z czlowiekiem, ktory troche wczesniej zostal zwolniony z
pracy w tejze firmie.

--
pozdrawiam, lukasz

do góry

Jaka kara dla niego to nie wiem.
Ale ciekawi mnie taka rzecz. W jaki sposób ten czlowiek mial dostep do tych
danych? Bo jezeli mial dostep to chyba powinien podpisac jakies
oswiadczenie, ze nie ruszy tych danych. A jezeli nie mial dostepu albo nie
mial miec to zawalil poza nim jeszcze kto inny.

PawelJ

do góry

Dnia 05/02/2005 16:33, lukasz_p wrote :
> Witam
>
> Taki kazus, niestety z zycia wziety :-(
>
> Pracownik pewnego duzego zakladu produkcyjnego (zatrudniony na podstawie
> umowy o prace) zastal przylapany na probie wyniesienia na plycie CD
> istotnych danych firmowych: o kontrahentach, dostawcach, cenach,
> placach, itd.
> Oczywiscie pracownik ten zostal natychmiast zwolniony. Jednak prezes
> firmy jest zdeterminowny aby jeszcze z gosiem powalczyc. Patrzac na duza
> konkurencje w branzy, to na te dane na pewno byl kupiec, ktory oferowal
> niemala sume.
>
> Co mozna takiemu @#$%#%^ teraz zrobic, zarowno na drodze cywilnej i karnej?
>
> ps. bezposredni sprawca dzialal najparwdopodobniej z inspiracji/we
> wspolpracy z czlowiekiem, ktory troche wczesniej zostal zwolniony z
> pracy w tejze firmie.
>

Cywilnie, moim zdaniem nic, bo szkoda nie została wyrządzona. Natomiast,
jeśli ten pracownik został w jakichś sposób (oświadczenie, umowa o
pracę, regulamin pracy) zobowiązany do zachowania tych danych w
tajemnicy to mamy do czynienia z usiłowaniem popełnienia przestępstwa z
art. 266 § 1 kk (zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności lub do
dwóch lat pozbawienia wolności -- jest to przestępstwo wnioskowe).

Jeśli z kolei ten pracownik, nie został upoważniony do dostępu do tych
danych, to popełnił przestępstwo z art. 267 § 1 kk -- które także jest
przestępstwem wnioskowym a zagrożone jest takimi samymi sankcjami jak
przestępstwo z art. 266 § 1 kk).


--
Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
It is a truth universally acknowledged, that a single man in possession
of a good fortune, must be in want of a wife. (Jane Austen)

do góry

Użytkownik PawelJ napisał:
> Jaka kara dla niego to nie wiem.

Kara to sprawa drugorzedna, wazne na jakiej podstawie go scigac. Z czym
na policje/ do prokuratora a za co na drodze cywilnej (z tym bedzie
chyba prosciej, bo zdaje sie musial podpisac umowe o zakazie
konkurencji, ale to jest tez przestepstwo, wiec dlatego moze da sie go
scigac tez z tej strony?) W miare mozliwosci sprawdze co dokladnie podpisal.

> Ale ciekawi mnie taka rzecz. W jaki sposób ten czlowiek mial dostep do tych
> danych? Bo jezeli mial dostep to chyba powinien podpisac jakies
> oswiadczenie, ze nie ruszy tych danych. A jezeli nie mial dostepu albo nie
> mial miec to zawalil poza nim jeszcze kto inny.

No coz, to byl nowy administrator sieci i mial dostep do wszystkiego.
Wlasnie dlatego ze byl nowy (pracowal raptem dwa miesiace) to byl przez
drugiego informatyka "specjalnie" pilnowany i dzieki temu sprawa wyszla
na jaw.

--
pozdrawiam, lukasz

do góry

*lukasz_p* wrote in <news:cu2p05$krk$1@opal.icpnet.pl> :

> Pracownik pewnego duzego zakladu produkcyjnego (zatrudniony na podstawie
> umowy o prace) zastal przylapany na probie wyniesienia na plycie CD
> istotnych danych firmowych: o kontrahentach, dostawcach, cenach,
> placach, itd.

głupek najpierw powinien to zaszyfrować przed wyniesieniem ;)

--
Związki są jak opony - na niektórych można zrobić więcej kilometrów,
ale w końcu i tak wszystkie się ścierają.

do góry

> Kara to sprawa drugorzedna, wazne na jakiej podstawie go scigac. Z czym
> na policje/ do prokuratora a za co na drodze cywilnej (z tym bedzie chyba
> prosciej, bo zdaje sie musial podpisac umowe o zakazie konkurencji, ale to
> jest tez przestepstwo, wiec dlatego moze da sie go scigac tez z tej
> strony?) W miare mozliwosci sprawdze co dokladnie podpisal.

Na dzien dobry to wypierdykać gnide dyscyplinarnie ... i rozdmuchać po
okolicy ... co by innemu pracodawcy nie przyszedł do głowy gupi pomysł
zatrudniać parcha a podstawa... to cały art 100 Kodeksu pracy a w
szczególności par 2 pkt 4

Obowiązki pracownika

Art. 100. § 1. Pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i
starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy,
jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę.
§ 2. Pracownik jest obowiązany w szczególności:

1) przestrzegać czasu pracy ustalonego w zakładzie pracy,
2) przestrzegać regulaminu pracy i ustalonego w zakładzie pracy porządku,
3) przestrzegać przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, a także
przepisów przeciwpożarowych,
4) dbać o dobro zakładu pracy, chronić jego mienie oraz zachować w tajemnicy
informacje, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę,
5) przestrzegać tajemnicy określonej w odrębnych przepisach,
6) przestrzegać w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego.



Dlaczego nalegam na nagłośnienie ... ostatnią idiotyczną głupotą jest
czekanie ... gdzie się menta, u jakiej konkurencji zatrudni i cieszyc sie z
niedoli innych.
Uważam konkurencję za zdrowy objaw .... (dlatego jestem za wielożeństwem -
bo to wzrost jakości usług małżeńskich za pomocą zdrowej konkurencji) ......
i wiem, że powinno się mendy wyeliminować ..... :)))))


pozdrawiam
fart

lej ... i pacz ... czy równo puchnie :)))))

do góry

Dnia Sat, 05 Feb 2005 16:33:24 +0100, lukasz_p napisał/napisała:
> Co mozna takiemu @#$%#%^ teraz zrobic, zarowno na drodze cywilnej i karnej?

znaczy komu, szefowi, klientowi co chcial kupic, czy zlodziejowi co chcial
wyniesc ? :P

Ps. Wiem,wiem.. :>

--
* Zupelnie nie zdawalem sobie sprawy, ze zycie jest tak malo warte *
PAPIK - Positronic Android Programmed for Infiltration and Killing
GG: 70701

do góry