eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Urzędasom w tym kraju wszystko wolno... Sanepid zamknął pierwszy sklep z dopalaczami...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 1. Data: 2009-01-13 18:35:09
    Temat: Urzędasom w tym kraju wszystko wolno... Sanepid zamknął pierwszy sklep z dopalaczami...
    Od: futszaK <f...@g...com>

    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,61569
    38,_Nie__dla_artykulow_spozywczych___sanepid_zamyka_
    sklep.html

    "Nie" dla artykułów spożywczych - sanepid zamyka sklep z "dopalaczami"

    Sanepid wydał decyzję o zamknięciu w Lublinie sklepu z tzw. dopalaczami.
    Według sanepidu sprzedawane są tam artykuły spożywcze, na co sklep nie
    ma stosownych pozwoleń.

    Szef powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Lublinie Paweł
    Policzkiewicz poinformował, że decyzja o zamknięciu sklepu podjęta
    została po przeprowadzonej kontroli.

    - Uważamy, że sprzedawane są tam takie artykuły, które należy uznać za
    spożywcze czy suplementy diety. Zawierają m.in. mikroelementy, witaminy
    - powiedział Policzkiewicz. Jak tłumaczył, na sprzedawanie artykułów
    spożywczych należy mieć zgodę sanepidu, a takiej ten sklep nie posiada.

    Policzkiewicz zaznaczył, że decyzja sanepidu wydana jest na okres
    miesiąca i w tym czasie sklep może dopełnić stosownych procedur
    związanych z pozwoleniem na sprzedawanie artykułów spożywczych. Od
    decyzji powiatowego sanepidu sklep może w ciągu 14 dni odwołać się do
    wojewódzkiego inspektora sanitarnego.


  • 2. Data: 2009-01-13 19:09:59
    Temat: Re: Urzędasom w tym kraju wszystko wolno... Sanepid zamknął pierwszy sklep z dopalaczami...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "futszaK" <f...@g...com> napisał w wiadomości
    news:gkin0a$ds9$1@atlantis.news.neostrada.pl...


    I co Twoim zdaniem w ich postępowaniu jest nieprawidłowego? Pewnie był to
    sklep przemysłowy.


  • 3. Data: 2009-01-13 19:28:48
    Temat: Re: Urzędasom w tym kraju wszystko wolno... Sanepid zamknął pierwszy sklep z dopalaczami...
    Od: futszaK <f...@g...com>

    Robert Tomasik wrote:

    > I co Twoim zdaniem w ich postępowaniu jest nieprawidłowego? Pewnie był to
    > sklep przemysłowy.

    był to sklep z artykułami niespożywczymi, przeznaczonymi do
    kolekcjonowania o czym sprzedawca wyraźnie informował zgodnie z prawem
    na każdym opakowaniu w języku polskim
    jak panowie urzędnicy nie umieją czytać to kto ich przyjąl do pracy ?

    ponadto każdy kupujący był rutynowo sprawdzany pod kątem posiadania
    dowodu osobistego jak i był mu wręczany paragon fiskalny. chciałbym żeby
    tak było w każdym sklepie z alkoholem

    skoro taki towar wchodzi na polski rynek to panowie urzednicy powinni
    się wziąć za stworzenie stosownego ustawodawstwa nie zaś od zamykania
    pod byle pretekstem, bo jak właściciele wytoczą sprawe i sprawa dojdzie
    do sądów europejskich to może być delikatnie mówiąc dziwnie










  • 4. Data: 2009-01-13 20:09:49
    Temat: Re: Urzędasom w tym kraju wszystko wolno... Sanepid zamknął pierwszy sklep z dopalaczami...
    Od: BartekK <s...@N...org>

    futszaK pisze:
    > Robert Tomasik wrote:
    >> I co Twoim zdaniem w ich postępowaniu jest nieprawidłowego? Pewnie był to
    >> sklep przemysłowy.
    > był to sklep z artykułami niespożywczymi, przeznaczonymi do
    > kolekcjonowania o czym sprzedawca wyraźnie informował zgodnie z prawem
    > na każdym opakowaniu w języku polskim
    > ponadto każdy kupujący był rutynowo sprawdzany pod kątem posiadania
    > dowodu osobistego jak i był mu wręczany paragon fiskalny. chciałbym żeby
    > tak było w każdym sklepie z alkoholem
    typowe "dupochrony". Problem jest nie w tym czy coś komuś zaszkodzi, czy
    to spożyje czy będzie kolekcjonował, tylko w tym że coś kupi a państwo
    nie ma z tego haraczu. Ze sklepu z alkoholem ma haracz w postaci akcyzy
    i zestawu regularnych zgód na sprzedaż, przedłużeń koncesji itp, to jest
    ok, nikt się nie czepia nawet jak paru nieletnich czasem coś kupi...

    > skoro taki towar wchodzi na polski rynek to panowie urzednicy powinni
    > się wziąć za stworzenie stosownego ustawodawstwa nie zaś od zamykania
    > pod byle pretekstem, bo jak właściciele wytoczą sprawe i sprawa dojdzie
    > do sądów europejskich to może być delikatnie mówiąc dziwnie
    Jak wygrają to raczej smutne że z _naszych_ czyli państwowych pieniędzy
    trzeba będzie płacić odszkodowanie handlarzom niby-legalnych-narkotyków.
    Również smutne, jeśli przegrają, bo znaczy że można blokować cokolwiek
    pod byle pretekstem (który zawsze się znajdzie), zamiast przystosować
    przepisy do rzeczywistości.

    --
    | Bartlomiej Kuzniewski
    | s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
    | http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
    173


  • 5. Data: 2009-01-13 20:18:54
    Temat: Re: Urzędasom w tym kraju wszystko wolno... Sanepid zamknął pierwszy sklep z dopalaczami...
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "futszaK" <f...@g...com> napisał
    >
    > był to sklep z artykułami niespożywczymi, przeznaczonymi do
    > kolekcjonowania

    To jest wersja dla idiotów. Liczy się stan faktyczny a ten jest
    powszechnie znany.

    > o czym sprzedawca wyraźnie informował zgodnie z prawem
    > na każdym opakowaniu w języku polskim

    To może otworzę sklep z bronią palną a na opakowaniach będę pisał
    że to zabawki dla dzieci powyzej lat trzech. Na każdym opakowaniu,
    w języku polskim. Będzie legalne, prawda?

    > ponadto każdy kupujący był rutynowo sprawdzany pod kątem posiadania
    > dowodu osobistego

    Dziwna praktyka jak na sprzedaż artykułów kolekcjonerskich.
    Wyjaśnisz cel tego legitymowania? Bo np. filatelistów nie legitymują.

    > skoro taki towar wchodzi na polski rynek to panowie urzednicy
    > powinni
    > się wziąć za stworzenie stosownego ustawodawstwa

    Właśnie nad tym pracują. Masz jeszcze inne życzenia?


  • 6. Data: 2009-01-13 20:42:57
    Temat: Re: Urzędasom w tym kraju wszystko wo lno... Sanepid zamknął pierwszy sklep z dopalaczami...
    Od: futszaK <f...@g...com>

    BartekK wrote:

    > > był to sklep z artykułami niespożywczymi, przeznaczonymi do
    > > kolekcjonowania o czym sprzedawca wyraźnie informował zgodnie z prawem
    > > na każdym opakowaniu w języku polskim
    > > ponadto każdy kupujący był rutynowo sprawdzany pod kątem posiadania
    > > dowodu osobistego jak i był mu wręczany paragon fiskalny. chciałbym żeby
    > > tak było w każdym sklepie z alkoholem
    > typowe "dupochrony".

    takie dupochrony jakie prawo

    > Problem jest nie w tym czy coś komuś zaszkodzi, czy
    > to spożyje czy będzie kolekcjonował, tylko w tym że coś kupi a państwo
    > nie ma z tego haraczu.

    czy kontrola ze skarbówki wykazała, że podatek nie jest odprowadzany ?
    jeśli nie wykazała to problemu nie widze, VAT już spływa,akcyza - jak
    się urzednicy sprężą
    na razie kontrola sanepidu spowodowała wymierne straty skarbu państwa,
    bo klientela zamiast do sklepu pójdzie do dilerów, ktorzy podatków nie
    płacą, a sprzedaż przez net też się zakorkowała (dopalacze są trzepane i
    zamówienia nie są rozsyłane, inni trzęsą portkami i też profilaktycznie
    wycofali ten asortyment).

    > Ze sklepu z alkoholem ma haracz w postaci akcyzy
    > i zestawu regularnych zgód na sprzedaż, przedłużeń koncesji itp, to jest
    > ok, nikt się nie czepia nawet jak paru nieletnich czasem coś kupi...

    tylko jak dadzą zbyt duże obciążenia to wiara wróci do dilerów, albo
    pojawi się jakiś inny sposób omijania podatków ze sprzedażą wysyłkową z
    terenu Niemiec włacznie

    > > skoro taki towar wchodzi na polski rynek to panowie urzednicy powinni
    > > się wziąć za stworzenie stosownego ustawodawstwa nie zaś od zamykania
    > > pod byle pretekstem, bo jak właściciele wytoczą sprawe i sprawa dojdzie
    > > do sądów europejskich to może być delikatnie mówiąc dziwnie
    > Jak wygrają to raczej smutne że z _naszych_ czyli państwowych pieniędzy
    > trzeba będzie płacić odszkodowanie handlarzom niby-legalnych-narkotyków.
    > Również smutne, jeśli przegrają, bo znaczy że można blokować cokolwiek
    > pod byle pretekstem (który zawsze się znajdzie), zamiast przystosować
    > przepisy do rzeczywistości.

    ale w sumie urzednicy rozpoczeli coś, co prowadzi do opisanego przez
    Ciebie "źle lub niedobrze"









  • 7. Data: 2009-01-13 22:04:19
    Temat: Re: Urzędasom w tym kraju wszystko wolno... Sanepid zamknął pierwszy sklep z dopalaczami...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "futszaK" <f...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:gkin0a$ds9$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >
    >
    > I co Twoim zdaniem w ich postępowaniu jest nieprawidłowego? Pewnie był
    > to sklep przemysłowy.

    To taki np. Praktiker powinien mieć zgodę Sanepidu na sprzedaż batoników
    czy puszek z napojami? Kiosk z gazetami też czasem ma takie rzeczy.


  • 8. Data: 2009-01-13 23:16:33
    Temat: Re: Urzędasom w tym kraju wszystko wolno... Sanepid zamknął pierwszy sklep z dopalaczami...
    Od: Szymon von Ulezalka <a...@i...pl>

    > Jak wygrają to raczej smutne że z _naszych_ czyli państwowych pieniędzy
    > trzeba będzie płacić odszkodowanie handlarzom niby-legalnych-narkotyków.

    no, niestety, urzedasy nie odpowiadaja finansowo za swoje
    postanowienia.
    co do 'niby-legalnych' - to sa one legalne czy nie?

    >   Również smutne, jeśli przegrają, bo znaczy że można blokować cokolwiek
    > pod byle pretekstem (który zawsze się znajdzie), zamiast przystosować
    > przepisy do rzeczywistości.

    no, jesli wygraja- to oznacza, ze byle urzedas moze blokowac pod byle
    pretekstem legalny biznes.
    co, w normalnych krajach, zbyt legalne nie jest


  • 9. Data: 2009-01-14 10:25:45
    Temat: Re: Urzędasom w tym kraju wszystko wolno... Sanepid zamknął pierwszy sklep z dopalaczami...
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 13 Jan 2009, Alek wrote:

    > Użytkownik "futszaK" <f...@g...com> napisał
    >>
    >> był to sklep z artykułami niespożywczymi, przeznaczonymi do
    >> kolekcjonowania
    >
    > To jest wersja dla idiotów. Liczy się stan faktyczny a ten jest powszechnie
    > znany.
    [...]
    > To może otworzę sklep z bronią palną a na opakowaniach będę pisał
    > że to zabawki dla dzieci powyzej lat trzech. Na każdym opakowaniu,
    > w języku polskim. Będzie legalne, prawda?

    Coś pisałeś o wersji dla idiotów?
    To jak mam w tym kontekście rozumieć argument kogoś, kto NIE WIE,
    że jeśli to coś co sprzedaje "dla dzieci powyżej trzech lat"
    bronią NIE BĘDZIE (znaczy nie bedzie PRZEZ PRAWO uznane za broń)
    to wystarczy, jak spełni definicję zabawki dla dzieci? :>
    Oczywiscie nic co będzie "podobne do broni" (w działaniu!)
    za zabawkę nie ujdzie i wiesz że Twój przykład jest MOCNO absurdalny,
    nijak nie przystający do tematu.

    Za to w myśl Twojej logiki sprzedawcy sklepów rolniczych powinni
    drżeć że zaraz ich kontrola rozdepcze - kościuszkowcy wycięli
    kosami całe zgrupowanie artylerii rosyjskiej, taki jest stan faktyczny.
    Powszechnie (mam nadzieję) znany.

    >> ponadto każdy kupujący był rutynowo sprawdzany pod kątem posiadania
    >> dowodu osobistego
    >
    > Dziwna praktyka jak na sprzedaż artykułów kolekcjonerskich.
    > Wyjaśnisz cel tego legitymowania? Bo np. filatelistów nie legitymują.

    Widać znaczki rzadko pokrywa się klejami szkodliwymi dla zdrowia
    i rozumienie argumentu "nie lizać" jest zbyteczne? ;)

    >> skoro taki towar wchodzi na polski rynek to panowie urzednicy powinni
    >> się wziąć za stworzenie stosownego ustawodawstwa
    >
    > Właśnie nad tym pracują. Masz jeszcze inne życzenia?

    Pozgaduję - myśli o tym, żeby przestrzegali PRAWA?

    BTW: co za czasy.
    Obywatele myślą tylko nad tym jak tu się wytruć, a państwo nie ma nic
    lepszego do roboty niz im to uniemożliwić.
    Ile to *NAS* kosztuje?

    pzdr, Gotfryd


  • 10. Data: 2009-01-14 19:52:20
    Temat: Re: Urzędasom w tym kraju wszystko wolno... Sanepid zamknął pierwszy sklep z dopalaczami...
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
    >>>
    >>> był to sklep z artykułami niespożywczymi, przeznaczonymi do
    >>> kolekcjonowania
    >>
    >> To jest wersja dla idiotów. Liczy się stan faktyczny a ten
    >> jest powszechnie znany.
    > [...]
    >> To może otworzę sklep z bronią palną a na opakowaniach będę pisał
    >> że to zabawki dla dzieci powyzej lat trzech. Na każdym opakowaniu,
    >> w języku polskim. Będzie legalne, prawda?
    >
    > Coś pisałeś o wersji dla idiotów?

    Zgadza się.

    > To jak mam w tym kontekście rozumieć argument kogoś, kto NIE WIE,
    > że jeśli to coś co sprzedaje "dla dzieci powyżej trzech lat"
    > bronią NIE BĘDZIE (znaczy nie bedzie PRZEZ PRAWO uznane za broń)
    > to wystarczy, jak spełni definicję zabawki dla dzieci? :>
    > Oczywiscie nic co będzie "podobne do broni" (w działaniu!)
    > za zabawkę nie ujdzie i wiesz że Twój przykład jest MOCNO
    > absurdalny,
    > nijak nie przystający do tematu.

    Jest absurdalny bo taki miał być. A do tematu pasuje jak ulał.

    > Za to w myśl Twojej logiki sprzedawcy sklepów rolniczych powinni
    > drżeć że zaraz ich kontrola rozdepcze - kościuszkowcy wycięli
    > kosami całe zgrupowanie artylerii rosyjskiej, taki jest stan
    > faktyczny.
    > Powszechnie (mam nadzieję) znany.

    Kosy z zasady służą do koszenia traw a ponadto w zwykłej postaci
    do koszenia moskali się nie nadają, dopiero po przekuciu na sztorc.
    Dopalacze służą o zażywania i są narkotykami więc gadki
    o kolekcjonerskim charakterze tych preparatów to struganie wariata.

    >>> ponadto każdy kupujący był rutynowo sprawdzany pod kątem
    >>> posiadania
    >>> dowodu osobistego
    >>
    >> Dziwna praktyka jak na sprzedaż artykułów kolekcjonerskich.
    >> Wyjaśnisz cel tego legitymowania? Bo np. filatelistów nie
    >> legitymują.
    >
    > Widać znaczki rzadko pokrywa się klejami szkodliwymi dla zdrowia
    > i rozumienie argumentu "nie lizać" jest zbyteczne? ;)

    ?

    >>> skoro taki towar wchodzi na polski rynek to panowie urzednicy
    >>> powinni
    >>> się wziąć za stworzenie stosownego ustawodawstwa
    >>
    >> Właśnie nad tym pracują. Masz jeszcze inne życzenia?
    >
    > Pozgaduję - myśli o tym, żeby przestrzegali PRAWA?

    A jakie prawo złamali?

    > BTW: co za czasy.
    > Obywatele myślą tylko nad tym jak tu się wytruć, a państwo nie ma
    > nic
    > lepszego do roboty niz im to uniemożliwić.

    Fakt, narkotyki nie powinny być nielegalne. Przestępcy straciliby
    istotne źródło dochodów zaś dochody zyskałoby państwo. Jak ktoś
    chce sobie zmarnować życie to ma do tego prawo i w taki czy inny
    sposób cel swój osiągnie.

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1