eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUpowaznienie - problem czy bzdura?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 5

  • 1. Data: 2006-06-20 18:15:46
    Temat: Upowaznienie - problem czy bzdura?
    Od: "Maciej T" <f...@p...pl>

    Witam,

    Zbliza sie termin wydawania wynikow tegorocznej matury. Niestety nie bede
    mogl odebrac Swiadectwa Maturalnego osobiscie, gdyz w tym samym terminie
    podejmuje prace w innej czesci Polski.

    Z tego powodu, nie chcialbym czekac dluzej na wyniki, dlatego postanowilem
    upowaznic moich rodzicow do odbioru tego dokumentu. Ku mojemu zdziwieniu, od
    dyrekcji szkoly, dowiedzialem sie, iz upowaznienie podpisane w obecnosci
    szkolnej sekretarki (i u niej pozostawione) wazne jest tylko 7 dni!
    Poradzono mi, abym przedstawilem upowaznienie poswiadczone przez notariusza,
    ktore ma byc (podobno, sic!) wazne przez rok.. To oznaczaloby dodatkowy
    koszt, ktorego w imie zdrowego rozsadku i skrecajacego sie weza w kieszeni,
    chcialbym uniknac.

    Czy prawda jest, iz upowaznienie wlasnorecznie przeze mnie podpisane jest
    wazne tylko przez 7 dni? (moim skromnym zdaniem NIE, choc jestem laikiem w
    kwestiach prawnych)
    Czy szkola (dyrekcja, sekretarka) ma prawo kwestionowac wystawione przeze
    mnie upowaznienie?
    Jaka jest zasadnicza roznica miedzy upowaznienie potwierdzonym przez
    notariusza, a upowaznieniem podpisanym tylko przeze mnie? (w zakresie
    powyzszego tematu)
    Gdzie moglbym znalezc odpowiednie do tej sytuacji przepisy prawne? (szukalem
    w google, archiwum grupy, serwisach prawnych i gazetach zajmujacych sie
    prawem).

    Pozdrawiam serdecznie,
    Maciej T



  • 2. Data: 2006-06-20 20:28:59
    Temat: Re: Upowaznienie - problem czy bzdura?
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Osoba przedstawiająca się jako *Maciej T* stuknęła w klawisze i oto co
    powstało:

    > Czy prawda jest, iz upowaznienie wlasnorecznie przeze mnie podpisane jest
    > wazne tylko przez 7 dni? (moim skromnym zdaniem NIE, choc jestem laikiem w
    > kwestiach prawnych)

    Jesteś laikiem ale masz rację.

    > Czy szkola (dyrekcja, sekretarka) ma prawo kwestionowac wystawione przeze
    > mnie upowaznienie?

    W zasadzie ma czysto teoretyczne prawo, jednak nigdy z przyczyn jakie
    Tobie wskazano.

    > Jaka jest zasadnicza roznica miedzy upowaznienie potwierdzonym przez
    > notariusza, a upowaznieniem podpisanym tylko przeze mnie? (w zakresie
    > powyzszego tematu)

    Nie ma różnicy, notarialne byłoby zbytecznym wydatkiem. Do notariusza
    musiałbyś iść po pełnomocnictwo do nabycia nieruchomości albo
    przedsiębiorstwa, ale nie w takiej sprawie.
    Nie znają się, ot co.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    ||| JID:o...@j...org ||| http://olgierd.wordpress.com |||


  • 3. Data: 2006-06-20 21:13:36
    Temat: Re: Upowaznienie - problem czy bzdura?
    Od: "akala" <a...@o...pl>

    Użytkownik "Maciej T" <f...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:e79e1a$pnd$1@atlantis.news.tpi.pl
    > Witam,
    >
    > Zbliza sie termin wydawania wynikow tegorocznej matury. Niestety nie
    > bede mogl odebrac Swiadectwa Maturalnego osobiscie, gdyz w tym samym
    > terminie podejmuje prace w innej czesci Polski.

    Ty temu mądremu dyrektorowi powiedz ,że:
    1 świadecto jest dokumentem państwowym i szkoła nie możae go pod żsdnym
    pozorem ztrzymać.
    2.powiedż ,ze jak nie wyda rodzicom to pozwiesz go do sądu za powstała
    szkodę ,która wyniknie z tego ,że ty nie przedstawisz świadectwa w
    określonym dniu,a szkoda może być dużaaaaaaaaaaaaaaaaa ,ciekawe co on na to
    akala


  • 4. Data: 2006-06-20 21:17:47
    Temat: Re: Upowaznienie - problem czy bzdura?
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>

    On 2006-06-20 20:15, Maciej T wrote:
    > Witam,
    >
    > Zbliza sie termin wydawania wynikow tegorocznej matury. Niestety nie bede
    > mogl odebrac Swiadectwa Maturalnego osobiscie, gdyz w tym samym terminie
    > podejmuje prace w innej czesci Polski.
    >
    > Z tego powodu, nie chcialbym czekac dluzej na wyniki, dlatego postanowilem
    > upowaznic moich rodzicow do odbioru tego dokumentu. Ku mojemu zdziwieniu, od
    > dyrekcji szkoly, dowiedzialem sie, iz upowaznienie podpisane w obecnosci
    > szkolnej sekretarki (i u niej pozostawione) wazne jest tylko 7 dni!
    > Poradzono mi, abym przedstawilem upowaznienie poswiadczone przez notariusza,
    > ktore ma byc (podobno, sic!) wazne przez rok.. To oznaczaloby dodatkowy
    > koszt, ktorego w imie zdrowego rozsadku i skrecajacego sie weza w kieszeni,
    > chcialbym uniknac.
    >
    > Czy prawda jest, iz upowaznienie wlasnorecznie przeze mnie podpisane jest
    > wazne tylko przez 7 dni? (moim skromnym zdaniem NIE, choc jestem laikiem w
    > kwestiach prawnych)
    > Czy szkola (dyrekcja, sekretarka) ma prawo kwestionowac wystawione przeze
    > mnie upowaznienie?
    > Jaka jest zasadnicza roznica miedzy upowaznienie potwierdzonym przez
    > notariusza, a upowaznieniem podpisanym tylko przeze mnie? (w zakresie
    > powyzszego tematu)
    > Gdzie moglbym znalezc odpowiednie do tej sytuacji przepisy prawne? (szukalem
    > w google, archiwum grupy, serwisach prawnych i gazetach zajmujacych sie
    > prawem).
    >

    To wszystko to co podała Ci dyrekcja jest totalną bzdurą. (Nawet większą
    niż napisana tu kiedyś przez kogoś teza, że na stosunki seksualne z
    nastolatką powyżej 15 roku życia wymagana jest pisemna zgoda rodziców --
    nowy rekord ;-) ).

    Wystarczyć powinno własnoręcznie napisane przez Ciebie upoważnienie --
    bez podpisu w obecności sekretarki, notariusza itp. Zawsze w takiej
    sytuacji podaję przykład, że sądom w Polsce upoważnienie
    (pełnomocnictwo) w takiej formie jakoś zawsze wystarczało; więc tym
    bardziej szkole powinno.
    Ogólnie wydanie świadectwa jest administracyjną czynnością
    materialno-techniczną co do której stosuje się przepisy kodeksu
    postępowania administracyjnego, zaś art. 33 § 2 kpa nie przewiduje formy
    (ani terminu ważności) opisywanej przez szkołę.
    Jak szkoła nadal będzie się upierać, zażądać od szkoły na pismie odmowy
    wydania świadectwa mimo przedstawienia upoważnienia.
    --
    Przemysław Płaskowicki
    To kill a man in a paroxysm of passion is understandable, but to have
    him killed by someone else after calm and serious meditation and on the
    pretext of duty honourably discharged is incomprehensible. (Marquis de
    Sade about death penalty)


  • 5. Data: 2006-06-20 21:22:25
    Temat: Re: Upowaznienie - problem czy bzdura?
    Od: "Cezar" <c...@i...pl>

    Kiedys spotkalem sie z bzdura w podobny deseń. Pelnilem funkcje opiekuna
    pewnej osoby maloletniej, ktorej rodzice zmarli. No i udalem sie do urzedu,
    aby w imieniu pupila dopelnic pewnej malej formalnosci. Tam zas dowiedzialem
    sie, ze nie ma problemow poza jednym - a to takim, iz jako opiekun musze isc
    z pupilem do notariusza, aby otrzymac od pupila pelnomocnictwo w formie aktu
    notarialnego do podjecia czynnosci w jego imieniu(!)nterwencje "ustne" u
    przelozonych nic niedaly - oni ciagle twierdzili, iz opiekun to nie
    przedstawiciel tylko taki, co ma pieluchy pupilowi przewijac. Rece mi
    opadly, bo bylem chyba u dwoch bab-naczelnikow i kierownikow, a one ciagle w
    kolko to samo. Zlozylem pisemna skarge i po okolu miesiacu otrzymalem
    odpowiedz, ze bardzo przepraszaja za zamieszanie; pismo podpisal radca
    prawny urzedu - na szescie jeden madry. No ale miesiac sprawa stala w
    miejscu przez niekompetencje biurów.

    Cezar


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1