-
1. Data: 2011-08-10 15:37:47
Temat: Umowa pomiedzy wspolzalozycielami portalu
Od: Reeno <r...@g...com>
Witam,
Razem z kolegą tworzymy pewien serwis internetowy. Sam serwis jeszcze
nie jest oficjalnie otwarty i nei przynosi dochodów, ale chcemy mimo
wszystko juz mieć miedzy sobą jakąś umowę, że mamy równe prawa i
obowiazki do wszystkiego.
Nie chcemy jeszcze rejestrowac spolki, zeby nie placic niepotrzebnie
zus, stad pytanie jaka powinna być to umowa? Czy są wzory takich umów?
Czy powinna się jakoś fachowo nazywać?
Byłbym wdzięczny za naprowadzenie nas jak powiniśmy to zrobić.
Pozdrawiam
Reeno
-
2. Data: 2011-08-11 06:57:32
Temat: Re: Umowa pomiedzy wspolzalozycielami portalu
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Reeno wrote:
> Witam,
>
> Razem z kolegą tworzymy pewien serwis internetowy. Sam serwis jeszcze
> nie jest oficjalnie otwarty i nei przynosi dochodów, ale chcemy mimo
> wszystko juz mieć miedzy sobą jakąś umowę, że mamy równe prawa i
> obowiazki do wszystkiego.
>
> Nie chcemy jeszcze rejestrowac spolki, zeby nie placic niepotrzebnie
> zus, stad pytanie jaka powinna być to umowa? Czy są wzory takich umów?
> Czy powinna się jakoś fachowo nazywać?
>
> Byłbym wdzięczny za naprowadzenie nas jak powiniśmy to zrobić.
Umowa powinna sie po prostu nazywać "umowa" ;-)
To jest tak:
umowę możesz zawrzeć prawie dowolną, z tym że jest kilka umów które są
określone przepisami prawa, tzn. określona w przepisach jest ich forma
i ew. konsekwencje wynikające z faktu jej podpisania.
Ta którą wy zamierzacie zawrzeć do takich nie należy.
W związku z tym - wzoru raczej do niej nie znajdziecie. Sugerowałbym
spisanie na kartce co chcecie w niej zawrzeć, prawa i obowiązki obu
stron, ew. kary i rozliczenia, (sugerowałbym też zawrzeć tam
postanowienia odnośnie spółki w przyszłości) a następnie wybranie się
do jakiejś kancelarii, gdzie prawnik wam to ubierze w zapisy umowy. To
nie będzie kosmiczny koszt, nie powinno kosztować więcej niż 200-300
zł, no, do 500 pln, jeśli nie wybierzecie jakiejś nadętej kancelarii.
Potem jeszcze możecie się z umową dla pewności wybrać do notariusza, co
też nie będzie wysokim kosztem - ale niekoniecznie trzeba.
Prawda smutna jest taka że w takiej umowie nie da się aż tak do końca
precyzyjnie wszystkiego określić, więc jak się zacznie na poważnie
"srać" między wami, to żadna umowa nie zabezpieczy w 100 procentach.
Ale lepiej ją mieć niż nie mieć. Jakby ci goście co z Zuckerbergiem się
sądzą mieli jakąś sensowną umowę, teraz byłoby im znacznie prościej
udowodnić swoje prawa.
--
Pozdro
Massai
-
3. Data: 2011-08-11 08:04:32
Temat: Re: Umowa pomiedzy wspolzalozycielami portalu
Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>
W dniu 10-08-2011 17:37, Reeno pisze:
> Witam,
>
> Razem z kolegą tworzymy pewien serwis internetowy. Sam serwis jeszcze
> nie jest oficjalnie otwarty i nei przynosi dochodów, ale chcemy mimo
> wszystko juz mieć miedzy sobą jakąś umowę, że mamy równe prawa i
> obowiazki do wszystkiego.
>
> Nie chcemy jeszcze rejestrowac spolki, zeby nie placic niepotrzebnie
> zus, stad pytanie jaka powinna być to umowa? Czy są wzory takich umów?
> Czy powinna się jakoś fachowo nazywać?
Żadna umowa was nie zabezpieczy przed "wydymaniem" jednego przez
drugiego. Równie dobrze możecie się umówić "na gębę" albo spisać zasady
współpracy na kawałku papieru toaletowego. Jak chcecie porządnie to
zrobić i mieć spokój, to tylko spółka (i to nie cywilna! Sp. jawna na
przykład albo z o.o.).
Jak przyjdzie komuś do głowy założenie spółki po X latach działalności,
to się drugi zapyta: "A po co? Przecież dobrze jest". A jak przyjdzie
problem, to się dopiero okaże ile taka "umowa" jest warta. To tak jakbyś
chciał budować wieżowiec i w trakcie budowy drugiego piętra
przypomniałbyś sobie, że trzeba postawić fundamenty.
--
.B:artek.
-
4. Data: 2011-08-11 08:12:58
Temat: Re: Umowa pomiedzy wspolzalozycielami portalu
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
.B:artek. pisze:
> W dniu 10-08-2011 17:37, Reeno pisze:
>> Witam,
>>
>> Razem z kolegą tworzymy pewien serwis internetowy. Sam serwis jeszcze
>> nie jest oficjalnie otwarty i nei przynosi dochodów, ale chcemy mimo
>> wszystko juz mieć miedzy sobą jakąś umowę, że mamy równe prawa i
>> obowiazki do wszystkiego.
>>
>> Nie chcemy jeszcze rejestrowac spolki, zeby nie placic niepotrzebnie
>> zus, stad pytanie jaka powinna być to umowa? Czy są wzory takich umów?
>> Czy powinna się jakoś fachowo nazywać?
>
> Żadna umowa was nie zabezpieczy przed "wydymaniem" jednego przez
> drugiego. Równie dobrze możecie się umówić "na gębę" albo spisać zasady
> współpracy na kawałku papieru toaletowego. Jak chcecie porządnie to
> zrobić i mieć spokój, to tylko spółka (i to nie cywilna! Sp. jawna na
> przykład albo z o.o.).
spólka z o.o. to chyba dobre rozwiązanie. Zusu nie trzeba płacić,
kwestia tylko podwójne opodatkowanie zysków (no ale na początku
działalności to nie grozi), gorsze jest to, że na początku działalności
przez pewien okres trzeba dopłacać, bo potrzebna jest pełna księgowość i
chyba siedziba lepiej by nie była w czyimś mieszkaniu - więc co najmniej
jakies biuro na godziny? Czy ktoś może powiedzieć jakie ew jeszcze
obciążenia przy takiej spółce na początku działalności należy wziąć pod
uwagę? (Pomijam początkowy wkład i koszty założenia - bo te są jednorazowe)
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
5. Data: 2011-08-11 08:25:07
Temat: Re: Umowa pomiedzy wspolzalozycielami portalu
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Thu, 11 Aug 2011 10:12:58 +0200, Tomasz Kaczanowski napisał(a):
> kwestia
> tylko podwójne opodatkowanie zysków (no ale na początku działalności to
> nie grozi)
Jeśli jednak udziałowcy będą chcieli się w jakikolwiek sposób zatrudnić
(trzeba mieć na chlebek z masełkiem, prawda?), to przed opodatkowaniem
swoich wypłat też nie uciekną.
--
:-) Olgierd
Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl
-
6. Data: 2011-08-11 08:36:39
Temat: Re: Umowa pomiedzy wspolzalozycielami portalu
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
Olgierd pisze:
> Dnia Thu, 11 Aug 2011 10:12:58 +0200, Tomasz Kaczanowski napisał(a):
>
>> kwestia
>> tylko podwójne opodatkowanie zysków (no ale na początku działalności to
>> nie grozi)
>
> Jeśli jednak udziałowcy będą chcieli się w jakikolwiek sposób zatrudnić
> (trzeba mieć na chlebek z masełkiem, prawda?), to przed opodatkowaniem
> swoich wypłat też nie uciekną.
>
Nie muszą się zatrudniać - mogą wypłacać sobie dywidendę. Stąd właśnie
podwójne opodatkowanie.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
7. Data: 2011-08-11 08:45:34
Temat: Re: Umowa pomiedzy wspolzalozycielami portalu
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Thu, 11 Aug 2011 10:36:39 +0200, Tomasz Kaczanowski napisał(a):
>> Jeśli jednak udziałowcy będą chcieli się w jakikolwiek sposób zatrudnić
>> (trzeba mieć na chlebek z masełkiem, prawda?), to przed opodatkowaniem
>> swoich wypłat też nie uciekną.
>>
> Nie muszą się zatrudniać - mogą wypłacać sobie dywidendę. Stąd właśnie
> podwójne opodatkowanie.
No tak, ale nie ma dywidendy bez zysku. A wynagrodzenie można sobie
płacić nawet bez zysku (ale przychody muszą być).
--
:-) Olgierd
Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl
-
8. Data: 2011-08-11 09:00:54
Temat: Re: Umowa pomiedzy wspolzalozycielami portalu
Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
W dniu 2011-08-11 10:45, Olgierd pisze:
> No tak, ale nie ma dywidendy bez zysku. A wynagrodzenie można sobie
> płacić nawet bez zysku (ale przychody muszą być).
>
Myślisz o zasadach prawnych, czy o cash-flow?
-
9. Data: 2011-08-11 09:12:39
Temat: Re: Umowa pomiedzy wspolzalozycielami portalu
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Thu, 11 Aug 2011 11:00:54 +0200, Maciej Bebenek (news.onet.pl)
napisał(a):
>> No tak, ale nie ma dywidendy bez zysku. A wynagrodzenie można sobie
>> płacić nawet bez zysku (ale przychody muszą być).
>>
> Myślisz o zasadach prawnych, czy o cash-flow?
O przepływie, ale księgowość chyba też tego nie przeskoczy --
wynagrodzenia, choćby płacone jedynym udziałowcom i członkom zarządu, to
koszt spółki, a więc pomniejsza zysk tejże.
--
:-) Olgierd
Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl
-
10. Data: 2011-08-11 10:26:50
Temat: Re: Umowa pomiedzy wspolzalozycielami portalu
Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
W dniu 2011-08-11 11:12, Olgierd pisze:
> Dnia Thu, 11 Aug 2011 11:00:54 +0200, Maciej Bebenek (news.onet.pl)
> napisał(a):
>
>>> No tak, ale nie ma dywidendy bez zysku. A wynagrodzenie można sobie
>>> płacić nawet bez zysku (ale przychody muszą być).
>>>
>> Myślisz o zasadach prawnych, czy o cash-flow?
>
> O przepływie, ale księgowość chyba też tego nie przeskoczy --
> wynagrodzenia, choćby płacone jedynym udziałowcom i członkom zarządu, to
> koszt spółki, a więc pomniejsza zysk tejże.
>
Oczywiście, że przeskoczy, umiejętnie generując straty.