-
1. Data: 2010-09-07 13:00:43
Temat: Umowa alimentacyjna? Zagrozenia.
Od: stracc iato <s...@g...com>
Sytuacja:
Pan A i Pani B (oboje stanu wolnego) mają wspólne (uznane przez Pana
A) dziecko. Obecnie nie pozostają w związku, jednak mają własnościowe
mieszkanie, zakupione na kredyt (po 50% udziałów we własności), w
którym oboje zamieszkują wraz z dzieckiem.
Pan A chciałby, aby Pani B wraz z dzieckiem wyprowadziła się i jest
skłonny, oprócz kwoty alimentów na dziecko, pokrywać koszt wynajmu
mieszkania dla Pani B i dziecka, jednak chce tę sprawę (alimentów na
utrzymanie dziecka oraz pieniędzy na wynajem mieszkania) ustalić
pomijając drogę sądową.
Pani B jest skłonna przystać na wyprowadzkę i na taki układ, jednak
chciałaby zabezpieczyć swój los na wypadek, gdyby Pan A za jakiś czas
"zmienił zdanie". Pani B chce zatem spisać umowę z Panem A,
określającą kwotę alimentów oraz kwotę na wynajem mieszkania (płatna
minimum do czasu sprzedaży ich wspólnego mieszkania).
- Jak silnym (bądź słabym) zabezpieczeniem dla Pani B jest taka umowa?
Czy silniejszym byłaby spisana notarialnie?
- Czy istnieją inne względy, z których taki układ może być dla Pani B
niekorzystny?
Dodatkowe info: pomijamy rozwiązanie typu wyprowadzka z mieszkania
Pana A - żadnej ze stron nie jest ono na rekę.
-
2. Data: 2010-09-07 18:07:36
Temat: Odp: Umowa alimentacyjna? Zagrozenia.
Od: "m4rkiz" <a...@b...cpl>
Użytkownik "stracc iato" <s...@g...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:982264a7-a372-4b5d-98cc-aa3ffc12cabd@l6
g2000yqb.googlegroups.com...
> - Czy istnieją inne względy, z których taki układ może być dla Pani B
> niekorzystny?
poza opcja ze pan A przestanie jej placic i zostanie ona bez dachu nad glowa
zagrozen nie widze, ale na to zadna umowa nie pomoze... a po alimenty moze sie
wybrac do sadu w kazdej chwili i jakiekolwiek umowy nic tu nie zmienia
-
3. Data: 2010-09-07 22:39:11
Temat: Re: Umowa alimentacyjna? Zagrozenia.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "stracc iato" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:982264a7-a372-4b5d-98cc-aa3ffc12cabd@l6g2000yqb
.googlegroups.com...
Rozwiązanie moim zdaniem bardzo sensowne. Zawarcie tego przed notariuszem
samo w sobie niczego nie zmienia, ale odpowiednio spisana taka umowa
mogłaby być sama w sobie podstawą do nadania przez sąd klauzuli
wykonalności. Trzeba dopytać u notariusza, bo dawno tego nie robiłem i nie
pamiętam szczegółów.
-
4. Data: 2010-09-08 07:29:15
Temat: Re: Umowa alimentacyjna? Zagrozenia.
Od: stracc iato <s...@g...com>
On 8 Wrz, 00:39, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> Rozwiązanie moim zdaniem bardzo sensowne. Zawarcie tego przed notariuszem
> samo w sobie niczego nie zmienia, ale odpowiednio spisana taka umowa
> mogłaby być sama w sobie podstawą do nadania przez sąd klauzuli
> wykonalności. Trzeba dopytać u notariusza, bo dawno tego nie robiłem i nie
> pamiętam szczegółów.
Rozumiem - wlasnie o taka rzecz chodzi - by umowa taka byla rownie
(lub bardziej) wiazaca jak alimenty przyznane sadownie. By Pan A nie
mogl powiedziec; "zmienilem zdanie i co mi zrobisz".
Pan A ma stala prace na wysokim stanowisku, niezle pobory, wiec ew.
egzekucja jest mozliwa. To czarny scenariusz, lecz wyprowadzka z
wlasnego mieszkania z malym dzieckiem to ryzyko...
Trzeba bedzie zatem dopytac u notariusza... A moze ktos wie/przerabial
temat - co musi koniecznie zawierac taka umowa?
-
5. Data: 2010-09-08 08:16:47
Temat: Re: Umowa alimentacyjna? Zagrozenia.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "stracc iato" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:86a94f22-7992-4535-b9b1-c12d175395c3@i13g2000yq
d.googlegroups.com...
On 8 Wrz, 00:39, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> Rozwiązanie moim zdaniem bardzo sensowne. Zawarcie tego przed notariuszem
> samo w sobie niczego nie zmienia, ale odpowiednio spisana taka umowa
> mogłaby być sama w sobie podstawą do nadania przez sąd klauzuli
> wykonalności. Trzeba dopytać u notariusza, bo dawno tego nie robiłem i
> nie
> pamiętam szczegółów.
Rozumiem - wlasnie o taka rzecz chodzi - by umowa taka byla rownie
(lub bardziej) wiazaca jak alimenty przyznane sadownie. By Pan A nie
mogl powiedziec; "zmienilem zdanie i co mi zrobisz".
Pan A ma stala prace na wysokim stanowisku, niezle pobory, wiec ew.
egzekucja jest mozliwa. To czarny scenariusz, lecz wyprowadzka z
wlasnego mieszkania z malym dzieckiem to ryzyko...
Trzeba bedzie zatem dopytac u notariusza... A moze ktos wie/przerabial
temat - co musi koniecznie zawierac taka umowa?
---
Musi zawierać odpowiednią klauzulę o poddaniu się egzekucji. Ale notariusz
będzie wiedział na pewno o co chodzi.