-
1. Data: 2008-01-15 13:07:04
Temat: Ucieczka przed długami
Od: Juzek Kocimientka <k...@i...pl>
To co wiem (a może "wiem")
1. Ściąganie alimentów może się odbywać na podstawie opatrzonego klazulą
wykonalności wyroku zaniesionego do kadr (w sensie zanosi żona pracownika)
2. Zasądzenie alimentów w określonej wysokości podlega kontroli sądu.
Dłużnik się zdenerwował że zostaje mu za mało na życie i próbował wymóc
na mnie zmniejszenie wysokości ściąganej przez komornika kwoty (teraz
1600 zł). Ja się oczywiście nie zgodziłem. Jako argumentu za obniżeniem
kwoty dowiedziałem się, że dłużnik zobowiąże się notarialnie, wobec
swojej żony reprezentującej ich dziecko płacić miesięcznie alimenty
wysokości swoich zarobków. Sąd przyklepie ugodę i żona z tą ugodą
pójdzie do kadr zabierając całą pensję dłużnika (zostawiając kwotę
wolną). Dla "mojego" komornika nie zostanie już nic. Prawda li to?
Czy taką lewą ugodę notarialną można jakoś obalić? Czy może powinien tym
się zająć komornik a ja mam po prostu czekać i nic nie robić?
-
2. Data: 2008-01-15 19:06:52
Temat: Re: Ucieczka przed długami
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Juzek Kocimientka" <k...@i...pl> napisał w
wiadomości news:fmib87$bab$1@news.onet.pl...
To jest jak najbardziej możliwy scenariusz.
-
3. Data: 2008-01-15 19:20:30
Temat: Re: Ucieczka przed długami
Od: Juzek Kocimientka <k...@i...pl>
Robert Tomasik pisze:
> Użytkownik "Juzek Kocimientka" <k...@i...pl> napisał w
> wiadomości news:fmib87$bab$1@news.onet.pl...
>
> To jest jak najbardziej możliwy scenariusz.
Toś mnie pocieszył. Doczytałem sobie, że tego nawet na oczy sąd oglądać
nie musi bo jest potrzebny tylko wtedy, żeby takie notarialne poddanie
się egzekucji egzekwować przy pomocy komornika. Jak wiadomo alimenty
mają pierwszeństwo ale czy takie notarialne alimenty nie są traktowane
jak zwykłe zobowiązanie i zaspokajane na równie z innymi przez jednego,
wybranego komornika?
-
4. Data: 2008-01-15 23:31:49
Temat: Re: Ucieczka przed długami
Od: "Kriss" <k...@p...onet.pl>
> Dłużnik się zdenerwował że zostaje mu za mało na życie i próbował wymóc
> na mnie zmniejszenie wysokości ściąganej przez komornika kwoty (teraz
> 1600 zł). Ja się oczywiście nie zgodziłem. Jako argumentu za obniżeniem
> kwoty dowiedziałem się, że dłużnik zobowiąże się notarialnie, wobec
> swojej żony reprezentującej ich dziecko płacić miesięcznie alimenty
> wysokości swoich zarobków. Sąd przyklepie ugodę i żona z tą ugodą
> pójdzie do kadr zabierając całą pensję dłużnika (zostawiając kwotę
> wolną). Dla "mojego" komornika nie zostanie już nic. Prawda li to?
>
> Czy taką lewą ugodę notarialną można jakoś obalić? Czy może powinien tym
> się zająć komornik a ja mam po prostu czekać i nic nie robić?
W jakiej formie "powziąłeś wiedzę o planach dłużnika" ? Masz jakiś dowód na
potwierdzenie jego zamiarów ? Czy plan działania dłużnika był zaprezentowany na
zasadzie - jesli nie to ... ?
Co prawda obowiązek alimentacyjny i jego wysokość a także podstawę jego
powstania ciężko jest zakwestionować co do zasady - ale grożenie wierzycielowi
przez dłużnika zawarciem umowy zobowiązujacej i planowane z góry nie
wywiązywnie się z tego zobowiązania (co powoduje przymusowe i korzystajace z
pierwszeństwa ściągniecie kwot zaległych z wynagrodzenia) majace na celu
pokrzywdzenie wierzyciela - to zwykłe wymuszenie.
Jeśli dłużnik był na tyle głupi , że jego "argumenty" negocjacji z
wierzycielem da się jakoś udowodnić - to może mieć kłopoty.
Ten dość prosty i skuteczny sposób stosowany przez dłużników zazwyczaj trudno
skutecznie podważać o ile nie jest on dokonywany "z zamiarem" i zamiar ów nie
jest wierzycielowi znany . Dłużnik udowadnia ,że został przymuszony
okolicznościami do zawarcia umowy a jedną z tych okoliczności było działanie
wierzyciela powodujace pozostawanie w niedostatku rodziny dłużnika. Jednak
grożenie wierzycielowi zawarciem umowy o alimenty w celu wyłacznie uzyskania
okreslonego zachowania wierzyciela a w następstwie podjecie tak zaplanowanego
działania - może być przez wierzyciela kwestionowane co do ważności umowy, a
dłużnik i jego żona stają się potencjalnymi podmiotami odpowiedzialności karnej.
Proponuję zawiadomić prokuraturę o próbie wymuszenia - przez dłuznika na
wierzycielu określonego zachowania powodujacego niekorzystne rozporzadzenie
mieniem - poprzez grożbę podjęcia okreslonych co do skutku innych działań (lub
ich zaniechanie)powodujace zwiększenie szkody wierzyciela.
Nie należy oczekiwać , że postepowanie przyniesie efekt skazujacy dłużnika za
sam zamiar ale niewatpliwie spowoduje sytuacje w której pózniej dokonane przez
dłużnika czynności pozornie legalne powodujace brak zaspokojenia wierzyciela -
łatwiej bedzie podważyć i uzasadnić ich pozorność.
Jednak uzyskanie podobnego w skutkach efektu przez dłuznika jest możliwe także
na podstawie czynności wszczetych na wniosek i przez małżonkę dłużnika jako
przedstawiciela małoletniego dziecka. Decyzja Sądu wywołujaca identyczne skutki
dla wierzyciela co zaplanowane przez dłużnika działania pozorne - korzysta z
ochrony powagi rzeczy osądzonej a poprzez wyłaczenie woli dłużnika w zakresie
treści rozstrzygniecia - nie może być traktowana jako dokonana w celu
pokrzywdzenia wierzyciela.Środki egzekucyjne nie ograniczją się do zajęcia
wynagrodzenia za pracę dłużnika. Warto pomysleć o innych ?
Pzdr-Kriss
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
5. Data: 2008-01-16 07:20:02
Temat: Re: Ucieczka przed długami
Od: Juzek Kocimientka <k...@i...pl>
Kriss pisze:
Dzięki za wyczerpującą informację. Mógłbym jeszcze raz porozmawiać z
dłużnikiem tym razem nagrywając rozmowę i zgadzając się na propozycję
dłużnika - 800 zamiast 1600. W przypadku gdyby, co wydaje się logiczne
nawet i to 800 okazało się za dużo wtedy miałbym to nagranie a być może
kolejne.
> Jednak uzyskanie podobnego w skutkach efektu przez dłuznika jest możliwe także
> na podstawie czynności wszczetych na wniosek i przez małżonkę dłużnika jako
> przedstawiciela małoletniego dziecka. Decyzja Sądu wywołujaca identyczne skutki
> dla wierzyciela co zaplanowane przez dłużnika działania pozorne - korzysta z
> ochrony powagi rzeczy osądzonej a poprzez wyłaczenie woli dłużnika w zakresie
> treści rozstrzygniecia - nie może być traktowana jako dokonana w celu
> pokrzywdzenia wierzyciela.
I tu nie miałbym w sumie nic przeciwko bo wątpię żeby sąd przyklepał
alimenty w wysokości zarobków (w tej konkretnej sytuacji) a jeśli
rodzina dłużnika żyje w niedostatku to sąd właściwie będzie mógł to
ocenić. Wolałbym dostawać miesięcznie 800 wiedząc, że taka jest wola
sądu niż zmuszony szantażem. Chociaż sądzę, że i w sądzie żona dłużnika
musiałaby kłamać n/t ich pożycia.
> Środki egzekucyjne nie ograniczją się do zajęcia
> wynagrodzenia za pracę dłużnika. Warto pomysleć o innych ?
No wiem. Samochód mają kilkuletni więc trochę wart, mieszkają "kątem"
więc tutaj komornik nic nie zdziała. Ale z drugiej strony moja wiedza o
majątku dłużnika może być całkowicie fałszywa czyli logicznie nasuwałby
się pozew(?) o ujawnienie majątku.
-
6. Data: 2008-01-16 08:20:20
Temat: Re: Ucieczka przed długami
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Juzek Kocimientka" <k...@i...pl> napisał w
wiadomości news:fmkb9g$io3$1@news.onet.pl...
> I tu nie miałbym w sumie nic przeciwko bo wątpię żeby sąd przyklepał
> alimenty w wysokości zarobków (w tej konkretnej sytuacji) a jeśli rodzina
> dłużnika żyje w niedostatku to sąd właściwie będzie mógł to ocenić.
> Wolałbym dostawać miesięcznie 800 wiedząc, że taka jest wola sądu niż
> zmuszony szantażem. Chociaż sądzę, że i w sądzie żona dłużnika musiałaby
> kłamać n/t ich pożycia.
Pożycie nie ma nic wspólnego z alimentami.
>
> No wiem. Samochód mają kilkuletni więc trochę wart, mieszkają "kątem"
> więc tutaj komornik nic nie zdziała. Ale z drugiej strony moja wiedza o
> majątku dłużnika może być całkowicie fałszywa czyli logicznie nasuwałby
> się pozew(?) o ujawnienie majątku.
Wskaż komornikowi samochód do egzekucji. Z a tym wyjawieniem majątku, to
daj sobie spokój. W praktyce rzadko to daje jakieś pozytywne rezultaty. ile
tego długu jest do spłaty?
-
7. Data: 2008-01-16 08:40:14
Temat: Re: Ucieczka przed długami
Od: Juzek Kocimientka <k...@i...pl>
Robert Tomasik pisze:
> Wskaż komornikowi samochód do egzekucji. Z a tym wyjawieniem majątku, to
> daj sobie spokój. W praktyce rzadko to daje jakieś pozytywne rezultaty.
W sumie to miałem nadzieję, że wręcz przeciwnie - powinien złożyć
oświadczenie zgodne z prawdą co wskazałoby inne możliwości. A jakby
nakłamał to by sobie bat ukręcił. Co do samochodu to mam opory bo
dłużnik jest handlowcem więc jak mu komornik capnie samochód to pewnie w
ogóle go pozbawię źródła dochodu (gdzieś słyszałem, że samochód nie może
być uznany jako narzędzie wykonywania pracy).
> ile tego długu jest do spłaty?
Na miesiąc ubiegły było 33 tys. zł.
Mnie cały czas nurtuje ta sprawa alimentów bo w sumie można w ten sposób
uciekać od egzekucji. Nie wiem co się przedstawia notariuszowi (czy akt
urodzenia dziecka, czy akt małżeństwa) ale pole do nadużyć jest spore
mimo, że sam fakt nieangażowania sądu ma sens - jak się przedstawi
jakiemuś złemu tatusiowi wszystkie za i przeciw to jest szansa na taką
notarialną ugodę. Ja naprawdę bym przeżył (bo mam na szczęście za co)
fakt płacenia alimentów przez dłużnika tym bardziej, że im dłużej będzie
mi ten dług spłacał tym więcej na nim "zarobię" ale nie mogę się
pogodzić z faktem, że to może się odbyć bez kontroli sądu, który by
przecież całej pensji dłużnika jako wysokości alimentów nie przyklepał.
A tu proszę - akt notarialny i po sprawie :|
-
8. Data: 2008-01-16 08:55:14
Temat: Re: Ucieczka przed długami
Od: "Liwiusz" <l...@p...onet.pl>
> Mnie cały czas nurtuje ta sprawa alimentów bo w sumie można w ten sposób
> uciekać od egzekucji. Nie wiem co się przedstawia notariuszowi (czy akt
> urodzenia dziecka, czy akt małżeństwa) ale pole do nadużyć jest spore
> mimo, że sam fakt nieangażowania sądu ma sens - jak się przedstawi
Fakt niezaangażowania sądu nie ma tutaj większego znaczenia. Żona zawsze
mogłaby pozwać męża przed sądem, żądając alimentów w wysokości jego zarobków,
mąż mógłby się zgodzić i mogliby zawrzeć ugodę sądową. Sąd zapewne nie robiłby z
tym problemów, skoro strony są zgodne.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2008-01-16 23:41:16
Temat: Re: Ucieczka przed długami
Od: Juzek Kocimientka <k...@i...pl>
Liwiusz pisze:
> Fakt niezaangażowania sądu nie ma tutaj większego znaczenia. Żona zawsze
> mogłaby pozwać męża przed sądem, żądając alimentów w wysokości jego zarobków,
> mąż mógłby się zgodzić i mogliby zawrzeć ugodę sądową. Sąd zapewne nie robiłby z
> tym problemów, skoro strony są zgodne.
Sięgnąłem do Kodeksu Pracy, Art. 88:
Art. 88. § 1. (62) Przy zachowaniu zasad określonych w art. 87 potrąceń
na zaspokojenie świadczeń
alimentacyjnych pracodawca dokonuje również bez postępowania
egzekucyjnego, z wyjątkiem
przypadków gdy:
1) świadczenia alimentacyjne mają być potrącane na rzecz kilku
wierzycieli, a łączna suma,
która może być potrącona, nie wystarcza na pełne pokrycie wszystkich
należności
alimentacyjnych,
2) wynagrodzenie za pracę zostało zajęte w trybie egzekucji sądowej lub
administracyjnej.
§ 2. Potrąceń, o których mowa w § 1, pracodawca dokonuje na wniosek
wierzyciela na podstawie
przedłożonego przez niego tytułu wykonawczego.
Dłużnik już ma egzekucję sądową (moją :) więc musi te notarialne
alimenty, czy raczej "alimenty" pchnąć przez komornika a jeśli przez
komornika to sąd musi przyklepać akt notarialny. Czyli tutaj będzie
przymus egzekucji komorniczej co będzie z kolei niewygodne dla dłużnika
ze względu na koszty komornicze.
-
10. Data: 2008-01-18 13:13:19
Temat: Re: Ucieczka przed długami
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Juzek Kocimientka" <k...@i...pl> napisał w
wiadomości news:fmkfvs$1oe$1@news.onet.pl...
> W sumie to miałem nadzieję, że wręcz przeciwnie - powinien złożyć
> oświadczenie zgodne z prawdą co wskazałoby inne możliwości.
Zasadniczo masz rację. Ale pomiędzy otrzymaniem wezwania do wyjawienia
majątku, a złożeniem zeznania jest wystarczająco dużo czasu, by sie
zabezpieczyć.
> A jakby nakłamał to by sobie bat ukręcił. Co do samochodu to mam opory bo
> dłużnik jest handlowcem więc jak mu komornik capnie samochód to pewnie w
> ogóle go pozbawię źródła dochodu (gdzieś słyszałem, że samochód nie może
> być uznany jako narzędzie wykonywania pracy).
Kto ma miękkie serce ... - znasz dalej?
>
>> ile tego długu jest do spłaty?
>
> Na miesiąc ubiegły było 33 tys. zł.
>
> Mnie cały czas nurtuje ta sprawa alimentów bo w sumie można w ten sposób
> uciekać od egzekucji. Nie wiem co się przedstawia notariuszowi (czy akt
> urodzenia dziecka, czy akt małżeństwa) ale pole do nadużyć jest spore
> mimo, że sam fakt nieangażowania sądu ma sens
Jest dość spory. Ale po prostu jest to uboczny skutek poniekąd słusznego
unormowania.