Witam,
Niedawno kupilismy mieszkanie i jak sie niestety okazało z tragicznymi sąsiadami!!!
Mamy dosyć duży korytarz( 4 mieszkania) na którym owi sąsiedzi maja wystawione
fotele, ławe. Ogólnie rzecz biorąc traktuja korytarz jak czesc swojego mieszkania
(niewiem jak to sie stalo ze tego niezauwazylismy przed kupnem...) tzn. wychodzą
sobie na plotki, papieros, kawa (raczej nie staraja sie rozmawiac cicho) ale to jest
jeszcze do wytrzymania. Mają dziecko około 3 lat z którym wychodza na korytarz
żeby sie pobawić, mało tego tych sasiadow odwiedzaja ich znajomi, rodzina rowniez
z dziecmi i urzadzaja na klatce "domowe przedszkole". Nasze wielokrotne prosby o
cisze zostały zignorowane, a w odpowiedzi uslyszelimy ze klatka jest dla wszystkich
i nikt im nie zabroni tam przebywac. Raz doprowadzeni do "szału" wezwalismy
policję (przyjechała zaraz po tym jak sasiedzi opuscili korytarz), ktora to od razu
zaznaczyla iz nic nie sa w stanie zrobic. Bardzo prosimy o poradę, co możemy
uczynic aby moc spokojnie mieszkac (wyprowadzka nie wchodzi w gre). Bedziemy
wdzieczni za wszystkie odpowiedzi!

--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info

do góry

Andreeq wrote:
> Witam,
> Niedawno kupilismy mieszkanie i jak sie niestety okazało z tragicznymi sąsiadami!!!

> Mamy dosyć duży korytarz( 4 mieszkania) na którym owi sąsiedzi maja wystawione
> fotele, ławe. Ogólnie rzecz biorąc traktuja korytarz jak czesc swojego mieszkania
> (niewiem jak to sie stalo ze tego niezauwazylismy przed kupnem...) tzn. wychodzą
> sobie na plotki, papieros, kawa (raczej nie staraja sie rozmawiac cicho) ale to
jest
> jeszcze do wytrzymania. Mają dziecko około 3 lat z którym wychodza na korytarz
> żeby sie pobawić, mało tego tych sasiadow odwiedzaja ich znajomi, rodzina rowniez
> z dziecmi i urzadzaja na klatce "domowe przedszkole". Nasze wielokrotne prosby o
> cisze zostały zignorowane, a w odpowiedzi uslyszelimy ze klatka jest dla wszystkich

> i nikt im nie zabroni tam przebywac. Raz doprowadzeni do "szału" wezwalismy
> policję (przyjechała zaraz po tym jak sasiedzi opuscili korytarz), ktora to od razu

> zaznaczyla iz nic nie sa w stanie zrobic. Bardzo prosimy o poradę, co możemy
> uczynic aby moc spokojnie mieszkac (wyprowadzka nie wchodzi w gre). Bedziemy
> wdzieczni za wszystkie odpowiedzi!
>

wzywać policję za każdym razem.
wezwać straż pożarną, niech zrobi notkę do spółdzielni, że rzeczy z
korytarza mają natychmiast zniknąć.

do góry

> wdzieczni za wszystkie odpowiedzi!

proponuje uszczelnic calkowicie drzwi
straz pozarna wezwac, nie mozna zastawiac korytarza meblami, to przeciez
droga ewakuacji

do góry

Ja mam na to odpowiedź jedną :-) To jest Polska. A nawiasem zapytam czy to
tzw żulernia? Bo chyba widzieliście gdzie się wprowadzacie.

do góry

Użytkownik "Andreeq" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d8a695$6un$1@opal.futuro.pl...

Ja, to bym im czymś śmierdzącym i lepkim polał te meble.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości news:d8acms$fab$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Andreeq" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:d8a695$6un$1@opal.futuro.pl...
>
> Ja, to bym im czymś śmierdzącym i lepkim polał te meble.

Czy to nie podpadnie pod zniszczenie mienia?

Alek

do góry

Użytkownik "Andreeq" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d8a695$6un$1@opal.futuro.pl...
> Witam,
> Niedawno kupilismy mieszkanie i jak sie niestety okazało z tragicznymi
> sąsiadami!!!
> Mamy dosyć duży korytarz( 4 mieszkania) na którym owi sąsiedzi maja
> wystawione
> fotele, ławe. Ogólnie rzecz biorąc traktuja korytarz jak czesc swojego
> mieszkania
> (niewiem jak to sie stalo ze tego niezauwazylismy przed kupnem...) tzn.
> wychodzą
> sobie na plotki, papieros, kawa (raczej nie staraja sie rozmawiac cicho)
> ale to jest
> jeszcze do wytrzymania. Mają dziecko około 3 lat z którym wychodza na
> korytarz
> żeby sie pobawić, mało tego tych sasiadow odwiedzaja ich znajomi, rodzina
> rowniez
> z dziecmi i urzadzaja na klatce "domowe przedszkole". Nasze wielokrotne
> prosby o
> cisze zostały zignorowane, a w odpowiedzi uslyszelimy ze klatka jest dla
> wszystkich
> i nikt im nie zabroni tam przebywac. Raz doprowadzeni do "szału"
> wezwalismy
> policję (przyjechała zaraz po tym jak sasiedzi opuscili korytarz), ktora
> to od razu
> zaznaczyla iz nic nie sa w stanie zrobic. Bardzo prosimy o poradę, co
> możemy
> uczynic aby moc spokojnie mieszkac (wyprowadzka nie wchodzi w gre).
> Bedziemy
> wdzieczni za wszystkie odpowiedzi!


widzialy galy co braly.

moja rada
wyprowadzic sie

P.


--
Gość: "Jaki środek antykoncepcyjny jest najskuteczniejszy?"
Expert: "Słyszałem, że najskuteczniejszy jest środek d..y."
Też masz pytanie do naszych ekspertów?
......... http://cafe.love-office.com .........

do góry

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:d8ad4t$jua$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Czy to nie podpadnie pod zniszczenie mienia?

Nie, jeśli nie zniszczy. Wystarczy, by się dało zmyć. Ale jak kilka razy
zmyją, to może im ochota do zabawy na korytarzu przejdzie. Wzywane
Policji za każdym razem nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Wyjdzie z
tego pieniaczka, bo niema zakazu siedzenia na korytarzu. Można zresztą
próbować innych sztuczek w rodzaju wystawiania śmierdzących butów na
własną wycieraczkę - niech się wietrzą. Albo kiedy indziej również
urządzić sylwestra na korytarzu dla znajomych. Czemu tylko jedni
sąsiedzi mają z niego korzystać?

do góry

On Fri, 10 Jun 2005 00:58:20 +0200, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
>
> Nie, jeśli nie zniszczy. Wystarczy, by się dało zmyć. Ale jak kilka razy
> zmyją, to może im ochota do zabawy na korytarzu przejdzie. Wzywane
> Policji za każdym razem nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Wyjdzie z
> tego pieniaczka, bo niema zakazu siedzenia na korytarzu. Można zresztą
> próbować innych sztuczek w rodzaju wystawiania śmierdzących butów na
> własną wycieraczkę - niech się wietrzą. Albo kiedy indziej również
> urządzić sylwestra na korytarzu dla znajomych. Czemu tylko jedni
> sąsiedzi mają z niego korzystać?
>

A co jeśli tamci wykarzą się również podobną fantazją ?

R.

do góry

Robert napisał(a):

> A co jeśli tamci wykarzą się również podobną fantazją ?

W takim przypadku nastąpi eskalacja konfliktu ;) Być może
dojdzie nawet do rękoczynów ;P

j.

--
WEGE-Koszulka dla każdego normalnego: http://tinyurl.com/5ojz6

do góry