-
1. Data: 2002-03-11 10:07:28
Temat: Teren prywatny i jego ochrona
Od: "Tomasz Bednarz" <t...@i...pl>
Jestem wlascicielem wjazdu z glownej drogi na dzialke (dzialka jest rowniez
moja)
Wjazd ten sluzy jednoczesne jako parking dla klientow sklepu
w budynku, ktorego jestem wlascicielem
Mimo wywieszenia stosonej informacji "parkowanie dozwolone tylko dla
klientow sklepu lub za zgoda wlasciciela"
jeden taki łoś notorycznie tam sobie parkuje i pozostawia pojazd na kilka
godzin
Jak w takim wypadku powinna zareagowac policja lub straz miejska ?
Czy przysluguje mi jakies prawo ochrony mojej wlasnosci ze strony
powyzszych organow ?
----------------------------------------------------
Tomasz Bednarz
t...@i...pl; t...@s...pl
GG: 1230781; ICQ: 29732767
http://tb.silesianet.pl
----------------------------------------------------
-
2. Data: 2002-03-12 07:30:32
Temat: Re: Teren prywatny i jego ochrona
Od: Maciej Lankowski <b...@p...onet.pl>
On Mon, 11 Mar 2002 11:07:28 +0100, "Tomasz Bednarz" <t...@i...pl>
wrote:
>Mimo wywieszenia stosonej informacji "parkowanie dozwolone tylko dla
>klientow sklepu lub za zgoda wlasciciela"
>jeden taki łoś notorycznie tam sobie parkuje i pozostawia pojazd na kilka
>godzin
Według mnie winę za zaistniałą sytuację powinieneś wziąć na siebie.
Napis jest nieprecyzyjny. Bo cóż znaczy? Otóż znaczy on tyle, że każdy,
kto chociaż raz kupił np. pudełko tiktaków w Twoim sklepie - został
Twoim klientem, więc uprawnia go to do parkowania w miejscu, gdzie taka
informacja wisi.
Oczywiście możesz wezwać straż miejską, która chętnie przyjedzie i
takowy samochód ściągnie, ale czy warto się narażać na wypłatę
odszkodowania (zakładając, że klientowi będzie się chciało ją
wyegzekwować oczywiście)...
Berberek
-
3. Data: 2002-03-13 15:52:26
Temat: Re: Teren prywatny i jego ochrona
Od: "Tomasz Bednarz" <t...@i...pl>
> >Mimo wywieszenia stosonej informacji "parkowanie dozwolone tylko dla
> >klientow sklepu lub za zgoda wlasciciela"
> >jeden taki łoś notorycznie tam sobie parkuje i pozostawia pojazd na kilka
> >godzin
>
> Według mnie winę za zaistniałą sytuację powinieneś wziąć na siebie.
> Napis jest nieprecyzyjny. Bo cóż znaczy? Otóż znaczy on tyle, że każdy,
> kto chociaż raz kupił np. pudełko tiktaków w Twoim sklepie - został
> Twoim klientem, więc uprawnia go to do parkowania w miejscu, gdzie taka
> informacja wisi.
Ha ta blokujaca osoba nie jest klientem tego sklepu bo ni e kupila nawet
pudelka
Tresc napisu byla uzgadniana z komendantem strazy miejskiej
> Oczywiście możesz wezwać straż miejską, która chętnie przyjedzie i
> takowy samochód ściągnie, ale czy warto się narażać na wypłatę
> odszkodowania (zakładając, że klientowi będzie się chciało ją
> wyegzekwować oczywiście)...
Niestety ani Straz Miejska ani Policja interweniowac nie chce
a mi chodzi wlasnie o "dokopanie" tym sluzbom
zeby zrobily cos z tym blokujacym patafianem bo
na razie sprawa wyglada tak ze inni klienci nie maja gdzie stanac :-(
TB
-
4. Data: 2002-03-14 10:06:43
Temat: Re: Teren prywatny i jego ochrona
Od: Maciej Lankowski <b...@p...onet.pl>
On Wed, 13 Mar 2002 16:52:26 +0100, "Tomasz Bednarz" <t...@i...pl>
wrote:
>Tresc napisu byla uzgadniana z komendantem strazy miejskiej
>Niestety ani Straz Miejska ani Policja interweniowac nie chce
Nie po to poradzili Ci taki napis aby teraz reagowac na Twoje zaczepki
;)
A powaznie - w Trojmiescie straz miejska przyjezdza blyskawicznie, nawet
w swieto zmarlych. Mieszkam blisko cmentarza i w to swieto mam
norotycznie zastawiany wjazd do garazu. Samochodziki sa odholowywane w
sina dal.
Zloz skarge czy cos... Albo powiedz temu kolesiowi, co blokuje, zeby
jednak zechcial kupic te tiktaki ;)
Berberek