Witam.
Sprawa jest ważna.
Pewien jegomość jest w posiadaniu pewnych zdjęć jednej dziewczyny.
Mam nadzieje,że nie musze opisywać co to za zdjęcia ani w jaki sposób ów
szantażysta znalazł się w ich posiadaniu.
Istotne jest to, że od kilku już lat ten gościu walczy o tą dziewczyne -
chce z nią być.
Gdy spotyka się z odmową lub czymś co nie jest po jego myśli, subtelnie
grozi, że wyjawi te zdjęcia bliskim osobom tej dziewczyny.
Bardzo ważne jest dla niej, aby nikt nie zobaczył tych zdjęc.
Dla dziewczyny jest to na tyle ważne, że (jak sama twierdzi) jak koleś jej
zagrozi ujawnieniem tych fotek, to będzie musiała z nim być - co to dla niej
oznacza..wiadomo.
Wiem, że szantaż jest karalny, że mozna iść na policje, ale co będzie jeśli
koleś zwącha, że coś się dzieje i ujawni te zdjęcia - jak wtedy można
udowodnić, że szantażował i żeby poniósł tego konsekwencje? I tak na prawde
wtedy byłoby już za późno, ponieważ już ujawnieniem tych zdjęć zrujnowałby
życie tej dziewczyny.
Dodam, że koleś nie może być karany, nie może mieć żadnego wyroku, bo
straciłby licencje na wykonywanie swojego zawodu - a ta praca jest dla niego
wszystkim.

Jak sobie poradzić z tą sytuacją?

do góry

Użytkownik "Michał" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:e5mg52$r28$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Dodam, że koleś nie może być karany, nie może mieć żadnego wyroku, bo
> straciłby licencje na wykonywanie swojego zawodu - a ta praca jest dla
> niego
> wszystkim.


Może będzie to trochę OT ale cóż...
Po czyjej Ty jesteś stronie ???
Co znaczy że nie może mieć wyroku?
Może to brutalne,ale skoro bierze się za szantaż to powinien się liczyć z
konsekwencjami - pod sąd go i niech traci tą licencję (a swoją drogą to jaki
to zawód?). I nie pisz że praca jest dla niego wszystkim - przecież właśnie
"walczy" o dziewczynę.
I skąd wiesz że "praca jest dla niego wszystkim" ? Jesteś tym "kolesiem" czy
jak ????

--
Pozdrawiam
ZauraK

do góry

> Wiem, że szantaż jest karalny, że mozna iść na policje, ale co będzie
> jeśli
> koleś zwącha, że coś się dzieje i ujawni te zdjęcia - jak wtedy można
> udowodnić, że szantażował i żeby poniósł tego konsekwencje? I tak na
> prawde
> wtedy byłoby już za późno, ponieważ już ujawnieniem tych zdjęć
> zrujnowałby
> życie tej dziewczyny.
> Dodam, że koleś nie może być karany, nie może mieć żadnego wyroku, bo
> straciłby licencje na wykonywanie swojego zawodu - a ta praca jest dla
> niego
> wszystkim.
>
> Jak sobie poradzić z tą sytuacją?

Nie rozumiem sytuacji pewnie, ale może niech zdobędzie dowody szantażu
(np. ukryta kamera, mikrofon) i zaszantażuje, ze w przypadku ujawnienia
sprawy ujawni dowody szantażu. Inne rozwiązanie to wynajęcie
Rutkowskiego -ma w tym doświadczenie, w chwili przekazywania
szantażyście okupu (hmm, tu nawet bardziej niż w przypadku Edyki pasuje
pokój hotelowy) - wkroczy do akcji.

axell

do góry

Michał [###n...@n...pl.###] napisał:


Od strony teoretycznej zagadnienie jest raczej proste. Sprawca kieruje
pod adresem Twojej znajomej groźby karalne, polegające na groźbie
rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej jej czci (por. art. 115§12 kk).
Milcząco zakładam, że charakter zdjęć jest taki, że mogą one uwłaczać
jej czci, bowiem pewnie nawet Ty tych zdjęć nie widziałeś, a więc tym
bardziej nikt z nas ocenić tego obiektywnie w chwili obecnej nie może.
Kierowanie takich gróźb stanowi przestępstwo tzw. zmuszania do
określonego zachowania (art. 191 kk) i jest ścigane z urzędu. Tak więc
wystarczyło by pewnie sprawcę nagrać na magnetofon czy inny nośnik
odpowiednio poprowadziwszy rozmowę, a będzie po sprawie.

Pierwszy pomysł, jaki mi przyszedł do głowy, to dziewczyna spotyka się
z nim i żegna mówiąc, że wyjeżdża za granicę. Gość pewnie po raz
kolejny wyskoczy z argumentem rozpowszechnienia zdjęć i od strony
dowodowej jesteśmy bardzo "mocni". Teoretycznie oczywiście prokurator
zarządzi przeszukanie i być może materiały zostaną znalezione. Gość
dostanie zawiasy, a znalezione materiały zostaną zniszczone. Tylko, że
niestety to sprawy może nie załatwić ostatecznie.

Od strony praktycznej zagadnienie już mniej kolorowo wygląda. Skoro
facet wymusza w taki sposób przyjaźń dziewczyny, to moim zdaniem
całkiem zrównoważony psychicznie nie jest. Nie można wykluczyć, że
będzie podejmował irracjonalne działania, nawet narażające go na
odpowiedzialność karną, lub powodujące zwiększenie wymiaru tej kary.
Istnieje zatem niestety realna możliwość, że jeśli nie uda się w
wyniku przeszukania zabezpieczyć wszystkich materiałów, to facetowi
może wyrok w zawiasach nie wystarczyć i może on zrealizować swoją
groźbę. W obocznej chwili istnieje tak wiele możliwości przechowania
tego typu materiałów, że jeśli tylko gość się tego spodziewa, to może
to umieścić załóżmy na jakimś zdalnym serwerze, czy dysku wirtualnym.
Poza tym to może być zapisane na jakimś pen-drivie, w komputerze, na
płycie CD, dyskietce, kasecie VIEO, w telefonie komórkowym, aparacie
fotograficznym i całym szeregu innych miejsc. W praktyce
zabezpieczenie wszystkich tych rzeczy i znalezienie tych, na których
znajdują się zdjęcia Twojej koleżanki jest po prostu niemożliwe.

I ciężko tu doradzić jakieś sensowne rozwiązanie gwarantujące to, że
zdjęcia nie dostaną się do rąk osób postronnych. Bo jeśli sprawca
postanowi to opublikować pomimo grożącej mu odpowiedzialności karnej,
to niestety prawda jest taka, że to zrobi i nie mamy prawnej
możliwości podjęcia takich działań, które by mu to uniemożliwiły.

reasumując, to ja bym raczej szukał ewentualnego rozwiązania w
kierunku wykorzystania znajomości psychiki sprawcy i w ten sposób
zablokowania jego działań. Nie znając jego osoby trudno jest jednak
proponować jakieś rozwiązania.

do góry

> reasumując, to ja bym raczej szukał ewentualnego rozwiązania w
> kierunku wykorzystania znajomości psychiki sprawcy i w ten sposób
> zablokowania jego działań. Nie znając jego osoby trudno jest jednak
> proponować jakieś rozwiązania.

Mialem nieprzyjemnosc przejsc przez jedna tego typu sytuacje. Najprostsze
rozwiazanie okazalo sie skuteczne. Spotkalem sie razem z moja owczesna
dziewczyna z takim chlopakiem i na spokojnie porozmawialismy przy piwie,
mowiac mu ze prosimy go o zniszczenie tych zdjec i zeby przestal robic
przykrosci dziewczynie, na ktorej szczesciu mu zalezy, a my wybaczymy mu
dotychczasowe "przewinienia" i nie bedziemy tego zglaszac do prokuratury. To
chyba najmocniejszy argument w tej sytuacji - dbalosc szczescie dziewczyny.
Jezeli choc troche mu na niej zalezy, to powinien po takiej zwyczajnej,
ludzkiej rozmowie zrozumiec, ze starajac sie zdobyc ja - przekracza granice
jej wolnosci i robi jej krzywde... a na swiecie jest jeszcze wiele innych
kobiet i z pewnoscia ktoras z nich okaze sie swietnym lekarstwem na
nieszczesliwa milosc.

W moim przypadku poskutkowalo. Przekazuje pod rozwage.

Pozdrawiam,

Tiger

do góry

ZauraK napisał(a):

>
> Może będzie to trochę OT ale cóż...
> Po czyjej Ty jesteś stronie ???
> Co znaczy że nie może mieć wyroku?
> Może to brutalne,ale skoro bierze się za szantaż to powinien się liczyć z
> konsekwencjami - pod sąd go i niech traci tą licencję (a swoją drogą to jaki
> to zawód?). I nie pisz że praca jest dla niego wszystkim - przecież właśnie
> "walczy" o dziewczynę.
> I skąd wiesz że "praca jest dla niego wszystkim" ? Jesteś tym "kolesiem" czy
> jak ????
>

Będę strzelał: autorem wątku jest ta dziewczyna ze zdjęć.


--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."

do góry

axell napisał(a):


> Inne rozwiązanie to wynajęcie Rutkowskiego -ma w tym doświadczenie, w chwili
przekazywania
> szantażyście okupu (hmm, tu nawet bardziej niż w przypadku Edyki pasuje
> pokój hotelowy) - wkroczy do akcji.
>

Rutkowskiego - przynajmniej na razie - nie można wynająć. Ma problemy z
Prokuraturą, zresztą słuszne, a więc może się okazać że przez jakiś czas
będzie niedostępny.


--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."

do góry

Pewnego razu Johnson nabazgrał(a):
> Rutkowskiego - przynajmniej na razie - nie można wynająć. Ma problemy
> z Prokuraturą, zresztą słuszne, a więc może się okazać że przez jakiś
> czas będzie niedostępny.
I jak tak dalej pójdzie to będzie można usłyszeć:
"Witamy. Tu firma Rutkowski Patrol. Niestety szef nie może podejść do
telefonu. Prosimy zostawić wiadomość po sygnale lub zadzwonić za klika
lat"
;-P

--
Pozdrawiam
ZauraK

do góry

Pewnego razu Michał nabazgrał(a):
> Pewien jegomość jest w posiadaniu pewnych zdjęć jednej dziewczyny.
> Mam nadzieje,że nie musze opisywać co to za zdjęcia ani w jaki sposób
> ów szantażysta znalazł się w ich posiadaniu.
Hmmm... a jednak mnie ciekawi jakie to zdjęcia i w jaki sposób zdobyte,
zwłaszcza sposób jest interesujący.

--
Pozdrawiam
ZauraK

do góry

Pewnego razu Johnson nabazgrał(a):
> Będę strzelał: autorem wątku jest ta dziewczyna ze zdjęć.
Ale to by sugerowało że dziewczynie się nie podoba sposób zdobywania, a
nie sam koleś ;-)
No chyba że to taka cnotka, co by muchy nie skrzywdziła, i żałuje
kolesia pomimo krzywd.

--
Pozdrawiam
ZauraK

do góry