-
1. Data: 2003-03-03 17:40:40
Temat: Stluczka i roszczenia wobec sprawcy
Od: "GreG" <g...@N...pl>
Witam.
Zalozmy sytuacje: kolizja drogowa z udzialem 2 aut, brak rannych,
tylko jedno auto uszkodzone, na drugim wrecz brak sladow. Brak swiadkow.
Nie jest wezwana policja, sprawca w "oswiadczeniu sprawcy" opisuje,
ze "jechalem, nie zauwazylem, uderzylem" (tak w skrocie), podpisuje
i odjezdza. Poszkodowany udaje sie do ubezpieczyciela wraz z nr polisy
sprawcy. Ubezpieczyciel wyplaci odszkodowanie "po ustaleniu odpowiedzialnosci
<tu nazwa ubezpieczyciela> za powstala szkode".
Pytanie: co nalezaloby zrobic w przypadku, gdyby sprawca nagle wyparl sie
swojej winy w rozmowie z ubezpieczycielem, oswiadczajac np ze tego dnia
nie wychodzil z domu, a dokumenty np zgubil?
Pozdrawiam
GreG
-
2. Data: 2003-03-03 17:55:16
Temat: Re: Stluczka i roszczenia wobec sprawcy
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "GreG" <g...@N...pl> napisał w wiadomości
news:b4042q$klf$1@absinth.dialog.net.pl...
> Pytanie: co nalezaloby zrobic w przypadku, gdyby sprawca nagle wyparl sie
> swojej winy w rozmowie z ubezpieczycielem, oswiadczajac np ze tego dnia
> nie wychodzil z domu, a dokumenty np zgubil?
Zgłosić na policję.Policja drogowa ma do tego specjalne referaty.
Pozdr
Leszek
-
3. Data: 2003-03-03 18:42:05
Temat: Re: Stluczka i roszczenia wobec sprawcy
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Powołać biegłego grafologa do oceny podpisu na oświadczeniu.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2003-03-03 20:02:45
Temat: Re: Stluczka i roszczenia wobec sprawcy
Od: Kaizen <x...@c...sz>
Pięknego dnia Mon, 3 Mar 2003 18:40:40 +0100, "GreG"
<g...@N...pl> zakodował:
>Pytanie: co nalezaloby zrobic w przypadku, gdyby sprawca nagle wyparl sie
>swojej winy w rozmowie z ubezpieczycielem, oswiadczajac np ze tego dnia
>nie wychodzil z domu, a dokumenty np zgubil?
Za późno - nie udowodnisz, a sprawca, nawet jak coś podpisze, to może
powiedzieć, że był w szoku i to wyglądało zupełnie inaczej.
Dlatego w razie stłuczki trzeba wzywać policję albo zapomnieć o całej
sprawie (lub "załatwić" na miejscu).
--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775
e-mail Rot13 coded
-
5. Data: 2003-03-03 20:34:11
Temat: Re: Stluczka i roszczenia wobec sprawcy
Od: "GreG" <g...@N...pl>
Użytkownik "Kaizen" <x...@c...sz> napisał w wiadomości
news:ulc76vg3k573ccc7n7uvlbontmoq0ma065@4ax.com...
> Za późno - nie udowodnisz, a sprawca, nawet jak coś podpisze, to może
> powiedzieć, że był w szoku i to wyglądało zupełnie inaczej.
> Dlatego w razie stłuczki trzeba wzywać policję albo zapomnieć o całej
> sprawie (lub "załatwić" na miejscu).
He, czyli de facto mozna wyprzec sie kazdego swojego podpisu, tak?
Podkreslam, ze nie byl to wypadek, tylko wladowanie sie w drugie auto
podczas manewru parkowania. Jesli taka sytuacja powoduje u kierowcy
szok, a co za tym idzie - niepoczytalnosc w momencie sporzadzania
dlugiego i obfitego we wszelkie dokladne dane oswiadczenia...
to do psychiatry raczej...
A z tego co slyszalem policje nalezy fatygowac wtedy, gdy nie da sie
jednoznacznie i zgodnie okreslic sprawcy zdarzenia.
GreG
-
6. Data: 2003-03-04 08:12:26
Temat: Re: Stluczka i roszczenia wobec sprawcy
Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>
> A z tego co slyszalem policje nalezy fatygowac wtedy, gdy nie da sie
> jednoznacznie i zgodnie okreslic sprawcy zdarzenia.
Policje nalezy fatygowac ZAWSZE. Jesli sprawca wyprze sie swojej winy,
to wszystko trafia do sadu a sprawa przedluza sie wtedy nawet o lata.
Jesli chcesz to wszystko zalatwic w "regulaminowym" czasie 30 dni to
policja musi byc !
--
Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi