-
1. Data: 2003-01-06 20:41:59
Temat: Sprawa konfliktowa i Urzad Skarbowy.
Od: "Aurore" <s...@o...pl>
Witam serdecznie.
Otoz jest sobie taka sytuacja:
Mama dwa lata temu weszla w "uklad" na korzysc kuzynki. Przez co
_oficjalnie_ mama byla wlascicielka firmy, a kuzynka zostala zatrudniona
jako pracownik, by gdy zaszla w ciaze pojsc na L4, i tym sposobem dostac
wszelkie swiadczenia z ZUSu.
Mama zmuszona ciezka sytuacja finansowa przystala na takie rozwiazanie, choc
zarabiala grosze - 3 zł/ godz. pracujac codziennie 10, badz 12 godzin.
Teraz okazalo sie, iz kuzynka nie odprowadzila podatku za pare miesiecy.
Kwota nie jest gigantyczna, bo ok. 800 zł, aczkolwiek zaznajac tyle
niewdziecznosci, braku szacunku w trakcie pracy, jak i po zakonczeniu
dzialalnosci firmy, zastanawiamy sie, jak powyzsza sprawe rozwiazac.
Gdyz kuzynka i jej rodzina w zaden sposob nie poczuwa sie do uregulowania
swoich zobowiazan, po paru wizytach osobistych, jak i telefonach nie mamy
juz zadnego kontaktu, a oni ewidentnie maja to gdzies...
w sprawie najprawdopodbniej toczy sie juz postepowanie egzekucyjne, gdyz ile
mozna odraczac termin wplaty do Urzedu Skarbowego.
Planujemy z mama naglosnic ta sprawe, iz byl to uklad majacy na celu
wyludzenie przez kuzynke swiadczen itd.
zas mama jako osoba bezrobotna podjela sie takiej pracy.
Mysle, ze mimo wszystko to kuzynka mialaby na cale zycie pietno w papierach.
Chcialabym sie jednak dowiedziec, jak to wyglada w sadzie, byc moze ktos
mial podobny problem.
Ile wynosi kara i jakie konsekwencje moze poniesc, zarowno mama / bedaca
rencistka, III gr. inwalidzka/, oraz "kuzynka"? Mamy dowody, ktore moga ja
"utopic", jak np. to, iz nie miala odbioru SANEPIDU, czyli firma, jakby nie
miala pozwolenia na prowadzenie dzialalnosci.
Pozostaje tez kwestia nastepujaca, iz ksiegowa ktora prowadzila firme moze
miec problemy, a ta tutaj najmniej zawinila.
Sprawa nie jest czysta, aczkolwiek licze na Wasza pomoc. W sytuacji, gdy
zmuszaja mame do zrobienia z siebie kozla ofiarnego, chocby za caly falsz
zamierzamy wszystko naglosnic.
Przepraszam, jesli ktos czuje sie oburzony po tym poscie, ale wiem, ze z
pewnoscia nie jestem jedyna, ktora spotkala sie z taka "afera", a zycie
coz........ life is brutal.
Pozdrawiam.
Aurore
s...@o...pl