eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoProblem z żoną (jajecznica)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2008-09-24 17:50:09
    Temat: Re: Problem z żoną (jajecznica)
    Od: "*piotr'ek*" <p...@g...pl>

    > Skorzystaj z rękojmi i wymień żonę na nowszy model ;)

    No bogaci to co 2-4 lata żony wymieniają. Oczywiście najlepiej na tej wymianie żony
    wychodzą - zawsze te parę mln. zł/USD/ełórasów na konto wpada.

    *piotr'ek*


  • 12. Data: 2008-09-24 20:39:38
    Temat: Re: Problem z żoną (jajecznica)
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Jajeczniczy pisze:

    > Czy mogę wobec żony wyciągnąć jakieś skutki prawne w związku z przedstawionymi
    > zdarzeniami? Czy prawo chroni mnie przed takim postępowaniem żony?
    >

    Prawo "gwarantuje" darmowe leczenie ...
    Śmieszny był ten post ...

    --
    @2008 Johnson
    Imperare sibi maximum est imperium


  • 13. Data: 2008-09-25 09:56:30
    Temat: Śniadanie to nie "dokarmianie"
    Od: " Jajeczniczy" <j...@W...gazeta.pl>


    >
    > Trzeba koniecznie dokarmiać?


    Gdyby chodziło tylko o "dokarmianie", pewnie nie zgłaszałbym większych
    pretensji ale sprawa dotyczy śniadania - zdaniem wielu specjalistów
    najważniejszego posiłku dnia!

    Pozdrawiam
    Jajeczniczy


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 14. Data: 2008-09-25 09:57:09
    Temat: Re: Problem z żoną (jajecznica)
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 24 Sep 2008, przypadek wrote:

    > Czy zawarliście jakąś ustną albo pisemną umowę? Czyli czy obie strony
    > spełniały jakieś świadczenie?

    Troll, nie troll, porządek musi być.
    Umowa wcale nie musi być WZAJEMNA, a tak sugerujesz w ostatnim zdaniu.
    Świadczenie moze być jak najbardziej jednostronne i jak najbardziej
    może być egzekwowalną prawnie umową - klasycznym, zrozumiałym przykładem
    jest umowa darowizny. Jedynym "świadczeniem" strony otrzymującej
    jest oświadczenie o przyjęciu (w przypadku przekazywania rzeczy
    lub praw, czyli darowizny, trzeba oczywiście dopilnować formy).

    > Trzeba by się zastanowić, czy żona dochowała należytej staranności.

    J.w. ("troll nie troll"...), opis dotyczy umowy zawartej PO wytworzeniu
    jajecznicy, więc nie ma mowy o zleceniu od tej strony.
    Zlecenie realizuje (już, co najwyżej ona) wyłącznie strona akceptująca
    wymóg, że ma iść do sklepu.
    Wydanie gotowej jajecznicy (połówki jajecznicy) IMO również nijak nie
    podpada pod "inne usługi".

    pzdr, Gotfryd


  • 15. Data: 2008-09-25 10:02:15
    Temat: Re: Śniadanie to nie "dokarmianie"
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Jajeczniczy pisze:

    >
    > Gdyby chodziło tylko o "dokarmianie", pewnie nie zgłaszałbym większych
    > pretensji ale sprawa dotyczy śniadania - zdaniem wielu specjalistów
    > najważniejszego posiłku dnia!
    >

    A może jesteś za gruby i to żona z dobroci tak ...

    --
    @2008 Johnson
    Imperare sibi maximum est imperium


  • 16. Data: 2008-09-25 11:26:13
    Temat: Re: Problem z żoną (jajecznica)
    Od: "Marek Radwański" <l...@g...SKASUJ-TO.pl>

    >>przypadek <p...@g...pl> napisał(a):

    >>wchodzić odpowiedzialność karna
    >>specjaliści może niech się wypowiedzą z jakiego paragrafu).


    Co najmniej usiłowanie NIEUMYŚLNEGO spowodowania śmierci ;))


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2008-09-25 18:43:20
    Temat: Re: Problem z żoną (jajecznica)
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Marek Radwański wrote:
    >>> przypadek <p...@g...pl> napisał(a):
    >
    >>> wchodzić odpowiedzialność karna
    >>> specjaliści może niech się wypowiedzą z jakiego paragrafu).
    >
    >
    > Co najmniej usiłowanie NIEUMYŚLNEGO spowodowania śmierci ;))
    >
    pogadaj z waserwanną?



  • 18. Data: 2008-10-01 10:13:24
    Temat: Re: Problem z żoną (jajecznica)
    Od: Dominik Dymarczyk <v...@v...pl>

    Jajeczniczy pisze:
    > Witam
    >
    > Dziś rano poprosiłem żonę o zrobienie śniadania. Dość długo zwlekała ze
    > spełnieniem mojej prośby, ostatecznie jednak zdecydowała się przyrządzić mi
    > jajecznicę z - jak się potem okazało - starych, nieświeżych jaj. Jajecznicę
    > pierwotnie mieliśmy zjeść oboje, ostatecznie jednak zona zrezygnowała ze
    > swojej części, zlecając mi pójście do sklepu po wędlinę dla niej (w lodówce
    > poza jajkami nic więcej nie było). Prośbę tę spełniłem, wcześniej jednak
    > zabrałem się do konsumpcji rzeczonej jajecznicy. Niestety, mimo że nie jestem
    > specjalnie wybredny, z uwagi na fatalny smak i zapach jajecznicy nie byłem w
    > stanie zjeść jej w całości. Połowę jajecznicy wyrzuciłem do kosza. Na moją
    > skargę skierowaną do żony odnośnie jakości przygotowanego dania usłyszałem
    > odpowiedź: "było nie jeść".
    > Czy mogę wobec żony wyciągnąć jakieś skutki prawne w związku z przedstawionymi
    > zdarzeniami? Czy prawo chroni mnie przed takim postępowaniem żony?
    >
    Zmień na faceta.!!!!!!!!!!!!!!!!

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1