-
1. Data: 2005-11-07 22:03:24
Temat: Służba wojskowa i działalność gospodarcza - co mnie nurtuje...
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
No właśnie - tutaj moim zdaniem sobie prawo nie radzi.
Wojsko płaci za czynsz, opłaty i inne tego typu opłaty. OK.
Natomiast co, jeśli poborowy prowadzi działalność gospodarczą?
Zakładając, że:
- poborowy nie zna nikogo, komu mógłby lub chciałby udzielić
pełnomocnictw
- prawo nakazuje składanie w określonych terminach deklaracji
podatkowych, terminową wpłatę podatku, poprawność prowadzenia
dokumentacji księgowej itp. W dodatku za niedopełnienie tych
obowiązków karze podatnika nie tylko finansowo, ale z karą
pozbawienia wolności włącznie. Pewych rzeczy nie da się robić na
przepustce 26-go dnia jakiegoś miesiąca, bo już po ptokach - VAT po
terminie, PIT po terminie, ZUS po terminie, pracownicy po terminie itd ;)
- istnieją pewne zobowiązania, z których wynika comiesięczna płatność -
np. raty leasingowe
- istnieją zobowiązania, z których niewywiązania się wynikają kary,
np. umowy z kontrahentem
- itp itd
W przypadku umowy o pracę temat jest prosty, ustawowo uregulowany.
Ustawa nic natomiast nie mówi o prowadzeniu działalności gospodarczej.
Osoba uwięziona przez porywacza i zamknięta w piwnicy mogłaby od niego
dochodzić odszkodowania za poniesione straty, może też za utracone
korzyści w związku z wyżej opisanymi sprawami. Mogłaby zapewne też
liczyć na mniejsze kary karno-skarbowe. Ciekawi mnie, jak ma się
sprawa z prawnie usankcjonowanym niewolnictwem, zwanym w tym kraju
zasadniczą służbą wojskową?
Bo teraz to poborowy staje przed dylematem:
- albo idzie do woja i nie martwi się o nic, a po wyjściu ma z dupy
jesień średniowiecza (cały segregator spraw w sądzie pracy, zamiast
biura zapieczętowane przez poborcę podatkowego drzwi, w US mówią o im
"_ten_ Kowalski", wyleasingowany samochód już dawno zlicytowany, a w
skrzynce fakturka od leasingodawcy z karami na 200% wartości
samochodu, obok oczywiście 10 nakazów zapłaty od kontrahentów itd i na
koniec idzie do pierdla jeśli nie za podatki, to za wyłudzenie kredytu)
- albo udziela pełnomocnictw swojemu wujkowi Staszkowi, który o
podatkach wie tyle, ile jest napisane na banderoli na jabolu, i
powtarza się scenariusz wyżej
- albo zamyka zawczasu działalność, oczywiście płacąc kontrahentom wszystkie
kary za niezrealizowanie umów, wypłacając odprawy pracownikom itd itp
i w zasadzie może sobie od razu strzelić w łeb
No ja sobie niespecjalnie wyobrażam połączenie zasadniczej służby
wojskowej i prowadzenia działalności gospodarczej. Są tutaj sprzeczne
prawnie obowiązki, których pogodzić się nie da.
--
Samotnik
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest
tylu idiotów." -- Stanisław Lem