Witam serdecznie,

kilka miesięcy temu opisywałam tutaj swój problem ze SM. (link:
http://miniurl.pl/spolmieszk)

W dwóch zdaniach: W 2003 roku SM pozbawiła członkostwa moich rodziców z
powodu zaległości czynszowych a następnie, na mocy art. 17 (8), pozbawiła
własnościowego spółdzielczego prawa do mieszkania (o czym dowiedzielismy się
dopiero kilka miesięcy temu).

TK orzekł 30 marca 2004 roku, że ten artykuł 17 (8) jest niezgodny z
Kontytucją i go wykreslił.

SN orzekł 25 czerwca 2005 roku, że powyzszy wyrok TK należy rozumieć wstecz
i nawet, jeśli SM pozbawiła własnościowego prawa do mieszkania, to musi je
zwrócić.

Mimo powyższej uchwały SN, moja SM nie chce sprostowac akt i wydać moim
rodzicom zaświadczenia o przysługującym włanosciowym spółdzielczym prawie do
mieszkania. Dlatego teę rozważamy oddanie sprawy do sądu.

W związku z tym proszę o pomoc:
1) Czy takie roszczenie (o sprostowanie akt spółdzielni i wydanie
zaświadczenia) kiedyś się przedawni?
2) Jakie mogą byc koszty takiego procesu? Sąd je obliczy w oparciu o wartość
mieszkania (ok. 300 tyś zł), czy jest jakiś ryczałt, np. jak przy
zaskarżaniu uchwał - 200 zł?

Pozdrawiam serdecznie
Dom

do góry

Użytkownik "Dominika" <b...@m...com> napisał w wiadomości
news:f981o6$277$1@news.onet.pl...

Wezwać na piśmie do sprostowania, a po odmowie złożyć zawiadomienie o
przywłaszczeniu prawa majątkowego do mieszkania przez spółdzielnię. Jeśli
zwrócicie na to uwagę zarządowi, to szybciutko zmienią zdanie.

do góry

> Wezwać na piśmie do sprostowania, a po odmowie złożyć zawiadomienie o
> przywłaszczeniu prawa majątkowego do mieszkania przez spółdzielnię. Jeśli
> zwrócicie na to uwagę zarządowi, to szybciutko zmienią zdanie.

Czyli wedlug Ciebie zarzad popelni przestepstwo nie prostujac akt na moje
wezwanie?
Przeciez ojciec stracil wlasnosciowe prawo wedlug istniejacych wowczas
przepisow. A dopiero pozniej te przepisy uniewazniono.
Prosze o odpowiedz, poniewaz dotychczas myslalam, ze sprawa jest typowo
cywilna - ja uwazam, ze mieszkanie jest moje a spoldzielnia - ze jej.
Pozdrawiam
Dom

do góry

Użytkownik "Dominika" <b...@m...com> napisał w wiadomości
news:f9ac4k$gl1$1@news.onet.pl...

> Czyli według Ciebie zarząd popelni przestępstwo nie prostujac akt na moje
> wezwanie?
> Przeciez ojciec stracili własnościowe prawo według istniejących wówczas
> przepisow. A dopiero pozniej te przepisy uniewazniono.
> Prosze o odpowiedz, poniewaz dotychczas myslalam, ze sprawa jest typowo
> cywilna - ja uwazam, ze mieszkanie jest moje a spoldzielnia - ze jej.

Z chwilą uprawomocnienia się wyroku Trybunału Konstytucyjnego nie ma tu już
nic do uważania. Mieszkanie jest Twoje, a Zarząd próbuje sobie
przywłaszczyć prawo własnościowe. Tu nie ma nic do orzekania, bo Trybunał
nie zostawił żadnej wątpliwości. Mają sprostować w dokumentach i
doprowadzić dokumenty do stanu zgodnego z prawem. Jedyną wątpliwość, jaką
mam to kwalifikacja prawna. Czy to będzie przywłaszczenie, czy
poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Zauważ, że Zarząd podaje się za
właściciela w wielu dokumentach czasem bezpośrednio nie związanych z
ewidencją mieszkania. "Skopane" mają sprawozdania finansowe, a jak się
starali o jakikolwiek kredyt to i wniosek kredytowy, jeśli zawiera dane co
do majątku i środków trwałych. Uzmysłów im to, bo najpewniej nie zdają
sobie sprawy z rozmiarów swej głupoty i możliwych konsekwencji trwania w
niej.

do góry

> Z chwilą uprawomocnienia się wyroku Trybunału Konstytucyjnego nie ma tu
już
> nic do uważania. Mieszkanie jest Twoje, a Zarząd próbuje sobie
> przywłaszczyć prawo własnościowe. Tu nie ma nic do orzekania, bo Trybunał
> nie zostawił żadnej wątpliwości. Mają sprostować w dokumentach i
> doprowadzić dokumenty do stanu zgodnego z prawem.

Dziękuję za odpowiedź, w takim razie zaczniemy od napisania takiego pisemka.
Serdecznie pozdrawiam
Dom

do góry