-
1. Data: 2008-09-22 06:49:50
Temat: Rozwód z orzekaniem winy - konsekwencje
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Witam
Jakie konsekwencje może ponieść rozwodząca się kobieta, jeżeli sąd orzeknie
rozwód z jej winy? Niekorzystny podział majątku, oddanie dziecka ojcu?
--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jaki jest szczyt odwagi???
Chodzić w turbanie na Manhatanie :-))
-
2. Data: 2008-09-22 08:55:44
Temat: Re: Rozwód z orzekaniem winy - konsekwencje
Od: "Rafal" <r...@o...pl>
> Witam
> Jakie konsekwencje może ponieść rozwodząca się kobieta, jeżeli sąd orzeknie
> rozwód z jej winy? Niekorzystny podział majątku, oddanie dziecka ojcu?
>
> --
Zgodnie z orzeczeniami SN kwestia winy przy rozwodzie nie ma nic do rzeczy
jeśłi chodzi o opiekę nad dziećmi czy podział majątku. Sąd orzekając kto będzie
sprawował opiekę nad małoletnimi dziećmi kieruje się wyłacznie dobrem tych
dzieci ( :) )
Konsekwencje? są dwa rodzje tej winy: "z winy", albo "z wyłacznej winy".
To pierwsze poza konsekwencjami moralnymi i satysfakcją dla ciebie nie niesie w
zasadzie nic. To drugie (wina wyłaczna) oznacza że w określonych prawem
sytuacjach mógłbyś domagać się od żony alimentów na siebie.
W praktyce orzeczenie winy wyłacznej, jeśłi nie ma alkoholizmu czy przemocy, a
do tego winowajca umiejętnie się broni, jest bardzo trudne i może trwac latami
(a głowny zysk z tego mają prawnicy). Nawet zdrada przy umiejętnej
obronie "zdrajcy" nie jest przesłanką do orzeczenia wyłacznej winy, bo
wystarczy że wykaże iż rozkład pozycia nastąpił wcześniej, zanim doszło do
zdrady, a zdrada była jedynie konsekwencją tego (co nie jest takie trudne w
praktyce)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
3. Data: 2008-09-22 10:31:46
Temat: Re: Rozwód z orzekaniem winy - konsekwencje
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości:
news://news-archive.icm.edu.pl/5982.00000428.48d75d9
...@n...onet.pl
użytkownik *Rafal* napisał(a):
> Konsekwencje? są dwa rodzje tej winy: "z winy", albo "z wyłacznej winy".
A jak to się ma do orzeczenia, w którym jest wymieniona jako winna (bez
formułki "wyłącznie") jedna strona? Jedno jest winne bardziej, a drugie
tylko trochę?
--
Big Jack
//////
( o o) GG: *660675*
--ooO-( )-Ooo-
-
4. Data: 2008-09-22 20:36:32
Temat: Re: Rozwód z orzekaniem winy - konsekwencje
Od: Yyy <y...@m...o2.pl>
"Rafal" <r...@o...pl> wrote in
news:5982.00000428.48d75d90@newsgate.onet.pl:
> W praktyce orzeczenie winy wylacznej, jesli nie ma alkoholizmu czy
> przemocy, a do tego winowajca umiejętnie się broni, jest bardzo trudne i
> moze trwac latami (a glowny zysk z tego maja prawnicy). Nawet zdrada
> przy umiejętnej obronie "zdrajcy" nie jest przeslanka do orzeczenia
> wylacznej winy, bo wystarczy ze wykaze iz rozklad pozycia nastapil
> wczesniej, zanim doszlo do zdrady, a zdrada byla jedynie konsekwencja
> tego (co nie jest takie trudne w praktyce)
tak? a wyobrazmy sobie taka sytuacje, ze zona wnioslaby o rozwod np. rok po
wypadku uposledzajacego zdrowotnie jej meza? i strona meza dowodzilaby ze
chozi tylko i wylacznie o to? to co wtedy? bo czyz w przypadku przysiegi
malzenskiej nie deklaruje sie gotowosci stawienia czola takze i takim
sytuacjom?
--
Y?
-
5. Data: 2008-09-23 10:50:21
Temat: Re: Rozwód z orzekaniem winy - konsekwencje
Od: "Rafal" <r...@o...pl>
> "Rafal" <r...@o...pl> wrote in
> news:5982.00000428.48d75d90@newsgate.onet.pl:
>
> > W praktyce orzeczenie winy wylacznej, jesli nie ma alkoholizmu czy
> > przemocy, a do tego winowajca umiejętnie się broni, jest bardzo trudne i
> > moze trwac latami (a glowny zysk z tego maja prawnicy). Nawet zdrada
> > przy umiejętnej obronie "zdrajcy" nie jest przeslanka do orzeczenia
> > wylacznej winy, bo wystarczy ze wykaze iz rozklad pozycia nastapil
> > wczesniej, zanim doszlo do zdrady, a zdrada byla jedynie konsekwencja
> > tego (co nie jest takie trudne w praktyce)
>
> tak? a wyobrazmy sobie taka sytuacje, ze zona wnioslaby o rozwod np. rok po
> wypadku uposledzajacego zdrowotnie jej meza? i strona meza dowodzilaby ze
> chozi tylko i wylacznie o to? to co wtedy?
Prawo przewiduje przypadki gdy sąd może nie orzec rozwodu - to o czym ty
piszesz może podpadać pod taki przypadek, ale wiadomo ze istotne są szczegóły -
nie da siętakich kwestii rozpatrywac "ogólne". Ja natomiast pisałem o czymś co
się nazywa "wyłaczna wina" i kwestii zdrady - to zupełnie rózne zagadnienia niż
żądanie rozwodu w sytucaji upośledzenia zdrowotneo współmałżonka (cokolwiek
rozumiesz pod tym pojęciem)
> bo czyz w przypadku przysiegi
> malzenskiej nie deklaruje sie gotowosci stawienia czola takze i takim
> sytuacjom?
Ale przysięga małżeńska może być rozpatrywana jedynie w kategoriach moralnych i
religijnych. Akurat w tej "cywilnej wersji" nie pamiętam tego rodzaju
sformułowań, a nawet gdyby było, to nie stanowi to prawa w rozumieniu
kodeksowym (choć ja ją składałem 15 lat temu i możliwe że cos się zmieniło w
jej treści od tamtego czasu). Nalezy rozróżnić potoczne rozumienie winy od winy
określonej w prawie - to niekoniecznie jest to samo (zwłąszcza że do tej
pierwszej może wystarczyć "poczucie winy" a do tej drugiej - trzeba dowodów)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
6. Data: 2008-09-23 10:54:23
Temat: Re: Rozwód z orzekaniem winy - konsekwencje
Od: "Rafal" <r...@o...pl>
> W wiadomości:
> news://news-archive.icm.edu.pl/5982.00000428.48d75d9
...@n...onet.pl
> użytkownik *Rafal* napisał(a):
>
> > Konsekwencje? są dwa rodzje tej winy: "z winy", albo "z wyłacznej winy".
>
> A jak to się ma do orzeczenia, w którym jest wymieniona jako winna (bez
> formułki "wyłącznie") jedna strona? Jedno jest winne bardziej, a drugie
> tylko trochę?
"Wyłącznie winny" to znaczy że druga strona nie przyczyniła się do trwałego i
zupełnego rozkładu pozycia (co jest przesłanką do rozwodu)
Winny - oznacza że taka "winna" strona przyczyniła się w głownej mierze ale ta
druga też swój udział w tym miała (aczkolwiek nie decydujący)- to tak "na
chłopski rozum"
Poza tym - rozwód może być z winy obu stron (kiedy przyczynili siedo rozpadu
pożycia mniej więcej po równo), bez winy żadnej ze stron (gdy pryczyny rozpadu
były niezawinione przez żadnąze stron) lub bez orzekania o winie (tylko na
zgodny wniosek stron)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2008-09-23 14:43:12
Temat: Re: Rozwód z orzekaniem winy - konsekwencje
Od: Yyy <y...@m...o2.pl>
"Rafal" <r...@o...pl> wrote in
news:16be.000000c7.48d8c9ed@newsgate.onet.pl:
> Ale przysięga malzeńska moze byc rozpatrywana jedynie w kategoriach
> moralnych i religijnych. Akurat w tej "cywilnej wersji" nie pamiętam
> tego rodzaju sformulowań, a nawet gdyby bylo, to nie stanowi to prawa w
> rozumieniu kodeksowym
no jak to? tresci przysiegi malzenskiej, dla uproszczenia zalozmy ze
skladanej w urzedzie, nie nalezy traktowac jak tresci UMOWY pod ktora sklada
sie podpis?
--
Y?
-
8. Data: 2008-09-24 07:19:29
Temat: Re: Rozwód z orzekaniem winy - konsekwencje
Od: "Jotemwu " <h...@g...pl>
Yyy <y...@m...o2.pl> napisał(a):
> "Rafal" <r...@o...pl> wrote in
> news:16be.000000c7.48d8c9ed@newsgate.onet.pl:
>
> > Ale przysięga malzeńska moze byc rozpatrywana jedynie w kategoriach
> > moralnych i religijnych. [...] nie stanowi to prawa w
> > rozumieniu kodeksowym
>
>
> no jak to? tresci przysiegi malzenskiej, dla uproszczenia zalozmy ze
> skladanej w urzedzie, nie nalezy traktowac jak tresci UMOWY pod ktora
> sklada sie podpis?
>
No właśnie! Świetne spostrzeżenie!
Przecież faktycznie rozpatruje się rozwiązanie małżeństwa tak jak by to było
rozwiązanie umowy przed sądem. Ustalanie kto "zdradził", "z czyjej winy
małżeństwo się rozpadło" to tylko próba ustalenia kto tę umowę zerwał i
będzie obciążony konsekwencjami przewidzianymi w taryfie, tfu! :-) w
kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.
Sęk w tym, że udajemy, że można potem znaleźć jakieś sensowne uregulowania
co do trybu postępowania w ww. kodeksie a to bubel prawny z lat 60-tych, na
dodatek w sądach często sądzą niespełnione w życiu prywatnym kobiety, które
z reguły osądzają wątpliwości związane z nienowelizowanym, ogólnym i
niejasnym prawem rodzinnym na korzyść kobiet.
Odnosi się wrażenie że to wyłącznie mężczyźni pija, zdradzają i nie chcą
łozyć na swoje rodziny a to bywa i tak i tak. Wiem to z informacji u samego
źródła. Adwokatki, specjalistki od prawa rodzinnego.
Sam byłem w takim związku gdzie ona w krótkim czasie, mniej niż 2 lata,
przepi...yła niemały majątek (250 000 zł) a potem i tak udało jej się
uzyskać wysokie alimenty ode mnie, 60% mojej pensji, pomimo że dzieci były
praktycznie dorosłe (17 i 19 lat w momencie rozstania) i nie na tyle zdolne
aby dostać się na studia stacjonarne (sprawy ciągneły się 2 lata i było to
już widoczne) oraz zdołała przejąć całe mieszkanie pomimo że była to
darowizna od moich rodziców. Przede mną jeszcze 5 lat (do 25 roku zycia)
płacenia alimentów na zdrowe zdolne do pracy dzieci, które matka przekonała,
że nie muszą pracować a sąd to skwapliwie potwierdził. Z resztki pensji
muszę wynajmować mieszkanie i utrzymywać się. Jedyne co udało mi się wygrać
to uniknąć alimentów na b.żonę bo i tego beszczelnemu babsku się
zachciewało. Jeśli komuś brakuje czegoś w tym obrazie to b.żona zdradziła a
nie ja, głupi cymbał.
Kiedyś były osobno t.zw. ślub cywilny i kościelny. Trzeba było wtedy naszym
światłym prawodawcom na tym t.zw. cywilnym dodać załącznik do aktu. Wyciąg z
KRiO, co grozi za niewywiązanie się z podpisywanej właśnie umowy. Nie
uczyniono tego. Pzrecież w każdej jawnej, dobrze skonstruowanej umowie jest
mowa o karach umownych.
Podczas ślubu (umowy małżeńskiej) nikt o tym nie mówi - a już napewno nie
jest to ksiądz - czysta sielanka. Przeważające obecnie śluby t.zw.
konkordatowe nie dają żadnej nadziei na to, że młody żonkoś dowie się
zawczasu co może mu zrobić młoda żonka jeśli tylko przestanie spełniać jej
oczekiwania. Dziwny apetyt rosnący w miarę jedzenia.
Tego powinni uczyć w gimnazjum i liceum na na lekcjach WOS zamiast p...nia o
składzie Senatu czy Parlamentu Europejskiego itd. itp.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
9. Data: 2008-09-24 15:18:28
Temat: Re: Rozwód z orzekaniem winy - konsekwencje
Od: Yyy <y...@m...o2.pl>
"Jotemwu " <h...@g...pl> wrote in
news:gbcpm1$p19$1@inews.gazeta.pl:
>> no jak to? tresci przysiegi malzenskiej, dla uproszczenia zalozmy ze
>> skladanej w urzedzie, nie nalezy traktowac jak tresci UMOWY pod ktora
>> sklada sie podpis?
>>
>
> No wlasnie! swietne spostrzezenie!
> Przeciez faktycznie rozpatruje się rozwiazanie malzeństwa tak jak by to
> bylo rozwiazanie umowy przed sadem. Ustalanie kto "zdradzil", "z czyjej
> winy malzeństwo się rozpadlo" to tylko próba ustalenia kto tę umowę
> zerwal i będzie obciazony konsekwencjami przewidzianymi w taryfie, tfu!
> :-) w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.
Twoja historia jest przykra, wspolczuje,
ale pytanie co z tym spostrzezeniem (o umowie) mozna zrobic?
czy mozna to potraktowac jako punkt wyjscia do linii obrony w sadzie?
--
Y?
-
10. Data: 2008-09-24 16:40:58
Temat: Re: Rozwód z orzekaniem winy - konsekwencje
Od: "gargamel" <s...@d...na>
> Kiedyś były osobno t.zw. ślub cywilny i kościelny. Trzeba było wtedy
> naszym
> światłym prawodawcom na tym t.zw. cywilnym dodać załącznik do aktu. Wyciąg
> z
> KRiO, co grozi za niewywiązanie się z podpisywanej właśnie umowy. Nie
> uczyniono tego. Pzrecież w każdej jawnej, dobrze skonstruowanej umowie
> jest
> mowa o karach umownych.
> Podczas ślubu (umowy małżeńskiej) nikt o tym nie mówi - a już napewno nie
> jest to ksiądz - czysta sielanka. Przeważające obecnie śluby t.zw.
> konkordatowe nie dają żadnej nadziei na to, że młody żonkoś dowie się
> zawczasu co może mu zrobić młoda żonka jeśli tylko przestanie spełniać jej
> oczekiwania. Dziwny apetyt rosnący w miarę jedzenia.
>
> Tego powinni uczyć w gimnazjum i liceum na na lekcjach WOS zamiast p...nia
> o
> składzie Senatu czy Parlamentu Europejskiego itd. itp.
pewnie że powinni uczyć, ale nieważne,
przecież nawet ktoś z inteligencją dody wie że małżeństwo to taka umowa
prawna kupna-sprzedaży, bardzo niekożystna dla mezczyzny i bardzo kożystna
dla kobiety, ty tego nie wiedziałeś?
a z ciekawości, po co sie zeniłeś?
tylko nie mów mi że z miłości, bo małżeństwo akurat nic wspólnego z nią nie
ma:O(