-
1. Data: 2007-05-03 06:52:18
Temat: Rozwód - alimenty.
Od: "Walhalla" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $>
Czy przy zasądzaniu alimentów moge prosić sąd aby np. połowa alimentów
trafiająca do rąk żony była wypłacana w tzw. naturze?? Chodzi mi o to ze np.
przy odwiedzinach u dziecka małżonka informuje mnie co potrzebuje i ja
kupuję to dla dziecka.
Wiem że to może głupie pytanie, ale ostatnio zauważyłem dziwną tendencję u
mojej zony co do kupowania rzeczy w ciuchlandach. Rozumiem że jest to po
części podyktowane względami ekonomicznymi ale praktycznie wszystko ona tam
kupuje. A gdy ja coś chcę kupić dla dziecka to wtedy "zaprasza" mnie do
sklepu.
Nie zrozumcie mnie źle ale wychodzi na to że ona kupuje dziecku wszystkie
ubranka i co zrozumiałe musi ich kupować pewną ilość praktycznie za jakąś
tam kwotę, a ja niby za te same pieniądze kupuję np. jedno ubranko. Zaczynam
się czuć lekko oszukiwany i naciągany w ten sposób.
-
2. Data: 2007-05-03 08:54:48
Temat: Re: Rozwód - alimenty.
Od: "Teddy" <t...@N...pl>
Użytkownik "Walhalla" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $> napisał w wiadomości
news:f1c0rm$4lt$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czy przy zasądzaniu alimentów moge prosić sąd aby np. połowa alimentów
> trafiająca do rąk żony była wypłacana w tzw. naturze?? Chodzi mi o to ze
> np.
> przy odwiedzinach u dziecka małżonka informuje mnie co potrzebuje i ja
> kupuję to dla dziecka.
Mozesz prosic o wszystko. A czy sad to uzna to inna bajka. Z mojego
doswiadczenia wynika, ze sady podchodza do alimentow jak do dodatkowego
zrodla dochodow dla matki, a to czy ona te kase wydaje na dziecko czy nie to
raczej powod do innego postepowania. Jesli chcesz to kupuj dziecku, ale
rachunki zostawiaj sobie. Pewnego dnia moze sie okazac, ze alimenty trzeba
podniesc bo na ciuchy nie starczy a ty nic nie kupujesz....