Witajcie,

Moja luba ma zwolnienie lekarskie z zajęć WF na cały rok akademicki
2006/2007. Wypisane w szpitalu po badaniach z RTG przez ortopedę.

Na UW każde długoterminowe zwolnienie musi być potwierdzone przez lekarza
medycyny sportu zatrudnionego na etat w Studium Wychowania Fizycznego i
Sportu.

Tenże lekarz uznał jej połowę zaświadczenia (sic!), zaś na drugi semestr
2006/2007 kazał "zapisać się na WF i chodzić, bo to nie jest kara dla
studentów, a on już doskonale wie jak to studenci kombinują"...

Stan zdrowia (kolano) uniemożliwia uczestniczenie w zajęciach i nie podlega
dyskusji.

Czy uznanie tylko połowy takiego rocznego zwolnienia wystawionego w szpitalu
jest fałszowaniem dokumentacji medycznej? Poświadczeniem nieprawdy?
Złośliwym działaniem jakimś?

Krótko mówiąc: na jaki paragraf można skutecznie się powołać, żeby skłonić
tego człowieka do uznania stanu faktycznego? Co może mu grozić?

Będę wdzięczny za podpowiedzi, bo naprawdę nie mam już siły słuchać o tym i
moja luba też nie ma już siły walczyć o swoje prawa, bo walka przypomina
walenie głową w mur... a nie wiemy, jak to ruszyć ze strony prawnej.

Pozdrawiam,

Andrzej

do góry

Dnia Wed, 07 Mar 2007 10:54:58 +0100, Andrzej Wróblewski napisał(a):

> Na UW każde długoterminowe zwolnienie musi być potwierdzone przez lekarza
> medycyny sportu zatrudnionego na etat w Studium Wychowania Fizycznego i
> Sportu.

Nie wiem czy to się zmieniło, ale dawniej od decyzji tego lekarza
sportowego można było się odwołać do jakiejś komisji lekarskiej.

do góry

W żadnych zajęciach???
Chyba sobie kpicie.
Są dyscypliny, w których to kolano nie bedzie obciążone, jak i aktywność,
uczestnictwo w której zalicza WF.
Trener (nauczyciel akademnicki) może tak dobrac cwiczenia, żeby kolanu nie tylko nie
zaszkodzic, ale i pomóc wzmacniając
noge.
Przykład pierwszy z brzegu to siłownia.
BTW uważaj na to kolanko przy rozchylaniu i rozkładaniu nóżek ;-)
JaC


> Stan zdrowia (kolano) uniemożliwia uczestniczenie w zajęciach i nie podlega
dyskusji.

do góry

>W żadnych zajęciach???
> Chyba sobie kpicie.
> Są dyscypliny, w których to kolano nie bedzie obciążone, jak i aktywność,
> uczestnictwo w której zalicza WF.

... w ktorych nie mozna uczestniczyc z racji tego, ze w tym samym czasie ma
sie zajecia na studiach wieczorowych a wczesniej prace. Pozostaja pozne
wieczory (po 21:00) i weekendy oraz srody po poludniu. W tym czasie uczelnia
nie oferuje zadnych zajec, ktore nie obciazalyby kolan.

> Trener (nauczyciel akademnicki) może tak dobrac cwiczenia, żeby kolanu nie
> tylko nie zaszkodzic, ale i pomóc wzmacniając
> noge.

Pozwol, ze nie skomentuje jakosci wiedzy trenerow. Wzmocnic noge, w ktorej
nie ma prawie stawu kolanowego to lekka przesada. Kazdy ruch poza
wyrobionymi schematami - takimi jak chodzenie - z ktorym i tak trzeba sie
oszczedzac - moze grozic peknieciem torebki stawowej i / lub odlepieniem sie
chrzastki i / lub dyslokacja resztek lekotek. Dla Twojej informacji - tak
wlasnie zalatwil ja "trener" lekkoatletyki w czasach licealnych... gdyby nie
"trenerzy", to pewnie kolano nadawaloby sie do jakiejs rekonstrukcji, a
teraz to jest stan, ktory wymaga mocnego oszczedzania i wieloletniej
terapii, zeby bylo w ogole co operowac. Wiec sie nie madrz, jasiu, dopoki
nie znasz faktow, bo wychodzisz na cymbala.

> BTW uważaj na to kolanko przy rozchylaniu i rozkładaniu nóżek ;-)

Mam dodac komentarz na temat mydla? ;-) Do szafy! Marsz! I przepros.
(szczegolnie, ze nie masz nic do powiedzenia poza lechtaniem swego
szczatkowego ego - zadalem konkretne pytania - lekarz juz sie wypowiedzial i
tylko zlosliwosc lekarza WFiS UW jest problemem w calej sprawie)

Pozdrawiam,

Andrzej

do góry

>> Na UW każde długoterminowe zwolnienie musi być potwierdzone przez lekarza
>> medycyny sportu zatrudnionego na etat w Studium Wychowania Fizycznego i
>> Sportu.
>
> Nie wiem czy to się zmieniło, ale dawniej od decyzji tego lekarza
> sportowego można było się odwołać do jakiejś komisji lekarskiej.

Ale to nie jest decyzja... Chodzi o to, ze badania juz byly, orzeczenie o
wadzie kolana jest i razem ze zdjeciami RTG + zwolnieniem zostalo to
dostarczone. Uznal 1/2 zwolnienia a drugiego polrocza juz nie chce uznac. W
tym rzecz. Jak go do tego zmusic, gdy chodzi o JEDNO zwolnienie na CALY rok
akademicki.

Pozdrawiam,

Andrzej

P.S. Wszelkich niedopieszczonych, ktorzy maja cos do powiedzenia na temat
"czy warto chodzic na WF" zapraszam na "pl.soc.akceptacja"... Moje pytanie
dotyczy dosc precyzyjnej kwestii prawnej.

do góry

No i widzisz?
Znalazł się prawdziwy powód...
Może poszuka kilkudniowego wyjazdu w ramach SWFiS, który też zalicza WF ?
Właściciwie to po co zaliczać obowiązkowo w programie studiów socjologię, czy
matematykę, czy praktyki wakacyjne, skoro
by mozna nie zaliczać WF ?
JaC


> ... w ktorych nie mozna uczestniczyc z racji tego, ze w tym samym czasie ma sie
zajecia na studiach wieczorowych a
wczesniej prace.
> Pozostaja pozne wieczory (po 21:00) i weekendy oraz srody po poludniu.
> W tym czasie uczelnia nie oferuje zadnych zajec, ktore nie obciazalyby kolan.

do góry

Patrze, patrze a tu 666 porozsypywal nastepujace haczki:
> Właściciwie to po co zaliczać obowiązkowo w programie studiów socjologię, czy
matematykę, czy praktyki wakacyjne, skoro
> by mozna nie zaliczać WF ?
Bo widzisz... mgr matematyki zcy socjologii, z nadwaga, skrzywieniem
kregoslupa i innymi schorzeniami wynikajacymi z braku ruchu, ale z
wiedza z zakresu matematyki/socjologii - ok. Ale mgr
matematyki/socjologii, bedacy mistrzem swiata w gimnastyce sportowej ale
posiadajacy zerowa wiedze z matematyki/socjologii to dupa a nie magister
(w dziedzinie, ktora studiowal).
I taka drobna sugestia - to ze chrzanisz glupoty to jeszcze mozna
zbolec. Ale to ze nie umiesz pisac na grupy, to juz gorzej.
--
badzio

do góry

> No i widzisz?
> Znalazł się prawdziwy powód...

Dawno tak tepych tekstow nie widzialem. Wez popraw sobie troche ksztalt
glowy jakims mlotkiem, bo w chwili obecnej strzelasz teksty, ktore wskazuja
na jakas osobliwosc niespotykana w matematyce. Cos w rodzaju jednej wielkiej
niekonczacej sie wkleslosci.

A swoje teorie badz laskaw ograniczyc dla siebie i swojej rodziny. Tylko tam
ich trafnosc pasuje, od Twego poczecia poczawszy.

PLONK.

Bez pozdrowien,

Andrzej

do góry