W dniu 27.11.2024 o 17:50, Shrek pisze:
> W dniu 27.11.2024 o 17:36, Robert Tomasik pisze:
>
>> Mam ustąpić wchodzącemu. Dokąd nie ma wchodzącego, to nie mam komu
>> ustępować.
>
> Więc krótko i na temat - jak pierdolniesz, to znaczy że wchodził.
> Przecież go właśnie na przejściu pierdolniesz a nie na chodniku -
> prawda? No więc masz mu ustąpić i tyle.

Ja bym wpisał w przepis, że należy ustąpić tylko schodzącemu :-)

do góry

W dniu 27.11.2024 o 19:37, Shrek pisze:
> W dniu 27.11.2024 o 19:24, Robert Tomasik pisze:
>
>>>> społeczeństwu. Niektóre osoby (w tym i ja) od początku zwracały
>>>> uwagę na niedorzeczność pomysłu,
>>> Więc twierdzisz, że jak potrącisz pieszego wchodzącego na przejście
>>> to nie jest on wchodzący?
>>
>> To, co ja twierdzę, to akurat jest moja sprawa.
>
> Ale właśnie z twoim zdaniem dyskutujemy:P
>
>> Problemem jest to, że ustawa nie definiuje, który spośród stojących na
>> chodniku jest już wchodzący.
>
> Jak wchodzi to jest wchodzący. Co w tym skomplikowanego. Pieszego na
> chodniku przecież nie potrącisz (przynajmniej to nie to zagadnienie).

No chyba ... wchodzący to ani ten będący na przejściu ani ten będący na
chodniku tylko ten który 'w rozkroku jest'. Czyli jak go potrąciłeś na
przejściu to już wchodzącym nie był tylko korzystającym z przejścia.

do góry

W dniu 27.11.2024 o 20:36, Shrek pisze:
> W dniu 27.11.2024 o 20:32, Robert Tomasik pisze:
>
>>> Nie ma to znaczenia, bo punkt o którym rozmawiamy znajduje się na
>>> przejściu, więc niewątpliwie albo jest wchodzący albo znajduje się
>>> już na przejściu.
>>
>> W sumie masz rację. Ogólnie każdy pieszy kiedyś wejdzie na jezdnię.
>
> No widzisz. Teraz problem tylko w tym żebyś mu ustąpił jak będzie
> wchodził. Ustawodawca pozostawił ten problem do rozwiązania tobie. Być
> może rzeczywiście zbyt optymistycznie. Pozostaje pytanie kto jest głupi
> - ty czy ustawodawca, który ocenił że ogarniesz że pieszy który wchodzi
> na przejście jest "wchodzący".
>
>

A ile jest wypadków, że akurat wchodzącego stukniesz a nie tego który
już jest na przejściu wobec wszystkich stuknięć na przejściu?

do góry

W dniu 28.11.2024 o 18:06, Shrek pisze:
> W dniu 28.11.2024 o 17:42, Robert Tomasik pisze:
>
>> No to nie ma, bo napisane jest, ze nie wolno mu wejść przed
>> nadjeżdżającym pojazdem. W tym jest problem właśnie.
>
> Dalej ma pierwszenstwo.
>

Wręcz przeciwnie, póki samochód jedzie to nie ma.

do góry

W dniu 29.11.2024 o 13:45, J.F pisze:
> On Wed, 27 Nov 2024 17:36:51 +0100, Robert Tomasik wrote:
>> W dniu 27.11.2024 o 16:27, Kviat pisze:
>>>>>> Pieszy myślący o wejściu na jezdniię w grupie pieszych jest nie do
>>>>>> zidentyfikowania
>>>>> No i jaki z tego wniosek?
>>>>> Nie widzisz, to zwalniesz przed przesciem, albo się nawet
>>>>> zatrzymujesz, az grupa pieszych odejdzie.
>>>> Równie dobrze można uznać, ze skoro nei widzę wchodzącego, to mogę
>>>> jechać dalej z dotychczasową prędkością
>>> Nie, nie możesz. To znaczy możesz, ale nie wolno.
>>
>> Mam ustąpić wchodzącemu. Dokąd nie ma wchodzącego, to nie mam komu
>> ustępować.
>
> Słuszna uwaga.
> No ale jak stuknąłeś pieszego na przejściu, to widać wchodził.
> I miałeś mu ustąpić pierwszeństwa.

No i może ustąpił bo go przecież raczej nie stuknął jak wchodził tylko
potem jak już na przejściu był a to co innego.

do góry

W dniu 27.11.2024 o 19:39, Shrek pisze:
> W dniu 27.11.2024 o 19:14, Robert Tomasik pisze:
>
>>> Pogląd nie widzę więc jadę jest dość... głupi.
>>
>> Czy jadąc drogą przez las hamujesz przed jeleniem / dzikiem / lisem
>> itp., których nie widzisz?
>
> Piesi ci z lasu wybiegają na przejście dla pieszych?
>
>

Jak przejście w lesie jest to wybiegają :-)

do góry

W dniu 29.11.2024 o 17:37, Shrek pisze:
> W dniu 29.11.2024 o 15:11, Robert Tomasik pisze:
>
>> No widzisz. Czyli to ogarniasz. A nie ogarniasz, ze z człowiek jest
>> podobnie, tylko z tą różnicą, ze zwierze głupie, a człowiek powinien
>> wiedzieć, ze mu pod koła samochodu wchodzić nie wolno.
>
> Ludzie ci się w trawie chowają?
>
>

W lesie trawa w mieści inne rzeczy.

do góry

W dniu 27.11.2024 o 16:16, Kviat pisze:
> W dniu 27.11.2024 o 13:14, Robert Tomasik pisze:
>> W dniu 27.11.2024 o 11:36, Kviat pisze:
>>> Ma jechać z taką prędkością, żeby móc się zatrzymać bez rozbryzgów krwi.
>>
>> Nie istnieje prędkość,z  której można zatrzymać pojazd przed
>> wchodzącym tuż przed pojazd pieszym.
>
> Oczywiście, że istnieje.
> Przed wchodzącym na przejście masz mieć zerową prędkość.

Chyba żaden przepis tego dokładnie nie wymaga.

do góry

W dniu 27.11.2024 o 11:22, Kviat pisze:
> W dniu 26.11.2024 o 15:31, Robert Tomasik pisze:
..
>
>> Kampania medialna przekonująca, że może on bez rozglądania się wejść,
>> bo ma pierwszeństwo jest po prostu niedorzeczna.
>
> Niedorzeczne jest to co piszesz.
> Nie było takiej kampanii. Wymyśliłeś to sobie i teraz dzielnie z tym
> walczysz.

Weź se odtwórz jakie te reklamy była a nie pieprzysz bez sensu.

do góry

W dniu 04.12.2024 o 13:16, io pisze:

>> No widzisz. Teraz problem tylko w tym żebyś mu ustąpił jak będzie
>> wchodził. Ustawodawca pozostawił ten problem do rozwiązania tobie. Być
>> może rzeczywiście zbyt optymistycznie. Pozostaje pytanie kto jest
>> głupi - ty czy ustawodawca, który ocenił że ogarniesz że pieszy który
>> wchodzi na przejście jest "wchodzący".
>>
>>
>
> A ile jest wypadków, że akurat wchodzącego stukniesz a nie tego który
> już jest na przejściu wobec wszystkich stuknięć na przejściu?

Więc problem identyfikacji "pieszego wchodzącego" jest jeszcze mniejszej
wagi. Skoro go potrącono na przejściu to znaczy że był na przejściu.
Teraz Robert zapyta skąd wiadomo że był na przejściu skoro ustawodawca
tego nie zdefiniował:P


--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry