-
21. Data: 2012-04-16 19:12:52
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 16.04.2012 10:45, Basia F pisze:
> Nie jestem osoba ktora zwraca uwage na wszystkie dzwieki. Prawde mowiac nawet bym
olala ostatnia sytacje ale przez 1,5 h sluchaj jak dziecko sie rzuca na podloge i
sluchaj huku i drzacej podlogi to bylo ponad sily.
Niestety dzieci tupią i uderzają, bo taki mają sposób poruszania się i
zabawy. Nie ma w tym sugerowanej przez ciebie złośliwości.
>Omine juz to ze rozpoczelo sie to od obudzenia mnie. Zeby nie bylo 8
rano w weekend.
A która była?
>Pozatym mimo ze uczciwie pracuje nie stac mnie na nic wiecej wiec sorry ze zarabiam
wystarczajaco to powod zebym na nic dobrego nie mogla liczyc ?
No niestety, biednemu zawsze wiatr w oczy... Skoro się musi mieszkać na
blokowisku, to niestety obecność sąsiada nie może przeszkadzać. To nie
złośliwość, sam jestem biedny i mieszkam na blokowisku właśnie. I też
niestety muszę tolerować różne rzeczy, jak np. trujący smród z fajek
sąsiada, który kopci na balkonie. Biegające dziecko przynajmniej nie
szkodzi ci na zdrowiu.
> Zebym nie byla goloslowna ze dziecko moze generowac huk to mam nagranie.
Pokaż.
> Pozartym wiesz sluchanie radia czy telewizji gdzie nie slyszysz co ktoregos slowa
to troche nie fajne.
Dziecko generuje huk zagłuszający telewizor? U nas taki huk generują
pociągi i owszem, jest to do bani. Ale żeby dziecko?
> Chcialam zalatwic to na prawde spokojnie i bezproblemowo ale coz.
No cóż? Sąsiad ma dziecko związać, żeby nie tupało albo nie bawiło się?
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
22. Data: 2012-04-16 19:20:59
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 16.04.2012 11:51, Basia F pisze:
> Niestety tu nie tyle chodzi o akustyke co o troche logiki i jakiegos pojscia na
ustepstwa. Moze mozna w koncu wplynac zeby np. dziecko nie skakalo bo to bardzo
slychac.
Ile dzieci wychowałaś?
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
23. Data: 2012-04-17 10:48:54
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: "Adam Z." <m...@g...com>
> Nie watpie ze bede musiala jakos znosic to ale jakie mam gwarancje ze jak chlopak
dorosnie to bedzie szanowal mnie jako sasiadke i nie bedzie np puszczal super glosno
muzyki ?
Wygłuszanie ścian i sufitu wychodzi zdecydowanie taniej niż
przeprowadzka do domu na wsi.
Zginie Ci co prawda z 5cm mieszkania przy każdej ścianie, ale skoro
cisza jest dla Ciebie bezcenna.. to czemu nie?
-
24. Data: 2012-04-18 08:13:54
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: Basia F <b...@g...com>
W dniu poniedziałek, 16 kwietnia 2012 19:12:52 UTC+2 użytkownik Przemysław Adam
Śmiejek napisał:
> W dniu 16.04.2012 10:45, Basia F pisze:
> > Nie jestem osoba ktora zwraca uwage na wszystkie dzwieki. Prawde mowiac nawet bym
olala ostatnia sytacje ale przez 1,5 h sluchaj jak dziecko sie rzuca na podloge i
sluchaj huku i drzacej podlogi to bylo ponad sily.
>
> Niestety dzieci tupią i uderzają, bo taki mają sposób poruszania się i
> zabawy. Nie ma w tym sugerowanej przez ciebie złośliwości.
>
Ale ja nie mowie o tupaniu chodzeniu uderzaniu i tak dalej tylko o jednym jednym
zachowaniu.
> >Omine juz to ze rozpoczelo sie to od obudzenia mnie. Zeby nie bylo 8
> rano w weekend.
>
> A która była?
>
Jak napisalam powyzej byla 8. Wybacz ale pracuje od 7 wiec codziennie musze wstac po
5 rano wiec licze ze na weekend pospie sobie przynajmniej do tej 9. I w sumie nie
bylo by sprawy gdyby np. taka pobodka zdarzyla sie raz na jakis czas. Niestety stalo
sie to regula.
>
>
> >Pozatym mimo ze uczciwie pracuje nie stac mnie na nic wiecej wiec sorry ze
zarabiam wystarczajaco to powod zebym na nic dobrego nie mogla liczyc ?
>
> No niestety, biednemu zawsze wiatr w oczy... Skoro się musi mieszkać na
> blokowisku, to niestety obecność sąsiada nie może przeszkadzać. To nie
> złośliwość, sam jestem biedny i mieszkam na blokowisku właśnie. I też
> niestety muszę tolerować różne rzeczy, jak np. trujący smród z fajek
> sąsiada, który kopci na balkonie. Biegające dziecko przynajmniej nie
> szkodzi ci na zdrowiu.
>
Wybacz ale nadal nie rozumiesz biegajace dziecko to pikus. Mi chodzi o dziecko
rzucajace sie na podloge. Nawet prawde mowiac nie mam pojecia jak to mozliwe ze jest
jeszcze cale i zdrowe ale w koncu to nie moja sprawa.
I owszem tolerowac moge wiele ale chce wyeliminowac w sumie jedno zachowanie to
najbardziej uciazliwe.
> > Zebym nie byla goloslowna ze dziecko moze generowac huk to mam nagranie.
>
> Pokaż.
Raczej daj posluchac. NIestety nie mam kabla do komorki zeby zrzucic to na kompa ale
zawsze moge puscic Ci osobiscie.
>
> > Pozartym wiesz sluchanie radia czy telewizji gdzie nie slyszysz co ktoregos slowa
to troche nie fajne.
>
> Dziecko generuje huk zagłuszający telewizor? U nas taki huk generują
> pociągi i owszem, jest to do bani. Ale żeby dziecko?
Wybacz ale telewizor ktory gra nie jest wlkaczony tak zeby mozna bylo sluchac z
drugiego pomieszczenia. WYobraz sobie ze ktos stuka CI w sufit bedziesz wszystko
slyszal czy lapal poszczegolne slowa ?
>
> > Chcialam zalatwic to na prawde spokojnie i bezproblemowo ale coz.
>
> No cóż? Sąsiad ma dziecko związać, żeby nie tupało albo nie bawiło się?
>
Sprobowac choc wytlumaczyc ze sasiadom to przeszkadza i ze rzucanie sie na podloge to
niezbyt dobry pomysl.
Po raz kolejny Ci zaznaczam ze nie chodzi o to zeby dziecko nie generowalo zadnych
dzwiekow tylko o sam huk.
Dlaczego nie masz zadnego slowa na to ze sasiad nawet nie chce slyszec zadnych
argumentow i wyznaje zasade wolnosc tomku w swoim domku a ze tobie zle to twoj
problem ja z tym nic nie zrobie.
Wiesz tez moge byc glosno tez moge akurat robic cos przy samym suficie tak zeby
uprzykrzyc im zycie jest milon sposobow zeby byc upierdliwym hamskim i wrednym ale
nie o to chodzi.
> --
> Przemysław Adam Śmiejek
>
> Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
> ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
> aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
25. Data: 2012-04-18 08:15:58
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: Basia F <b...@g...com>
W dniu poniedziałek, 16 kwietnia 2012 19:20:59 UTC+2 użytkownik Przemysław Adam
Śmiejek napisał:
> W dniu 16.04.2012 11:51, Basia F pisze:
> > Niestety tu nie tyle chodzi o akustyke co o troche logiki i jakiegos pojscia na
ustepstwa. Moze mozna w koncu wplynac zeby np. dziecko nie skakalo bo to bardzo
slychac.
>
> Ile dzieci wychowałaś?
Wiesz co co by nie powiedziec zawsze masz jedno.
Czy to ze to dziecko oznacza ze wszystko co im nie przeszkadza mu wolno ? ale z
drugiej strony ja otrzymalam prosbe o nie robienie remontu po 19. Powinnam sie do tej
prozby zastosowac ? Co mnie obchodzi dziecko w koncu co nie zakazane i co mi pasuje
jest w porzadku a ze sasiad moze miec jakis problem no coz ktos kilka mposob temu
napisal ze dzwiek nie zabija wiec ...
> --
> Przemysław Adam Śmiejek
>
> Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
> ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
> aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
26. Data: 2012-04-18 08:17:42
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: Basia F <b...@g...com>
W dniu wtorek, 17 kwietnia 2012 10:48:54 UTC+2 użytkownik Adam Z. napisał:
> > Nie watpie ze bede musiala jakos znosic to ale jakie mam gwarancje ze jak chlopak
dorosnie to bedzie szanowal mnie jako sasiadke i nie bedzie np puszczal super glosno
muzyki ?
>
> Wygłuszanie ścian i sufitu wychodzi zdecydowanie taniej niż
> przeprowadzka do domu na wsi.
> Zginie Ci co prawda z 5cm mieszkania przy każdej ścianie, ale skoro
> cisza jest dla Ciebie bezcenna.. to czemu nie?
Oki a co mam zrobic jak drzy podloga ?
I jak juz napisalam sufit jest juz wygluszony.
-
27. Data: 2012-04-18 14:35:03
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 18.04.2012 08:15, Basia F pisze:
> W dniu poniedziałek, 16 kwietnia 2012 19:20:59 UTC+2 użytkownik Przemysław Adam
Śmiejek napisał:
>> W dniu 16.04.2012 11:51, Basia F pisze:
>>> Niestety tu nie tyle chodzi o akustyke co o troche logiki i jakiegos pojscia na
ustepstwa. Moze mozna w koncu wplynac zeby np. dziecko nie skakalo bo to bardzo
slychac.
>>
>> Ile dzieci wychowałaś?
>
> Wiesz co co by nie powiedziec zawsze masz jedno.
Bo masz zerowe pojęcie o dzieciach. One inaczej chodzą, inaczej się
zachowują. Nie da się mieć nieprzeszkadzającego, nieskaczącego dziecka
bez trwałego uszkodzenia jego psychiki.
Moje właśnie teraz biegają. Do tego łomocą bo młodsza jest na etapie
nauki chodzenia i suwa przed sobą wszystko, co jej wpadnie w ręce.
Starsza zaś jej zazdrości, więc zasuwa po mieszkaniu z samochodem z
królikami. Oczywiście, mogę je sprać kilka razy, żeby czuły respekt, a
następnie kazać siedzieć statycznie i wpatrywać się w ścianę. Ale tego
nie zrobię. I będą łomotały, skakały, tańczyły. Bo to dzieci i tego
wymaga ich rozwój. Nade mną też są dzieci i też łomocą.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
28. Data: 2012-04-18 14:42:52
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 18.04.2012 08:13, Basia F pisze:
>> >Omine juz to ze rozpoczelo sie to od obudzenia mnie. Zeby nie bylo 8
>> rano w weekend.
>> A która była?
> Jak napisalam powyzej byla 8. Wybacz ale pracuje od 7 wiec codziennie musze wstac
po 5 rano wiec licze ze na weekend pospie sobie przynajmniej do tej 9.
Byłoby miło, ale zapomnij. Dzieci się budzą koło 6, bo nie mają zrytej
psychiki i rządzi nimi naturalny cykl snu.
> Wybacz ale nadal nie rozumiesz biegajace dziecko to pikus. Mi chodzi o dziecko
rzucajace sie na podloge.
No, dzieci uwielbiają skakać. To naturalne i zdrowe i zaprojektowane do
rozwoju w naturze. Niestety ludzie sobie swoją cywilizacją i durnym
zachowaniem strzelili w stopę i blokowiska temu nie sprzyjają. Tylko że
ani nie bardzo można wytłumić u dziecka te odruchy ani też w zasadzie
nie wolno, bo to bardzo negatywnie zryje mu psychikę.
> Nawet prawde mowiac nie mam pojecia jak to mozliwe ze jest jeszcze
cale i zdrowe
Dzieci jeszcze nie mają uszkodzeń kolan ani problemów z kręgosłupem,
więc skakanie im nie szkodzi.
>>> Zebym nie byla goloslowna ze dziecko moze generowac huk to mam nagranie.
>> Pokaż.
> Raczej daj posluchac. NIestety nie mam kabla do komorki zeby zrzucic to na kompa
ale zawsze moge puscic Ci osobiscie.
A co, mieszkasz obok?
>>> Pozartym wiesz sluchanie radia czy telewizji gdzie nie slyszysz co ktoregos slowa
to troche nie fajne.
>> Dziecko generuje huk zagłuszający telewizor? U nas taki huk generują
>> pociągi i owszem, jest to do bani. Ale żeby dziecko?
> Wybacz ale telewizor ktory gra nie jest wlkaczony tak zeby mozna bylo sluchac z
drugiego pomieszczenia. WYobraz sobie ze ktos stuka CI w sufit bedziesz wszystko
slyszal czy lapal poszczegolne slowa ?
No to sobie dam głośniej.
> Sprobowac choc wytlumaczyc ze sasiadom to przeszkadza i ze rzucanie sie na podloge
to niezbyt dobry pomysl.
> Po raz kolejny Ci zaznaczam ze nie chodzi o to zeby dziecko nie generowalo zadnych
dzwiekow tylko o sam huk.
No z eliminacją skakania może być łatwiej, ale też nie różowo.
> Dlaczego nie masz zadnego slowa na to ze sasiad nawet nie chce slyszec zadnych
argumentow i wyznaje zasade wolnosc tomku w swoim domku a ze tobie zle to twoj
problem ja z tym nic nie zrobie.
Bo mam dwójkę dzieci i wiem, że ich zabawa jest i musi być żywiołowa, a
tłumienie tego jest dla nich niezdrowe.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
29. Data: 2012-04-18 16:02:06
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: "Nixe" <n...@n...pl>
Użytkownik "Basia F" <b...@g...com> napisał w wiadomości
news:6674916.811.1334729862066.JavaMail.geo-
> Oki a co mam zrobic jak drzy podloga ?
Od dziecka?? Z całym szacunkiem, ale ja dzieci spokojnych nie miałam nigdy,
a mimo to nie wyobrażam sobie takiej zabawy czy w ogóle zachowania, by
powodowało to drżenie podłogi/sufitu w bloku. Generalnie, jeśli hałasy by
się nasilały nie do wytrzymania, to pierwsze, co bym zrobiła, to usiłowała
dzieci uciszyć. Nikt nie jest w stanie zdzierżyć takiego natężenia dźwięków
przez dłuższy czas. Sugerujesz, ze sąsiad ma inny poziom wytrzymałości
słuchowej, niż Ty? Może jakieś drobne różnice są, ale nie wierzę, że do tego
stopnia, by on tolerował drżenie ścian podczas dziecięcych zabaw.
Jak ktoś już napisał - to zapewne kwestia akustyki budynku. Ty słyszysz
zwykłe odgłosy jako zwielokrotnione. A sąsiad sądzi, że przesadzasz, bo on
takich hałasów nie słyszy. Siłą rzeczy nie będzie reagował. Tak samo, jak
nie reagowała moja koleżanka na pretensje swojej sąsiadki, że ponoć w domu
chodzi na obcasach - a nie chodziła, po prostu zwykłe kroki w kapciach były
w taki sposób słyszalne. Co miała
> I jak juz napisalam sufit jest juz wygluszony.
Tym bardziej.
N.
-
30. Data: 2012-04-18 16:04:19
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: "Nixe" <n...@n...pl>
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
> I będą łomotały, skakały, tańczyły. Bo to dzieci i tego wymaga ich rozwój.
> Nade mną też są dzieci i też łomocą.
I drży od tego podłoga? Bo o to się wszystko rozbija.
Ja z całym szacunkiem, ale po prostu nie wierzę w to, że zachowania dziecka
zagłuszają dźwięki TV piętro niżej czy powodują, że ściany/podłogi zaczynają
drżeć.
Co innego, gdyby to był zastęp przedszkolaków którym pozwolono rzucać
meblami. Ale chyba to już skrajność.
N.