-
1. Data: 2012-04-09 12:44:21
Temat: zlosliwy sasiad
Od: Basia F <b...@g...com>
Prosze o pomoc bo powoli mam dosc.
Co mozna zrobic z sasiadem ktory poprzez zlosliwe zachowanie generuje
nie tylko dzwieki w mieszkaniu ze prawie sprawdzam czy sufit spada ale
tez nie reguje na zadne prosby zeby nieco to uciszyc.
Ja rozumiem ze mieszkanie w bloku to jest takie a nie inne ale zaden
sasiad nie dokucza tak bardzo. Zgadza sie ze dziecko musi sie bawi i
tak dalej ale nie koniecznie musi sie rzucac na podloge z pelnym
impetem i rzucac pileczke ktora na pewno nie jest z gumy.
Nie dosc ze strasznie to slychac (jakby meble od rana przestawiali) to
jeszcze drzy mi podloga az (na prawde nie przesadzam).
Wiem ze nie moge liczyc na cisze czy cos ale to juz jest wszelkie
przegiecie a slowa nie dociaraja. Nie chce byc zlosliwa i robic to
samo co oni chcialabym jakos zalatwic to prawnie zeby zrozumieli ze ja
nie moge miec ciszy ale oni nie moga tez wszystkiego nie zwracajac
uwagi na sasiadow.
Sytacja trwa juz od jakiego czasu mimo ze jak sie wprowadzalam nie
bylo tak zle. Normalne odglosy zabawy dziecka czy inne normalne
czynnosci. Sasiedzi nie wprowadzili sie po mnie ale w zeszlym roku
wykupili mieszkanie nade mna.
Czy jest sens dzownienia nie wiem na straz miejska ?
Wiem ze problemem jest to ze zachowuja cisze nocna ale te walenie w
sufit na prawde jest ciezkie do zniesienia.
Prosze o powstrzymanie sie od komentarzy typu jak mieszkam w bloku to
tak mam. Wiem jakie sa zasady i nie czepiam sie do kazdego dzwieku za
scianami tylko do tego jak po porstu nie moge nawet sluchac telewizji
czy radia. Nie mowiac juz o huku ktory na prawde generuje bol glowy.
-
2. Data: 2012-04-09 12:58:57
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "Basia F" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:66afe32e-8386-443f-9ff9-94557a4840d5@dc
2g2000vbb.googlegroups.com...
> Prosze o powstrzymanie sie od komentarzy typu jak mieszkam w bloku to
> tak mam.
art. 51§1 Kodeksu Wykroczeń
-
3. Data: 2012-04-09 13:48:56
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu poniedziałek, 9 kwietnia 2012 12:44:21 UTC+2 użytkownik Basia F napisał:
> Prosze o pomoc bo powoli mam dosc.
http://peb.pl/inne-programy/109058-rapidshare-g-o-ny
-s-siad.html
-
4. Data: 2012-04-09 14:50:34
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Basia F wrote:
> Prosze o pomoc bo powoli mam dosc.
>
>
Nic nie mozesz.
Znajdz sobie zaprzyjaznionego policjanta, ktory bedzie im jeszcze
bardziej zawracał d...
Znajdz sobie zaprzyjaznionego edwokata, ktory po policjantach pociaga
ich troche po sadach.
-
5. Data: 2012-04-09 14:58:21
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: tryton <d...@o...pl>
> Prosze o pomoc bo powoli mam dosc.
szczerze? :
-poczekać aż dziecko dorośnie
-zmienić mieszkanie
-grzecznie zwracać uwagę aż do skutku
-wynająć ukraińca który dorwie tatusia połamie mu łapy i wytłumaczy że
jak będzie dzieciak głośny to i nogi będzie miał w gipsie
nic innego nie zrobisz, w bardzo wielu dziedzinach polskie prawo to
kuriozum stojące na głowie
od 10 lat mieszkanie nade mną jest wynajmowane, obecna ekipa jest cicha
ale z poprzednikami było różnie
na razie ciułam na działkę i liczę na spadki aby się wynieść z tej
stolicy kultury wiejskiej jaką jest obecnie KRAKÓW
-
6. Data: 2012-04-10 09:22:12
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 09.04.2012 12:44, Basia F pisze:
> Wiem ze nie moge liczyc na cisze czy cos ale to juz jest wszelkie
> przegiecie a slowa nie dociaraja.
Mam taką piiiii.... pod sobą. Kiedyś zasuwałem krzesło (nogi podbite ma
futerkiem, bo panele mam), to przyleciała z ryjem, kiedy skończę ten
remont. Remont był, ale pół roku wcześniej przez 2 miesiące. Owszem, nie
było lekko, ale robotnicy pracowali od 9 do 16 w dni robocze, więc już
bardziej przyjaźnie dla sąsiadów się nie dało. A jej w uszach brzmi do
dzisiaj.
Albo kiedyś darła się na teściową, że stukała na balkonie strasząc
gołębie. Ileż to stukania było? 3 uderzenia? Gołębie są upierdliwe, ale
bez przesady -- płochliwe są.
Albo przylatuje i wrzeszczy, że dzieci po domu biegają. No owszem,
biegają. Nad nami też biegają i słychać tup-tup. Mam dzieci wiązać?
Zresztą zacznijmy od tego, że nigdy nie przyszła grzecznie
porozmawiać... Tylko zawsze się drze. Jak kiedyś montowałem na balkonie
osłonę przeciwwiatrową (tak ca 5 minut mi to zajęło) to się darła z
balkonu na dole ,,ja ci tam zaraz przyjdę''. Normalnie tylko wzmaga
ochotę do dalszego hałasowania, żeby jej na złość.
Sprawdź więc najpierw czy grzecznie i kulturalnie poszłaś i wyjaśniłaś
sąsiadowi, że masz nerwicę, nadwrażliwy słuch i inne problemy zdrowotne
i bardzo prosisz, żeby szczególnie zwrócił uwagę na hałasy, bo ty sobie
nie radzisz z tym za bardzo. Gdyby moja Fspaniała Somsiadka od tego
zaczęła, albo choć na tym skończyła, to by mnie skłoniło do większej
uważności. A jak przylazła i nawrzeszczała na moją żonę, że ta się
dziećmi źle zajmuje i że ma wyjść na spacer (no tak, o 18, tuż przed
kąpielą, żona poleci na spacer z dziećmi w marcu), to tylko zaowocowało
tym, że ja na nią nawrzeszczałem dla pokazu, że wrzeszczenie wuja
daje... I jeszcze cały czas mam głęboką ochotę jej uprzykrzyć życie,
tylko ciągle mnie powstrzymuje myślenie, że to nie po chrześcijańsku tak
się mścić.
> Wiem jakie sa zasady i nie czepiam sie do kazdego dzwieku za
> scianami tylko do tego jak po porstu nie moge nawet sluchac telewizji
> czy radia.
jakoś nie wierzę w to, żeby bawiące się dziecko generowało huk
zagłuszający telewizję.
Niestety mieszkanie w bloku to rozwiązanie dla biedoty i trzeba iść na
ustępstwa. Rozumiem, że przy zaburzeniach nerwicowych możesz mieć z tym
problem, ale zacznij od tego, żeby spokojnie porozmawiać z sąsiadem
językiem przyjaznym i bez założenia, że on to robi złośliwie. Dzieci w
pewnym wieku mają naprawdę duży temperament (to naturalny mechanizm) i
nie będą chodziły na paluszkach mówiąc szeptem. Uderzenia piłką też mogą
być całkowicie naturalną zabawą, a sąsiad może sobie w ogóle nie zdawać
sytuacji, że to słychać zbyt mocno. Rozmawiaj z sąsiadem z założeniem,
że to ty jesteś nadwrażliwa (nie musisz mu tego mówić) i że to tobie
zależy na tym, aby on spróbował coś zrobić.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
7. Data: 2012-04-10 10:57:45
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: Ariusz <a...@g...pl>
W dniu 2012-04-09 12:44, Basia F pisze:
> Prosze o pomoc bo powoli mam dosc.
>
> Co mozna zrobic z sasiadem ktory poprzez zlosliwe zachowanie generuje
> nie tylko dzwieki w mieszkaniu ze prawie sprawdzam czy sufit spada ale
> tez nie reguje na zadne prosby zeby nieco to uciszyc.
Sam mam dzieci i mieszkałem w bloku, ale już na początku Twojej
wypowiedzi wyczułem niechęć do dzieci - zakładasz, że DZIECI są wobec
ciebie ZŁOŚLIWE - dzieci to dzieci po prostu się bawią. Jak mieszkałem w
bloku zdarzały mi się wizyty sąsiadki mieszkającej poniżej.
Na dłuższą metę hałasowanie jest nie do opanowania: przyjdzie kolega,
przyjedzie kuzyn,... to, że innych sąsiadów nie słyszysz może wynika
tylko z tego, że nie mieszkają nad tobą.
> Ja rozumiem ze mieszkanie w bloku to jest takie a nie inne ale zaden
> sasiad nie dokucza tak bardzo. Zgadza sie ze dziecko musi sie bawi i
> tak dalej ale nie koniecznie musi sie rzucac na podloge z pelnym
> impetem i rzucac pileczke ktora na pewno nie jest z gumy.
> Nie dosc ze strasznie to slychac (jakby meble od rana przestawiali) to
> jeszcze drzy mi podloga az (na prawde nie przesadzam).
Niestety konstrukcja bloku jest taka, że przesunięcie krzesła może
powodować u sąsiada wrażenie przestawiania szafy.
> Wiem ze nie moge liczyc na cisze czy cos ale to juz jest wszelkie
> przegiecie a slowa nie dociaraja. Nie chce byc zlosliwa i robic to
> samo co oni chcialabym jakos zalatwic to prawnie zeby zrozumieli ze ja
> nie moge miec ciszy ale oni nie moga tez wszystkiego nie zwracajac
> uwagi na sasiadow.
Dobra rada - to zwracać uwagę na spokojnie bez nerwów i nigdy nie ganić
dzieci bo to tylko dzieci.
Możesz zaproponować sąsiadowi zamianę mieszkań, możesz wygłuszyć sufit.
Nie licz na to, że dzieci przestaną się bawić.
A przy okazji budowy domu - pokoje dzieci najlepiej usytuować nad
garażem bądź kotłownią. Nigdy nie nad salonem zwłaszcza jak odwiedzają
nas znajomi, którzy również mają dzieci. :)
Ariusz
-
8. Data: 2012-04-10 11:54:28
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: Nixe <n...@n...pl>
W dniu 2012-04-09 12:44, Basia F pisze:
> Prosze o pomoc bo powoli mam dosc.
>
> Co mozna zrobic z sasiadem ktory poprzez zlosliwe zachowanie generuje
> nie tylko dzwieki w mieszkaniu ze prawie sprawdzam czy sufit spada ale
> tez nie reguje na zadne prosby zeby nieco to uciszyc.
> Ja rozumiem ze mieszkanie w bloku to jest takie a nie inne ale zaden
> sasiad nie dokucza tak bardzo. Zgadza sie ze dziecko musi sie bawi i
> tak dalej ale nie koniecznie musi sie rzucac na podloge z pelnym
> impetem i rzucac pileczke ktora na pewno nie jest z gumy.
> Nie dosc ze strasznie to slychac (jakby meble od rana przestawiali) to
> jeszcze drzy mi podloga az (na prawde nie przesadzam).
> Wiem ze nie moge liczyc na cisze czy cos ale to juz jest wszelkie
> przegiecie a slowa nie dociaraja. Nie chce byc zlosliwa i robic to
> samo co oni chcialabym jakos zalatwic to prawnie zeby zrozumieli ze ja
> nie moge miec ciszy ale oni nie moga tez wszystkiego nie zwracajac
> uwagi na sasiadow.
> Sytacja trwa juz od jakiego czasu mimo ze jak sie wprowadzalam nie
> bylo tak zle. Normalne odglosy zabawy dziecka czy inne normalne
> czynnosci. Sasiedzi nie wprowadzili sie po mnie ale w zeszlym roku
> wykupili mieszkanie nade mna.
>
> Czy jest sens dzownienia nie wiem na straz miejska ?
> Wiem ze problemem jest to ze zachowuja cisze nocna ale te walenie w
> sufit na prawde jest ciezkie do zniesienia.
> Prosze o powstrzymanie sie od komentarzy typu jak mieszkam w bloku to
> tak mam. Wiem jakie sa zasady i nie czepiam sie do kazdego dzwieku za
> scianami tylko do tego jak po porstu nie moge nawet sluchac telewizji
> czy radia. Nie mowiac juz o huku ktory na prawde generuje bol glowy.
Czy Twoje odczucia jest w stanie potwierdzić w sposób obiektywny
przynajmniej kilka osób zaproszonych do Ciebie? Bo z samego opisu aż
trudno uwierzyć, że takie rzeczy się tam dzieją, a z kolei z autopsji
znam ludzi, którym przeszkadza nawet spuszczenie wody w WC czy
rozbijanie kotletów na obiad.
Jeśli jednak faktycznie dzieją się tam sceny iście dantejskie, to
spróbuj nagrać te odgłosy i zaproś sąsiada, żeby mu zademonstrować
jakiego typu i rzędu ilu decybeli hałasy generuje jego rodzina.
N.
-
9. Data: 2012-04-16 10:35:56
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: Basia F <b...@g...com>
W dniu poniedziałek, 9 kwietnia 2012 13:48:56 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
> W dniu poniedziałek, 9 kwietnia 2012 12:44:21 UTC+2 użytkownik Basia F napisał:
> > Prosze o pomoc bo powoli mam dosc.
>
> http://peb.pl/inne-programy/109058-rapidshare-g-o-ny
-s-siad.html
Nie powiem nie wytrzmalam i zstosowalam tyle ze dzwieki do testowania basow.
Chwilowo dziala.
Moze po porstu udowodnilam ze to na prawde meczace.
Zeby nie bylo ze jestem wredna czy cos w tym stylu wlaczylam na tyle glosno ze po
zamknieciu drzwi dalo sie jeszcze ogladac tv w drugim pokoju.
-
10. Data: 2012-04-16 10:36:45
Temat: Re: zlosliwy sasiad
Od: Basia F <b...@g...com>
W dniu poniedziałek, 9 kwietnia 2012 14:50:34 UTC+2 użytkownik witek napisał:
> Basia F wrote:
> > Prosze o pomoc bo powoli mam dosc.
> >
> >
>
> Nic nie mozesz.
> Znajdz sobie zaprzyjaznionego policjanta, ktory bedzie im jeszcze
> bardziej zawracał d...
> Znajdz sobie zaprzyjaznionego edwokata, ktory po policjantach pociaga
> ich troche po sadach.
NIestety troche nie wykonalne pozatym nie chcialam byc na tyle wredna.
Wiesz wystarczylo by na jakis czas wynajac osoba ktore "dosc" czesto imprezuja :-)