-
21. Data: 2005-11-04 11:28:45
Temat: Re: zlizywanie zupki ze stołu...
Od: Jarek Grabek <j...@g...com>
> jeden telefon od burmistrza, do którego w końcu udałem się,
> podziałał jak czarodziejska różdżka
Dzięki, to jest myśl. Przedszkole oczywiście publiczne.
Byłem już na rozmowie z panią dyrektor. Była bardzo zdziwiona zachowaniem
podwładnej. Na razie w nic nie wierzy. Teraz właśnie wyjaśnia całą sprawę.
O rezultacie mam się dowiedzieć, jak tylko pójdę odebrać młodego.
Wychodząc z rozmowy zaznaczyłem, że jeśli sama nie rozwiąże tej sprawy, to
rozwiąże ją za nią kuratorium. Faktycznie będę mógł dorzucić jeszcze
prezydenta miasta i jego ludzi od edukacji.
--
pozdrawiam
Jarek
www.grabek.pl
-
22. Data: 2005-11-04 13:41:29
Temat: Re: zlizywanie zupki ze stołu...
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
Jarek Grabek wrote:
> Byłem już na rozmowie z panią dyrektor. Była bardzo zdziwiona zachowaniem
> podwładnej. Na razie w nic nie wierzy. Teraz właśnie wyjaśnia całą sprawę.
Z doświadczenia: determinacja dyrekcji w rzetelnym wyjaśnieniu sprawy jest
wprost proporcjonalna do liczby instytucji od których dostanie pismo treści
"W załączeniu przesyłam skargę pana X[...]Proszę o zbadanie sprawy i
przesłanie szczegółowych wyjaśnień". Jeśli dyrektor się zachowuje jak
człowiek to oczywiście nikomu nie służy ciągnięcie sprawy wyżej. Natomiast
jeśli zachowuje się jak urzędnik (czyli: nie zawracać mi głowy) to wysłanie
kilku poleconych szybko skoryguje jej postawę.
--
Paweł Sakowski <p...@s...pl>