-
1. Data: 2006-11-17 13:54:48
Temat: zdjęcie jako dowód, czy legalny
Od: "jacobs" <andrzej@no_spam_marzyciel.pl>
Zdarzenie takie:
Żona i kochankiem na randce. Jej mąż pstryka im zdjęcia z ukrycia.
Potem chce ich użyć jako dowodu w sprawie.
Czy powinien/niepowinien mieć zgody na fotografowanie tych dwojga ludzi?
Jak z legalnością takiego postępowania.
J.
-
2. Data: 2006-11-17 13:59:21
Temat: Re: zdjęcie jako dowód, czy legalny
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "jacobs" <andrzej@no_spam_marzyciel.pl> napisał w wiadomości
news:ejkf00$2ma$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Żona i kochankiem na randce. Jej mąż pstryka im zdjęcia z ukrycia.
> Potem chce ich użyć jako dowodu w sprawie.
> Czy powinien/niepowinien mieć zgody na fotografowanie tych dwojga ludzi?
> Jak z legalnością takiego postępowania.
O ile owo zdjęcie zostało wykonane w miejscu publicznym, to mnie musi uzyskiwać
żadnej zgody. Ewentualna zgoda była by wymagana do publikacji.
-
3. Data: 2006-11-17 14:12:27
Temat: Re: zdjęcie jako dowód, czy legalny
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"jacobs" <andrzej@no_spam_marzyciel.pl> wrote in message
news:ejkf00$2ma$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Zdarzenie takie:
> Żona i kochankiem na randce. Jej mąż pstryka im zdjęcia z ukrycia.
> Potem chce ich użyć jako dowodu w sprawie.
> Czy powinien/niepowinien mieć zgody na fotografowanie tych dwojga ludzi?
> Jak z legalnością takiego postępowania.
>
ta baba to musi być niezła, skoro mąż boi się nawet przed sadem pokazać
zdjęć z jej randki.
Podoba mi się.
A może to mąż sierota zupełna i ona już dłużej nie wytrzymała.
O ile nie robiłeś tego zdjęcia gdzieś w prywatnym miejscu, do którego
normalnie nie miałbyś dostepu, to nie ma problemu.
Możesz pstrykać co ci się podoba. Gorzej, gdybyś to zdjęcie chciał gdzieś
opublikować.
Dopóki go nie rozpowszechnisz, możesz nawet pstryknać kogoś kto leje pod
krzakiem.
-
4. Data: 2006-11-17 14:13:28
Temat: Re: zdjęcie jako dowód, czy legalny
Od: "trabancik" <t...@g...pl>
> Zdarzenie takie:
> Żona i kochankiem na randce. Jej mąż pstryka im zdjęcia z ukrycia.
> Potem chce ich użyć jako dowodu w sprawie.
> Czy powinien/niepowinien mieć zgody na fotografowanie tych dwojga ludzi?
> Jak z legalnością takiego postępowania.
>
sposob zdobycia zdjęcia nie ma znaczenia
to nie USA
jest dowód
:-)
-
5. Data: 2006-11-17 14:14:43
Temat: Re: zdjęcie jako dowód, czy legalny
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
jacobs wrote:
> Zdarzenie takie:
> Żona i kochankiem na randce. Jej mąż pstryka im zdjęcia z ukrycia.
> Potem chce ich użyć jako dowodu w sprawie.
> Czy powinien/niepowinien mieć zgody na fotografowanie tych dwojga ludzi?
ROTFL
> Jak z legalnością takiego postępowania.
Nawet, jakby było nielegalne, dowód jest dowód - jeśli jest wiarygodny,
to sędzia go najprawdopodobniej dopuści.
-
6. Data: 2006-11-17 14:15:45
Temat: Re: zdjęcie jako dowód, czy legalny
Od: Johnson <j...@n...pl>
trabancik napisał(a):
> jest dowód
Ciekawe na co? Ciekawe co na tym zdjęciu wskazuje na to kochanek na randce.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
-
7. Data: 2006-11-17 15:26:41
Temat: Re: zdjęcie jako dowód, czy legalny
Od: stern <s...@0...pl>
Johnson napisał(a):
> Ciekawe na co? Ciekawe co na tym zdjęciu wskazuje na to kochanek na randce.
na randce nie byłeś? ;)
--
http://bdp.e-wro.com GG: 4494911
-
8. Data: 2006-11-17 15:35:35
Temat: Re: zdjęcie jako dowód, czy legalny
Od: Johnson <j...@n...pl>
stern napisał(a):
>
>> Ciekawe na co? Ciekawe co na tym zdjęciu wskazuje na to kochanek na randce.
>
> na randce nie byłeś? ;)
>
To akurat nieważne.
Ale jakby co to każdą czynność z randki da sie wytłumaczyć jakoś inaczej ;)
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
-
9. Data: 2006-11-17 16:06:04
Temat: Re: zdjęcie jako dowód, czy legalny
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ejkkt4$p5v$2@atlantis.news.tpi.pl...
> To akurat nieważne.
> Ale jakby co to każdą czynność z randki da sie wytłumaczyć jakoś inaczej ;)
Prawie każdą - umówmy się. Z tym, że zakładam, że w miejscu publicznym nie
cudzołożyli :-)
-
10. Data: 2006-11-17 16:14:58
Temat: Re: zdjęcie jako dowód, czy legalny
Od: Johnson <j...@n...pl>
Robert Tomasik napisał(a):
> Prawie każdą - umówmy się. Z tym, że zakładam, że w miejscu publicznym
> nie cudzołożyli :-)
Czyli zdjęcie przedstawia seks;) ?
"Proszę sądu maż sfotografował scenę gwałtu. Nie zgłosiłam tego na
policję bo się wstydziłam. Nie znam tego pana na tym zdjęciu. Gdy
przechodziłam, to ... opisujemy scenę gwałtu.
Poza tym chciałam dodać że skoro maż sfotografował to jak byłam gwałcona
przypuszczam że maż zna napastnika. Pewnie się z nim umówił, wiedział
kiedy będę napadnięta i przyszedł specjalnie mi uzyskać "dowody"
rzekomej zdrady"
itd :)
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."