-
31. Data: 2015-12-11 12:28:15
Temat: Re: zawiadczenie z parafii [link bez limitów]
Od: ąćęłńóśźż <n...@d...spamerow>
Gdzie link?
-----
> Po obejrzeniu materiału w TV
-
32. Data: 2015-12-11 15:29:07
Temat: Re: zawiadczenie z parafii
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "RadoslawF" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:n4crmq$q1b$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2015-12-09 o 19:49, A. Filip pisze:
>>> http://www.tvn24.pl/krakow,50/sad-zada-zaswiadczenia
-o-byciu-praktykujacym-katolikiem,601459.html
>> Tylko skąd ksiądz może wiedzieć czy ktoś jest praktykującym czy
>> niepraktykującym.
>> Może wydać tylko wypis z chrztu czy ewentualnie ślubu.
> Ty widać masz leniwego proboszcza ;-)
>Widać mieszkasz na prowincji i/lub w małej parafii.
>Ksiądz nie ma obowiązku sprawdzać i wiedzieć czy owieczka
>regularnie uczęszcza na nabożeństwa ale ma w "notatkach"
>wysokość i regularność datków na kościół zbieranych "po
>kolędzie". Tylko czy jest to podstawa do wydania zaświadczenia
>o "praktykowaniu" ?
Jest, skoro nie przyjmuje ksiedza po koledzie.
A w malej parafii ... znajomi w weekend nie maja czasu, bo sprzataja
kosciol.
Jest lista parafian, grafik sprzatan ...
J.
-
33. Data: 2015-12-11 15:34:09
Temat: Re: zawiadczenie z parafii
Od: Miroo <b...@b...brak.i.juz>
W dniu 2015-12-09 o 14:20, Marek pisze:
> On Wed, 9 Dec 2015 13:36:37 +0100, Liwiusz
> <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>> Czytając twoje posty dochodzę do wniosku, że masz manię zadawania
>> różnego rodzaju "pytań" od czapy.
>
> No i podaje link, który nie zawiera pełnego tekstu a urywa się na:
> " Jego klientka wystąpiła do sądu o uregulowanie kontaktów..."
>
Tak mam na Firefoksie na komórce. Na Operze tekst zwykle jest w całości.
FF z AdBlockiem - może to ma znaczenie.
Pozdrawiam
-
34. Data: 2015-12-11 18:53:50
Temat: Re: zawiadczenie z parafii
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2015-12-11 o 15:29, J.F. pisze:
>>>> http://www.tvn24.pl/krakow,50/sad-zada-zaswiadczenia
-o-byciu-praktykujacym-katolikiem,601459.html
>>>>
>>> Tylko skąd ksiądz może wiedzieć czy ktoś jest praktykującym czy
>>> niepraktykującym.
>>> Może wydać tylko wypis z chrztu czy ewentualnie ślubu.
>> Ty widać masz leniwego proboszcza ;-)
>> Widać mieszkasz na prowincji i/lub w małej parafii.
>> Ksiądz nie ma obowiązku sprawdzać i wiedzieć czy owieczka
>> regularnie uczęszcza na nabożeństwa ale ma w "notatkach"
>> wysokość i regularność datków na kościół zbieranych "po
>> kolędzie". Tylko czy jest to podstawa do wydania zaświadczenia
>> o "praktykowaniu" ?
>
> Jest, skoro nie przyjmuje ksiedza po koledzie.
Z tego co uczyli na religii "praktykujący" odnosi się
do uczęszczania na nabożeństwa a nie tylko do przyjmowania
księdza w domu. Coś się od tamtych czasów zmieniło ?
No i całkiem się jak ktoś księdza w domu "przyjmuje"
ale na nabożeństwa jednak nie przychodzi co zgrabnie pomijasz.
> A w malej parafii ... znajomi w weekend nie maja czasu, bo sprzataja
> kosciol.
> Jest lista parafian, grafik sprzatan ...
>
I w niedzielę nie ma nabożeństw bo twoi znajomi akurat kościół
sprzątają. :-)
Przez myśl nie przeszło że nie chcą na ciebie czas w weekend tracić ?
Pozdrawiam
-
35. Data: 2015-12-12 10:54:06
Temat: Re: zawiadczenie z parafii
Od: "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com>
"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:56694541$0$22831$65785112@news.neostrada.pl...
> 2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w
> sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych,
> zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
> Skoro sad ma byc bezstronny, to po co mu zaswiadczenie ?
patrz nizej
> 7. Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia
> swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania.
> Na razie ciagle jeszcze obowiazujace.
> Sedzia do dyscyplinarki ?
ale wspomniana matka juz swoje przekonania religijne podobno ujawnila
sama a sad zaproponowal ze jezeli ma z jakiejs przyczyny wziac je pod
uwage to 'potrzebuje' papier ze one faktycznie istnieja i maja wplyw
na sprawe
bo co do zasady mozna wyobrazic sobie sytuacje w ktorej takie a nie
inne przekonania religijne maja wplyw na jakas sprawe (chociazby np.
transfuzje) a osoba staje sie wyznawca tego czy innego kosciola tylko
na czas rozprawy
--
http://db.org.pl/
-
36. Data: 2015-12-15 23:41:59
Temat: Re: zawiadczenie z parafii
Od: "G.S." <s...@s...com.pl>
On Sat, 12 Dec 2015, m4rkiz wrote:
> ale wspomniana matka juz swoje przekonania religijne podobno ujawnila
> sama a sad zaproponowal ze jezeli ma z jakiejs przyczyny wziac je pod
> uwage to 'potrzebuje' papier ze one faktycznie istnieja i maja wplyw
> na sprawe
Ale to mają być przekonania danej osoby, sędziego, księdza
czy jeszcze kogo innego?
Bo przy literalnym zapisie iż danej *osoby*, to kapłan może
ewentualnie stwierdzić "ja cię wyklinam i do kościoła nie
wpuszczę", ale nie skutkuje to uznaniem że przekonanie *tej
osoby* staje się nieważne.
IMO, z braku (w Konstytucji) zapisu "potwierdzonych przez
organy religijne lub widzimisię sędziego", czyjeś przekonanie
że jest muzułmaninem, katolikiem czy buddystą pozostaje *jego*
przekonaniem.
Żeby daleko nie szukać, wg pojawiających się opisów "polscy
muzułmanie" (np. dawni jeńcy tatarscy od stuleci mieszkający
w Rzeczpospolitej) są przez sporą część "prawdziwie muzułmańskich
muzułmanów" uznani za wyklętych, tak jak nie przymierzając
co poniektórzy arcybiskupi przez papieży.
IMO, w świetle kryterium "osoby której to dotyczy", Lefebree
(czy jak się go pisze, bo nie pamiętam) "uznaje się za
katolika", prawdaż?
Przecież III/IV RP chyba nie przypisuje sobie roli Trybunału
Konstytucyjnego tego czy innego kościoła, orzekającego kto
z biskupów ma rację? Ani czy "szary wyznawca" ma zdanie mniej
ważne niż arcybiskup? (wszak to chrześcjanie wyznają ni mniej
ni więcej, a to, że nieuznawany przez kapłanów człowiek
miał "słuszniejszą rację" niż kapłani - a jak wyżej, zakładam
że państwo nie przypisuje sobie prawa do rozstrzygania
owej słuszności, bo musiałoby odmówić "słuszności religijnej"
albo żydów albo chrześcian).
"Literalnej racji" dowodzi również uznawanie (w różnych
miejscach świata, w których istnieje pojęcie "wolności religijnej",
państwa muzułmańskie są poza zakresem) "kościoła Spaghetti"
czy jak mu tam.
> bo co do zasady mozna wyobrazic sobie sytuacje w ktorej takie a nie
> inne przekonania religijne maja wplyw na jakas sprawe (chociazby np.
> transfuzje) a osoba staje sie wyznawca tego czy innego kosciola tylko
> na czas rozprawy
Tak właśnie, jak napisałeś.
W świetle istniejącej litery prawa IMO jest to prawo dane obywatelowi.
Taka czy inna deklaracja nie powinna mieć wpływu na *zakres jego
praw*!
Z przezorności, nim mnie Liwiusz zaatakuje: tak, sąd może pytać
*dziecko*, czy uważa że matka jest "właściwą katoliczką" (o ile
uzna, że opinia dziecka o byciu katolikiem jest wiążąca).
Jeśli to ma być "zdanie dziecka", to jak wyżej.
pzdr, Gotfryd
-
37. Data: 2015-12-16 16:44:38
Temat: Re: zawiadczenie z parafii
Od: ąćęłńóśźż <n...@d...spamerow>
Nigdy nie pyta.
-----
> sąd może pytać *dziecko*, czy
-
38. Data: 2015-12-16 16:46:39
Temat: Re: zawiadczenie z parafii
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 15-12-15 o 23:41, G.S. pisze:
> On Sat, 12 Dec 2015, m4rkiz wrote:
>
>> ale wspomniana matka już swoje przekonania religijne podobno ujawniła
>> sama a sad zaproponował ze jeżeli ma z jakiejś przyczyny wziąć je pod
>> uwagę to 'potrzebuje' papier ze one faktycznie istnieją i maja wpływ
>> na sprawę
>
> Ale to mają być przekonania danej osoby, sędziego, księdza
> czy jeszcze kogo innego?
Co więcej zwracam uwagę, że Sąd próbuje weryfikować przeświadczenie
Kowalskiej o swojej wierze poprzez przyjecie oświadczenia od osoby
trzeciej. Z logicznego punktu widzenia jeszcze rozumiałbym, gdyby żądano
zaświadczenia o uczestnictwie w nabożeństwach, to jeszcze bym rozumiał.
-
39. Data: 2015-12-16 17:33:29
Temat: Re: zawiadczenie z parafii
Od: "G.S." <s...@s...com.pl>
On Wed, 16 Dec 2015, ąćęłńóśźż wrote:
> Nigdy nie pyta.
>
>
> -----
> > sąd może pytać *dziecko*, czy
Nie wiem, nie byłem i nie znam opinii nikogo kto był na
*wszystkich* procesach (inaczej trudno stwierdzić że "nigdy"),
ale jeśli Twoje zdanie jest prawdziwe, to znaczy że teza
Liwiusza byłaby błędna (i zdanie dziecka nie ma tu znaczenia),
do ustalenia pozostanie jedynie czy formalnie (i nie powinno
mieć, na mocy uznania nadrzędności równie konstytucyjnego
prawa rodzica nad prawem obywatela którym jest dziecko)
czy faktycznie (a tym samym sądy łamią owo "powinno"), dla
szarego obywatela bez znaczenia (bo na wojnę musiałby
iść do trybunałów m-narodowych).
pzdr, Gotfryd
-
40. Data: 2015-12-16 17:53:52
Temat: Re: zawiadczenie z parafii
Od: "G.S." <s...@s...com.pl>
On Wed, 16 Dec 2015, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 15-12-15 o 23:41, G.S. pisze:
> > On Sat, 12 Dec 2015, m4rkiz wrote:
> >
> > > ale wspomniana matka już swoje przekonania religijne podobno ujawniła
> > > sama a sad zaproponował ze jeżeli ma z jakiejś przyczyny wziąć je pod
> > > uwagę to 'potrzebuje' papier ze one faktycznie istnieją i maja wpływ
> > > na sprawę
> >
> > Ale to mają być przekonania danej osoby, sędziego, księdza
> > czy jeszcze kogo innego?
>
> Co więcej zwracam uwagę, że Sąd próbuje weryfikować przeświadczenie Kowalskiej
> o swojej wierze poprzez przyjecie oświadczenia od osoby trzeciej.
Samo sedno tego co mi nie pasuje.
> Z logicznego punktu widzenia jeszcze rozumiałbym, gdyby żądano
> zaświadczenia o uczestnictwie w nabożeństwach, to jeszcze bym rozumiał.
T mio *również* nie pasuje do treści konstytucji - że to
człowiek/obywatel ma prawo do poglądu (być może błędnego),
tym razem w powiązaniu z zakazem dyskryminacji (w tym religijnej).
Wychodzi mi tak:
- skoro sąd pyta, to znaczy że ta informacja jest do czegoś potrzebna
- wpływ faktu iż "prawidłowy katolik"[1] (taki, który uważa siebie
za katolika i jest przez kościół uważany za członka) zostanie
inaczej potraktowany, niż "nieprawidłowy katolik" (ktoś, kto siebie
uważa za katolika, choć z faftyliona powodów jest "skreślony"
przez dany kościół) dowodziłby dyskryminacji religijnej.
W takim układzie znaczenie mogłyby mieć wyłącznie zdarzenia
i zachowania zabronione przez prawo, a tego akurat "kwit
z parafii" nie ujawni.
[1] oczywiście przywołane wyłącznie z powodu przewinięcia się
konkretnego wyznania w "wątkowym" przypadku, równie dobrze
może być muzułmanim przyłapywany na jedzeniu wieprzowiny
albo żyd (instrukcja dla czepialskich językologów:
Żyd - narodowość lub państwowość, żyd - wyznanie), którzy
również mogą mieć kłopot z "kwitami".
pzdr, Gotfryd