On 2014-05-23 13:03, Gotfryd Smolik news wrote:
> Ale tu chyba nie tyle chodzi o "umiar", co ten sam brak konsekwencji
> co przy odchudzaniu: nic, nic, nic, 100km, crash.
> Człowiek który cokolwiek robi *w miarę* regularnie dość dobrze sam
> rozpoznaje kiedy jego organizm ma dość. No i to "ma dość" zazwyczaj
> osiąga taki poziom, że taki "nic nic nic 100km" już wyląduje
> w szpitalu.

To też. Ale regularne duże obciążenia skutkują OIDP powiększeniem lewej
komory serca. Co jak się wydaje zbyt zdrowe nie jest.

> :D
> Ale jak "w tym zakresie" przeżyją, to do reszty pomocy bonus
> i pierwszeństwo w kolejce? ;)

Ta! Talon na balon, którym dolecą do przegotowanego specjalnie dla nich
ośrodka.

Piotrek

do góry

On Sat, 24 May 2014, Piotrek wrote:

> Ale regularne duże obciążenia skutkują OIDP powiększeniem lewej
> komory serca. Co jak się wydaje zbyt zdrowe nie jest.

Pewnie nie jest, i pewnie zależnie od skali.
Popatrz na to tak: jak dotąd nie ma mowy o przypadkach zawodowców.
Od tej kategorii takich "regularnie rekreacyjnych" dzieli
przepaść nie mniejsza, niż (w drugą stronę) od takich auto-biurko
-auto-fotel.
Statystyczny przerost serca nie powinien być porównywalny, jak
chodzi o szkody zdrowotne, z wynalazkami typu miażdżyca itd.

pzdr, Gotfryd

do góry