W dniu 2014-05-23 09:49, Andrzej Lawa pisze:
> Trzecie podejście (zakazy) jak dla mnie w ogóle nie powinno istnieć -
> skutki pokazuje nam "wojna z narkotykami" tudzież dawna "wojna z
> alkoholem" w USA (rowój mafii i wzrost alkoholizmu).
To ja proponuję: obłożyć akcyzą wszystko co szkodliwe (czyli wszystko) i
odebrać prawa do leczenie osobom używającym rzeczy szkodliwych.
Zacząłbym od wody. Według badań 100% osób, które kiedykolwiek spożywały
wodę zmarło, więc widać jakie to świństwo! Mamy w ten sposób załataną
zarówno dziurę budżetową jak i rozwiązany problem kolejek w służbie zdrowia.


--
Pozdrawiam
Maciek

do góry

W dniu 23.05.2014 10:05, Maciek pisze:
> W dniu 2014-05-23 09:49, Andrzej Lawa pisze:
>> Trzecie podejście (zakazy) jak dla mnie w ogóle nie powinno istnieć -
>> skutki pokazuje nam "wojna z narkotykami" tudzież dawna "wojna z
>> alkoholem" w USA (rowój mafii i wzrost alkoholizmu).
> To ja proponuję: obłożyć akcyzą wszystko co szkodliwe (czyli wszystko) i

Wszystko? Brednie.

> odebrać prawa do leczenie osobom używającym rzeczy szkodliwych.

A nie, to ma być na zasadzie albo-albo.

Albo akcyza albo utrata dostępu do NFZ.

[ciach reszta bredni]

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

do góry

Użytkownik z ...@...pl ...

>> Ale golonka sama w sobie nie jest szkodliwa....
>>
> A alkohol niby jest? :-)

Oczywiscie.
W małych ilościach np. czerwone wino.
Wrecz zdrowotne.

> A cukier?

No tu już gorzej... :)

> A...

Ogólnie problemem jest naduzywanie czegokolwiek a pewnie duzo gorszy tryb
zycia.
Ale to sie sukcesywnie zmienia.
Idac pobiegac az miło sie robi jak sie widzi, ile osób obecnie uprawia
bieganie.

do góry

On 2014-05-23 12:00, Budzik wrote:
> Idac pobiegac az miło sie robi jak sie widzi, ile osób obecnie uprawia
> bieganie.

I za niedługo stawy kolanowe "do remontu". Zwłaszcza, jeśli biegają
nieumiejętnie i w nieodpowiednim obuwiu. Już nie mówiąc o problemach
kardiologicznych, jeśli nie zachowują umiaru.

Ja bym tam proponował zbierać oświadczenia, że rezygnują z
("bezpłatnej") pomocy lekarskiej w tym zakresie ;-)

Piotrek

do góry

On Fri, 23 May 2014, Maciek wrote:

> odebrać prawa do leczenie osobom używającym rzeczy szkodliwych.
> Zacząłbym od wody. Według badań 100% osób, które kiedykolwiek spożywały
> wodę zmarło, więc widać jakie to świństwo!

To wcale nie jest dowcip.
Sprawa była bardzo słabo nagłaśniana, bo "niemedialna" - otóż wcale nie
tak dawno, pierwszą pozycją na liście "szkodliwych" była właśnie woda
pitna. Największa część czynników rakogennych była właśnie w wodzie,
najwięcej zachorowań było od czynników "z wody".
Przed papierosami i daleko przed resztą trucizn.

PRAWDOPODOBNIE jest lepiej, m.in. dzięki "unijnym" inwestycjom
w ozonowanie wody itede, ale przyznaję iż dość dawno o takie informacje
się nie potknąłem (i nie szukałem).

> Mamy w ten sposób załataną
> zarówno dziurę budżetową jak i rozwiązany problem kolejek w służbie zdrowia.

:>

pzdr, Gotfryd

do góry

On Fri, 23 May 2014, Piotrek wrote:

> On 2014-05-23 12:00, Budzik wrote:
>> Idac pobiegac az miło sie robi jak sie widzi, ile osób obecnie uprawia
>> bieganie.
>
> I za niedługo stawy kolanowe "do remontu". Zwłaszcza, jeśli biegają
> nieumiejętnie i w nieodpowiednim obuwiu.

Ewentualnie po nieodpowiedniej nawierzchni. Podobno po "trawiastej ziemi"
jest w sam raz.

> Już nie mówiąc o problemach kardiologicznych, jeśli nie zachowują umiaru.

Ale tu chyba nie tyle chodzi o "umiar", co ten sam brak konsekwencji
co przy odchudzaniu: nic, nic, nic, 100km, crash.
Człowiek który cokolwiek robi *w miarę* regularnie dość dobrze sam
rozpoznaje kiedy jego organizm ma dość. No i to "ma dość" zazwyczaj
osiąga taki poziom, że taki "nic nic nic 100km" już wyląduje
w szpitalu.

> Ja bym tam proponował zbierać oświadczenia, że rezygnują z ("bezpłatnej")
> pomocy lekarskiej w tym zakresie ;-)

:D
Ale jak "w tym zakresie" przeżyją, to do reszty pomocy bonus
i pierwszeństwo w kolejce? ;)

pzdr, Gotfryd

do góry

Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...

>> odebrać prawa do leczenie osobom używającym rzeczy szkodliwych.
>> Zacząłbym od wody. Według badań 100% osób, które kiedykolwiek spożywały
>> wodę zmarło, więc widać jakie to świństwo!
>
> To wcale nie jest dowcip.
> Sprawa była bardzo słabo nagłaśniana, bo "niemedialna" - otóż wcale nie
> tak dawno, pierwszą pozycją na liście "szkodliwych" była właśnie woda
> pitna. Największa część czynników rakogennych była właśnie w wodzie,
> najwięcej zachorowań było od czynników "z wody".
> Przed papierosami i daleko przed resztą trucizn.

Ale chyba nie w Polsce?
bo z tego co wiem - wode w kranach mamy swietna.
W Poznaniu kranówka jest taka czysta, ze nadaje sie do picia.

do góry

W dniu 23.05.2014 15:00, Budzik pisze:

> Ale chyba nie w Polsce?
> bo z tego co wiem - wode w kranach mamy swietna.
> W Poznaniu kranówka jest taka czysta, ze nadaje sie do picia.

W sumie zawsze była czysta - pomijając przypadki po awariach różne
dziwne awarie.

Większym problemem był smak - głównie przez chlorowanie. Teraz chyba już
wszyscy przeszli na ozonowanie i problemu nie ma.

Ba, często to właśnie te butelkowane "cudeńka" są zanieczyszczone. Swoją
droga polecam odcinek o wodzie butelkowanej serii "Penn & Teller:
Bullshit!".

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

do góry

Użytkownik Andrzej Lawa a...@l...com ...

>> Ale chyba nie w Polsce?
>> bo z tego co wiem - wode w kranach mamy swietna.
>> W Poznaniu kranówka jest taka czysta, ze nadaje sie do picia.
>
> W sumie zawsze była czysta - pomijając przypadki po awariach różne
> dziwne awarie.
>
> Większym problemem był smak - głównie przez chlorowanie. Teraz chyba już
> wszyscy przeszli na ozonowanie i problemu nie ma.
>
> Ba, często to właśnie te butelkowane "cudeńka" są zanieczyszczone. Swoją
> droga polecam odcinek o wodzie butelkowanej serii "Penn & Teller:
> Bullshit!".
>
No nie wiem czy zawsze.
Podobno w latach 80 nie specjalnie nadawała się do picia bez przegotowania.
Ale czy tak byo rzeczywiscie...?

do góry

W dniu 2014-05-22 14:22, Jarek Pudelko pisze:
> W dniu 2014-05-22 12:40, Andrzej Lawa pisze:
>
>> Regulacja, akcyza i voila.
>
> Okej, jeszcze tylko oswiadczenie osob uzywajacych (alkoholu w
> nadmiarze, papierosow i prochow) o dobrowolnym zrzeczeniu sie
> ubezpieczenia zdrowotnego, zeby za panstwowe pieniadze nie trzeba bylo
> leczyc swiadomie szkodzacych sobie obywateli.
>
> Proste, palisz, masz chorobe bedaca wynikiem palenia, sam placisz za
> leczenie.
> Wiem wiem, to takie niespoleczne podejscie.
>

Jak komuś udowodnić, że choroba jest wynikiem palenia?
Jak ma udowodnić ten, który nie palił?
Miałem znajomego, który zmarł na nowotwór płuc, choć całe życie był
zagorzałym przeciwnikiem palenia i nigdy nie palił.

do góry