eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozakup programu koputerowego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 11. Data: 2002-09-10 20:37:15
    Temat: Re: zakup programu koputerowego
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    AndY wrote:
    > a sprzet ?
    > Jak nie jet OEM mozna kupic bez sprzetu , jesli jest OEM to tylko ze
    > sprzetem ...

    Umowa OEM jest między producentem sprzętu a producentem oprogramowania.
    Klient ma ją głęboko w dupie.
    On nabył legalną kopię rogramu i może ją odsprzedać.

    > i to jest wlasnie np. zaleznosc od licencji wiec za
    > przeproszeniem to Pan opowiada brednie ...

    Niedawno wałkowaliśmy ten temat i to na tej grupie.
    Polecam archiwum.

    Arek

    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 12. Data: 2002-09-10 23:04:41
    Temat: Re: zakup programu koputerowego
    Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>

    On Tue, 10 Sep 2002, Elita.pl wrote:

    >+ AndY wrote:
    >+ > a sprzet ?
    >+ > Jak nie jet OEM mozna kupic bez sprzetu , jesli jest OEM to tylko ze
    >+ > sprzetem ...
    >+
    >+ Umowa OEM jest między producentem sprzętu a producentem oprogramowania.
    >+ Klient ma ją głęboko w dupie.
    >+ On nabył legalną kopię rogramu i może ją odsprzedać.

    Ciekawe, ciekawe... (to co piszesz, słownictwo wyłączając).
    Oświeć nas czy klient nabył inną kopię programu OEM niż producent
    sprzętu ? :>
    A może uważasz, że skoro się zapłaciło za licencję to zawsze
    wolno ja odsprzedać ?? (podstawę prawną pewnie poprosimy).

    Pozdrowienia, Gotfryd


  • 13. Data: 2002-09-10 23:19:35
    Temat: Re: zakup programu koputerowego
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne wrote:
    > Ciekawe, ciekawe... (to co piszesz, słownictwo wyłączając).
    > Oświeć nas czy klient nabył inną kopię programu OEM niż producent
    > sprzętu ? :>

    Czy chociaż wiesz co oznacza skrót OEM ????

    > A może uważasz, że skoro się zapłaciło za licencję to zawsze
    > wolno ja odsprzedać ?? (podstawę prawną pewnie poprosimy).

    Ale o jakiej zapłacie za licencję mówisz?
    Mowa jest o kupnie programu komputerowego - licencja to tylko
    warunki jego UŻYTKOWANIA.

    A podstawę prawną już Ci daję:
    2. Po wprowadzeniu do obrotu, dalszy obrót egzemplarzami
    utworu nie narusza praw autorskich, z zastrzeżeniem przepisu
    art. 50 pkt 8 i 9. [<- te ostatnie zastrzeżenia dotyczą najmu
    i dzierżawy]

    Arek

    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 14. Data: 2002-09-11 14:11:58
    Temat: Re: zakup programu koputerowego
    Od: "kachna.pl" <k...@p...onet.pl>

    Elita.pl vel Astec SA vel Arnold B. wrote:
    >A podstawę prawną już Ci daję:
    >2. Po wprowadzeniu do obrotu, dalszy obrót egzemplarzami
    >utworu nie narusza praw autorskich, z zastrzeżeniem przepisu
    >art. 50 pkt 8 i 9. [<- te ostatnie zastrzeżenia dotyczą najmu
    >i dzierżawy]

    LOL :)

    Arnoldzie, jak Cię policja złapie na jeździe
    ulicą jednokierunkową 'pod prąd' to pewnie podajesz
    im przepis, który przecież zezwala na ruch pojazdów
    po drogach publicznych !!! :)))

    Problem z Tobą jest taki, że nie rozumiesz iż
    licencja może zabraniać odsprzedaży programu
    i że nie stoi to w sprzeczności z przepisem
    który podałeś.

    Kasia :)
    <mailto: kathreen3@poczta.onet.pl>

    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 15. Data: 2002-09-11 23:18:10
    Temat: Re: zakup programu koputerowego
    Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>

    On Wed, 11 Sep 2002, Elita.pl wrote:

    >+ Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne wrote:
    >+ > Ciekawe, ciekawe... (to co piszesz, słownictwo wyłączając).
    >+ > Oświeć nas czy klient nabył inną kopię programu OEM niż producent
    >+ > sprzętu ? :>
    >+
    >+ Czy chociaż wiesz co oznacza skrót OEM ????

    Być może przypadkiem ;)
    Sugerujesz że instalator OEMa go nie kupuje ?
    IMHO nieważne czy 1 szt. czy na miesiąć produkcji. Ale
    w zakresie sprzedaży jest najczęściej tylko pośrednikiem.

    >+ > A może uważasz, że skoro się zapłaciło za licencję to zawsze
    >+ > wolno ja odsprzedać ?? (podstawę prawną pewnie poprosimy).
    >+
    >+ Ale o jakiej zapłacie za licencję mówisz?
    >+ Mowa jest o kupnie programu komputerowego - licencja to tylko
    >+ warunki jego UŻYTKOWANIA.

    Problem w tym że kupuje się właśnie licencję, czyli
    prawo użytkowania. Owszem, do tego może dochodzić
    nośnik (w przypadku OEM dość drogi, bo np. HDD
    w kompie może być jedynym nośnikiem) - ale sam
    *program* nabywa się właśnie jako licencję i mało
    co mogę na to poradzić :)

    >+ A podstawę prawną już Ci daję:
    >+ 2. Po wprowadzeniu do obrotu, dalszy obrót egzemplarzami
    >+ utworu nie narusza praw autorskich,

    Znaczitsja uważasz że program staje się "twój" i z mocy
    prawa możesz robić z nim co chesz ??
    No to ja się przestaję spierać ;) !

    Pozdrowienia, Gotfryd
    (dobrej nocy życzący)


  • 16. Data: 2002-09-12 07:23:18
    Temat: Re: zakup programu koputerowego
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne wrote:
    > Być może przypadkiem ;)
    > Sugerujesz że instalator OEMa go nie kupuje ?
    > IMHO nieważne czy 1 szt. czy na miesiąć produkcji. Ale
    > w zakresie sprzedaży jest najczęściej tylko pośrednikiem.

    Tym co "sugeruję", jest to, że licencja OEM udzielana jest
    dystrybytorowi/producentowi sprzętu, a nie klientowi.

    > Problem w tym że kupuje się właśnie licencję, czyli
    [..]
    > co mogę na to poradzić :)

    Czyli wg Ciebie kupuje się zasady używania programu
    a nie jego kopię?
    Dobry żart tynfa wart.

    > Znaczitsja uważasz że program staje się "twój" i z mocy
    > prawa możesz robić z nim co chesz ??
    > No to ja się przestaję spierać ;) !

    *Program* nie staje się mój i nie mogę robić z nim co chcę.
    Za to dana kopia programu staje się moja i mogę ją
    odsprzedać bez naruszania praw twórcy/producenta.

    Arek


    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 17. Data: 2002-09-12 12:41:11
    Temat: Re: zakup programu koputerowego
    Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>

    On Thu, 12 Sep 2002, Elita.pl wrote:

    >+ Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne wrote:
    >+ > Być może przypadkiem ;)
    >+ > Sugerujesz że instalator OEMa go nie kupuje ?
    >+ > IMHO nieważne czy 1 szt. czy na miesiąć produkcji. Ale
    >+ > w zakresie sprzedaży jest najczęściej tylko pośrednikiem.
    >+
    >+ Tym co "sugeruję", jest to, że licencja OEM udzielana jest
    >+ dystrybytorowi/producentowi sprzętu, a nie klientowi.

    Licencja OEM udzielana jest klientowi końcowemu.
    Producent sprzętu jest tu tylko pośrednikiem który *również*
    musi dochować warunków licencji.
    "Niniejsze oprogramowanie podlega warunkom i ustaleniom
    opisanym w Umowie Licencyjnej Użytkownika [...]"
    ^^^^^^^^^^^
    (przepisano z tylnej okładki jedynego papierka dołączanego
    do Windows ME OEM).

    >+ > Problem w tym że kupuje się właśnie licencję, czyli
    >+ [..]
    >+ > co mogę na to poradzić :)
    >+
    >+ Czyli wg Ciebie kupuje się zasady używania programu
    >+ a nie jego kopię?

    Nie, kupuje się *licencję* - a licencja to prawo do
    użytkowania oprogramowania. Spisane na kartce warunki
    umowy licencyjne to to co najwyraźniej nazywasz
    "zasadami użytkowania", to jest *część* umowy nabycia
    *prawa*.
    Owszem, czasami kupuje się licencję *razem* z nośnikiem
    kopii programu, czasami *osobno* - ale to bez znaczenia
    (na ogół i tak to licencja stanowi główną kwotę do zapłacenia :>).
    Kupno kopii programu (być może jak najbardziej legalne)
    wcale nie musi ci dawać prawa do jego używania; to że
    sporo firm stosuje sprzedaż wiązaną jest sprawą uboczną.

    >+ Dobry żart tynfa wart.

    IMHO to problem leży w zrozumieniu słowa "licencja".

    >+ > Znaczitsja uważasz że program staje się "twój" i z mocy
    >+ > prawa możesz robić z nim co chesz ??
    >+ > No to ja się przestaję spierać ;) !
    >+
    >+ *Program* nie staje się mój i nie mogę robić z nim co chcę.
    >+ Za to dana kopia programu staje się moja i mogę ją
    >+ odsprzedać bez naruszania praw twórcy/producenta.

    No to się zwyczajnie mylisz: kopię pewnie możesz odsprzedać
    (prawdę mówiąc nie wiem jak w szczegółach wygląda sprawa
    wszelkich "kluczy" zawartych na nośniku), ale *prawo
    używania* możesz odsprzedać *tylko* o ile umowa ci pozwala.

    Pozdrowienia, Gotfryd


  • 18. Data: 2002-09-12 13:44:27
    Temat: Re: zakup programu koputerowego
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne wrote:
    > Licencja OEM udzielana jest klientowi końcowemu.

    Bzdura.

    > Producent sprzętu jest tu tylko pośrednikiem który *również*
    > musi dochować warunków licencji.

    Jest pośrednikiem w sprzedaży programu.

    > "Niniejsze oprogramowanie podlega warunkom i ustaleniom
    > opisanym w Umowie Licencyjnej Użytkownika [...]"
    ^^^^^^^^^^^
    > (przepisano z tylnej okładki jedynego papierka dołączanego
    > do Windows ME OEM).

    No i co z tego? Co to ma do OEM ??

    > Nie, kupuje się *licencję* - a licencja to prawo do
    > użytkowania oprogramowania. Spisane na kartce warunki
    [..]
    > wcale nie musi ci dawać prawa do jego używania; to że
    > sporo firm stosuje sprzedaż wiązaną jest sprawą uboczną.

    Powiem tak - dość już mam czytania takich banialuk.
    Załatwmy to raz i ostatecznie - proponuję zakład.
    Stawiam 1000,00 złotych na swoje zdanie, czy kwota w sam raz
    czy też za mała albo za duża?

    > IMHO to problem leży w zrozumieniu słowa "licencja".

    Nie. Problem leży w rozumieniu tego co jest przedmiotem transakcji.

    > No to się zwyczajnie mylisz: kopię pewnie możesz odsprzedać
    > (prawdę mówiąc nie wiem jak w szczegółach wygląda sprawa
    > wszelkich "kluczy" zawartych na nośniku), ale *prawo
    > używania* możesz odsprzedać *tylko* o ile umowa ci pozwala.

    Prawo do używania utworu - w tym programu komputerowego - jest
    nierozerwalnie powiązane z jego egzemplarzem.
    I naprawdę już wymiękam słuchając takich opinii, wobec czego - co
    z zakładem ??

    pozdrawiam
    Arek

    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 19. Data: 2002-09-12 14:06:50
    Temat: Re: zakup programu koputerowego
    Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>

    On Thu, 12 Sep 2002, Elita.pl wrote:

    >+ Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne wrote:
    >+ > Licencja OEM udzielana jest klientowi końcowemu.
    >+
    >+ Bzdura.
    [...]
    >+ > "Niniejsze oprogramowanie podlega warunkom i ustaleniom
    >+ > opisanym w Umowie Licencyjnej Użytkownika [...]"
    >+ ^^^^^^^^^^^
    >+ > (przepisano z tylnej okładki jedynego papierka dołączanego
    >+ > do Windows ME OEM).
    >+
    >+ No i co z tego? Co to ma do OEM ??

    Ano to, że jest mowa o licencji OEM użytkownika końcowego.
    Umowa licencyjna tegoż użytkownika obowiązuje - i zezwala
    albo i nie na dalszą odsprzedaż.

    >+ > Nie, kupuje się *licencję* - a licencja to prawo do
    >+ > użytkowania oprogramowania. Spisane na kartce warunki
    >+ [..]
    >+ > wcale nie musi ci dawać prawa do jego używania; to że
    >+ > sporo firm stosuje sprzedaż wiązaną jest sprawą uboczną.
    >+
    >+ Powiem tak - dość już mam czytania takich banialuk.

    Wzajemnie. Celem przykładu: licencja na OpenVMS (aktualnie
    firma HP) sprzedawana jest *oddzielnie* od nośnika.
    Używanie oprogramowania OpenVMS bez licencji jest
    oczywiście nielegalne i nieco utrudnione ;) (na
    papierku z licencją jest pozycja "checksum") - ale
    kupuje się licencję i nośnik *osobno*.
    Nie tak dawno temu taka sprzedaż (osobno "prawo",
    osobno nośnik fizyczny) czyniła prostym, łatwym
    i przyjemnym problem niepłacenia VATu za licencje :)
    (VAT jest coś od marca czy kwietnia).

    >+ Załatwmy to raz i ostatecznie - proponuję zakład.
    >+ Stawiam 1000,00 złotych na swoje zdanie, czy kwota w sam raz
    >+ czy też za mała albo za duża?

    Jednego możesz być pewien: nigdy nie pójdę na ugodę
    jeśli to ty miałbyś być sędzią :], szukaj jeleni dalej :)

    [...]
    >+ Prawo do używania utworu - w tym programu komputerowego - jest
    >+ nierozerwalnie powiązane z jego egzemplarzem.

    Możesz mi wytłumaczyć skąd to wziąłeś ? Bo w to że
    ża taki zapis może istnieć jestem skłonny uwierzyć:
    dziwów widziałem już nadto (żeby wątpić).
    Niemniej "egzemplarz sztuk jedna" w odniesieniu
    np. do słuchowiska radiowego mi się podoba :)
    Szczególnie jak ktoś nabędzie prawo do *jednokrotnego*
    "puszczenia w eter" rzeczonego egzemplarza !

    Pozdrowienia, Gotfryd


  • 20. Data: 2002-09-12 15:10:48
    Temat: Re: zakup programu koputerowego
    Od: Kuba vel Torki <t...@k...net.pl>

    Pięknego dnia Thu, 12 Sep 2002 09:23:18 +0200, "Elita.pl"
    <b...@e...pl> cichutko powiedział o:

    >> Problem w tym że kupuje się właśnie licencję, czyli
    >[..]
    >> co mogę na to poradzić :)
    >
    >Czyli wg Ciebie kupuje się zasady używania programu
    >a nie jego kopię?
    >Dobry żart tynfa wart.
    >


    Ta dyskusja zaczyna być jałowa.

    Właściciel praw majątkowych (twórca) do programu, sprzedaje - udziela na
    czas określony/nieokreślony, tych praw innej osobie (np. prawa do
    wprowadzenia do obrotu)- dystrybutorowi - z prawem dalszej dystrybucji -
    ale bez prawa użytkowania. Dystrybutor dystrybuuje te programy i między
    tobą, a nim zachodzi umowa sprzedaży (art. 52 ust. 1). I nic więcej.

    A między kupującym - end userem (licencjobiorcą) a twórcą (właścicielem
    praw majątkowych) zawierana jest umowa zwana "licencją na korzystanie z
    egzemplarza programu komputerowego" - która jest zwykła umową cywilną i
    możesz sobie w niej zastrzec, że nie życzysz sobie dalszej odsprzedaży
    tej kopii programu na którą właśnie udzieliłeś licencji. I nie ma prawa
    które by ci tego zabroniło (jak na razie ;).

    Oczywiście jeżeli strona udzielająca licencji na korzystanie z programu
    nie zabroniła odsprzedaży programu to dalszy obrót tym dobrem nie
    narusza jej praw majątkowych.

    I według art. 51 ust. 1 wprowadzonym do obrotu egzemplarzem utworu
    możesz sobie handlować do woli - co nie znaczy, że będziesz mógł go
    legalnie używać, bo przenosisz tylko prawo własności do płyty CD albo
    dyskietki, a niekoniecznie prawo do użytkowania kopii programu na niej
    zawartej. (z resztą tak samo jak po kupieniu praw autorskich do programu
    nie musisz wcale otrzymać fizycznie tego programu [art. 52 ust. 2]).


    (sytuacja podobna jak z biletem miesięcznym - możesz go sobie kupić i
    obracać nim jak sobie życzysz - sprzedać cioci, babci albo sąsiadowi,
    ale jeżeli zgodzisz się na warunki umowy jego użytkowania tzw. umowa
    adhezyjna - podpiszesz bilet i pojeździsz sobie tydzień - to możesz go
    odsprzedać, tyle że osoba, która go kupuje, kupuje tylko papierek z
    nadrukiem, a nie uprawnienia wynikające z zakupu biletu - bo ty go już
    spersonalizowałeś i używałeś.)

    Mam nadzieję że to wyjaśnia w wystarczający sposób.

    Pozdrawiam
    Kuba

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1