-
11. Data: 2004-11-17 22:45:52
Temat: Re: zakaz ruchu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "CR" <n...@a...pl> napisał w wiadomości
news:cnga65$c8v$1@atlantis.news.tpi.pl...
> a z ciekawosci to jak maja ustalic, ze samochod
> nie jest [wlasnoscia, pozyczony, firmowy] wlasciciela
> mieszkania [lokatora-umowa rowniez obejmowac moze parking]?
Zapytają właściciela wezwawszy go w tym celu, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Przy czym o ile przejdzie samochód nieprzerejstrowany, to już firmowy czy
pożyczony nie, chyba, że ktoś na znaku napisał "nie dotyczy mieszkańców"
zamiast "nie dotyczy pojazdów mieszkańców". Po jak jest ta pierwsza wersja,
to byle który mieszkaniec może zejść i wyjaśnić, że on wjechał. W wersji
drugiej uważam, że już krąg uprawnionych się zawężą i samochód musi stanowić
własność mieszkańca.
>
> a co ma do tego Policja?
No, niezastosowanie się do znaku drogowego jest wykroczeniem. A wykroczenia
ściga m.in. Policja. Tak mi się dotąd wydawało. Sądzisz, ze Straż Pożarna
była by właściwsza? :-)
>
> i dlaczego ONI beda mieli pecha?
> [no chybaze podirytowani lokatorz ;) zadzialaja].
No bo będą w kropce. Jak powiedzą, że tam mieszkają, to dostaną mandat za
brak zameldowania. A jak powiedzą, że nie mieszkają, to za parkowanie.
Sytuacja patowa poniekąd. Odmówić zeznań nie mogą, bo nasz wspaniałomyślny
ustawodawca znowelizował art. 233 kk.
-
12. Data: 2004-11-17 22:46:31
Temat: Re: zakaz ruchu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "teleron" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cngco0$p21$1@atlantis.news.tpi.pl...
> nie każdy właściciel mieszkania jest w nim zameldowany
> może mieć 3 mieszkania a meldunek w jednym i co wtedy ?
Jest właścicielem mieszkania, ale nie mieszkańcem.
-
13. Data: 2004-11-18 00:12:19
Temat: Re: zakaz ruchu
Od: "teleron" <t...@w...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cngmpn$3kk$3@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "teleron" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:cngco0$p21$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > nie każdy właściciel mieszkania jest w nim zameldowany
> > może mieć 3 mieszkania a meldunek w jednym i co wtedy ?
>
> Jest właścicielem mieszkania, ale nie mieszkańcem.
>
interesujące.....
właściciel może sobie mieszkać kiedy chce
np raz w miesiącu
mówi że dzis mieszka tu i koniec.
nie musi być zameldowany mieszka okazjnalnie
to jego dom .
T
-
14. Data: 2004-11-18 00:17:53
Temat: Re: zakaz ruchu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "teleron" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cngpcd$phc$1@atlantis.news.tpi.pl...
> interesujące.....
> właściciel może sobie mieszkać kiedy chce
> np raz w miesiącu
> mówi że dzis mieszka tu i koniec.
> nie musi być zameldowany mieszka okazjnalnie
> to jego dom .
Z punktu widzenia prawa cywilnego oczywiście, że masz rację. Ale zauważ, że
poza właścicielem tego mieszkania, to każdy może w zasadzie sobie tam
mieszkać, kiedy chce - oczywiście za zgodą właściciela lege artis. Natomiast
pytanie, czy będzie w takim wypadku mieszkańcem, czy mieszkającym.
-
15. Data: 2004-11-18 03:16:40
Temat: Re: zakaz ruchu
Od: "teleron" <t...@w...pl>
>
> Z punktu widzenia prawa cywilnego oczywiście, że masz rację. Ale zauważ,
że
> poza właścicielem tego mieszkania, to każdy może w zasadzie sobie tam
> mieszkać, kiedy chce - oczywiście za zgodą właściciela lege artis.
Natomiast
> pytanie, czy będzie w takim wypadku mieszkańcem, czy mieszkającym.
>
ok a czy w tym konkretnym przypadku to nie będzie tożsame?
w końcu znak ma chronić parking przed obcymi nie mającymi nic wspólnego z
budynkiem
do którego ów parking należy.
raczej zrzucił bym to na nieszczęśliwą grę słów, powinno być
"użytkowników budynku"
T
-
16. Data: 2004-11-18 12:47:46
Temat: Re: zakaz ruchu
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Wed, 17 Nov 2004 23:45:52 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
> Użytkownik "CR" <n...@a...pl> napisał w wiadomości
>> a z ciekawosci to jak maja ustalic, ze samochod
>> nie jest [wlasnoscia, pozyczony, firmowy] wlasciciela
>> mieszkania [lokatora-umowa rowniez obejmowac moze parking]?
> Zapytają właściciela wezwawszy go w tym celu, jeśli zajdzie taka potrzeba.
> Przy czym o ile przejdzie samochód nieprzerejstrowany, to już firmowy czy
> pożyczony nie, chyba, że ktoś na znaku napisał "nie dotyczy mieszkańców"
> zamiast "nie dotyczy pojazdów mieszkańców". Po jak jest ta pierwsza wersja,
Jakoś nigdy nie widziałem tej drugiej wersji napisu...
>> i dlaczego ONI beda mieli pecha?
>> [no chybaze podirytowani lokatorz ;) zadzialaja].
> No bo będą w kropce. Jak powiedzą, że tam mieszkają, to dostaną mandat za
> brak zameldowania. A jak powiedzą, że nie mieszkają, to za parkowanie.
Mogą mieszkać na tym osiedlu i równocześnie być zameldowani gdzie indziej :>
A generalnie to myślę że takie znaki nie bardzo mają zastosowanie - co jeśli
mieszkańca przywiezie kolega z pracy i pójdą oglądać mecz? :) A skoro już do
końca się czepiać: w "dotyczy tylko mieszkańców" nie widzę nazwy osiedla ani
numeru bloku... :)
Krótko mówiąc: jeśli ktoś chce mieć prywatny parking - niech zrobi bramę,
szlaban, postawi ciecia, whatever... Ale myślę że policja/straż miejska na
słowa "bo tu zaparkował taki jeden a on tu raczej nie mieszka" nie zareaguje
inaczej niż śmiechem.
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
"Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla"
(c) Tomasz Olbratowski 2004
-
17. Data: 2004-11-18 19:07:20
Temat: Re: zakaz ruchu
Od: "WSm" <w...@s...pl>
Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
news:slrncpp6fi.udo.joshua@tau.ceti.pl...
> Dnia Wed, 17 Nov 2004 23:45:52 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
> > Użytkownik "CR" <n...@a...pl> napisał w wiadomości
>
[...]
> Krótko mówiąc: jeśli ktoś chce mieć prywatny parking - niech zrobi bramę,
> szlaban, postawi ciecia, whatever... Ale myślę że policja/straż miejska na
> słowa "bo tu zaparkował taki jeden a on tu raczej nie mieszka" nie
zareaguje
> inaczej niż śmiechem.
Mamy ten sam problem. I tu ciekawe spostrzeżenie. Spółdzielnia wystawiła
(oprócz znaku) dodatkową tablicę o treści: teren prywatny - wjazd tylko dla
posiadaczy zezwoleń. I co? I nic. Obcy (z okolicznych domów) wjeżdżają jak
na teren "państwowy", parkują także w nocy (bo teren dobrze oświetlony), a
na zwróconą uwagę, że to teren prywatny reagują agresją. A przecież na
podwórko czyjegoś prywatnego domu z reguły nikt obcy nie wjeżdża, aby
parkować. I tu jest właśnie ciekawa sytuacja socjologiczna: własność
prywatna zbiorowa jest traktowana przez społeczeństwo nadal, jak za komuny,
za własność niczyją! I znów pozostaje jedynie grodzenie, bramy, szlabany,
strażnicy. A na zachodzie wystarcza,nawet na pustkowiu, tabliczka "teren
prywatny" i nikt tej wyznaczonej wirtualnie linii nie śmie przekroczyć.
Musimy zacząć więc strzelbą zaznaczać swoją własność? W XXI wieku?
WSm
-
18. Data: 2004-11-18 20:03:18
Temat: Re: zakaz ruchu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
news:slrncpp6fi.udo.joshua@tau.ceti.pl...
> Jakoś nigdy nie widziałem tej drugiej wersji napisu...
Bywają. Akurat zwracam uwagę. Najrozsądniej jest oczywiście wprowadzić
zezwolenia.
> Mogą mieszkać na tym osiedlu i równocześnie być zameldowani gdzie indziej
:>
Z punktu widzenia prawa stanowi to wykroczenie, bo masz sie tam zameldować,
gdzie mieszkasz. Wiem, ze to w zasadzie martwy przepis i chyba jedynie
przypominamy sobie o tym, jak kogoś chcą wyrzucić, ale takie jest prawo.
>
> A generalnie to myślę że takie znaki nie bardzo mają zastosowanie - co
jeśli
> mieszkańca przywiezie kolega z pracy i pójdą oglądać mecz? :) A skoro już
do
> końca się czepiać: w "dotyczy tylko mieszkańców" nie widzę nazwy osiedla
ani
> numeru bloku... :)
Bywaj. "Wjazd tylko dla mieszkańców Grodzka 17". Co do zasady, to faktycznie
jest bez większego sensu. Albo decydujemy sie na zezwolenia, albo nie
wypisujmy glupot. Wszak zezwolenia neikonieczniem muszą mieć postać jakiś
tam potwornych dokumentów. to równie dobrze moze być pismo albo lista
zawierająca numery rejestracyjne. Albo załóżmy każdy mieszkaniec dostaje
jedno zezwolenie "na okaziciela" i należy je wykładać za szybę. Moze
pożyczyć koledze, który przyjechał na brydża.
>
> Krótko mówiąc: jeśli ktoś chce mieć prywatny parking - niech zrobi bramę,
> szlaban, postawi ciecia, whatever... Ale myślę że policja/straż miejska na
> słowa "bo tu zaparkował taki jeden a on tu raczej nie mieszka" nie
zareaguje
> inaczej niż śmiechem.
Święte słowa. Z tym, ze nie masz racji z tym śmiechem. Zdarzają się mandaty
i wnioski o ukaranie.
-
19. Data: 2004-11-19 06:58:14
Temat: Re: zakaz ruchu
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "WSm" <w...@s...pl> napisał w wiadomości
news:Ip6nd.12873$ha.7198@news.chello.at...
> Mamy ten sam problem. I tu ciekawe spostrzeżenie. Spółdzielnia wystawiła
> (oprócz znaku) dodatkową tablicę o treści: teren prywatny - wjazd tylko
> dla
> posiadaczy zezwoleń. I co? I nic. Obcy (z okolicznych domów) wjeżdżają jak
a mam takie pytanie do prawnikow
czy w takim wypadku, kiedy teren jest oznakowany w ten sposob, spoldzielnia
mogla by dopisac ze samochody bezprawnie parkujace, beda blokowane albo
odcholowywane, i robic to, czyli kupic kilka blokad i je zakladac, lub
wzywac lawete i wywozic samochody na parking policyjny na koszt wlasciciela
samochodu?
-
20. Data: 2004-11-19 07:49:21
Temat: Re: zakaz ruchu
Od: Maciej Bebenek <m...@u...org>
Użytkownik szerszen napisał:
> a mam takie pytanie do prawnikow
> czy w takim wypadku, kiedy teren jest oznakowany w ten sposob, spoldzielnia
> mogla by dopisac ze samochody bezprawnie parkujace, beda blokowane albo
> odcholowywane, i robic to, czyli kupic kilka blokad i je zakladac, lub
> wzywac lawete i wywozic samochody na parking policyjny na koszt wlasciciela
> samochodu?
A przedtem, podobnie jak to powinni robic strażacy miejscy, poinformować
potencjalnego właściciela, ze powinien zabrac sobie swoje coś... Duża
kartka... Starannie umocowana na przedniej szybie, najlepiej klejem z
mąki i wody, żeby wiatr nie zwiał
;-)
M.