Naruszenie miru.
K.K.


-----
> A jak nie wyjdzie?

do góry

Użytkownik "J.F."

>> Ale jeśli w regulaminie wystawy jest, że nie wolno fotografować, to nie
>> możesz.
>
>A co to jest regulamin wystawy? Pytam poważnie.

Umowa cywilna zawarta miedzy wystawca a zwiedzajacym ?

Gorzej, jak wstep wolny :-)
---
Jakiś regulamin zawsze może a nawet dobrze by było by był.

>Prawo do robienia zdjęć wynika pośrednio z Ustawy Prawo Autorskie i
>zdjęcie jest po prostu osobnym dziełem.

Ale gdzie tam zapisane, ze kazdy moze robic zdjecie czego mu sie
podoba?
---
Jak nie ma to może.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik"


>
>> Prawo do robienia zdjęć wynika pośrednio z Ustawy Prawo Autorskie i
>> zdjęcie jest po prostu osobnym dziełem.
>
> Ale gdzie tam zapisane, ze kazdy moze robic zdjecie czego mu sie podoba?

Opisano zakazy kopiowania, a fotografia, to kopiowanie obrazu.
---
Coś takiego :-) A ja myślałem, że trzeba drugi obraz namalować bo tak to
tylko zdjęcie obrazu :-)

do góry

Użytkownik "KRZYZAK"

> A to umową cywilnoprawną można ograniczyć czyjąś wolność?

Zdecydowanie nie. Obowiązuje swoboda zawierania umów. Każdy, komu nie podoba
się zakaz fotografowania na wystawie ma prawo nie zawrzeć umowy i nie
wchodzić na wystawę.
---
Jest trochę inaczej. Zakaz fotografowania jest klauzulą niedozwoloną. I
jeszcze jest taka kwestia, że nie każde utrwalanie wyglądu obrazu jest
fotografią. Np aparat cyfrowy zasadniczo nie jest fotograficzny :-)

do góry

W dniu 2017-02-09 o 00:29, Robert Tomasik pisze:

>> Zostanie to rozstrzygnięte na gruncie KC. A wcześniej np. zostaniesz wyproszony z
wystawy.
> No i tu jest słabe ogniwo. A jak nie wyjdzie?

Może żądać zwrotu za bilet przy takim wyproszeniu?

do góry

W dniu 12-02-17 o 00:43, PlaMa pisze:

>>> Zostanie to rozstrzygnięte na gruncie KC. A wcześniej np. zostaniesz
>>> wyproszony z wystawy.
>> No i tu jest słabe ogniwo. A jak nie wyjdzie?
> Może żądać zwrotu za bilet przy takim wyproszeniu?
>
MOim zdaniem nie, bo nie musi wychodzić. Jeśli wyjdzie, to dobrowolnie
:-) Generalnie to bicie piany, ale raz na czas się jakiś debil znajdzie,
co próbuje wracać do przepisów z lat 90-tych.

do góry