eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zakaz podejmowoania pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2005-04-26 01:41:26
    Temat: Re: zakaz podejmowoania pracy
    Od: poreba <d...@p...com>

    " b" <b...@N...gazeta.pl> niebacznie popelnil
    news:d4ip3a$icd$1@inews.gazeta.pl:

    >> Jak to Kowalski zrobi, to jego problem. Jego ryzyko przy
    >> podjęciu decyzji o prowadzeniu _niekonkurencyjnej_ wobec
    >> pracodawcy firmy i jednoczesne zatrudnienie.
    > Owszem. Ale jakieś tam minimalne reyzko obrotu sytuacji wg.
    > mojego scenariusza też jest.

    Wiesz, przy żonatym też jest ryzyko, że żonę mu walec rozjedzie
    i nasz Kowalski oszaleje z rozpaczy (lub szczęścia) i przez to
    mniej wydajny (niedyspozycyjny) będzie, minimalne ale jest.
    Sugerujesz zasadność uwzględniania takiego ryzyka w umowie,
    która NIE jest umową ubezpieczeniową? [1]

    >> Żebym nie _posiadał_ gospodarstwa? A akcje, udzialy mogę?
    > Pewnie. Samochód też możesz. Bylebyś nie jeździł na Zgromadzenia
    > wtedy kiedy jesteś potrzebny firmie,

    A co ja niby wyżej o stosunku pracodawcy do f-my Kowalski&Syn
    napisałem?
    Ty sugerujesz, że pracodawca MOŻE zakazać mi posiadania samochodu
    (bo istnieje ryzyko, że jak się zepsuje to za mechanikiem/częściami
    będę biegał zamiast pracą się zajmować) [2]

    >> Ja pamiętam masowe kradzieże i oszustwa z okresu PRZEŁOMU.
    >> ICZT?
    > Tylko to, że mądry człowiek uczy się na błędach.
    To może lepiej wcale nie zatrudniać? KAŻDY pracownik przecież
    (niezależnie od dodakowego zatrudnienia czy prowadzenia dz.gosp.)
    może próbować oszustwa polegającego na wyłudzaniu świadczeń
    "chorobowych". [3]

    >> "Wytatułuj sobie znak firmowy na czole, inaczej - droga wolna,
    >> 10 czeka..." albo
    >> "Ma Pani dziecko? A to dziękujemy..."
    >> albo
    >> "Świadek Jehowy? Nie zatrudnaimy odszczepieńców..."
    >> itd.
    >> Czy tak?
    > A dlaczego nie? A ubranie firmowe w robocie muszą niektórzy nosić?
    ^^^^^^^^
    No w łaśnie, W ROBOCIE, nie poza nią w domowych pieleszach.

    > Ale to i tak nie tyka nam meritum - zakazu pracy
    > "dla kogoś innego" czy "dla siebie".

    Ależ nie tylko tyka ale i wali z obucha!.
    Dyskutujemy o zakresie "niedozwolonych klauzul" w umowach o pracę
    - czy też o prawomocności/zasadności/racjonalności
    pewnych ograniczeń.

    > dyskusja była o zakazie innego zatrudnienia,
    > a nie o bardziej lub mniej wyimaginowanych
    > obostrzeniach i wymogach.

    I to jest clou naszej różnicy zdań, gdyż ja taki zakaz
    (nie poparty racjonalnym i dający się obronić potem w sądzie
    cywilnym/pracy) uważam za wyimaginowany.

    Przy czym nie muszę chyba tłumaczyć, że gdyby np. w umowie
    (wiem, mianowanie też bywa) nauczyciela znalazł się zakaz
    podejmowania pracy/działalności która "nie przystoi" pedagogowi
    (chociażby - dyskusyjne wprawdzie - posiadanie seks-shopu
    czy zaszczytna inaczej funkcja rakarza miejskiego)
    to byłoby to _uzasadnione_ ograniczenie wynikające ze specyfiki
    pełnionych funkcji.

    *[1,2,3]
    - zbyt wiele bzdurnych argumentow, jak na jeden post, nie sadzisz?


    --
    pozdro
    poreba


  • 12. Data: 2005-04-26 08:03:43
    Temat: Re: zakaz podejmowoania pracy
    Od: " b" <b...@N...gazeta.pl>

    poreba <d...@p...com> napisał(a):

    > Wiesz, przy żonatym też jest ryzyko, że żonę mu walec rozjedzie
    > i nasz Kowalski oszaleje z rozpaczy (lub szczęścia) i przez to
    > mniej wydajny (niedyspozycyjny) będzie, minimalne ale jest.
    > Sugerujesz zasadność uwzględniania takiego ryzyka w umowie,
    > która NIE jest umową ubezpieczeniową? [1]

    Nie w każdej. Ale mogę sobie wyobrazić stanowisko, gdzie stan wolny będzie
    dodatkowym atutem, jeśli nie koniecznością. Np. firma posiada wiele
    oddziałów, jako np. audytor pracujesz trzy miesiące w Lublinie, potem pół
    roku w Gdańsku, a później na 4 miesiące wysyłają Cię to Berlina. Pracodawca
    może nie chcieć mieć perturbacji związanych z rozłaką, dodatkowych kosztów z
    tym związanych itd. i chce mieć gościa bez zobowiązań na tym stanowisku. I
    jak najbardziej argumentację uważam za rozsądną, choć Ty nie musisz.
    Wogóle obracamy się chyba w innych obszarach - Ty piszesz o tym, czy
    pracodawca może czegoś zakazać, a ja raczej czy może czegoś wymagać.
    I tak jak w przypadku wyżej - NIE MOŻE zakazać posiadania rodziny, ale jak
    najbardziej może nie zatrudnić takowego delikwenta na takim stanowisku.
    I zapisać sobie w umowie, że w przypadku zmiany statusu np. przenosi na inne
    stanowisko. I od pracownika zależy czy chce, czy też nie.

    > A co ja niby wyżej o stosunku pracodawcy do f-my Kowalski&Syn
    > napisałem?

    Sytuacja następująca - gość miał pracownika, który prowadził sobie
    działalność, przy czym po czasie okazało się, że więcej zajmował się własna
    działalnością niźli sprawami firmy. Wywlekło się, były problemy ze
    zwolnieniem, jakieś psrawy w Sądzie Pracy itd. Pracodawca nabawił się
    nerwicy. I zapowiedział sobie, że nikogo więcej nie zatrudni z dodatkową
    działanością - dla zasady i ochrony swojego zdrowia (na wszelki wypadek). Czy
    nie jest to uzasadnieniem dla zapisu w umowie?
    Z punktu widzenia zatrudniającego i jego doświadczeń z przeszłości IMHO jak
    najbardziej.
    I dalej twierdzę, że to nie jest żaden zakaz - to jest wymaganie pracodawcy,
    takie samo jak wiek, wykształcenie czy znajomość języków - spełniasz je -
    pracujemy - nie spełniasz - do widzenia.

    > Ty sugerujesz, że pracodawca MOŻE zakazać mi posiadania samochodu
    > (bo istnieje ryzyko, że jak się zepsuje to za mechanikiem/częściami
    > będę biegał zamiast pracą się zajmować) [2]

    Nie - nie sugeruję, że MOŻE. Ale jeśli Cie przyłapie, że wydzwaniasz z
    firmowych telefonów w sprawie części czy jeździsz po serwisach w godzinach
    pracy to może wywalić, nie?
    Przykład z samochodem jak najbardziej bzdurny, ale podany jako najbardziej
    absurdalny zapis i najbardziej absurdalna argumentacja jaką udało mi się
    wymyślić.

    > To może lepiej wcale nie zatrudniać? KAŻDY pracownik przecież
    > (niezależnie od dodakowego zatrudnienia czy prowadzenia dz.gosp.)
    > może próbować oszustwa polegającego na wyłudzaniu świadczeń
    > "chorobowych". [3]

    Może. Rzecz polega na tym, że niektórzy mają (niezależnie od stanu zdrowia)
    większe "predyspozycje" ku temu niźli inni. I jako pracodawca mogę takich nie
    chcieć, nie?

    > Ależ nie tylko tyka ale i wali z obucha!.
    > Dyskutujemy o zakresie "niedozwolonych klauzul" w umowach o pracę
    > - czy też o prawomocności/zasadności/racjonalności
    > pewnych ograniczeń.

    I możemy sobie dyskutować do usranej smierci, bo każdy przypadek/stanowisko
    pracy/ ma swoją specyfikę i niektóre ograniczenia będą mogły mieć sens, a
    inne nie. A żadne uogólnianie nie ma sensu.

    > I to jest clou naszej różnicy zdań, gdyż ja taki zakaz
    > (nie poparty racjonalnym i dający się obronić potem w sądzie
    > cywilnym/pracy) uważam za wyimaginowany.

    To co się w Sądzie da czy nie da obronić to będzie zależeć od indywidualnych
    przypadków. A ty chcesz znaleźć prawdę ogólną - co można a co nie.

    I dalej podchodzę do wszelkich zakazów zawartych w umowie o pracę jako do
    wymagań pracodawcy - spełniasz i zobowiązujesz się je spełniać - pracujesz -
    nie - droga wolna. To gwarantuje pracownikowi konstytucja.

    > *[1,2,3]
    > - zbyt wiele bzdurnych argumentow, jak na jeden post, nie sadzisz?

    Sądzę. Jak i zbyt wiele bzdurnych ograniczeń wymyślonych.

    pozdrawiam

    b

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 13. Data: 2005-04-26 14:07:59
    Temat: Re: zakaz podejmowoania pracy
    Od: <w...@i...pl>

    Ludzie ja wlasnie chcialem sie dowiedziec czy zgodnie z kodeksem pracy ten
    zapis o zakazie pracy jest wazny, bo z tego co pamietam nie jest wazny.
    moge pracowac na tylu etatach na ilu chce oprocz zakazu konkurencji (u
    konkurencji) co jest dla mnei bardzo jasne.
    Pytam wiec:
    czy z takim zapiasem zabraniajacym gdziekolwiek indziej pracowac
    jednoczesnie (wylaczajac konkurencyjne firmy) jest on wazany?

    werdom

    Użytkownik "parrot" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:426c875e$0$27727$f69f905@mamut2.aster.pl...
    >
    > Użytkownik <w...@i...pl> napisał w wiadomości
    > news:d4h2lf$b06$1@opal.futuro.pl...
    >> Witam,
    >>
    >> moj szef chce ze mna podpisac umowe z aneksem, w ktorym oprocz zakazu
    >> konkurencji jest zakaz niepodejmowania pracy gdziekolwiek indziej bez
    >> jego wiedzy i zgody.
    >
    > Tez mialam taka klauzule. Chodzilo glownie o to, zeby wiedzial, jak bardzo
    > pracochlonne sa moje zajecia i co zamierzam robic (ponadto, dodatkowa
    > kontrola chyba jesli chodzi o dzialania konkurencyjne). Nie do
    > sprawdzenia, ale jesli podpiszesz, to obowiazuje.
    >
    > Jesli w klauzuli jest zakaz dodatkowej pracy bez jego zgody, to mysle, ze
    > chodzi tylko o informcje (oczywiscie upewnij sie i powiedz, o jakiej
    > dodatkowej pracy myslisz). Nie sadze, zeby robil problemy. Gdyby mial
    > robic od razy mial bys zakaz jakiejkolwiek pracy, co ostatnio staje sie
    > bardzo popularne.
    >
    > Teoretycznie, jesli ktos pracuje na caly etat, to niewiele czasu mu
    > zostaje na dodatkowe zajecia, stad podejrzenie, ze jesli cos pracownik
    > robi extra, to robi to kosztem tego wlasnie etatu.
    >
    > Jestem za rozliczaniem z wynikow, nie z czasu pracy, ale na takie warunki
    > trzeba sobie zapracowac, poza tym nie zawsze sie da wymiernie ocenic
    > wyniki (np. prace operatora systemow IT - siedzisz i gapisz sie w ekran).
    >
    > Pozdrawiam
    > parrot
    >



  • 14. Data: 2005-04-26 19:29:50
    Temat: Re: zakaz podejmowoania pracy
    Od: "gostek" <g...@w...pl>

    > pracodawca może czegoś zakazać, a ja raczej czy może czegoś wymagać.
    > I tak jak w przypadku wyżej - NIE MOŻE zakazać posiadania rodziny, ale jak
    > najbardziej może nie zatrudnić takowego delikwenta na takim stanowisku.
    > I zapisać sobie w umowie, że w przypadku zmiany statusu np. przenosi na
    inne
    > stanowisko. I od pracownika zależy czy chce, czy też nie.

    a co jesli pracodawca zatrudni kawalera, ktory po 3 miesiacach sie ozeni ;)





  • 15. Data: 2005-04-26 19:32:01
    Temat: Re: zakaz podejmowoania pracy
    Od: "gostek" <g...@w...pl>



    > czy z takim zapiasem zabraniajacym gdziekolwiek indziej pracowac
    > jednoczesnie (wylaczajac konkurencyjne firmy) jest on wazany?

    przylaczam sie do pytania - czy ktos moze cos jeszcze wniesc merytorycznie w
    tej kwestii?




  • 16. Data: 2005-04-26 20:08:43
    Temat: Re: zakaz podejmowoania pracy
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Tue, 26 Apr 2005 08:03:43 +0000 (UTC), na pl.soc.prawo, b napisał(a):

    > NIE MOŻE zakazać posiadania rodziny, ale jak
    > najbardziej może nie zatrudnić takowego delikwenta na takim stanowisku.
    > I zapisać sobie w umowie, że w przypadku zmiany statusu np. przenosi na inne
    > stanowisko. I od pracownika zależy czy chce, czy też nie.

    Nie ma możliwości zawarcia w umowie o pracę z góry klauzuli
    wypowiedzenia warunków tej umowy, która spełniałaby się pod warunkiem.
    Wymaga to każdorazowo oświadczenia woli pracodawcy - i ew. może być
    oceniane przez sąd.
    Inna sprawa, że oczywiście taka klauzula spotkałaby się z negatywną
    oceną sądu.

    --
    Olgierd
    gsm: 502DEFUNK ||| JID: o...@j...org ||| gg: 3657597


  • 17. Data: 2005-04-26 21:39:22
    Temat: Re: zakaz podejmowoania pracy
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:d4ksku$g81$1@inews.gazeta.pl b
    <b...@N...gazeta.pl> pisze:

    > I dalej podchodzę do wszelkich zakazów zawartych w umowie o
    > pracę jako do wymagań pracodawcy - spełniasz i zobowiązujesz się je
    > spełniać - pracujesz - nie - droga wolna. To gwarantuje pracownikowi
    > konstytucja.
    Obawiam się, że jesteś w "mylnym błędzie". ;)
    Przynajmniej częściowo.

    Po pierwsze: w wielu krajach istnieją prawnie określone zakazy zawierania w
    umowach o pracę (również w ofertach pracy) pewnych zapisów. Dotyczy to np.
    rasy, wieku, płci, posiadania dzieci, preferencji seksualnych itd. Tak więc
    na pewne zapisy prawo może po prostu nie zezwalać. I wówczas pomimo
    istnienia na papierze są one bezwartościowe. Przykładami takich regulacji
    jest np. to, że trzecia kolejna umowa jest umową na czas nieokreślony bez
    względu na to co niej zapisano, a także uznanie umowy cywilno-prawnej za
    umowę powodującą faktycznie istniejący stosunek pracy w przypadku spełniania
    określonych kryteriów.

    Druga sprawa to możliwość wyegzekwowania klauzuli umowy. W zakresie prawa
    cywilnego obowiązuje zasada, że obowiązek udowodnienia faktu spoczywa na
    stronie, która chce z niego wywieść skutek prawny. To może być niekiedy
    bardzo trudne.
    W Polsce przy
    Po drugie: kwestia wyegzekwowania zapisu.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1