-
91. Data: 2012-07-27 22:32:33
Temat: Re: zakaz palenia
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
m wrote:
> W dniu 22.07.2012 15:02, Bydlę pisze:
>> On 2012-07-21 00:17:35 +0200, m <m...@g...com> said:
>>
>>> Mimo całej nagonki na palaczy, należy jednak spojrzeć z ich punktu
>>> widzenia i ważyć ich prawo do palenia z twoim prawem do niewąchania
>>> ich palenia.
>>
>> Pójdźmy od końca.
>> Jak chcesz rozwiązać prawo do niewdychania i niewąchania?
>> Niepalący ma się usunąć, przeprowadzić czy umrzeć?
>
> Jak na razie jest to realizowane przez przesuwanie palących dalej od
> niepalących.
>
> I do pewnego momentu słusznie - bo rzeczywiście podział typu "prawa
> strona autobusu pali, lewa nie pali" był śmieszny. Potrafię też
> zrozumieć tych, którzy po nocy w knajpie nie chcą śmierdzieć fajkami.
>
> Ale już chęć usunięcia palaczy spod wejścia do budynku jest lekką
> przesadą.
nie jest przesadą bo chmara kopcących palaczy uniemożliwia bezsmrodowe
wejście i wyjście z budynku.
-
92. Data: 2012-07-27 22:34:44
Temat: Re: zakaz palenia
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
m wrote:
> Ci co lubią tańczyć przy głośnej muzyce też mogliby się powstrzymać od
> swoich nienaturalnych czynności, jednak jakoś tak się dogadują z
> resztą społeczeństwa że i oni sobie muzyki posłuchają i potańczą (może
> niektórzy trochę mniej huczniej niż by chcieli) a i społeczeństwo (w
> większości) się wyśpi.
ciekawe czy tak będziesz śpiewał gdy grupa lubiących głośną muzykę i tańce
będzie uprawiała swoje nieszkodliwe hobby pod twoimi oknami od 21 do 6 rano
-
93. Data: 2012-07-28 15:08:57
Temat: Re: zakaz palenia
Od: JK <j...@i...pl>
W dniu 2012-07-27 22:27, Marek Dyjor pisze:
> m wrote:
>> W dniu 20.07.2012 17:54, Maciek pisze:
>>> W dniu 2012-07-20 16:22, m pisze:
>>>>> Zauważ że on pisze o paleniu na zewnątrz
>>>>> budynku.
>>> Jeden pies. Ci wszyscy inteligenci
>>> palący_na_zewnątrz_ ustawieni
>>> wianuszkiem wokół wejścia do budynku, też
>>> pewnie myślą, że nikt
>>> smrodu nie czuje, bo na zewnątrz palą.
>>
>> Mimo całej nagonki na palaczy, należy jednak
>> spojrzeć z ich punktu
>> widzenia i ważyć ich prawo do palenia z
>> twoim prawem do niewąchania
>> ich palenia.
>
> jeśli będą palili bezwonne i nieszkodliwe
> papierosy to mogę im pozwolić palić.
Możesz pozwolić? Tzn. co, tupniesz nóżką i
piśniesz nie pozwalam?
> Jak narazie papierosy śmierdzą i są szkodliwe,
> więc to jednak palacze muszą sie liczyć z
> prawami niepalących.
Spaliny samochodowe też śmierdzą i są
szkodliwe. A jakoś nie słyszałem żeby
zmotoryzowani jakoś bardzo liczyli się ze
zdaniem pieszych i rowerzystów.
> tez mnie wkurzają stojący obok wejścia
> smrodziarze. Zwykle rzucam jakieś uwag na
> temat smrodu i cholernych peciarzy.
No to pewno jesteś bohaterem w swoim mieście? :->
--
Pozdrawiam
JK
-
94. Data: 2012-07-29 19:10:09
Temat: Re: zakaz palenia
Od: PlaMa <m...@w...pl>
W dniu 2012-07-22 17:36, RadoslawF pisze:
> Nie pomyliłem, przyrównałem i uznałem że idą ramie w ramie
> na pewnych paradach, czytaj ze zrozumieniem posty na które
> odpisujesz.
Hmmm... Pielgrzymki promują pedofilię? W końcu ludzie idą tam ramie w
ramię z księżmi.
-
95. Data: 2012-07-30 09:28:10
Temat: Re: zakaz palenia
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Fri, 27 Jul 2012 14:48:55 +0100, kamil napisał(a):
> Co więcej, są nawet dowody na to, że szkodzi. Za Wikipedią:
..we wnętrzach, gdzie stężenie jest dużo wyższe, a ekspozycja
wielogodzinna.
Tylko przeczytaj jeszcze raz o czym jest ten wątek.
> Chcą się truć i smrodzić, to z daleka od cudzych okien.
Proste - zamknij okno i nie wciągaj do mieszkania cudzego powietrza ;-)
Henry
-
96. Data: 2012-07-30 19:39:14
Temat: Re: zakaz palenia
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2012-07-24 13:28:54 +0000, m <m...@g...com> said:
> W dniu 23.07.2012 17:14, Bydlę pisze:
> Ci co lubią tańczyć przy głośnej muzyce też mogliby się powstrzymać od
> swoich nienaturalnych czynności
I powstrzymują się.
Specjalnie dla nich organizuje się _zamknięte_ imperzy, podczas których
mogą dać upust swym zamiłowaniom.
Więc przykład....sru!
>
> Podobnie jest z paleniem.
Nie. I jak długo uczciwie nie spojrzysz na palenie, tak długo nie
będziesz w stanie sensownie o tym dyskutować.
> To że palenie jest nienaturalne
> (swoją drogą, czy na pewno takie nienaturalne?)
Tak, jest nienaturalne.
W odróżnieniu od jedzenia czy picia np.
> nie znaczy że niepalący ma prawo dowolnie dyktować palącemu jak ten ma
> palić i gdzie.
Jesteś blisko - jak długo potencjalby palący nie naraża
niezainteresownego na wąchanie i wdychanie dymu/smrodu papierosowego
(tytoniowego), tak długo nikt nie żąda od potencjalnego palacza niczego
specjalnego.
Problem zaczyna się, gdy taki człowiek postanawia jednak zapalić...
;>
--
Bydlę
-
97. Data: 2012-07-31 01:05:10
Temat: Re: zakaz palenia
Od: JK <j...@i...pl>
W dniu 2012-07-30 19:39, Bydlę pisze:
>
>> nie znaczy że niepalący ma prawo dowolnie
>> dyktować palącemu jak ten ma palić i gdzie.
>
> Jesteś blisko - jak długo potencjalby palący
> nie naraża niezainteresownego na wąchanie i
> wdychanie dymu/smrodu papierosowego
> (tytoniowego), tak długo nikt nie żąda od
> potencjalnego palacza niczego specjalnego.
> Problem zaczyna się, gdy taki człowiek
> postanawia jednak zapalić...
> ;>
>
Podobnie wygląda sprawa z używaniem samochodu.
Jeżdżenie nim, zdecydowanie nie jest
naturalne. Jednak tysiące kierowców zmuszają
miliony pieszych do wdychania rakotwórczych
spalin wytwarzanych przez ich pojazdy.
Podobnie z używaniem detergentów, które
zatruwają nasze wody. Używanie mydła nie jest
czynnością naturalną.
Korzystanie z telefonu, radia, telewizji,
Wi-Fi, itd. też nie jest naturalne, a przy tym
zaśmieca środowisko szkodliwym promieniowaniem
EM (o pożeraniu zasobów fizycznych nawet nie
wspomnę).
Twoje wywody to takie "sranie w banie",
domorosły filozofie.
--
Pozdrawiam
JK
-
98. Data: 2012-07-31 08:50:25
Temat: Re: zakaz palenia
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
W dniu 2012-07-31 01:05, JK pisze:
> W dniu 2012-07-30 19:39, Bydlę pisze:
>
>>
>>> nie znaczy że niepalący ma prawo dowolnie
>>> dyktować palącemu jak ten ma palić i gdzie.
>>
>> Jesteś blisko - jak długo potencjalby palący
>> nie naraża niezainteresownego na wąchanie i
>> wdychanie dymu/smrodu papierosowego
>> (tytoniowego), tak długo nikt nie żąda od
>> potencjalnego palacza niczego specjalnego.
>> Problem zaczyna się, gdy taki człowiek
>> postanawia jednak zapalić...
>> ;>
>>
>
> Podobnie wygląda sprawa z używaniem samochodu.
> Jeżdżenie nim, zdecydowanie nie jest naturalne. Jednak tysiące kierowców
> zmuszają miliony pieszych do wdychania rakotwórczych spalin wytwarzanych
> przez ich pojazdy.
Ale nie wiem czy zauważyłeś (pomijając już fakt, że nie ma tu analogii),
autem nie wjedziesz wszedzie - są miejsca, gdzie aut używać nie wolno
(np deptaki).
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
99. Data: 2012-07-31 09:02:11
Temat: Re: zakaz palenia
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 31.07.2012 08:50, Tomasz Kaczanowski pisze:
>> Podobnie wygląda sprawa z używaniem samochodu.
>> Jeżdżenie nim, zdecydowanie nie jest naturalne. Jednak tysiące kierowców
>> zmuszają miliony pieszych do wdychania rakotwórczych spalin wytwarzanych
>> przez ich pojazdy.
>
> Ale nie wiem czy zauważyłeś (pomijając już fakt, że nie ma tu analogii),
> autem nie wjedziesz wszedzie - są miejsca, gdzie aut używać nie wolno
> (np deptaki).
Co więcej tylko totalny idiota nie odróżnia czegoś, co jest konieczne,
od chorego "hobby" (narkotycznego nałogu).
Dodatkowo przy obecnej technologii oczyszczania spalin dym papierosowy
jest znacznie bardziej "brudny". Co więcej istnieje trend ku pojazdom
elektrycznym/wodorowym oraz obowiązek gaszenia silnika przy postoju
powyżej 2 minut.
-
100. Data: 2012-07-31 09:18:24
Temat: Re: zakaz palenia
Od: m <m...@g...com>
W dniu 31.07.2012 08:50, Tomasz Kaczanowski pisze:
> W dniu 2012-07-31 01:05, JK pisze:
>> W dniu 2012-07-30 19:39, Bydlę pisze:
>>
>>>
>>>> nie znaczy że niepalący ma prawo dowolnie
>>>> dyktować palącemu jak ten ma palić i gdzie.
>>>
>>> Jesteś blisko - jak długo potencjalby palący
>>> nie naraża niezainteresownego na wąchanie i
>>> wdychanie dymu/smrodu papierosowego
>>> (tytoniowego), tak długo nikt nie żąda od
>>> potencjalnego palacza niczego specjalnego.
>>> Problem zaczyna się, gdy taki człowiek
>>> postanawia jednak zapalić...
>>> ;>
>>>
>>
>> Podobnie wygląda sprawa z używaniem samochodu.
>> Jeżdżenie nim, zdecydowanie nie jest naturalne. Jednak tysiące kierowców
>> zmuszają miliony pieszych do wdychania rakotwórczych spalin wytwarzanych
>> przez ich pojazdy.
>
> Ale nie wiem czy zauważyłeś (pomijając już fakt, że nie ma tu analogii),
> autem nie wjedziesz wszedzie - są miejsca, gdzie aut używać nie wolno
> (np deptaki).
No i właśnie o to chodzi - że na tym polega kompromis między
nienaturalnym zachowaniem szkodzącym innym a tymi którzy chcieliby żeby
nikt w ich otoczeniu nie zachowywał się nienaturalnie ze szkodą dla nich.
Jakiemuś dziadkowi z ligi antysamochodowej nie wolno powiedzieć "sio sio
samochody, ja teraz tu idę, nie rozjeżdżać mnie proszę ani mi nie
smrodzić" i przejść w dowolnym miejscu przez jezdnię, tylko utarło się
że dziadek przechodzi przez przejście, często na znak zielonego światła
(a przynajmniej powinien), zaś samochody znowu nie wjeżdżają mu wszędzie
(a przynajmniej im nie wolno).
p. m.