eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zajebali mi motór
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 266

  • 151. Data: 2023-08-14 17:11:33
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 14 Aug 2023 16:28:33 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 14.08.2023 o 16:03, J.F pisze:
    >>> By to stwierdzić trzeba było jechać na miejsce. W dodatku
    >>> zawiadamiający tak opisał umiejscowienie tego nagrobka, że dobre
    >>> pół godziny szukałem. Bo on wiedział, gdzie to jest, ale ja nie, a
    >>> cmentarz duży. W miejscu,
    >> A to tak trudno zapakować go do radiowozu i niech pokaże? A czego
    >> sie spodziewałes - adresu jak w miescie? Sa ... ale nie zawsze takie
    >> proste..
    > Poszedłem i znalazłem.
    >>
    >>> Musiałem chodzić i czytać tablice.
    >> Jak to na cmentarzu. Jest tam jakas kancelaria, ostatnio są dane w
    >> internecie z mapami, ale na najprostsze widac nikt nie wpadl - ze
    >> trzeba zabrac osobę na miejsce.
    >
    > Mapy nie ma. W niedzielę kancelaria nieczynna. Zabierać nikt nie chciał,
    > bo jakby sie coś stało, to by było, że potomkowie UB go porwali. :-)

    No coz, jest to moze jakies rozsadne uzasadnienie.

    >> No ale zaraz - a skad wiadomo, ze tam jakis aniolek był? Osoba
    >> konfabuluje :-P
    >
    > Pisałem. Nieuważnie czytałeś. Znalazłem nagrobek w Internecie. Był
    > aniołek, krzyż i tablica. Wstępnie założyłem, że skoro był, to nikt go
    > nie usunął.

    Ale po co szukales? Niezgłaszający nie uprawdopodobnił istnienia
    aniolka - nie mozna było tak uwalic? :-)

    >>> Tylko to czas zabiera. A w tym czasie można by już działać. Ale
    >>> dziadek chce się wygadać.
    >> No i tak działacie, ze dwie godziny sprawdzacie czy nie wariat, czy
    >> jak u Shreka ... jak obstawiasz - kiedy koledzy pojadą przycisnąc
    >> własciciela dostawczaka?
    >
    > Skoro nie zrobiono tego w ramach tzw. czynności niecierpiących zwłoki
    > (308 kpk) to po wszczęciu - w środę. Chyba, że będzie coś innego
    > ważniejszego. Natomiast zastanawiam się, czemu od razu nie pojechali.
    > Coś musiało stać na przeszkodzie.

    Schody, willa, marsz, koniec zmiany ...

    >> W zasadzie tu już Shrek powinien miec telefon, ze motor do odbioru
    >> lub okazania. Ale pewnie sa wazniejsze sprawy. Schody, willa, plan
    >> urlopów ...
    >
    > Motocykl, jeśli poszedł na zamówienie, to może już nie istnieć w jednym
    > kawałku. To była jedna z rzeczy do przekazania mu na priv. Sam bym
    > sprawdził, ale nie wiem, co zgubił.

    Wiele z tej wiedzy Shrekowi nie przyjdzie.
    Chyba, ze mu chciales zasugerowac, zeby rynek czesci monitorował.

    >>> Cmentarz na pewno by został spenetrowany.
    >> No jak, skoro zgłaszający jest psychiczny?
    >
    > Zawiadomienie generalnie może złożyć każdy, ale skoro ten pomawiał o
    > przestępstwo UB, a dodatkowo twierdził, że powiadomił rodzinę, ale go
    > zlekceważyli - no to zanim się zrobi formalne oględziny warto ustalić,
    > czy doszło do przestępstwa. Może odkręcili celem wyczyszczenia przykładowo.
    >
    > Wiesz, ciekawostką jest, że z oficjalnego życiorysu wynika, że UB raczej
    > go nie ścigało. Fakt, ze po samej wojnie się ukrywał w obawie przed
    > represjami, ale ujawnił się w 1947 roku. Był trenerem i zawodnikiem. Jak
    > napisano: "Ciągle pozostawał w zainteresowaniu Urzędu Bezpieczeństwa i w
    > 1953 r. został zmuszony do podjęcia współpracy w charakterze tajnego
    > współpracownika. W 1958 r. został skreślony z listy agentów z powodu
    > niechęci do współpracy i nieszczerości."

    Czyli gdzies wczesniej go przyciskali, ale to bez znaczenia.

    > Zginą w wypadku komunikacyjnym
    > w 1965 roku. Widzisz racjonalny powód, by 60 lat później UB rękami swych
    > zapewne wnuków miało okradać jego nagrobek?

    A to nie wyczuliscie, ze rowerzysta na ubeków cięty, ale aniołek
    jednak zniknął?

    >>> Potem ustaliłoby się w administracji, do kogo grób należy
    >> Fajnie, ale który grob?
    > Nie, no tożsamość pochowanego była znana.

    Eee, to juz bardzo duzo.

    >>> Tu akurat było o tyle łatwo, że w Internecie znalazłem zdjęcie
    >>> tego nagrobka sprzed kradzieży i wiadomo było, czego szukam.
    >> Super - ale to bylo na poczatku zgloszenia, po godzinie, czy po
    >> dwóch, jak jakis ważniejszy zgłosił ?
    >
    > Rodzina przyszła, jak byłem na cmentarzu celem stwierdzenia, czy
    > faktycznie zginęły ozdoby i czy nie nosi to znamion jakiegoś remontu.

    >>> Następna zmiana poszła tym tropem. Ale dziwnym było, że nie mamy
    >>> zgłoszenia od rodziny, a rowerzysta twierdził, ze ich powiadomił
    >>> telefonicznie.
    >> A co - wy macie wazniejsze sprawy, a rodzina to musi na złamanie
    >> karku leciec?
    >> No ale skoro tak, to zakladam, ze pierwszy wam podał, kto tam
    >> spoczywał. Nie wpadlbym na to, zeby na internecie szukac, ale
    >> przeciez mozna było to zrobic od razu :-P
    >
    > Gość zmarł 60 lat temu, więc znalezienie uprawnionego do nagrobka nawet
    > w oparciu o PESEL proste nie jest. Przypominam, że PESEL wymyślono około
    > połowy lat 70-tych.

    Ale wychodzi na to, ze jednak dosc szybko zacząles działac.


    >>>> Albo co gorsza - odmówiliscie przyjecia zgloszenia. Ktos wam
    >>>> chyba d* uratował, ze przyszedl 2 godziny później, a nie 2
    >>>> dni...
    >>> Nie, nikt by tego nie zbagatelizował. Tylko, że zanim zaczęliśmy
    >>> cokolwiek robić, to właśnie szukałem w Internecie, czy tam w ogóle
    >>> były te ozdoby, czy nie ma jakiejś informacji o renowacji
    >>> nagłówka, gdzie się ten nagrobek znajduje i do kogo należy. Osoby
    >>> przyszły, gdy ja akurat szukałem już na cmentarzu nagrobka.
    >> No prosze, a napisales tak, jakbyscie zglaszającego olali, i dopiero
    >> nastepna osoba wam d* uratowała.
    >
    > Od rowerzysty zawiadomienia formalnego nie przyjęliśmy.

    Raz piszesz z sensem, a za chwile sam sie wkopujesz.

    Spławiliście go jakoś, czy "w trakcie czynnosci sprawdzających
    przyjechala lepsza osoba, to przyjelismy od niej" ?

    >> A poprosic o numer telefonu do rodziny i samemu zadzwonić i wypytać,
    >> to tak trudno?
    > Trudno, bo pan nie podał, gdyż UB i te sprawy.

    Moze trzeba bylo poprosic, aby zadzwonił i przekaza słuchawke ...

    >> A ta nastepna osoba, to kolejny przypadkowy, czy wlasnie rodzina sie
    >> sie do was pofatygowała z zawiadomieniem?
    >
    > Nie, no to była chyba wnuczka pochowanego. Przyjechała z dziećmi złożyć
    > zawiadomienie. To wszystko działo się w obrębie 1~2 godzin.

    A przyjechala bo przypadkiem była na cmentarzu, czy po tym telefonie
    od rowerzysty?

    >>> Nawet okazało się, że rodzina osoby pochowanej tam, dowiedziawszy
    >>> się telefonicznie od tego rowerzysty, że UB ukradło aniołka, to
    >>> też zamiast zadzwonić na Policję, to najpierw pojechali się upewnić
    >>> na cmentarzu, czy faktycznie uszkodzono mogiłę.
    >> Chyba normalne - mogł kawał zrobić, cos pomylic.
    >> A jakby zadzwonili, to co? kazalibyscie przyjechac na komisariat i
    >> zglosic ...
    >> A jakbym tak z cmentarza zadzwonil, ze mi ozdobę z grobu ukradli ...
    >> to co bym uslyszał: a) prosze przyjechac na komisariat i zglosic,
    >> b) prosze poczekac na cmentarzu, przysyłamy zaraz patrol.
    >
    > Patrol się wysyła, ale zasadniczo o ile oględziny robi się na miejscu,
    > to zawiadomienie przyjmuje w miarę możliwości w komendzie. Pisałeś
    > kiedyś protokół "na kolanie"?

    Pewnie trudno, chodziło mi tylko o to, czy wyslecie patrol do oględzin
    od razu, czy potem bedziesz narzekal, ze grobu trzeba się było
    naszukać :-)

    J.


  • 152. Data: 2023-08-14 17:20:05
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 15:49, Robert Tomasik pisze:

    > Że wystarczyło kilka godzin rozmowy ze Shrekiem i już przypadkowym
    > policjantom z KRP Warszawa V, którzy zapewne USENET nie znają,
    > odechciało się szukać jego motocykla? A byli pełni zapału wcześniej.

    Doszukujesz się drugiego dna tam gdzie go nie ma. Po prostu przyszedł
    wieczór i mieli to na dziś w dupie.

    Zresztą co ty sugerujesz - że jak kogoś nie polubią to są zwolnieni z
    wykonywania obowiązków? I gwoli sprostowania nie zamierzali jechać ze
    mną pod adres na który jest zarejstrowany bus - zresztą to wyszków
    chyba. Tak czy inaczej jakiegoś właściciela w cepik ma wpisanego i
    należałoby się do niego udać - wcześniej raczej niż później ze względu
    na charakter sprawy.

    > Z tego, co wywnioskowałem z jego wypowiedzi przynajmniej mu nie
    > przekazali. Może za krótko pracują. Może coś innego się tam wydarzyło,
    > że uznali, ze tak bedzie lepiej. Teraz, to i mnie się odechciało :-)

    ;)

    >> Ale prywatnie, to jak obstawiasz - umorzenie za 30 dni? :-)
    >
    > Jeśli napisał prawdę, to sprawa wydaje się dość prosta do wykrycia. Ale
    > to, ze wszyscy uciekli i nikt z nim nie chciał jechać pozwala sądzić, że
    > było coś, czego nie napisał.

    Tak było - nie zmyślasz;) Robert - przyjmij w końcu że nic
    nadzwyczajnego się na tej komendzie nie wydarzyło.

    > Tak więc nie wykluczone, że za 30 dni, to
    > jeszcze nie będzie wszczęcia - o umorzeniu nie wspominając.

    Jest już wszczęte - szczegóły podam potem, bo już mnie męczą podejrzenia
    roberta co tam się niby stało - biorąc pod uwagę domysły roberta to mam
    szczęście że mnie w kiblu nie zabili:)

    Ale zaraz - robert - poważnie są numery sprawcy i przez 30 dni nikt tam
    nie zajrzy? Czy wy tam naprawdę pojebani jesteście?

    >> Tylko potem jakies złe pismaki napisza, ze kulsony dostaly nr
    >> rejestracyjny sprawcy, ale nie raczyly przesluchac, bo akta trafiły na
    >> dno kupki, a ze mieli wazniejsze zadania, to 30 dni minęło ...
    >>
    > A zanim z pokrzywdzonym porozmawiali, to mieli zapał do łapania - o tym
    > już nie napiszą.

    Przecież jak im zapał w oczywistej sprawie opadł to źle świadczy własnie
    o policjantach. Uprawiasz klasyczny vitcim blaming- szrek jest winny że
    mu zajebali moto a policja nie ma zapału żeby sprawdzić właściciel busa
    którego dostali na tacy:P To co sugerujesz to jest klasyczne
    niedopełnienie obowiązków - powinniśmy coś zrobić, ale nam się nie
    chciało bo (tu wstaw sobie bo robert wymyślił żeby usprawiedliwić
    tumiwisizm kolegów).

    > Wątpię. Tu na grupę napisał to o 22:00, a wątpię, by z Komendy pisał.
    > Zmiana kryminalna kończy się o 23:00.

    Z komendy wyszedłem około 21.20.

    > Wcześniej podobno czekał na nich 2
    > godziny. Czyli nie było nagle nikogo o 20:00, albo wcześniej.

    A przyszedłem ok 17.30.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 153. Data: 2023-08-14 17:28:37
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 17:09, Robert Tomasik pisze:

    > I dlatego zmienili zdanie w kwestii udania się na miejsce. Urzekła mnie
    > Twa historia.

    A mnie twoja nieopowiedziana, co tam niby się na tej komendzie
    odwaliło;) Weź w końcu napisz co wykoncypowałeś - inni też chcą się pośmiać.

    >> Jak do czasu jak pisałeś tego posta to właśnie szrek zrobił najwięcej
    >>  roboty:P Więc ten tego - może mam jeszcze sam sobie pojechać odebrać
    >> a wtedy napadniesz mnie że mir domowy naruszyłem? ;)
    >
    > Zabieraj na ulicy. Jest kilka rzeczy do zrobienia, ale to osobna sprawa.

    Na ulicy raczej nie stoi.

    >>> A wystarczyloby wziąc d* w troki, sprawdzic do kogo nalezy ten
    >>> dostawczak, wyslac dzielnicowego czy patrol - moze im sie
    >>> poszczęsci i sie szybko dowiedzą, gdzie motor zawiózl.
    >> W sumie wydaje się to tak oczywiste... że jestem ciekaw zdania
    >> roberta czemu nie zostało to wykonane do tej pory.
    >>
    > Zwłąszcza, ze przed przyjęciem zawiadomienia taki był plan. Mnie to
    > również intryguje.

    Konkretnie to plan był taki zeby jechać na miejsce kradzieży a nie do
    właściciela busa. Ale kontunując twój tok myślenia - naprawdę uważasz za
    normalne (przjmując twoją fikcyjną opowieść) że policjanci odstąpili od
    czynności bo szreka nie lubią?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 154. Data: 2023-08-14 17:29:38
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 15:25, Robert Tomasik pisze:

    > Trzy godziny wcześniej nie wiedzieli, że kończą pracę? Wcześniej pisałeś
    > o dwóch godzinach przyjmowania zawiadomienia., To co robiliście kolejną
    > godzinę? Po prostu pytam.

    Jak to co - a co się robi na komisariacie - czeka aż ktoś przyjdzie.
    Razem trzy godziny 10 minut.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 155. Data: 2023-08-14 17:31:03
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 17:04, Shrek pisze:
    >> Po chwili śledzenia wątku doszedłem dokładnie do tego samego wniosku.
    >> Znalezienie motocykla jest nieistotne.
    > Tak było - ukradłem sobie motocykl, żeby ponarzekać na kulsonów:P

    Pomyśl o samobójcach, co życie poświęcają, by w liście ponarzekać.
    Czymże w tej skali jest motocykl?

    >> Zegarka tam nie mają? Nagle godziny służby się zmieniły? No jeszcze
    >> mogło się jakieś poważniejsze zdarzenie ujawnić, które skonsumowało
    >> dostępne siły i środki. 2 godziny rozmowy spowodowało, że nikt nie
    >> miał czasu jechać. Nie intryguje Cię to?
    > Mnie w sumie nie. A jeszcze mniej mnie dziwi że doszukujesz się jakiś
    > niesamowitych domysłów, których nie chcesz wyartykułować, zamiast po
    > prostu przyznać że właśnie tak działa policja - czyli słabo. Dzień jak
    > co dzień - ile procent skradzionych pojazdów znajdujecie?

    U nas nie kradną.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 156. Data: 2023-08-14 17:31:59
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 15:28, Robert Tomasik pisze:

    >> Na a prze chwilą pisałeś coś o "odechceniu" sugerując że nie jestem
    >> normalnym pokrzywdzonym. Co konkretnie miałeś na myśli?
    > Mnie tam nie było. Nie mam zielonego pojęcia, co spowodował nagłą zmianę
    > decyzji.

    No ale cały czas coś sugerujesz że niby tam kogoś od kulsonów
    nawyzywałem albo co. Skąd taki pomysł? Nie dociera do ciebie że nic
    nadzwyczajnego się tam nie wydarzyło?

    > Wszedłeś i chcieli szybko przyjąć zawiadomienie i jechać
    > szukać. A jak złożyłeś zawiadomienie, to już nie.

    Chcieli jechać przed przyjęciem.

    > Zdroworozsądkowo coś
    > tam musiało spowodować stratę zainteresowania poszukiwaniem tego
    > motocykla.

    Klasyczny tumiwisizm. Zrozum - nic się tam nie stało doszukujesz się
    drugiego dna gdzie go nie ma.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 157. Data: 2023-08-14 17:36:28
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 17:11, J.F pisze:
    >> Pisałem. Nieuważnie czytałeś. Znalazłem nagrobek w Internecie. Był
    >> aniołek, krzyż i tablica. Wstępnie założyłem, że skoro był, to nikt go
    >> nie usunął.
    > Ale po co szukales? Niezgłaszający nie uprawdopodobnił istnienia
    > aniolka - nie mozna było tak uwalic? ?

    Można, tylko w tej zabawie nie chodzi o uwalanie.
    >
    >>>> Tylko to czas zabiera. A w tym czasie można by już działać. Ale
    >>>> dziadek chce się wygadać.
    >>> No i tak działacie, ze dwie godziny sprawdzacie czy nie wariat, czy
    >>> jak u Shreka ... jak obstawiasz - kiedy koledzy pojadą przycisnąc
    >>> własciciela dostawczaka?
    >> Skoro nie zrobiono tego w ramach tzw. czynności niecierpiących zwłoki
    >> (308 kpk) to po wszczęciu - w środę. Chyba, że będzie coś innego
    >> ważniejszego. Natomiast zastanawiam się, czemu od razu nie pojechali.
    >> Coś musiało stać na przeszkodzie.
    > Schody, willa, marsz, koniec zmiany ...

    Coś, o czym nie wiedzieli, jak przyszedł.
    >
    >>> W zasadzie tu już Shrek powinien miec telefon, ze motor do odbioru
    >>> lub okazania. Ale pewnie sa wazniejsze sprawy. Schody, willa, plan
    >>> urlopów ...
    >> Motocykl, jeśli poszedł na zamówienie, to może już nie istnieć w jednym
    >> kawałku. To była jedna z rzeczy do przekazania mu na priv. Sam bym
    >> sprawdził, ale nie wiem, co zgubił.
    > Wiele z tej wiedzy Shrekowi nie przyjdzie.
    > Chyba, ze mu chciales zasugerowac, zeby rynek czesci monitorował.

    Nie. To bym tu napisał. Nie jest to odkrywcze.

    >> Zginą w wypadku komunikacyjnym
    >> w 1965 roku. Widzisz racjonalny powód, by 60 lat później UB rękami swych
    >> zapewne wnuków miało okradać jego nagrobek?
    > A to nie wyczuliscie, ze rowerzysta na ubeków cięty, ale aniołek
    > jednak zniknął?

    Po prostu był mało wiarygodny.

    >>>>> Albo co gorsza - odmówiliscie przyjecia zgloszenia. Ktos wam
    >>>>> chyba d* uratował, ze przyszedl 2 godziny później, a nie 2
    >>>>> dni...
    >>>> Nie, nikt by tego nie zbagatelizował. Tylko, że zanim zaczęliśmy
    >>>> cokolwiek robić, to właśnie szukałem w Internecie, czy tam w ogóle
    >>>> były te ozdoby, czy nie ma jakiejś informacji o renowacji
    >>>> nagłówka, gdzie się ten nagrobek znajduje i do kogo należy. Osoby
    >>>> przyszły, gdy ja akurat szukałem już na cmentarzu nagrobka.
    >>> No prosze, a napisales tak, jakbyscie zglaszającego olali, i dopiero
    >>> nastepna osoba wam d* uratowała.
    >> Od rowerzysty zawiadomienia formalnego nie przyjęliśmy.
    > Raz piszesz z sensem, a za chwile sam sie wkopujesz.
    >
    > Spławiliście go jakoś, czy "w trakcie czynnosci sprawdzających
    > przyjechala lepsza osoba, to przyjelismy od niej" ?

    Co rozumiesz pod słowem "spławiliśmy"? Postanowiliśmy to sprawdzić bez
    przyjmowania kretyńskiego zawiadomienia.
    >
    >>> A poprosic o numer telefonu do rodziny i samemu zadzwonić i wypytać,
    >>> to tak trudno?
    >> Trudno, bo pan nie podał, gdyż UB i te sprawy.
    > Moze trzeba bylo poprosic, aby zadzwonił i przekaza słuchawke ...

    Oni już wówczas też od niego nie odbierali. Na to wpadłem. Choć bałem
    się, że nie wiem, do kogo on zadzwoni.
    >
    >>> A ta nastepna osoba, to kolejny przypadkowy, czy wlasnie rodzina sie
    >>> sie do was pofatygowała z zawiadomieniem?
    >> Nie, no to była chyba wnuczka pochowanego. Przyjechała z dziećmi złożyć
    >> zawiadomienie. To wszystko działo się w obrębie 1~2 godzin.
    > A przyjechala bo przypadkiem była na cmentarzu, czy po tym telefonie
    > od rowerzysty?

    Chyba po telefonie. ja z nią nie rozmawiałem, bo byłem na cmentarzu.

    > Pewnie trudno, chodziło mi tylko o to, czy wyslecie patrol do oględzin
    > od razu, czy potem bedziesz narzekal, ze grobu trzeba się było
    > naszukać ?

    Patrol nie robi oględzin.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 158. Data: 2023-08-14 17:36:55
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 16:40, Robert Tomasik pisze:

    >> To po co chcieli wcześniej jechać?
    >
    > Nie wiem. Mnie bardziej ciekawi, czemu później im przeszło :-)

    Obstawiam klasyczny tumiwisism.

    >>> Ja nie mam o nic do Ciebie pretensji.
    >> To po co piszesz, że nieogar jestem, skoro nieogarnięta była właśnie
    >> policjantka, co twierdziła że należy dzwonić gdzie indziej niż ty?
    >
    > To wskazała Ci numer, a Tyś tu o niego pytał?

    Wiesz co - chyba skończę bo cały czas coś wymyślasz - mówiła że nie do
    nich do dyżurnego, tylko raczej na prewencje. Dokładnie na odwrót niż ty
    i nabijając się ze mnie defacto nabijasz się z koleżanki.

    >> Ja się domyślam:P Ty zresztą też:P
    >
    > Boję się, że nie są to te same rozwiązania, ale to osobna sprawa.

    TAk to bywa jak ktoś ma bujną wyobraźnie. Winy braku podjęcia czynności
    jest zawiadamiający - pewnie bez krawata był. Twoja postawa dość dobrze
    charakteryzuje dominującą postawę policji - chuja zrobiliśmy ale to wina
    pokrzywdzonego, bo nie jest taki jak byśmy chcieli a na dodatek wszystko
    przyniósł na tacy i w zasadzie to nie ma żadnego rozsądnego
    wytłumaczenia czmu dupy nie ruszyliśmy, więc to musiała być wina jego:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 159. Data: 2023-08-14 17:38:23
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 16:51, Robert Tomasik pisze:

    >> Motocykl nie poszedł na zamówienie, bo nikt nie robi robót na
    >> zamówienie za 5-6k przy pomocy dwóch żuli spod monopola i tak
    >> charakterystycznym busem że go przypadkowy użytkownik wymarłego
    >> usenetu widział.
    >>
    > Widzisz, jakbyś napisał ... to byś się dowiedział. Jak bym widział, co
    > Ci ukradli, to sam bym sprawdził. A tak - co ja mogę :-)

    Widzisz - jakbyś był zainstersowany to wytarczyło zapytać, bo to żadna
    tajemnica - ale wolisz sobie wymyślać fakty tak żeby pasowały do twoich
    teorii.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 160. Data: 2023-08-14 17:40:36
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 17:00, Robert Tomasik pisze:

    > Do numerka zawiadomienie nie jest potrzebne. Notatka wystarczy.

    I co napisałeś w notatce - że wszczynasz postępowanie na postawie
    zawiadomienia którego postanowiłeś nie przyjąć?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1