eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozajebali mi motór
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 266

  • 131. Data: 2023-08-14 15:49:29
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 15:37, J.F pisze:
    > On Mon, 14 Aug 2023 15:19:51 +0200, Robert Tomasik wrote:
    >> W dniu 14.08.2023 o 15:00, J.F pisze:
    >>>> Po prostu jest zestaw pytań do zadania i ten zestaw jest
    >>>> uniwersalny stworzony w oparciu o wiele różnych spraw. Pewnie nie
    >>>> każde ma sens w danej konkretnej sytuacji. Dziewczyna jechała po
    >>>> algorytmie, a Shrek zaczął się wymądrzać, co w jego ocenie ma
    >>>> sens, a co nie ma sensu. W konsekwencji zrobili, co musieli i
    >>>> tyle.
    >>> A co sie dziwisz - obywatel wam dostarcza sprawe niemal na tacy, a
    >>> zamiast jechac i łapać złodzieja, to zadajecie bzdurne pytania.
    >> Ciebie to nie intryguje?
    > Ale co mnie ma intrygowac - ze macie instrukcję?

    Że wystarczyło kilka godzin rozmowy ze Shrekiem i już przypadkowym
    policjantom z KRP Warszawa V, którzy zapewne USENET nie znają,
    odechciało się szukać jego motocykla? A byli pełni zapału wcześniej.

    > Tylko po co mu przekazywać kilka uwag - policjanci w Warszawie ich nie
    > znają?

    Z tego, co wywnioskowałem z jego wypowiedzi przynajmniej mu nie
    przekazali. Może za krótko pracują. Może coś innego się tam wydarzyło,
    że uznali, ze tak bedzie lepiej. Teraz, to i mnie się odechciało :-)

    >> Po chwili śledzenia wątku doszedłem dokładnie do tego samego wniosku.
    >> Znalezienie motocykla jest nieistotne.
    > Co nie zmienia oceny działan policji.
    > No coz, na razie jeden dzien nie minąl, poczekajmy co z tego wyjdzie.
    > Moze tam dzisiaj śledztwo aktywne leci.
    > Ale prywatnie, to jak obstawiasz - umorzenie za 30 dni? :-)

    Jeśli napisał prawdę, to sprawa wydaje się dość prosta do wykrycia. Ale
    to, ze wszyscy uciekli i nikt z nim nie chciał jechać pozwala sądzić, że
    było coś, czego nie napisał. Tak więc nie wykluczone, że za 30 dni, to
    jeszcze nie będzie wszczęcia - o umorzeniu nie wspominając.

    >> Jak zrobili, co należy, to jaki problem? Jest spory margines pomiędzy
    >> tym, co należy zrobić, a co można, jak się chce. Nikt dzielnicowego nie
    >> będzie ścigał za odebranie połączenia na służbowej komórce poza
    >> godzinami służby, ale i nie może ukarać za nieodebranie. To tak
    >> przykładowo.
    > Tylko potem jakies złe pismaki napisza, ze kulsony dostaly nr
    > rejestracyjny sprawcy, ale nie raczyly przesluchac, bo akta trafiły na
    > dno kupki, a ze mieli wazniejsze zadania, to 30 dni minęło ...
    >
    A zanim z pokrzywdzonym porozmawiali, to mieli zapał do łapania - o tym
    już nie napiszą.

    >> I jak wszedł do jednostki, to mieli taki zamiar - jak sam pisał. Co, nie
    >> wiedzieli, że 2 godziny później już nie będzie nikogo w jednostce?
    >> Zegarka tam nie mają? Nagle godziny służby się zmieniły? No jeszcze
    >> mogło się jakieś poważniejsze zdarzenie ujawnić, które skonsumowało
    >> dostępne siły i środki. 2 godziny rozmowy spowodowało, że nikt nie miał
    >> czasu jechać. Nie intryguje Cię to?
    > Wcale.
    > Jesli sugerujesz, ze ktos spojrzał na zegarek i sie zorientował, że
    > zaraz koniec słuzby .... to tez mnie nie intryguje.

    Wątpię. Tu na grupę napisał to o 22:00, a wątpię, by z Komendy pisał.
    Zmiana kryminalna kończy się o 23:00. Wcześniej podobno czekał na nich 2
    godziny. Czyli nie było nagle nikogo o 20:00, albo wcześniej.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 132. Data: 2023-08-14 15:58:34
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 13.08.2023 o 21:57, Shrek pisze:

    > Idę do ochroniarza, przeglądamy monitoring

    Ty zagadaj z firmą lub zarządcą budynku żeby natychmiast zabezpieczyli
    ten monitoring, no chyba, że już jesteś w posiadaniu kopii. Za tydzień
    monitoring się nadpisze i chooj z tego będzie.


  • 133. Data: 2023-08-14 16:03:23
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 14 Aug 2023 15:40:42 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 14.08.2023 o 15:11, J.F pisze:
    >>>> A moze wystarczyło sie spytac "jakiego aniołka", zamiast drążyc
    >>>> sprawę UB? UB zlikwidowano dawno temu, ale SB-cy są wśród was
    >>>> ?????? A teraz to chyba jakies nowe pokolenie, pewnie dzieci ...
    >>> I kradną aniołki z nagrobków?
    >> Prawdziwy Polak-Katolik aniołka nie kradnie :-)
    >
    > Chyba, że duży i z mosiądzu :-)
    >>
    >>> Wy się później dziwicie, że nikt poważnie Tych Waszych zawiadomień
    >>> ne traktuje i najpierw koncentruje się działania wokół
    >>> uprawdopodobnieni, że w ogóle miały miejsce?
    >> Ale aniołek zniknął.
    >
    > By to stwierdzić trzeba było jechać na miejsce. W dodatku zawiadamiający
    > tak opisał umiejscowienie tego nagrobka, że dobre pół godziny szukałem.
    > Bo on wiedział, gdzie to jest, ale ja nie, a cmentarz duży. W miejscu,

    A to tak trudno zapakować go do radiowozu i niech pokaże?

    A czego sie spodziewałes - adresu jak w miescie?
    Sa ... ale nie zawsze takie proste..

    > które on mi podał nic nie było. Potem się okazało, że nagrobek był, ale
    > po zerwaniu metalowych ozdób nie wyróżniał się niczym spośród
    > okolicznych.

    A co - rozglądałeś sie po nagrobku z aniołkiem?

    > Musiałem chodzić i czytać tablice.

    Jak to na cmentarzu.

    Jest tam jakas kancelaria, ostatnio są dane w internecie z mapami,
    ale na najprostsze widac nikt nie wpadl - ze trzeba zabrac osobę na
    miejsce.

    No ale zaraz - a skad wiadomo, ze tam jakis aniolek był?
    Osoba konfabuluje :-P

    >> O ubekach mozecie zapomniec, czy wypytac skąd o nich wie, a do
    >> protokolu wpisac niezbite fakty ...
    >
    > Tylko to czas zabiera. A w tym czasie można by już działać. Ale dziadek
    > chce się wygadać.

    No i tak działacie, ze dwie godziny sprawdzacie czy nie wariat,
    czy jak u Shreka ... jak obstawiasz - kiedy koledzy pojadą przycisnąc
    własciciela dostawczaka?

    W zasadzie tu już Shrek powinien miec telefon, ze motor do odbioru lub
    okazania.
    Ale pewnie sa wazniejsze sprawy. Schody, willa, plan urlopów ...

    >> A jakby tak pare dni później gazety zaczely pisac o sprawie, i
    >> wyszłoby, ze zgłaszajacego odesłaliscie do psychiatryka?
    >
    > Cmentarz na pewno by został spenetrowany.

    No jak, skoro zglaszający jest psychiczny?

    > Potem ustaliłoby się w administracji, do kogo grób należy

    Fajnie, ale który grob?

    > i zapytało, czy osoby uprawnione nie
    > usunęły z jakiegoś powodu ozdób.

    No popatrz - wreszcie z sensem piszesz.

    > Tu akurat było o tyle łatwo, że w
    > Internecie znalazłem zdjęcie tego nagrobka sprzed kradzieży i wiadomo
    > było, czego szukam.

    Super - ale to bylo na poczatku zgloszenia, po godzinie, czy po dwóch,
    jak jakis ważniejszy zgłosił ?

    > Następna zmiana poszła tym tropem. Ale dziwnym było,
    > że nie mamy zgłoszenia od rodziny, a rowerzysta twierdził, ze ich
    > powiadomił telefonicznie.

    A co - wy macie wazniejsze sprawy, a rodzina to musi na złamanie karku
    leciec?

    No ale skoro tak, to zakladam, ze pierwszy wam podał, kto tam
    spoczywał. Nie wpadlbym na to, zeby na internecie szukac,
    ale przeciez mozna było to zrobic od razu :-P

    >> Albo co gorsza - odmówiliscie przyjecia zgloszenia. Ktos wam chyba d*
    >> uratował, ze przyszedl 2 godziny później, a nie 2 dni...
    >
    > Nie, nikt by tego nie zbagatelizował. Tylko, że zanim zaczęliśmy
    > cokolwiek robić, to właśnie szukałem w Internecie, czy tam w ogóle były
    > te ozdoby, czy nie ma jakiejś informacji o renowacji nagłówka, gdzie się
    > ten nagrobek znajduje i do kogo należy. Osoby przyszły, gdy ja akurat
    > szukałem już na cmentarzu nagrobka.

    No prosze, a napisales tak, jakbyscie zglaszającego olali, i dopiero
    nastepna osoba wam d* uratowała.

    A poprosic o numer telefonu do rodziny i samemu zadzwonić i wypytać,
    to tak trudno?

    A ta nastepna osoba, to kolejny przypadkowy, czy wlasnie rodzina sie
    sie do was pofatygowała z zawiadomieniem?

    > Nawet okazało się, że rodzina osoby pochowanej tam, dowiedziawszy się
    > telefonicznie od tego rowerzysty, że UB ukradło aniołka, to też zamiast
    > zadzwonić na Policję, to najpierw pojechali się upewnić na cmentarzu,
    > czy faktycznie uszkodzono mogiłę.

    Chyba normalne - mogł kawał zrobić, cos pomylic.

    A jakby zadzwonili, to co?
    kazalibyscie przyjechac na komisariat i zglosic ...

    A jakbym tak z cmentarza zadzwonil, ze mi ozdobę z grobu ukradli ...
    to co bym uslyszał:
    a) prosze przyjechac na komisariat i zglosic,
    b) prosze poczekac na cmentarzu, przysyłamy zaraz patrol.

    ?

    J.


  • 134. Data: 2023-08-14 16:05:16
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 15:58, nadir pisze:

    >> Idę do ochroniarza, przeglądamy monitoring
    > Ty zagadaj z firmą lub zarządcą budynku żeby natychmiast zabezpieczyli
    > ten monitoring, no chyba, że już jesteś w posiadaniu kopii. Za tydzień
    > monitoring się nadpisze i chooj z tego będzie.
    >
    Pisał, że dostarczył na Policję.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 135. Data: 2023-08-14 16:21:05
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 15:58, nadir pisze:

    >> Idę do ochroniarza, przeglądamy monitoring
    >
    > Ty zagadaj z firmą lub zarządcą budynku żeby natychmiast zabezpieczyli
    > ten monitoring, no chyba, że już jesteś w posiadaniu kopii. Za tydzień
    > monitoring się nadpisze i chooj z tego będzie.

    Jestem. Sam zgrywałem;) Przekazane do policji - dzwonili że już obejrzeli.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 136. Data: 2023-08-14 16:23:18
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 15:22, Robert Tomasik pisze:

    > No na logikę. Masz pretensje że oględzin nie zrobili, a może by motor
    > odnaleźli. Uznali, ze skoro byłeś i nie było motocykla, to nikt go ni
    > podrzuci.
    To po co chcieli wcześniej jechać?

    >> A wypadałoby żeby policjantka radząca żeby zadzwonić "do nich"
    >> wiedziała konkretnie co to za oni. Zapytałem czy do dyżurnego (jak ty
    >> sugerujesz) to powiedziała że raczej nie i do prewencji. Do mnie masz
    >> pretensję, że mówiła co innego niż uważasz?
    >
    > Ja nie mam o nic do Ciebie pretensji.

    To po co piszesz, że nieogar jestem, skoro nieogarnięta była właśnie
    policjantka, co twierdziła że należy dzwonić gdzie indziej niż ty?

    > Ale Ty tam byłeś, to powinieneś móc się domyślić, co spowodowało nagłą
    > zmianę stosunku do Ciebie i sprawy.

    Ja się domyślam:P Ty zresztą też:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 137. Data: 2023-08-14 16:25:26
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 14.08.2023 o 16:05, Robert Tomasik pisze:

    > Pisał, że dostarczył na Policję.

    Gdzieś mi to umknęło.


  • 138. Data: 2023-08-14 16:28:33
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 16:03, J.F pisze:

    >> By to stwierdzić trzeba było jechać na miejsce. W dodatku
    >> zawiadamiający tak opisał umiejscowienie tego nagrobka, że dobre
    >> pół godziny szukałem. Bo on wiedział, gdzie to jest, ale ja nie, a
    >> cmentarz duży. W miejscu,
    > A to tak trudno zapakować go do radiowozu i niech pokaże? A czego
    > sie spodziewałes - adresu jak w miescie? Sa ... ale nie zawsze takie
    > proste..

    Poszedłem i znalazłem.
    >
    >> które on mi podał nic nie było. Potem się okazało, że nagrobek
    >> był, ale po zerwaniu metalowych ozdób nie wyróżniał się niczym
    >> spośród okolicznych.
    > A co - rozglądałeś sie po nagrobku z aniołkiem?

    Rozglądałem się w miejscu, które opisał, a był ~20 metrów w głębi tej
    kwatery, o której on mówił.
    >
    >> Musiałem chodzić i czytać tablice.
    > Jak to na cmentarzu. Jest tam jakas kancelaria, ostatnio są dane w
    > internecie z mapami, ale na najprostsze widac nikt nie wpadl - ze
    > trzeba zabrac osobę na miejsce.

    Mapy nie ma. W niedzielę kancelaria nieczynna. Zabierać nikt nie chciał,
    bo jakby sie coś stało, to by było, że potomkowie UB go porwali. :-)
    >
    > No ale zaraz - a skad wiadomo, ze tam jakis aniolek był? Osoba
    > konfabuluje :-P

    Pisałem. Nieuważnie czytałeś. Znalazłem nagrobek w Internecie. Był
    aniołek, krzyż i tablica. Wstępnie założyłem, że skoro był, to nikt go
    nie usunął.

    >> Tylko to czas zabiera. A w tym czasie można by już działać. Ale
    >> dziadek chce się wygadać.
    > No i tak działacie, ze dwie godziny sprawdzacie czy nie wariat, czy
    > jak u Shreka ... jak obstawiasz - kiedy koledzy pojadą przycisnąc
    > własciciela dostawczaka?

    Skoro nie zrobiono tego w ramach tzw. czynności niecierpiących zwłoki
    (308 kpk) to po wszczęciu - w środę. Chyba, że będzie coś innego
    ważniejszego. Natomiast zastanawiam się, czemu od razu nie pojechali.
    Coś musiało stać na przeszkodzie.
    >
    > W zasadzie tu już Shrek powinien miec telefon, ze motor do odbioru
    > lub okazania. Ale pewnie sa wazniejsze sprawy. Schody, willa, plan
    > urlopów ...

    Motocykl, jeśli poszedł na zamówienie, to może już nie istnieć w jednym
    kawałku. To była jedna z rzeczy do przekazania mu na priv. Sam bym
    sprawdził, ale nie wiem, co zgubił.

    >> Cmentarz na pewno by został spenetrowany.
    > No jak, skoro zgłaszający jest psychiczny?

    Zawiadomienie generalnie może złożyć każdy, ale skoro ten pomawiał o
    przestępstwo UB, a dodatkowo twierdził, że powiadomił rodzinę, ale go
    zlekceważyli - no to zanim się zrobi formalne oględziny warto ustalić,
    czy doszło do przestępstwa. Może odkręcili celem wyczyszczenia przykładowo.

    Wiesz, ciekawostką jest, że z oficjalnego życiorysu wynika, że UB raczej
    go nie ścigało. Fakt, ze po samej wojnie się ukrywał w obawie przed
    represjami, ale ujawnił się w 1947 roku. Był trenerem i zawodnikiem. Jak
    napisano: "Ciągle pozostawał w zainteresowaniu Urzędu Bezpieczeństwa i w
    1953 r. został zmuszony do podjęcia współpracy w charakterze tajnego
    współpracownika. W 1958 r. został skreślony z listy agentów z powodu
    niechęci do współpracy i nieszczerości." Zginą w wypadku komunikacyjnym
    w 1965 roku. Widzisz racjonalny powód, by 60 lat później UB rękami swych
    zapewne wnuków miało okradać jego nagrobek?
    >
    >> Potem ustaliłoby się w administracji, do kogo grób należy
    > Fajnie, ale który grob?

    Nie, no tożsamość pochowanego była znana.
    >
    >> i zapytało, czy osoby uprawnione nie usunęły z jakiegoś powodu
    >> ozdób.
    > No popatrz - wreszcie z sensem piszesz.
    >> Tu akurat było o tyle łatwo, że w Internecie znalazłem zdjęcie
    >> tego nagrobka sprzed kradzieży i wiadomo było, czego szukam.
    > Super - ale to bylo na poczatku zgloszenia, po godzinie, czy po
    > dwóch, jak jakis ważniejszy zgłosił ?

    Rodzina przyszła, jak byłem na cmentarzu celem stwierdzenia, czy
    faktycznie zginęły ozdoby i czy nie nosi to znamion jakiegoś remontu.
    >
    >> Następna zmiana poszła tym tropem. Ale dziwnym było, że nie mamy
    >> zgłoszenia od rodziny, a rowerzysta twierdził, ze ich powiadomił
    >> telefonicznie.
    > A co - wy macie wazniejsze sprawy, a rodzina to musi na złamanie
    > karku leciec?
    > No ale skoro tak, to zakladam, ze pierwszy wam podał, kto tam
    > spoczywał. Nie wpadlbym na to, zeby na internecie szukac, ale
    > przeciez mozna było to zrobic od razu :-P

    Gość zmarł 60 lat temu, więc znalezienie uprawnionego do nagrobka nawet
    w oparciu o PESEL proste nie jest. Przypominam, że PESEL wymyślono około
    połowy lat 70-tych.
    >
    >>> Albo co gorsza - odmówiliscie przyjecia zgloszenia. Ktos wam
    >>> chyba d* uratował, ze przyszedl 2 godziny później, a nie 2
    >>> dni...
    >> Nie, nikt by tego nie zbagatelizował. Tylko, że zanim zaczęliśmy
    >> cokolwiek robić, to właśnie szukałem w Internecie, czy tam w ogóle
    >> były te ozdoby, czy nie ma jakiejś informacji o renowacji
    >> nagłówka, gdzie się ten nagrobek znajduje i do kogo należy. Osoby
    >> przyszły, gdy ja akurat szukałem już na cmentarzu nagrobka.
    > No prosze, a napisales tak, jakbyscie zglaszającego olali, i dopiero
    > nastepna osoba wam d* uratowała.

    Od rowerzysty zawiadomienia formalnego nie przyjęliśmy.
    >
    > A poprosic o numer telefonu do rodziny i samemu zadzwonić i wypytać,
    > to tak trudno?

    Trudno, bo pan nie podał, gdyż UB i te sprawy.
    >
    > A ta nastepna osoba, to kolejny przypadkowy, czy wlasnie rodzina sie
    > sie do was pofatygowała z zawiadomieniem?

    Nie, no to była chyba wnuczka pochowanego. Przyjechała z dziećmi złożyć
    zawiadomienie. To wszystko działo się w obrębie 1~2 godzin.
    >
    >> Nawet okazało się, że rodzina osoby pochowanej tam, dowiedziawszy
    >> się telefonicznie od tego rowerzysty, że UB ukradło aniołka, to
    >> też zamiast zadzwonić na Policję, to najpierw pojechali się upewnić
    >> na cmentarzu, czy faktycznie uszkodzono mogiłę.
    > Chyba normalne - mogł kawał zrobić, cos pomylic.
    > A jakby zadzwonili, to co? kazalibyscie przyjechac na komisariat i
    > zglosic ...
    > A jakbym tak z cmentarza zadzwonil, ze mi ozdobę z grobu ukradli ...
    > to co bym uslyszał: a) prosze przyjechac na komisariat i zglosic,
    > b) prosze poczekac na cmentarzu, przysyłamy zaraz patrol.

    Patrol się wysyła, ale zasadniczo o ile oględziny robi się na miejscu,
    to zawiadomienie przyjmuje w miarę możliwości w komendzie. Pisałeś
    kiedyś protokół "na kolanie"?

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 139. Data: 2023-08-14 16:30:02
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 16:21, Shrek pisze:

    >>> Idę do ochroniarza, przeglądamy monitoring
    >> Ty zagadaj z firmą lub zarządcą budynku żeby natychmiast zabezpieczyli
    >> ten monitoring, no chyba, że już jesteś w posiadaniu kopii. Za tydzień
    >> monitoring się nadpisze i chooj z tego będzie.
    > Jestem. Sam zgrywałem;) Przekazane do policji - dzwonili że już obejrzeli.
    >
    Oooo! Czyli jednak łapią? Ja im muszę napisać, ze to o Shreka chodzi.
    jeszcze odzyskają motocykl i nie będziesz miał o czym tu pisać.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 140. Data: 2023-08-14 16:31:05
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.08.2023 o 15:40, Robert Tomasik pisze:

    > By to stwierdzić trzeba było jechać na miejsce. W dodatku zawiadamiający
    > tak opisał umiejscowienie tego nagrobka, że dobre pół godziny szukałem.

    Może trzeba było z nim pojechać:P

    > Tylko to czas zabiera. A w tym czasie można by już działać. Ale dziadek
    > chce się wygadać.

    Najpierw spisać, potem grób znaleźć. A kontynując twój tok myślenia - po
    co żeś tam jechał - przecież aniołka tam nie było bo ukradli:P

    > Nawet okazało się, że rodzina osoby pochowanej tam, dowiedziawszy się
    > telefonicznie od tego rowerzysty, że UB ukradło aniołka, to też zamiast
    > zadzwonić na Policję, to najpierw pojechali się upewnić na cmentarzu,
    > czy faktycznie uszkodzono mogiłę.

    Brzmi rozsądnie.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1