-
41. Data: 2004-12-12 18:41:22
Temat: Re: zaginela paczka itd..
Od: Sebol <"lobo_(usun_to)"@autograf.pl>
Dnia Sat, 11 Dec 2004 19:47:28 +0100, Andrzej Lawa naskrobał(a):
>> nie mam pojęcia - spytam sie w federacji może ktoś to przerabiał. Ja
>> generalnie stoje na twardo na stanowisku że niespełnienie par 2 z art 544
>> powoduje niespełnienie art 1 i tym samym towar nie jest mu wydany z tą
>> chwią (bo faktycznie nie jest w jego posiadaniu).
>
> Paragraf 2 mówi tylko o opłacie. Chwilę wydania określa paragraf 1.
>
> Zasadniczo ja to (tzn. 544 i 548) rozumiem w ten sposób: jeśli człowiek
> zapłacił z góry, to on jego strata. Nie miał takiego obowiązku, ale
> umówił się inaczej ze sprzedającym i wszelkie problemy związane z
> zagubieniem przesyłki przez pocztę spadły na niego.
Oboje wiemy, że taki sposób *wymusza* sprzedający i nie jest to dobrowolne
zrzeczenie się uprawnienia. A jeżeli tak jest to już kwalifikuje się pod
niedozwoloną klauzulę umową.
> Z drugiej strony jeśli jeszcze nie zapłacił, to (544 par2) płacić nie
> musi i strata jest sprzedającego.
No nie bardzo - bo jeżeli uznać że masz rację to z chwilą wydania towaru
przechodzą na niego niebezpieczeństwa z tym związane.
> Ale to tylko moja interpretacja i nie twierdzę, że jestem nieomylny ;)
IMO niezły budel z tego się robi - warto poszukać jakiegoś wyroku :).
--
United Devices Cancer Research Project
www.grid.org
lobo_(małpa)autograf.pl
-
42. Data: 2004-12-12 19:54:32
Temat: Re: zaginela paczka itd..
Od: kam <X#k...@w...pl#X>
Sebol wrote:
> Oboje wiemy, że taki sposób *wymusza* sprzedający i nie jest to dobrowolne
> zrzeczenie się uprawnienia. A jeżeli tak jest to już kwalifikuje się pod
> niedozwoloną klauzulę umową.
na jakiej podstawie?
KG
-
43. Data: 2004-12-12 21:10:30
Temat: Re: zaginela paczka itd..
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Sebol wrote:
>>Zasadniczo ja to (tzn. 544 i 548) rozumiem w ten sposób: jeśli człowiek
>>zapłacił z góry, to on jego strata. Nie miał takiego obowiązku, ale
>>umówił się inaczej ze sprzedającym i wszelkie problemy związane z
>>zagubieniem przesyłki przez pocztę spadły na niego.
>
>
> Oboje wiemy, że taki sposób *wymusza* sprzedający i nie jest to dobrowolne
Primo: nie 'oboje' tylko 'obaj', chyba że jesteś 'Sebola' a nie 'Sebol' ;-)
Secundo: ja nie wiem, jak wymusza... Zwykle jest do wyboru - z góry lub
za pobraniem. Z góry - taniej. Za pobraniem - drożej (koszta pobrania
itepe). Żadnego wymuszenia tu nie widzę.
> zrzeczenie się uprawnienia. A jeżeli tak jest to już kwalifikuje się pod
> niedozwoloną klauzulę umową.
SezU
[ciach]
>>Ale to tylko moja interpretacja i nie twierdzę, że jestem nieomylny ;)
>
> IMO niezły budel z tego się robi - warto poszukać jakiegoś wyroku :).
Marik już podał stosowny wyrok SN.
-
44. Data: 2004-12-12 21:16:51
Temat: Re: zaginela paczka itd..
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Artur Ch. wrote:
> Na podstawie czego _odbiorca_ ma się zwrócić do poczty?
> Oświadczenia? Przecież on nie jest w chwili obecnej strona dla PPPP.
KC i dowodu nadania, przekazanego przez nadawcę - a na dowodzie nadania
adresat powinien być podany, czyż nie?
>>ale szanse IMHO mizerne.
>
> Czyli sugerujesz że PPPP to w zasadzie każdą przesyłkę list, cokolwiek co
> jest nieubezpieczone na wysoką kwotę - może *wchłonąć*??
> Wysyłający ma "czyste" sumienie, odbierający nie ma podstaw by czegokolwiek
> dochodzić od poczty, czyli poczta jest bezkarna.
Tego nie napisałem. Niemniej jednak zestaw sobie teorię z praktyką -
jaki odsetek ludzi ma czas, pieniądze i nerwy, żeby się procesować z
pocztą o zagubioną paczkę wartości np. 400 złotych?
> Można teraz przy powyższym założeniu /teoretycznym/ uznać że na tej
> podstawie może działać całkiem sprawna grupa przestępcza:
> - "wysyłający" ma znajomego na poczcie, sprzedaje np. drogie urządzenia,
> pakuje na poczcie papier, kartofle do "paczki" - znajomy z poczty wystawia
> "kwit" że paczka została wysłana - i ..... odbiorca jest w plecy, nie
> będzie mógł i tak dochodzić swoich praw.
Teoretycznie ktoś może też, po uprzednim umówieniu z nadawcą i 'wtyką'
na poczcie, napadać na odbierającego i zabierać mu paczkę w drodze do
domu. Czy może za takie coś poczta i nadawca mają odpowiadać - nawet
jeśli nie wiadomo, czy faktycznie doszło do przestępstwa z ich udziałem?
Oczywiście jeśli taki proceder z kartoflami trwa, to prędzej czy później
się 'rypnie' - bo ktoś zauważy dziwne 'zbiegi okoliczności', ktoś się po
pijaku wygada, ktoś przypadkiem zauważy dziwnie wynoszone paczki z
ziemniakami...