Dostałem od firmy windykacyjnej wezwanie do zapłaty za dwie rzekomo
niezapłacone faktury wystawione 22-11-2002 r i 09-10-2002 r. Faktury
wystawione przez MNI Telecom za telefon który kiedyś posiadłem. Umowa z
Pilicką rozwiązana 5 lat temu. Trzymam jeszcze dokumenty z 2002 r, ale wśród
nich nie ma takich faktur. Mogłem ich nawet nie otrzymać. Nie dostałem też
żadnego upomnienia, czy innej informacji na temat jakiegoś zadłużenia.
Jak mam teraz postąpić? Zapłacić czy nie. Kwota jest bzdurna, razem z
odsetkami 163 zł.
Powinien ktoś przecież przysłać jakieś wezwanie... 5,5 roku minęło... Teraz
to już nawet nie wiem czy to o mój dług się upominają.
--
Pozdrawiam - Leszek

do góry

L pisze:
> Dostałem od firmy windykacyjnej wezwanie do zapłaty za dwie rzekomo
> niezapłacone faktury wystawione 22-11-2002 r i 09-10-2002 r. Faktury
> wystawione przez MNI Telecom za telefon który kiedyś posiadłem. Umowa z
> Pilicką rozwiązana 5 lat temu. Trzymam jeszcze dokumenty z 2002 r, ale
> wśród
> nich nie ma takich faktur. Mogłem ich nawet nie otrzymać. Nie dostałem też
> żadnego upomnienia, czy innej informacji na temat jakiegoś zadłużenia.
> Jak mam teraz postąpić? Zapłacić czy nie. Kwota jest bzdurna, razem z
> odsetkami 163 zł.
> Powinien ktoś przecież przysłać jakieś wezwanie... 5,5 roku minęło... Teraz
> to już nawet nie wiem czy to o mój dług się upominają.

Wyslij ich na drzewo (po 3 latach nie ma zadnego dlugu)

Dodatkowo napisz ze jesli jeszcze raz wysla ci jakies pismo w tej
sprawie z zadaniem kasy , to kierujesz sprawe do prokuratowa jako probe
wyludzenia.

do góry

Użytkownik "L" <a...@m...kota> napisał w wiadomości
news:fupqvb$b3s$1@news.vectranet.pl...
> Dostałem od firmy windykacyjnej wezwanie do zapłaty za dwie rzekomo
> niezapłacone faktury wystawione 22-11-2002 r i 09-10-2002 r. Faktury
> wystawione przez MNI Telecom za telefon który kiedyś posiadłem. Umowa z
> Pilicką rozwiązana 5 lat temu. Trzymam jeszcze dokumenty z 2002 r, ale
> wśród
> nich nie ma takich faktur. Mogłem ich nawet nie otrzymać. Nie dostałem też
> żadnego upomnienia, czy innej informacji na temat jakiegoś zadłużenia.
> Jak mam teraz postąpić? Zapłacić czy nie. Kwota jest bzdurna, razem z
> odsetkami 163 zł.
> Powinien ktoś przecież przysłać jakieś wezwanie... 5,5 roku minęło...
> Teraz
> to już nawet nie wiem czy to o mój dług się upominają.

Mnie za takie coś podali do sądu grodzkiego (pare dni temu pisałem) i jakaś
niedoświadczona chyba sędzina, wydała mi nakaz płatniczy. Oczywiśćie
złożyłem wczoraj w sądzie sprzeciw, bo tak jak już ktoś pisał, rachunki
telefoniczne przedawniają sie po 3 latach.

Pogoń ich i tyle.

do góry

Użytkownik "Maverick"

>
> Wyslij ich na drzewo (po 3 latach nie ma zadnego dlugu)
>


no nie tak do końca
dług jest, tyle że nie podlega egzekucji.
firmy windykacyjne imają się różnych sposobów straszenia.
ostatnio Czerwona Wrona wymysliła stronę internetową na której to
"sprzedaje" "kupione" przez siebie długi
i straszy że dane klienta sa w internetowej bazie danych.
Inna sprawa czy mogą to legalnie robić, ale to opowieść na inną bajkę

macso

do góry

Użytkownik "Janusz"

.
>
> Mnie za takie coś podali do sądu grodzkiego (pare dni temu pisałem) i
jakaś
> niedoświadczona chyba sędzina, wydała mi nakaz płatniczy. Oczywiśćie
> złożyłem wczoraj w sądzie sprzeciw, bo tak jak już ktoś pisał, rachunki
> telefoniczne przedawniają sie po 3 latach.


tu doświadczenie nie ma nic do rzeczy.
jest faktura wiarygodna to się nakaz wydaje.
sąd nie ma obowiązku wnikać czy dług się przedawnił czy nie.

macso

do góry

Użytkownik "macso" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fupvso$4pt$1@nemesis.news.neostrada.pl...

> sąd nie ma obowiązku wnikać czy dług się przedawnił czy nie.

to w koncu od czego jest ten sad, od dojenia petentow, czy od rozwiazywania min.
wlasnie takich spraw, jakby sedzina byla douczona, to sprawa by sie zakonczyla
odrazu, a tak, bedzie potrzebna przynajmniej jeszcze jedna sprawa, a wszystko to
za nasze pieniadze

do góry

Dnia Thu, 24 Apr 2008 14:47:01 +0200, macso napisał(a):

> sąd nie ma obowiązku wnikać czy dług się przedawnił czy nie.

Powiedziałbym nawet, że bez wniosku dłużnika sąd nie ma prawa wnikać....

do góry

Dnia Thu, 24 Apr 2008 15:08:58 +0200, szerszen napisał(a):

>> sąd nie ma obowiązku wnikać czy dług się przedawnił czy nie.
>
> to w koncu od czego jest ten sad, od dojenia petentow, czy od
> rozwiazywania min. wlasnie takich spraw, jakby sedzina byla douczona, to
> sprawa by sie zakonczyla odrazu, a tak, bedzie potrzebna przynajmniej
> jeszcze jedna sprawa, a wszystko to za nasze pieniadze

Przedawnienie uwzględnia się *wyłącznie* na zarzut dłużnika. Sąd sam z
siebie nic nie może, bo dłużnik może mieć ochotę zapłacić.

Co więcej, uważam, że jakiekolwiek próby powiadamiania policji o
czymkolwiek też są bez sensu -- dopóki nie ma prawomocnego orzeczenia
oddalającego powództwo.

W ostateczności niech dłużnik wystąpi do sądu z powództwem ustalającym ;o)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis - dla Ciebie, dla rodziny ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==

do góry

Olgierd pisze:

> W ostateczności niech dłużnik wystąpi do sądu z powództwem ustalającym ;o)

W przypadku długu wobec którego można podnieść zarzut przedawnienia też
można to stosować? I mieć wyrok sądu który się pewnie nazywa wyrok
ustalający :)

Dziwne...

do góry

Dnia Thu, 24 Apr 2008 14:12:23 +0200, Maverick napisał(a):

> Wyslij ich na drzewo (po 3 latach nie ma zadnego dlugu)

Oczywiscie, ze jest.

>
> Dodatkowo napisz ze jesli jeszcze raz wysla ci jakies pismo w tej
> sprawie z zadaniem kasy , to kierujesz sprawe do prokuratowa jako probe
> wyludzenia.

Grozba bezprawna.

--
KRZYZAK

do góry