eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zaatakował mnie pies
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 219

  • 121. Data: 2005-02-08 11:57:33
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>

    > > AFAIK szerzenie publicznie ideologii faszytowskiej jest w PL zakazane.
    > > Jeszcze ktoś złoży na Ciebie doniesienie i na nic wtedy tłumaczenia że
    to
    > > szczeniackie wybryki się zdadza.
    >
    > Niepoczytalnośc zwalnia od odpowiedzialności, a za normalnego nikt go
    nie
    > ma.

    Nie wiem jaka linie obrony przyjmiesz, ale jako ze w drogowce pracujesz
    raczej niepoczytalnosc nie
    przejdzie. Nei trzeba bylo w lape dawac.

    P.



  • 122. Data: 2005-02-08 16:34:56
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: poreba <d...@p...com>

    "Przemek R." <p...@t...gazeta.
    pl>
    popełnił 08 lut 2005 na pl.soc.prawo utwór
    news:cua748$iqq$1@inews.gazeta.pl:

    >> Natychmiast, i jak najbardziej konkretnie, po Twojej odpowiedzi
    >> na równie adekwatne pytanie:
    >> ...czy zrobisz takiemu psu krzywdę?"

    > bede sie bronic, ale jezeli nic sie nie
    Miało by konkretnie, czy we własnej obronie skrzywdzisz zwierzę?

    > Ale kazda sprawa indywidualnie bardzo dokladnie przeanalizowana.
    Co, jak widzę, uczyniłeś po pierwszym, dość ogólnikowym opisaniu
    zaczynającego wątek?

    >>> jezeli tak to jaka jest roznica pomiedzy zamordowaniem psa a
    >>> zamordowaniem takiego czlowieka . ?
    >> Dla mnie? Taka jak miedzy zamordowaniem kogoś z mojej rodziny a
    >> zamordowanie Bi Pana z Katmandu czy Enrice Rodrigesa z Patagonii.
    > zadal bym Ci to samo pytanie przy zalozeniu ze to Twoj pies z ktorym
    > spedziles 10 lat zycia to zorbil
    Moje pieski nie zorbią, chociaż... miałem kiedyś takiego który z
    własnej inicjatywy nauczył się zorbić, z resztą Franc rasy mix
    też mnie wita zorbieniem.

    Ale ad rem: dalej między życiem człowieka (nawet Enrice czy tam Erique z
    Patagonii) a życiem mojego ukochanego psiulininieczka daleko, no, już może
    bliżej niż do Patagonii. Ale w dalszym ciągu bliżej mi do życia rodziny
    i mojego własnego. Aha, żeby nie było: do rodziny wliczam psa,
    a gdybym kiedykolwiek dochował się psa niebezpiecznego dla otoczenia,
    sam bym go uśpił.


    > ale domyslam sie ze psa nie masz, wiec pytanie sensu nie ma.
    Nie ma, i to bezwarunkowo.

    >>> HI HITLER!
    > jak juz chcesz sie na taki temat wypowiedziec to badz laskaw
    > odpowiednia wiedze zdobyc:
    Fakt, masz rację - musi być zamiar.
    A jak zamiar to i zamysł, a jak zamysł to i myśl.
    Zdrowie, Panie Nowaczyński - jak Tuwim powiedział ;)

    > sram na osoby ktore do tego nawoluja,
    To nie moja sprawa ale możesz na koniec (bo ja OT)
    zdradzić przyczyny swej mizantropii
    (ciemna komórka, koledzy z przedszkola?)

    --
    pozdro
    poreba


  • 123. Data: 2005-02-08 19:18:17
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: Szyszkowa <s...@p...gazeta.pl>

    Jest takie powiedzenie:
    "Miara czlowieczenstwa jest nasz stosunek do zwierzat".

    I to tyle na twoj temat.


  • 124. Data: 2005-02-08 19:20:31
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    > > bede sie bronic, ale jezeli nic sie nie
    > Miało by konkretnie, czy we własnej obronie skrzywdzisz zwierzę?

    teraz krecisz, w obronie mozliwe, na pewno nie bede naduzywac tak jak
    szanowny Andrzej Lawa, i na pewno nie bede domagac sie uspienia po
    fakcie.
    Bo to jest morderstwo (z premedytacja)

    >
    > > Ale kazda sprawa indywidualnie bardzo dokladnie przeanalizowana.
    > Co, jak widzę, uczyniłeś po pierwszym, dość ogólnikowym opisaniu
    > zaczynającego wątek?


    wlasnie dlatego przeanalizwoana bo zwykle tak jak to opisal
    autor watku zwykle jest przebarwione a z psow sie robi "seryjnych
    zabojcow".
    Facet nie dosc za zakwaliikowal psa do "gorszej rasy" to zapytal sie czy
    moze domagac sie uspienia,
    takze porownanie raczej nie na miejscu. A goscia dykswalifikuje na
    dziendobry.

    Pamietam jak tu jakis czas temu napisala babka, ze jej sasiedzi zostawiaja
    psa na balkonie gdy ida do pracy (to bylo lato), wystawiaja go gdy jest na
    balkonie cien,
    pies robi kupe i sie w tym tarza (bardzo czeste wsrod psow)- jak to
    napisla prawdopodobnie jest chory.,
    caly dzien szczeka, kupa smierdzi(nie mozliwe by w takiej odleglosci
    walilo) ,
    nie da sie wytrzymac... ..... i najlepsze ...pies bardzo cierpi,
    znecaja sie nad nim, czy mozna im go odebrac.


    Jak odbierasz taki post? Bo ja nie bede spokonie tego czytal, osoba ktora
    cos takiego wysyla
    jest zwsykla szmata i kryc tego nie bede.

    Przypomina mi sie reportarz w tvnie(chyba), Pani w szkole zaniepokoila sie
    o dziecko (bez powodum jakies tam braki w nacue)
    nie skontaktowala sie ani z opieka spoleczna, ani z matka dziecka tylko
    odrazu zwrocila sie do sadu,
    odebrano (nie wiem jak sie to fachowo nazywa) matce dziecko, ..bez
    sprawdzeia czegokolwiek..
    (sad zajebisty).. zanim coreczka wroci do domu troche minie, uraz na cale
    zycie.. i tylko daltego ze jakies
    pindzie sie cos nie podobalo (bylo to wszystko bzdura).


    Mi (prawie mi, bardzo bliski mi pies) tez jakas stara k. musiala otruc
    psiakam
    owczarka kaukaskiego z ktorym sasiadka spedzila 10 lat (+ maz + dziecko od
    narodzin,
    wlazilo na psiaka, nawet nie zawarczal, no moze kilka razy jak juz byl na
    wykonczeniu
    psychicznym , ale i tak go podziwiam :) , zaczelo sie 2 lata temu. Ktos
    cos podrzucil
    do ogrodka (prawdopodobnie przeszkodzilo komus bardzo zadkie szczekanie),
    pies najpierw mial zatrucia pokarmowe,
    pozniej nastepne zdrowotne przygody, pozniej zaczela sie slepota (to jest
    dopiero cierpienie,
    widziec przez cale zycie, a pozniej oslepnac), wylew, az wkoncu (rok temu)
    zmarla...bo komus
    szczekanie przeszkadzalo........ zero szacunku dla takich osob!




    >
    > Ale ad rem: dalej między życiem człowieka (nawet Enrice czy tam Erique z
    > Patagonii) a życiem mojego ukochanego psiulininieczka daleko, no, już
    może
    > bliżej niż do Patagonii. Ale w dalszym ciągu bliżej mi do życia rodziny
    > i mojego własnego. Aha, żeby nie było: do rodziny wliczam psa,
    > a gdybym kiedykolwiek dochował się psa niebezpiecznego dla otoczenia,
    > sam bym go uśpił.

    (moge spytac jakiego psa masz)

    czy pies ktory raz atakuje w nocy w parku 2 metrowego czlowieka,
    zasluguje na miano niebezpiecznego dla otoczenia?
    Mial prawo sie zestresowac, tez bym sie zestresowal,
    ale mial tez oboiwazek miec kaganiec na pysku
    i z ato powinien byc ukarany wlasciciel wysoka kara, a pies obowiazkowo
    to nosic.

    Na pewno nie jest to powod do uspienia.


    > >>> HI HITLER!
    > > jak juz chcesz sie na taki temat wypowiedziec to badz laskaw
    > > odpowiednia wiedze zdobyc:
    > Fakt, masz rację - musi być zamiar.
    > A jak zamiar to i zamysł, a jak zamysł to i myśl.
    > Zdrowie, Panie Nowaczyński - jak Tuwim powiedział ;)

    :)

    >
    > > sram na osoby ktore do tego nawoluja,
    > To nie moja sprawa ale możesz na koniec (bo ja OT)
    > zdradzić przyczyny swej mizantropii
    > (ciemna komórka, koledzy z przedszkola?)

    pozniej Ci odpowiem , musze w slowniku zobaczyc co znaczy "mizantropia",
    ja takich slow nie uzywam. Po co opisywac cos w 10 slowach jak mozna
    jednym.
    Marnotractwo czasu i przestrzeni :)

    P.






  • 125. Data: 2005-02-08 19:26:14
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    > > sram na osoby ktore do tego nawoluja,
    > To nie moja sprawa ale możesz na koniec (bo ja OT)
    > zdradzić przyczyny swej mizantropii
    > (ciemna komórka, koledzy z przedszkola?)
    >

    dobra juz zerknalem do slownika.
    Otoz nie czuje niecheci
    do ludzi, tylko do kiepskiej imitacji ludzi.

    Nie szanuje osob ktore mnie nie szanuja za moje poglady(duzo takich na
    grupie, lawa, leszek itd.)
    Nie szanuje ludzi ktorzy sie znecaja nad zwierzetami, szczegoilnie nad
    psami, przeciwnikow psow.
    Nie szanuje psedopolicjantow, czyli ludzi ktorych z poliocja laczy tylko
    odznaka,

    oraz osby ktore zawsze za wszelka cene bronia takich osob.

    Wiecej osob nie "szmace", mozna sprawdzic :)

    P.



  • 126. Data: 2005-02-08 19:27:53
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>

    ps.
    nie szanuje jeszcze osob z razaca glupota i typowa polska zawiscia (ktos
    cos osiagnal to swinie podlozyc).
    (np patrz watek pozew przeciw MD)


  • 127. Data: 2005-02-08 20:16:03
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>

    Przemek R. napisał/a:
    >moja babcia miala okazej zjesc mielone z zyda. Ktos jej sprzedal w czasie
    >wojny.
    IMHO ktoś głupio zażartował.
    Podobnie, jak po egzekucji Ravaillaca w 1610 też w całym Paryżu można
    było kupić potrawy zeń przygotowane, na które potrzeba by było stada
    bydła.

    >Robiono lalki z wlosow ludzkich,
    Gwoli ścisłości najdroższe peruki i lalki (czupryny) także do dzisiaj są
    wykonywane z ludzkich włosów - perukarze kupują np. piękne warkocze,
    których dziewczyny się pozbywają.:-)

    >mydlo z tluszczu ludzkiego,
    Gwoli ścisłości to były eksperymenty, ale nie podjęto produkcji
    przemysłowej - trudności technologiczne.


    BTW. Zarówno Ty, jak i twoi oponenci coraz bardziej zaczynacie
    zachowywać się jak egzaltowane nastolatki, które ktoś podpuszcza.
    Może wystarczy?:-)
    --
    Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
    W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.

    Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.


  • 128. Data: 2005-02-08 20:25:34
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Mithos" <m...@o...No.More.Spam.polska> napisał w wiadomości
    news:cu8g6m$7fe$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik Przemek R. napisał:
    >
    >> badz laskaw doprecyzowac.
    >
    > Nie ma czegos takie jak "hi hitler"... Jesli juz to "heil hitler".

    Ale aby o tym wiedzieć trzeba jakąś książkę w życiu przeczytać. A przemuś
    nie ma do tego ani rozumku ani nerwów;))


  • 129. Data: 2005-02-08 22:25:40
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: "piotr" <p...@w...pl>


    Uzytkownik "Szyszkowa" <s...@p...gazeta.pl> napisal w wiadomosci
    news:cub39o$8re$3@news.dialog.net.pl...
    > Jest takie powiedzenie:
    > "Miara czlowieczenstwa jest nasz stosunek do zwierzat".
    >
    > I to tyle na twoj temat.
    >
    to zalezy od punktu widzenia
    gdy ktos traktuje zwierze jak czlowieka nie jest godzien tytulowac sie
    czlowiekiem.
    nastepny etap to juz chyba zoofilia.
    P



  • 130. Data: 2005-02-08 22:52:01
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ_TEGO]interia.pl>


    Użytkownik "piotr" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:cubead$s3c$1@atlantis.news.tpi.pl...


    > gdy ktos traktuje zwierze jak czlowieka nie jest godzien tytulowac sie
    > czlowiekiem.

    Tu sie zgodzę. Ktoś kiedyś powiedział, ze zwierzęta są naszymi bliźnimi. I
    nie był człowiekiem - to Jezus z Nazaretu. A Franciszek z Asyżu nazywał
    zwierzęta "braćmi mniejszymi". Też pewnie nie był człowiekiem - w końcu
    został świętym

    HaNkA



strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1