-
21. Data: 2008-08-29 11:31:38
Temat: Re: za długo otwarty sklep
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
NoName pisze:
> Liwiusz pisze:
>> NoName pisze:
>>
>>
>>> Mieszkalem na bawarii i z tego co sie orientuje ichnie sklepy maja
>>> okreslone godziny otwarcia i nie mozna poza nimi handlowac, a festyn
>>> to prawdziwy festyn. Ale coz zyjemy w biednym kraju IV swiata i
>>> gdzie tam go porownywac do Bawarii.
>>>
>>>
>>> Widocznie bawaria jest bardzo socjalistyczna i zacofana.
>>
>>
>> Akurat w kwestii otwierania sklepów - tak.
>>
>
>
>
> A co powiesz na stacje benzynowe na autostradach w Holandii zamykane o
> 20 godzinie?
A co mam powiedzieć? Chcesz, żebym potwierdził, że immanentną cechą
ustroju kapitalistycznego jest decydowanie urzędnika w jakich godzinach
mają być otwarte firmy? Zapomnij.
Zresztą stacje benzynowe to w Europie wcale nie to, co ma się na
myśli, tylko terenowe punkty poboru podatku.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
-
22. Data: 2008-08-29 12:07:03
Temat: Re: za długo otwarty sklep
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
gg pisze:
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:g98ee5$vin$1@news.onet.pl...
>> Poza tym wydaje mi się, że możecie nie wpuszczać ludzi z "obcym" piwem.
>
> a jak zbadać czy piwo wchodzącego do remizy osobnika będące w jego
> żołądku jest "obce" (wypite przed chwilą w sklepie) czy legalnie
> zakupione w bufecie ?
Jeśli piwo będzie wypite, to już nie ma co sprawdzać ;)
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
-
23. Data: 2008-08-29 12:07:10
Temat: Re: za długo otwarty sklep
Od: "gg" <g...@o...pl>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:g98ee5$vin$1@news.onet.pl...
> Poza tym wydaje mi się, że możecie nie wpuszczać ludzi z "obcym" piwem.
a jak zbadać czy piwo wchodzącego do remizy osobnika będące w jego żołądku
jest "obce" (wypite przed chwilą w sklepie) czy legalnie zakupione w bufecie
?
--
pozdr
P.
-
24. Data: 2008-08-29 12:13:15
Temat: Re: za długo otwarty sklep
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Piotr napisał(a):
> to ja rozumiem, że jakbyś prowadził swoją knajpę, to ludzie mogliby
> przychodzić ze swoimi napojami posiedzieć??
Nie prowadze wiec nie wiem co by bylo jakby bylo. Znam jednak paru
koneserow win, ktorzy mi opowiadali, ze w dobrych winiarniach rozwiazuje
sie to tzw korkowym, co polega na tym, ze goscie stawiaja na stole swoje
wlasne wino a kelner im je otwiera i rozlewa pierwsza lampke. Usluga
nazywa sie wlasnie korkowe i kosztuje mniej wiecej tyle ile kosztuje
najtansza butelka wina w tym lokalu.
j.
--
*** Dzien Czerwonego Guzika * Red Button Day ***
znamy date (konca swiata?): http://tnij.org/redbuttonday
-
25. Data: 2008-08-29 12:14:26
Temat: Re: za długo otwarty sklep
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
januszek pisze:
> Piotr napisał(a):
>
>> to ja rozumiem, że jakbyś prowadził swoją knajpę, to ludzie mogliby
>> przychodzić ze swoimi napojami posiedzieć??
>
> Nie prowadze wiec nie wiem co by bylo jakby bylo. Znam jednak paru
> koneserow win, ktorzy mi opowiadali, ze w dobrych winiarniach rozwiazuje
> sie to tzw korkowym, co polega na tym, ze goscie stawiaja na stole swoje
> wlasne wino a kelner im je otwiera i rozlewa pierwsza lampke. Usluga
> nazywa sie wlasnie korkowe i kosztuje mniej wiecej tyle ile kosztuje
> najtansza butelka wina w tym lokalu.
To jest sposób na podawanie alkoholu w lokalach bez odpowiedniej
koncesji.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
-
26. Data: 2008-08-29 12:43:42
Temat: Re: za długo otwarty sklep
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Fri, 29 Aug 2008 14:14:26 +0200, Liwiusz napisał(a):
>> Nie prowadze wiec nie wiem co by bylo jakby bylo. Znam jednak paru
>> koneserow win, ktorzy mi opowiadali, ze w dobrych winiarniach
>> rozwiazuje sie to tzw korkowym, co polega na tym, ze goscie stawiaja na
>> stole swoje wlasne wino a kelner im je otwiera i rozlewa pierwsza
>> lampke. Usluga nazywa sie wlasnie korkowe i kosztuje mniej wiecej tyle
>> ile kosztuje najtansza butelka wina w tym lokalu.
>
> To jest sposób na podawanie alkoholu w lokalach bez odpowiedniej
> koncesji.
Patrząc na cytowany przepis -- także na odpowiedzialność wykroczeniową,
ponieważ odpowiedzialność nie zależy od skargi/wniosku pokrzywdzonego ;-)
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
27. Data: 2008-08-29 12:52:02
Temat: Re: za długo otwarty sklep
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Herald <h...@o...eu> napisal:
> Czy przypadkiem Osp nie jest 'organizacją non-profit"?
> Możecie prowadzić działalność gospodarczą?
> Rozliczacie się CITem?
> Opłacacie koncesję za sprzedaż alkoholu?
To wszystko moga, bo to im w swoim czasie zafunowal Pawlak.
Dlatego do dzis jest honorowym prezesem OSP i wszyscy
strazacy-ochotnicy ochotniczo glosuja na PSL :)
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
28. Data: 2008-08-29 13:19:10
Temat: Re: za długo otwarty sklep
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 29 Aug 2008, Herald wrote:
> Czy przypadkiem Osp nie jest 'organizacją non-profit"?
Tak z ciekawości - czy to pytanie jakoś wiąże się z pozostałymi?
Czyli:
> Możecie prowadzić działalność gospodarczą?
> Rozliczacie się CITem?
> Opłacacie koncesję za sprzedaż alkoholu?
...bo w "organizacjach" się nie wyznaję, ale z przepisów podatkowych
mi wychodzi, że słuszność pozostałych pytań nie jest skorelowana
z organizacją "społecznie pożyteczną" ani "non-profit" - po prostu
"przychód zostaje przeznaczony na cele statutowe" i już.
Mowa o CIT (trzeba rozliczyć, ale się nie płaci, o ile rzecz
jasna "przychód zostanie przeznaczony..."), pewnie koncesję
trzeba opłacić.
Ale - wracając do pytania - czy non-profit wyklucza prowadzenie DG?
Nie oglądałem w przepisach, ale zawsze wydawało mi się że nie,
AFAIR JKM gdzieś brał tę konstrukcję na tapetę (jako przykład
popieranej przez państwo nieuczciwej konkurencji gospodarczej).
Bynajmniej NIE sugeruję, że miałoby to zwalniać od obowiązków
REJESTRACYJNYCH (zgłoszenia prowadzenia DG, uproszczonego
rozliczania CIT itepe)! Z pozostałymi pytaniami się zgadzam
(a raczej tym, co sugerują :))
pzdr, Gotfryd
-
29. Data: 2008-08-29 13:31:26
Temat: Re: za długo otwarty sklep
Od: raqs <r...@i...eu-hate_spam>
Jacek_P pisze:
> Herald <h...@o...eu> napisal:
>> Czy przypadkiem Osp nie jest 'organizacją non-profit"?
>> Możecie prowadzić działalność gospodarczą?
TAK
>> Rozliczacie się CITem?
TAK
>> Opłacacie koncesję za sprzedaż alkoholu?
TAK
>
> To wszystko moga, bo to im w swoim czasie zafunowal Pawlak.
> Dlatego do dzis jest honorowym prezesem OSP i wszyscy
> strazacy-ochotnicy ochotniczo glosuja na PSL :)
3xTAK, PLUS jeszcze wkładamy mnóstwo pracy w zorganizowanie zabawy,
bufet jest zatem rekompensatą za te działania.
Kwestia wnoszenia alkoholu odpada - bo i tak większość pipija na "dworze"
Widzę, że nie ma haka na sklep, pozostaje perswazja i dobre chęci sklepowej.
Aha, pracuję w Urzędzie Gminy i o ile się orientuję, Rada nie ustanowiła
konkretnych godzin handlu dla sklepu. Pozostaje kwestia spożycia
alkoholu na terenie sklepu spożywczego.
pozdr
Raq
-
30. Data: 2008-08-29 13:31:55
Temat: Re: za długo otwarty sklep
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisal:
> Ale - wracając do pytania - czy non-profit wyklucza prowadzenie DG?
> Nie oglądałem w przepisach, ale zawsze wydawało mi się że nie,
> AFAIR JKM gdzieś brał tę konstrukcję na tapetę (jako przykład
> popieranej przez państwo nieuczciwej konkurencji gospodarczej).
Bo to jest nieuczciwa konkurencja. Ostatnio na pl.sci.fizyka
zadalem kilka niewygodnych pytan dotyczacych FNP, ktora tamze
jest lansowana jako pozarzadowy cud swiata. Niestety, cud ten
zostal ufundowany na kasie likwidowanego na poczatku lat
dziewiecdziesiatych funduszu postepu technicznego, przerzuconej
nastepnie do fundacji pozostajacej poza kontrola budzetowa.
Kwota byla niebagatelna, bo liczac w OBECNYCH zlotowkach
bylo to 95 milionow zlotych. Odnies to do owczesnej sily
nabywczej. Nastepnie po roku 2000 zostala zasilona 2% odpisem
z prywatyzacji panstwowych przedsiebiorstw - w dalszym ciagu
kasa wyplywa z budzetu do fundacji pozarzadowej. Fundacja
zarabia na operacjach finansowych zwolnionych z podatku -
jest to de facto dotacja. No i zostalem na grupie tym zlym,
ktory zadaje wredne i niewygodne pytania. Oczywiscie kontrargumenty
byly tylko ad personam, nic merytorycznego.
A ja tylko zadalem pytanie, gdzie moge sie zglosic po podobna
bezzwrotna kase na rozruch wlasnej ewentualnej fundacji.
Szczytne cele wymysle niedlugo ;)
--
Pozdrawiam,
Jacek