Witam,

od dłuższego czasu nurtuje mnie sprawa pierwszeństwa na takim oto
skrzyżowaniu:

http://www.bednarz.webd.pl/img/rondo.JPG

(przepraszam za jakość obrazka - robione na szybko w paincie;) )

Otóż Ci, którzy jadą z góry prawoskrętem, mają znak pionowy i poziomy
"Ustąp pierwszeństwa przejazdu - czyli pierwszeństwo powinni mieć
zjeżdżający z ronda od prawej strony. Z drugiej strony jednak
zjeżdżającym z ronda z prawej strony kończy się pas, a zmienić go mogą
dopiero po skończeniu się linii ciągłej - wtedy są włączającymi sie do
ruchu i..powinni ustąpić pierwszeństwa, czyż nie?

Jak zatem powinna wyglądać prawidłowo rozwiązana sytuacja, gdy dwa
samochody zjeżdżają z ronda w tym samym czasie zjazdami "górnym" i
"prawym" w sensie kto komu ustępuje pierwszeństwa?

Moim zdaniem takie ustawienie znaków nie ma sensu - ale może się mylę.

Sytuacja rzeczywista - nie hipotetyczna.

Pozdrawiam,
lukebe.

do góry

lukebe pisze:

> Otóż Ci, którzy jadą z góry prawoskrętem, mają znak pionowy i poziomy
> "Ustąp pierwszeństwa przejazdu - czyli pierwszeństwo powinni mieć
> zjeżdżający z ronda od prawej strony. Z drugiej strony jednak
> zjeżdżającym z ronda z prawej strony kończy się pas, a zmienić go mogą
> dopiero po skończeniu się linii ciągłej - wtedy są włączającymi sie do
> ruchu i..powinni ustąpić pierwszeństwa, czyż nie?

nie wlaczajacymi sie do ruchu, tylko zmieniajacymi pas ruchu

> Jak zatem powinna wyglądać prawidłowo rozwiązana sytuacja, gdy dwa
> samochody zjeżdżają z ronda w tym samym czasie zjazdami "górnym" i
> "prawym" w sensie kto komu ustępuje pierwszeństwa?

w mojej ocenie, jesli rzeczywiscie samochody jada "rownolegle", wowczas
pierwszenstwo powinien miec samochod zjezdzajacy "z gory". mam wrazenie
ze jego znaki to pozostalosc po innym ukladzie pasow. ma on przeciez
niejako szybciej ustapic pierwszenstwa, wtedy kiedy drugi pas jest ok,
ale ma linie ciagla. dopiero jak samochod A (z gory) jedzie chwile
dalej, wowczas B (zjezdzajacy z ronda) zaczyna miec strzalki opuszczenia
pasa. wowczas, wg mnie, pierwszenstwo ma A, a B musi czekac na
zwolnienie pasa.

do góry

On Thu, 15 May 2008, Sarpedon wrote:

> lukebe pisze:
>
>> Otóż Ci, którzy jadą z góry prawoskrętem, mają znak pionowy i poziomy
>> "Ustąp pierwszeństwa przejazdu - czyli pierwszeństwo powinni mieć
>> zjeżdżający z ronda od prawej strony. Z drugiej strony jednak zjeżdżającym
>> z ronda z prawej strony kończy się pas, a zmienić go mogą dopiero po
>> skończeniu się linii ciągłej - wtedy są włączającymi sie do ruchu
>> i..powinni ustąpić pierwszeństwa, czyż nie?
>
> nie wlaczajacymi sie do ruchu, tylko zmieniajacymi pas ruchu
[...]
> w mojej ocenie, jesli rzeczywiscie samochody jada "rownolegle", wowczas
> pierwszenstwo powinien miec samochod zjezdzajacy "z gory". mam wrazenie ze
> jego znaki to pozostalosc po innym ukladzie pasow.

Załóżmy, że nie.
Zastrzegam: ciekawe co tam robi linia zatrzymania, zgadzam się z Tobą.
Zgodzę się, że w takim układzie pas jest pomalowany bez pomyślunku,
bo to jadący podporządkowanym powinni natrafiać na linię przerywaną.
Ale przyjmijmy, że to kierowcy by nie usprawiedliwiało, nie będę wyrywał
piórek w Twoich wniosków, lecz z Twoich argumentów ;)

> ma on przeciez niejako
> szybciej ustapic pierwszenstwa, wtedy kiedy drugi pas jest ok, ale ma linie
> ciagla.

Hm... I co z tego?
Mam takie pytanie: ile metrów przed miejscem nalezy/można ustawić
rzeczony znak? :D
IMVHO - wcale nie musi on stać "tuż przed" miejscem, w którym należy
ustąpić pierwszeństwa. Ba, nie powinien - dojeżdżający, który normalnie
miałby pierwszeństwo (a tu miałby "z prawej ręki") musi mieć czas
na reakcję pt. "mam uważać".

pzdr, Gotfryd

do góry

lukebe wrote:
> Witam,
>
> od dłuższego czasu nurtuje mnie sprawa pierwszeństwa na takim oto
> skrzyżowaniu:
>
> http://www.bednarz.webd.pl/img/rondo.JPG
>
> (przepraszam za jakość obrazka - robione na szybko w paincie;) )
>
> Otóż Ci, którzy jadą z góry prawoskrętem, mają znak pionowy i poziomy
> "Ustąp pierwszeństwa przejazdu - czyli pierwszeństwo powinni mieć
> zjeżdżający z ronda od prawej strony. Z drugiej strony jednak
> zjeżdżającym z ronda z prawej strony kończy się pas, a zmienić go mogą
> dopiero po skończeniu się linii ciągłej - wtedy są włączającymi sie do
> ruchu i..powinni ustąpić pierwszeństwa, czyż nie?
>
> Jak zatem powinna wyglądać prawidłowo rozwiązana sytuacja, gdy dwa
> samochody zjeżdżają z ronda w tym samym czasie zjazdami "górnym" i
> "prawym" w sensie kto komu ustępuje pierwszeństwa?
>
> Moim zdaniem takie ustawienie znaków nie ma sensu - ale może się mylę.
>
> Sytuacja rzeczywista - nie hipotetyczna.
>
> Pozdrawiam,
> lukebe.


z góry ma ustąpić.

do góry

Sarpedon pisze:
mam wrazenie
> ze jego znaki to pozostalosc po innym ukladzie pasow.

No właśnie nie, kilka lat temu było tam normalne skrzyżowanie ze
światłami - więc całość jest tak zrobiona od samego początku ronda.

do góry

witek pisze:

>
> z góry ma ustąpić.

Ponieważ.. ?

do góry

> Moim zdaniem takie ustawienie znaków nie ma sensu - ale może się mylę.
>
> Sytuacja rzeczywista - nie hipotetyczna.

Rada to zachować zdrowy rozsądek. Na (pewnie marną) pociechę powiem Ci, że
np. w Szczecinie takich idiotyzmów też jest pare... ;-)))

do góry

> z góry ma ustąpić.

Komu???

do góry

lukebe wrote:
> witek pisze:
>
>>
>> z góry ma ustąpić.
>
> Ponieważ.. ?

ponieważ w praktyce tak to właśnie działa.
Pojeździj trochę po świecie to się nauczysz.
Ktoś znak postawił inteligentnie, tylko pasy narysował do bani.
Zrobiłbym to dokładnie odwrotnie i obciał pas temu z ustąp.

do góry

Robert J. wrote:
>> z góry ma ustąpić.
>
> Komu???

Innym

do góry