znajomy otrzymał pismo od radcy prawnego spółdzielni z żądaniem zwrotu
kosztów procesu.
problem w tym, że nie wiadomo jakiego procesu. Miał swego czasu zadłużenie
(czynsz) które zostało spłacone, ale jak powiedziała mu panienka w biurze -
w międzyczasie prawdopodobnie był proces o zapłatę należności.
Znajomy nie został przez sąd powiadomiony ani o procesie ani o wyroku.
formalnie nic nie wie.
Jak do tego podejść?

M

do góry

> Jak do tego podejœć?

Na początek zapytać autora pisma ;-)

Pozdrawiam,
Darek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

pismo do spółdzielni z prośbą o wyjaśnienia poszło. zobaczymy co napiszą,
ale co dalej?

do góry

jeszcze jedno - jak liczone są koszty procesu w postępowaniu nakazowym (a
może upominawczym) - chodziło o kwotę rzędu 1500 zł - skąd spółdzielnia
wzięła kworę 608 zł (prawie połowa należności)

do góry

MAc wrote:
> jeszcze jedno - jak liczone są koszty procesu w postępowaniu nakazowym (a
> może upominawczym) - chodziło o kwotę rzędu 1500 zł - skąd spółdzielnia
> wzięła kworę 608 zł (prawie połowa należności)

np. koszty pełnomocnika...

KG

do góry

> pismo do spółdzielni z prośbą o wyjaśnienia poszło. zobaczymy co napiszą,
> ale co dalej?

Co dalej zależy właśnie od tego "co napiszą".

Pozdrawiam,
Darek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry