-
1. Data: 2002-01-20 22:29:15
Temat: wypadek z 96 roku... mozna cos jeszcze zrobic ??
Od: "VIPunia - Iwona Jankowska" <v...@s...ae.poznan.pl>
witam,
pisze na grupe od czasu do czasu.. ale nigdy nie pisalam z wlasna sprawa...
moze ktos z Was sie orientuje co robic w takich przypadkach......
otoz w 96 roku mialam powazny(lub mniej powazny wypadek wg sadu - zalezy jak ktos do
tego
podchodzi...)
przechodzilam kulturalnie na przejsciu dla pieszych - szlam na trening...
a potracil mnie facet mercedesem...
dokladnie pamietam moment wypadku... facet uderzyl mnie przodem samochodu w ley bok
... w nogi ...
upadlam i lezalam glowa do srodka jezdni...
facet chcial uciekac.. i prawie by mi na glowe najechal...
(moze to byla odleglosc 2 metrow... ale pamietam ze zrobilam unik .. bo widzialam
kolo ktore jechalo
w moim kierunku)...
faceta zatrzymali jacys ludzie ... to sie tlumaczyl ze jechal po pomoc ... heh...
trenowalam wtedy lekka... bylam w b. dobrej formie i mozna powiedziec wyszlam dzieki
temu 'prawie
bez szwanku'... (heh)
tzn mialam zlamana noge ponizej kolana pod katem 90 stopni ... 3 tygodnie w szpitalu
na
obserwacji... poskladali.. gwozdz ginczera itd...
2 policjantow ktorzy jechali za mna do szpitala...
powiedzieli ze ten mesiu musial mnie niezle trzasnac bo ma wzgniecenie w zderzaku ...
i wgniecenie
mojej reki na masce
po wyjsciu ze szpiala skierowalam (moi rodzice wtedy) sprawe do prokuratury.. zajal
sie tym
adwokat...
przesluchiwala mnie policja
w raportach (m.in. zeznania 4 nic mi nie mowiacych swiadkow oraz kilku policjantow)
... bylo iz
lezalam glowa do kraweznika...
ze wbieglam na bok samochodu...
pani policjantka delikatnie wciskala mi ze klamie .. i jak ja moge tak bezczelnie
wszystko
pamietac... (problem ze do teraz k. pamietam lepiej niz film ktory ogladalam godzine
temu) itd...
no doslownie probowala mi niemal wmowic ze ja mialam ochote sie zabic ehhhh albo
przynajmniej przez
przypadek ehh
w kazdym razie ... w normalnym trybie z PZU wtedy dostalam pare groszy
odszkodowania... tyle co za
zlamana noge ehhh ...
koniec z bieganiem ... itd... (w sumie to moze teraz i na dobre wyszlo .. ale wtedy
to mi sie swiat
zalamal i chcialam... juz nie powiem co ... )
adwokat nic nie zalatwil .. okazalo sie ze te zeznania blizej nieokreslonych swiadkow
wystarcza...
nie przesluchiwano mnie jeszcze raz...
nigdy nie widzialam faceta..... - wiem tylko w jak delikatnie mowiac ladnej chalupce
mieszka
slowem uznali, ze kierowca mesia nic nie byl winny.........
sprawa wraca do mnie znowu.. musialam przejsc operacje kolana.. mam problemy z
chodzeniem.. ze nie
wspomne juz o bieganiu...
jestem dosc aktywnie dzialajaca osoba... stad utrudnia mi to strasznie zycie i
funkcjonowanie... i
meczy bardzo - nie tylko finansowo
(rehabilitacje, leki, dojazdy do szpitali i centrum rehabilitacji) ... o czasie nie
wspomne ktory
jest bardzo cenny...
wypadek mial miejsce w 96 roku... czy da sie jeszcze cos z tym zrobic ??
leczenie trwa nadal... a wlasciwie powrocilo jakos od kwietnia..
Pozdrawiam ...
moze mi ktos z Was cos pomoze.. tak jak ja staram sie od czasu doczasu cos
poradzic...
VIPunia
--
-------------------------------------
Iwona Jankowska
Przewodniczaca Parlamentu Studenckiego Akademii Ekonomicznej w Poznaniu
tel. (+48) 603 83 66 13, e-mail: v...@s...ae.poznan.pl
Serwis Studencki AE Poznan - http://student.ae.poznan.pl
Parlament Studencki AE - tel./fax (+48 61) 8543801
-
2. Data: 2002-01-20 22:32:25
Temat: Re: wypadek z 96 roku... mozna cos jeszcze zrobic ??
Od: "VIPunia - Iwona Jankowska" <v...@s...ae.poznan.pl>
dodam tylko ze sprawa zajmowala sie policja z terenu zamieszkania faceta ktory mnie
potracil...
wypadek mial miejsce w Poznaniu na ul. Dabrowskiego ...
przy petli tramwajowej na ogrodach...
teraz tam sa swiatla na przejsciu dla pieszych...
chociaz jakies plusy z tej sytuacji :)))
Pozdrawiam
VIPunia
--
-------------------------------------
Iwona Jankowska - VIPka - Vigorous Independent Person'ka
IRC - #teqnix, #poznan, #ae.poznan.pl - ICQ - 25226121
Serwis Studencki AE Poznan - http://student.ae.poznan.pl
Strona grupy Ventylator - http://ventylator.v.pl
-
3. Data: 2002-01-21 07:57:52
Temat: Re: wypadek z 96 roku... mozna cos jeszcze zrobic ??
Od: "Leszek" <l...@m...icpnet.pl>
po wyjsciu ze szpiala skierowalam (moi rodzice wtedy) sprawe do
prokuratury.. zajal sie tym
Jednak nie calkiem dobrze pamietasz.Wypadek drogowy czyli przestepstwo z
art.177KK scigane jest z urzedu wiec ani ty ani rodzice nie kierowali sprawy
do prokuratury.Przy ciezkich obrazeniach(a zlamanie nogi do takich
nalezy)policja wszczyna dochodzenie pod nadzorem prokuratury.
.. okazalo sie ze te zeznania blizej nieokreslonych swiadkow wystarcza...
Sa jak najblizej okresleni-protokoly przesluchania swiadkow do wgladu.A
jakich chcialas swiadkow.Twoich znajomych?
Leszek
-
4. Data: 2002-01-21 13:50:08
Temat: Re: wypadek z 96 roku... mozna cos jeszcze zrobic ??
Od: "VIPunia - Iwona Jankowska" <v...@s...ae.poznan.pl>
Użytkownik Leszek <l...@m...icpnet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a2ghjv$ljo$...@o...icpnet.pl...
> po wyjsciu ze szpiala skierowalam (moi rodzice wtedy) sprawe do
> prokuratury.. zajal sie tym
>
> Jednak nie calkiem dobrze pamietasz.Wypadek drogowy czyli przestepstwo z
> art.177KK scigane jest z urzedu wiec ani ty ani rodzice nie kierowali sprawy
> do prokuratury.Przy ciezkich obrazeniach(a zlamanie nogi do takich
> nalezy)policja wszczyna dochodzenie pod nadzorem prokuratury.
hmmm zatem prage poinformowac ze policja nic nie zrobila w tej spraie.. wiec sprawa
zajal sie
adwokat...
a co i jak on zalatwial niestety dokladnie nie wiem ...
pamietam dokladnie kazdy szczegol wypadku .. a to akurat nie mialo nic wspolnego z
pamiecia tego co
i gdzie pozniej sie dzialo...
> .. okazalo sie ze te zeznania blizej nieokreslonych swiadkow wystarcza...
> Sa jak najblizej okresleni-protokoly przesluchania swiadkow do wgladu.A
> jakich chcialas swiadkow.Twoich znajomych?
wlasnie ... ze swiadkowie to byli znajomi kierowcy... gdyz zeznali zupelnie nie tak
jak bylo w
rzeczywistosci...
a iem ze facea bylo stac na to zebyktos w papierach napisal nie tak jak bylo...
a prawdziwi swiadkowie bezinteresownie sie nie zglosza... so... takich nie bylo...
ehhh
kolejny tekst... ludzie sa jednak paskudni :(
btw. moze to ty mnie potraciles ???
albo byles jednym z tych swiadkow lub policjantow co tak swietnie zeznali co ??
Iwona
-
5. Data: 2002-01-21 19:18:34
Temat: Re: wypadek z 96 roku... mozna cos jeszcze zrobic ??
Od: "Leszek" <l...@m...icpnet.pl>
kolejny tekst... ludzie sa jednak paskudni :(
btw. moze to ty mnie potraciles ???
albo byles jednym z tych swiadkow lub policjantow co tak swietnie zeznali co
??
Kilku tam potracilem ale w 96 jezdzilem Jaguarem a nie Mercedesem.
-
6. Data: 2002-01-21 19:21:23
Temat: Re: wypadek z 96 roku... mozna cos jeszcze zrobic ??
Od: "Leszek" <l...@m...icpnet.pl>
Szukasz porady czy wspolczucia?
-
7. Data: 2002-01-21 23:02:27
Temat: Re: wypadek z 96 roku... mozna cos jeszcze zrobic ??
Od: "VIPunia - Iwona Jankowska" <v...@s...ae.poznan.pl>
Użytkownik Leszek <l...@m...icpnet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a2hpli$1la$...@o...icpnet.pl...
> Szukasz porady czy wspolczucia?
porady.. i to prawnej ..
wspolczucie mnie drazni.. i raczej mi nie jest potrzebne...
Pozdrawiam
--
-------------------------------------
Iwona Jankowska - VIPka - Vigorous Independent Person'ka
IRC - #teqnix, #poznan, #ae.poznan.pl - ICQ - 25226121
Serwis Studencki AE Poznan - http://student.ae.poznan.pl
Strona grupy Ventylator - http://ventylator.v.pl
-
8. Data: 2002-01-22 02:55:38
Temat: Re: wypadek z 96 roku... mozna cos jeszcze zrobic ??
Od: "Kuba" <j...@w...pl>
Można, można.
Roszczenia, które Ci przysługują przedawniają się po 10 latach (118 kc).
Oparcie znajdują w przepisach kodeksu cywilnego, który stanowi:
Art. 444. § 1. W razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia
naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. -
- to jest dopiero początek, następne przepisy normują szczegółowo zakres
przysługujących CI roszczeń. Oczywiście dochodzisz ich w postępowaniu
cywilnym. Postępowanie karne, o którym piszesz ma jakieś znaczenie, ze
względu na tzw prejudycjalność (art 11 kpc) - tzn, że jeżeli sąd uznał, że
kierowca Mercedesa nie zawinił sąd cywilny już kwestii jego winy sprawdzał
nie będzie. Z tym, że w przypadku odpowiedzialności kierowców kryteria
odpowiedzialności są ukształtowane na zasadzie nie winy lecz ryzyka. Oznacza
to, że kierowca będzie odpowiadał, nawet jeśli jest niewinny. Nic jednak nie
zdziałasz jeśli kierowca udowodni, że szkoda powstała wyłącznie z Twojej
winy (art. 435 w zw. z 436)
I to tak w największym skrócie.
Jeśli jednak szukasz naprawdę fachowej pomocy - zwróć się do Stowarzyszenia
Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach Drogowych....czy jakoś tak się nazywają.
Wiem, że pomagają skutecznie, mają wyspecjalizowanych prawników. Znajdziesz
ich w Internecie, mają gdzieś swoją stronę. Ale szczegółów nie znam.
A co do Leszka - brawo stary, super poczucie humoru !!!
jesteś niezłym ogórkiem
Użytkownik "VIPunia - Iwona Jankowska" <v...@s...ae.poznan.pl> napisał
w wiadomości news:a2fgha$9um$1@news.tpi.pl...
> dodam tylko ze sprawa zajmowala sie policja z terenu zamieszkania faceta
ktory mnie potracil...
> wypadek mial miejsce w Poznaniu na ul. Dabrowskiego ...
> przy petli tramwajowej na ogrodach...
> teraz tam sa swiatla na przejsciu dla pieszych...
> chociaz jakies plusy z tej sytuacji :)))
>
>
> Pozdrawiam
>
> VIPunia
>
>
>
> --
> -------------------------------------
> Iwona Jankowska - VIPka - Vigorous Independent Person'ka
> IRC - #teqnix, #poznan, #ae.poznan.pl - ICQ - 25226121
> Serwis Studencki AE Poznan - http://student.ae.poznan.pl
> Strona grupy Ventylator - http://ventylator.v.pl
>
>
>
-
9. Data: 2002-01-22 12:25:29
Temat: Re: wypadek z 96 roku... mozna cos jeszcze zrobic ??
Od: "Wiktor Górski" <w...@w...pl>
Użytkownik "VIPunia - Iwona Jankowska" :
<> pisze na grupe od czasu do czasu.. ale nigdy nie pisalam z wlasna
sprawa...
> moze ktos z Was sie orientuje co robic w takich przypadkach......
>
> otoz w 96 roku mialam powazny(lub mniej powazny wypadek wg sadu - zalezy
jak ktos do tego
> podchodzi...)
> przechodzilam kulturalnie na przejsciu dla pieszych - szlam na trening...
> a potracil mnie facet mercedesem...
> dokladnie pamietam moment wypadku... facet uderzyl mnie przodem samochodu
w ley bok ... w nogi ...
ciach...
Za mało danych, by powiedzieć, czy i co da się z tym zrobić. Nie wiadomo czy
ustalano jakie obrażenia odniosłaś, jaka była kwalifikacja czynu, a przede
wszystkim, czy w ogóle wszczęto postępowanie i je umorzono, czy też decyzją
była odmowa wszczęcia postępowania karnego. A może jednak wszystko się
toczyło w/g procedury wykroczeniowej ? Jakie czynności podejmował Twój
adwokat. To wszystko jest ważne.
Wiktor
-
10. Data: 2002-01-22 13:27:14
Temat: Re: wypadek z 96 roku... mozna cos jeszcze zrobic ??
Od: "Leszek" <l...@m...icpnet.pl>
A co do Leszka - brawo stary, super poczucie humoru !!!
jesteś niezłym ogórkiem
Pozdrawiam buraka.
Leszek