eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › wypadek drogowy - prosba o rade
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 67

  • 21. Data: 2008-02-11 22:30:24
    Temat: Re: wypadek drogowy - prosba o rade
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Piotr_B" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:foqdo2$gli$1@atlantis.news.tpi.pl...

    >> A to jest dla Ciebie osoba najbliższa?
    > Nie, nie znam tej Pani i nigdy wcześniej jej nie widziałem.

    No to propozycja wycofania przez nią wniosku o ściganie jest dla mnie
    niezrozumiała.


  • 22. Data: 2008-02-12 08:00:36
    Temat: Re: wypadek drogowy - prosba o rade
    Od: "Piotr_B" <b...@i...pl>

    >>> A to jest dla Ciebie osoba najbliższa?
    >> Nie, nie znam tej Pani i nigdy wcześniej jej nie widziałem.
    >
    > No to propozycja wycofania przez nią wniosku o ściganie jest dla mnie
    > niezrozumiała.

    To co Pan radzi, nie dawać tych pieniędzy Pani i czekać na rozprawę ?
    Jakie mogą być konsekwencje mojego "przestępstwa" w sądzie, jakie koszty się
    z tym wiążą?



  • 23. Data: 2008-02-12 09:33:00
    Temat: Re: wypadek drogowy - prosba o rade
    Od: Sebcio <s...@n...com>

    Piotr_B pisze:

    > To co Pan radzi, nie dawać tych pieniędzy Pani i czekać na rozprawę ?
    > Jakie mogą być konsekwencje mojego "przestępstwa" w sądzie, jakie koszty się
    > z tym wiążą?

    Przede wszystkim w tym całym wątku nie przedstawiłeś precyzyjnie
    okoliczności zdarzenia, może się bowiem okazać że to owa pani jest
    sprawcą wypadku.

    Czy pani jechała chodnikiem, czy też drogą dla rowerów ? Czy wypadek
    miał miejsce na przejściu dla pieszych, na przejeździe rowerowym czy w
    nieoznakowanym miejscu ?

    Na razie wiemy tylko że wjeżdżałeś na parking. Nie wiemy jak wyglądał
    układ drogowy w miejscu zdarzenia. Opisz zdarzenie szczegółowo, to
    będzie można powiedzieć coś więcej.


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio


  • 24. Data: 2008-02-12 09:36:35
    Temat: Re: wypadek drogowy - prosba o rade
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Piotr_B" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:forjoc$st2$1@atlantis.news.tpi.pl...

    >> No to propozycja wycofania przez nią wniosku o ściganie jest dla mnie
    >> niezrozumiała.
    > To co Pan radzi, nie dawać tych pieniędzy Pani i czekać na rozprawę ?
    > Jakie mogą być konsekwencje mojego "przestępstwa" w sądzie, jakie koszty
    > się z tym wiążą?

    W mojej ocenie to, czy zapłacisz te 800 zł, czy nie, to nie ma żadnego
    znaczenia dla rozstrzygnięcia przed sądem. Głupio mi to pisać, ale jeśli
    policjant przedstawił propozycję dokładnie w opisany przez Ciebie sposób,
    czyli uzależnił umorzenie postępowania od wypłaty 800 zł, to ja bym się
    przespacerował na rozmowę do właściwej miejscowo Prokuratury. Prokurator
    powinien się bliżej zainteresować tym przypadkiem, bo to dość poważna
    sprawa.


  • 25. Data: 2008-02-12 09:47:39
    Temat: Re: wypadek drogowy - prosba o rade
    Od: "Piotr_B" <b...@i...pl>

    > Na razie wiemy tylko że wjeżdżałeś na parking. Nie wiemy jak wyglądał
    > układ drogowy w miejscu zdarzenia. Opisz zdarzenie szczegółowo, to będzie
    > można powiedzieć coś więcej.

    Pani jechała normalnie jezdnią, jak ja, w tym samym kierunku (nie ma tam
    drogi dla rowerów).
    Wyprzedziłem ją, włączyłem kierunkowskaz i skręciłem w prawo - na parking.
    Okazało się, że nieco źle oszacowałem odległości i pani jadąca za mną nie
    zdążyła mnie już objechać.
    Zdaje się że poprostu się wystraszyła i przewróciła bo na samochodzie nie ma
    śladów uderzenia.
    Policja oczywiście sfotografowała sobie samochód w godzinke po zajściu.



  • 26. Data: 2008-02-12 09:50:54
    Temat: Re: wypadek drogowy - prosba o rade
    Od: "Piotr_B" <b...@i...pl>

    > W mojej ocenie to, czy zapłacisz te 800 zł, czy nie, to nie ma żadnego
    > znaczenia dla rozstrzygnięcia przed sądem. Głupio mi to pisać, ale jeśli
    > policjant przedstawił propozycję dokładnie w opisany przez Ciebie sposób,
    > czyli uzależnił umorzenie postępowania od wypłaty 800 zł, to ja bym się
    > przespacerował na rozmowę do właściwej miejscowo Prokuratury. Prokurator
    > powinien się bliżej zainteresować tym przypadkiem, bo to dość poważna
    > sprawa.

    Tak tylko ze to były "słowa", nie umiałbym tego udowodnić przed
    prokuratorem.
    Chociaż policjant napisał mi własnorecznie na kartce adres, imie i nazwisko
    tej pani. Ale czy to jakiś dowód?



  • 27. Data: 2008-02-12 10:03:21
    Temat: Re: wypadek drogowy - prosba o rade
    Od: "Piotr_B" <b...@i...pl>


    "Piotr_B" <b...@i...pl> wrote in message
    news:forq1k$k4c$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > > Na razie wiemy tylko że wjeżdżałeś na parking. Nie wiemy jak wyglądał
    >> układ drogowy w miejscu zdarzenia. Opisz zdarzenie szczegółowo, to będzie
    >> można powiedzieć coś więcej.
    >
    > Pani jechała normalnie jezdnią, jak ja, w tym samym kierunku (nie ma tam
    > drogi dla rowerów).
    > Wyprzedziłem ją, włączyłem kierunkowskaz i skręciłem w prawo - na parking.
    > Okazało się, że nieco źle oszacowałem odległości i pani jadąca za mną nie
    > zdążyła mnie już objechać.
    > Zdaje się że poprostu się wystraszyła i przewróciła bo na samochodzie nie
    > ma śladów uderzenia.
    > Policja oczywiście sfotografowała sobie samochód w godzinke po zajściu.
    >wypadek mial miejsce na nieoznakowanym miejscu.



  • 28. Data: 2008-02-12 10:12:21
    Temat: Re: wypadek drogowy - prosba o rade
    Od: ToMasz <twitek4@no_spam.gazeta.pl>

    > Pani jechała normalnie jezdnią, jak ja, w tym samym kierunku (nie ma tam
    > drogi dla rowerów).
    > Wyprzedziłem ją, włączyłem kierunkowskaz i skręciłem w prawo - na parking.
    > Okazało się, że nieco źle oszacowałem odległości i pani jadąca za mną nie
    > zdążyła mnie już objechać.
    > Zdaje się że poprostu się wystraszyła i przewróciła bo na samochodzie nie ma
    > śladów uderzenia.
    > Policja oczywiście sfotografowała sobie samochód w godzinke po zajściu.
    >
    dobra. powiem Ci co mi sie nie podoba. Skoro przyjmujesz na siebie wine,
    próbujesz pomóc kobiecie (kupujesz koszyk), jesteś uprzejmy, rozstajecie
    sie w zgodzie,
    a mimo to kobieciena po jakimś czasie ma pretensjie, to ty tez prestań
    byc uprzejmy. Po primo dowiedz sie czy po wypadku, mozesz sie rozstac a
    za jakis czas przypomniec ze jednak cos Ci sie należy. To bardzo dobra
    sytuacja do nie poddania sie badaniom na alkomacie.
    Rower: od 18 (faktury) sprzedaje rowery i mam rocznie 5, 10 rowerów do
    remontu po wypadkach. wiesz ile spraw było rozsztrzygnietych pozytywnie
    dla rowerzysty ( faktura do PZU) ? 3 najwyzej. Bo rowery są w tragicznym
    stanie . Rower musi miec swiatła. NAwet w dzien musi. Skoro kobita miała
    koszyk to juz jest problem ze swiatłem. JAk rower nie ma torpeda to ma
    słabe hamulce....

    Tak jak pisałem prawo działa w dwie strony! skoro sfotografowano Twój
    samochód (i jeszcze niema sladów) to co z jej rowerem? JEsli rower ma
    nieuszkodzoną konstrukcje ( koszyk to dodatek) to znaczy ze upadek nie
    był groźny, tylko kobita nie umie jeżdzic. Mzoe to mętne, ale palec to
    sobie mozna złamac w różnej sytuacji, a jak sie wyłożysz na rowerze przy
    5 km/h i poturbujesz dotkliwie, to poprostu nie wsiadaj na niego wiecej.
    Co innego jak bys miał wgniecioną karoserie na 5 cm, a rower dwa
    sprawne hamulce. Wtedy masz problem...

    PRobue pomóc, bo sam dawno temu potrąciłem pijaka. Na moje szczescie
    wezwałem pogotowie i policje, wyszło ze ma pare promili dali mi spokój.
    Wezwano mnie w charaktrze swiatka na rozprawe w której pijak był
    oskarżony o spowodowanie zagrożenia. Ja z litosci tak zeznawałem zeby
    facet nie dostał mandatu wyroku itp. Udało sie. uscisnęlismy sobie
    dłonie i do domu. Za 2 tygodnie dostałęm wezwanie do zapłaty za szkody
    które ja mu wyrzadziłem, JA Jemu! bo sąd uznał 3 tygodnie temu ze jest
    niewinny....
    niedaj sie w nic wkręcic, nic niepłac! Broń sie jak mozesz! wszystko na
    piśmie!!!
    Sprawa juz sie stała i nie unikniesz nieprzyjemności, ale głowa do góry,
    najpierw dowiedz sie czy po wypadku mozna sie rozstac a potem zmienic
    zeznania, a potem sprawdż rower w obecności policji. PRzejedż sie na
    nim, sprawdz oswietelnie i hamulce.

    ToMasz


  • 29. Data: 2008-02-12 10:53:03
    Temat: Re: wypadek drogowy - prosba o rade
    Od: "Cezary Śpiewak-Dowbór" <c...@d...pl>

    Użytkownik "ToMasz" <twitek4@no_spam.gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:forre6$8qo$1@inews.gazeta.pl...
    > Rower: od 18 (faktury) sprzedaje rowery i mam rocznie 5, 10 rowerów do
    > remontu po wypadkach. wiesz ile spraw było rozsztrzygnietych pozytywnie
    > dla rowerzysty ( faktura do PZU) ? 3 najwyzej. Bo rowery są w tragicznym
    > stanie . Rower musi miec swiatła. NAwet w dzien musi. Skoro kobita miała
    > koszyk to juz jest problem ze swiatłem. JAk rower nie ma torpeda to ma
    > słabe hamulce....

    Jeśli uszkodzenia w rowerach były wynikiem zdarzenia, w którym rowerzysta
    był poszkodowanym i sprawca był znany to nie ma przeszkód, aby skutecznie
    dochodzić wypłaty odszkodowania. To, że PZU nieraz ma inne zdanie nie
    oznacza, że takie samo zdanie będzie miał sąd.

    > PRobue pomóc, bo sam dawno temu potrąciłem pijaka. Na moje szczescie
    > wezwałem pogotowie i policje, wyszło ze ma pare promili dali mi spokój.
    > Wezwano mnie w charaktrze swiatka na rozprawe w której pijak był oskarżony
    > o spowodowanie zagrożenia. Ja z litosci tak zeznawałem zeby facet nie
    > dostał mandatu wyroku itp. Udało sie. uscisnęlismy sobie dłonie i do domu.
    > Za 2 tygodnie dostałęm wezwanie do zapłaty za szkody które ja mu
    > wyrzadziłem, JA Jemu! bo sąd uznał 3 tygodnie temu ze jest niewinny....

    Należało zeznawać prawdę, a nie "tak, żeby facet nie dostał mandatu wyroku".
    Ponadto nic nie stało przeszkodzie, aby wystąpić z roszczeniem do sprawcy o
    naprawienie szkody (naprawienie uszkodzeń samochodu).

    > niedaj sie w nic wkręcic, nic niepłac! Broń sie jak mozesz! wszystko na
    > piśmie!!!
    > Sprawa juz sie stała i nie unikniesz nieprzyjemności, ale głowa do góry,
    > najpierw dowiedz sie czy po wypadku mozna sie rozstac a potem zmienic
    > zeznania, a potem sprawdż rower w obecności policji. PRzejedż sie na nim,
    > sprawdz oswietelnie i hamulce.

    Co do całej sprawy, którą przedstawił Piotr_B - zapłaty zadośćuczynienia za
    doznaną krzywdę niematerialną i odszkodowania z tytułu uszkodzeń roweru nie
    oznacza, że nie jesteś winnym spowodowania uszkodzenia ciała u rowerzystki.
    Jeśli jesteś sprawcą zdarzenia i rowerzystka ma złamany palec (zapewne
    rozstrój zdrowia powyżej 7 dni) to praktycznie jest bardzo prawdopodobne, że
    sprawa się zakończy wyrokiem skazującym Cię w sprawie karnej. Co nie zmienia
    faktu, że w takim przypadku odszkodowanie i zadośćuczynienie powinno być
    wypłacone przez Twoje TU, w którym masz polisę OC pojazdu.
    Błędem było niewzywanie Policji i Pogotowia Ratunkowego - dobrze, że
    rowerzystka przedstawia faktyczną wersję zdarzenia i nie twierdzi, że np.
    uciekłeś z miejsca zdarzenia...
    A co do podnoszonej kwestii niesprawności roweru - osobą kompetentną do
    oceny stanu technicznego będzie biegły (o ile zostanie powołany przez sąd),
    a nie 'sprawca w obecności policji'. Moim skromnym zdaniem wątpliwe, żeby w
    przedmiotowej sprawie miało to większy wpływ.



  • 30. Data: 2008-02-12 10:58:43
    Temat: Re: wypadek drogowy - prosba o rade
    Od: ToMasz <t...@n...gazeta.pl>


    > Tak tylko ze to były "słowa", nie umiałbym tego udowodnić przed
    > prokuratorem.
    > Chociaż policjant napisał mi własnorecznie na kartce adres, imie i nazwisko
    > tej pani. Ale czy to jakiś dowód?

    To moze TY spróbuj załatwic polubownie sprawe? Jedż do babeczki i
    zagadaj w ten desen: Ty przyznajesz sie do winy, dostajesz mandat,
    tracisz punkty. Na tym etapie ONA nic nie dostaje. TY mzoesz zarządac
    oceny stanu technicznego jej pojazdu, za co ona moze też dostac mandat (
    w tym przypadku brak dzwonka to 50 swiateł 100-200) ONA moze wtedy
    skarżyc Cie z powództwa cywilnego, ale TY mozesz sie bronic. O ile
    stawka rośnie, to znowu nikt nie gwarantuje ze ONA cos dostanie...
    Tu mozesz popchnąc bajer ze po to sie ubezpieczyłes zeby reprezentował
    cie przed sądem ubezpieczyciel, co najprawdopodobnej sie nie zdarzy.
    skoro na twoim samochodzie niema śladów, To JEJ POKARZ! to za co masz
    byc sądzony? za zajechanie drogi bez kolizji? Mozliwe ale mocno
    wątpliwe. To ONA bezie szukała światków, to ONA musi przed sądem cos
    udowodnic nie ty. Zawsze mozesz powiedziec ze zapytałes sie jak masz
    naprawic wyrządzone szkody, na co dostałes odpowiedz ze masz kupic
    koszyk, Kupiłes? masz paragon? to mzoe byc ważna infoormacja dla sądu.
    Skoro wtedy chciała tylko koszyk to czemu nagle wyskakuje 800zł...
    PAlec też mozna złamac ot tak sobie... przed sądem bedzie trzeba miec
    dobre papiery ze szpitala...

    aby tego uniknąc TY proponujesz znacznie mniejsze zadośćuczynienie w
    kowocie.... zł. odbiór kwitowany na piśmie.

    Napisz jaka byłą pora dnia, i czy padał deszcz, jaka temperatura, jak
    było około zera to ONA musi zachowac wiekszą ostrożnośc....

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1