-
121. Data: 2008-07-25 09:55:24
Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
Od: "gargamel" <s...@d...lina>
> I że "koniec włączania" niekoniecznie ma miejsce w momencie "udało
> się się ustawić wzdłuż drogi".
> A człowiek omylnym bywa.
a więc kiedy to twoim zdaniem następuje koniec włączania się do ruchu?
a tak naprawdę w podanym przypadku obaj kierowcy mieli obowiązek zachowania
ostrożności, problem w tym komu sąd może uwierzyć, trzeźwemu kierowcy
malucha, czy kierowcy drugiemu, któremu nie wykonano testów trzeźwości?,
który przekroczył prędkość?
-
122. Data: 2008-07-25 18:45:07
Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
gargamel pisze:
>> 100 metrów to cała masa miejsca.
>
> tak? to powiedz mi ile zajmuje droga hamowania z prędkości 90km/h?:O)
A jaki to ma związek?
-
123. Data: 2008-07-25 20:13:05
Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 25 Jul 2008, gargamel wrote:
> a więc kiedy to twoim zdaniem następuje koniec włączania się do ruchu?
Przepis podali, i jak rzeczono - pozostaje uznaniowe określenie kiedy
kończy się "wpływ na inne pojazdy".
Jak było tak, że rzeczywiście w momencie wjazdu NIE było widać tamtych
pojazdów, to IMVHO zastrzeżenia masz słuszne.
> ostrożności, problem w tym komu sąd może uwierzyć, trzeźwemu kierowcy
> malucha, czy kierowcy drugiemu, któremu nie wykonano testów trzeźwości?,
wKF: wnioski o oddzielenie tych rzeczy już były - jedno, to pytanie
o prawidłowość procedury i czy MOŻE (pewnie nie ma przepisu :() jakoś
wpłynąć na interpretację, drugie to brak bezpośredniości wpływu
"elementów trzecich" - ów ad absurdum przykład, że nie dość że
pijany to nie miał zapiętych pasów.
> który przekroczył prędkość?
Skoro to zadecydować miało o widoczności to IMHO inna sprawa.
Ale jak rozumiem tu "leżą dowody".
Chyba na .samochody ktoś pisał, że właśnie montuje sobie kamerę przy
przedniej szybie :]
pzdr, Gotfryd
-
124. Data: 2008-07-25 20:18:54
Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 25 Jul 2008, gargamel wrote:
>>> kolizja z pianym jest zawsze z jego winy.
>>
>> A jak ten pijak siedzi na przystanku i czeka na pks? ;-)
>
> pieszy nie ma obowiązku trzeźwości, natomiast kierowca taki obowiązek
> posiada:O)
AFAIR na samym początku uznania pijaństwa za kierownicą za "samodzielne"
przestępstwo był w Gliwicach taki przypadek, że w czołówce do odebrania
PJ załapał się kierowca, który po pijanemu uczestniczył w kolizji.
"W gazetach było" :)
Ściślej - stał prawidłowo na czerwonym świetle.
Miał nieprzyjemnosć zostać trafionym przez osobnika który "się nie zmieścił".
Czy ktoś sugeruje, że on MÓGŁ zostać uznany za winnego kolizji??? :O
(przyznaję, że wyroku nie pamiętam, tylko to że gość ewidentnie
miał "dydaktycznego" pecha :))
pzdr, Gotfryd
-
125. Data: 2008-07-25 20:21:37
Temat: Re: OT, było: wypadek drogowy...
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 25 Jul 2008, gargamel wrote:
> wybacz, ale idąc twoim torem tak samo nie wiadomo skąd wyjeżdzał drógi pojazd
> skoro był na przeciwnym pasie ruchu, może też z jakiejś podpoządkowanej, albo
> z pobocza, wiec nie wymyślajmy, tylko skupmy się na faktach
Ktoś już zadał to pytanie: dlaczego znajomy w ogóle wspominał że
wjeżdżał z podporządkowanej?
pzdr, Gotfryd
-
126. Data: 2008-07-26 05:56:12
Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
Od: kam <x#k...@w...pl#x>
Andrzej Lawa pisze:
>>> Dla zwrócenia uwagi, że argument "jechał po niewłaściwej stronie
>>> linii ciągłej, więc jego wina" jest nieprawidłowy.
>>
>> nie, ale mozna goscia uznac za wspolwinnego z klientem ktory
>> postanowil sie wlaczyc do ruchu nie zachowal szczegolnej ostroznosci
>> prawda?
>
> Nieprawda.
prawda
KG
-
127. Data: 2008-07-26 13:30:17
Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
kam pisze:
>>> nie, ale mozna goscia uznac za wspolwinnego z klientem ktory
>>> postanowil sie wlaczyc do ruchu nie zachowal szczegolnej ostroznosci
>>> prawda?
>>
>> Nieprawda.
>
> prawda
Bo?
-
128. Data: 2008-07-26 16:11:47
Temat: Re: OT, było: wypadek drogowy...
Od: "gargamel" <s...@d...lina>
> Ktoś już zadał to pytanie: dlaczego znajomy w ogóle wspominał że
> wjeżdżał z podporządkowanej?
po jak go tak pie*****ło, to mózg mu się poobijał, i może pamięć mu cofnęło,
nie wiem, poprostu przedstawił swoją wersję zdarzeń, a milicjant ze znajomym
sędzią tak sobie wymyślili że do tego się przyczepią i już:O( sędzia przed
rozprawą chciał żeby znajomy dobrowolnie przyznał się do winy, bo jak nie to
on go załatwi)
-
129. Data: 2008-07-26 16:27:16
Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
Od: "gargamel" <s...@d...lina>
> Przepis podali, i jak rzeczono - pozostaje uznaniowe określenie kiedy
> kończy się "wpływ na inne pojazdy".
> Jak było tak, że rzeczywiście w momencie wjazdu NIE było widać tamtych
> pojazdów, to IMVHO zastrzeżenia masz słuszne.
ok, rozmawiałem dzisiaj ze znajomym, wiec było tak:
na drodze nikogo nie było, więc wiechał, zaczoł zmieniać biegi i ruszać do
przodu, wetdy z naprzeciwka z za wzniesienia wyjechało auto, a chwilę
puźniej z za tego auta (a wiec już za wzniesieniem) wyskoczyło następne
auto, z taką pręckoscią że nie dzązył wychamować, a uciec nie miał gdzie, i
bum:O(
o orawdziości tej tezy świadczy slad wgniecenia, oraz ślady stłuczki
kilkanascie metrów za skrzyzowaniem (rozbite szyby i takie tam), a o
korupcji świadczy chociaż by fakt nagabywania przez sędziego do przyjęcia
winy na siebie, oraz groźby (spełnione)
> wpłynąć na interpretację, drugie to brak bezpośredniości wpływu
> "elementów trzecich" - ów ad absurdum przykład, że nie dość że
> pijany to nie miał zapiętych pasów.
wybacz, ale jak ktoś jest pijany, to przeciez nie był w stanie zachować
szczegulnej ostroznosci w sytuacji gdy ona tego wymagała, a przekroczenie
predkości bywa przyczyną np. niewidoczności pojazdu, oraz niemożliwość
prawidłowego wykonania manewrów (np. wyprzedzania)
> Chyba na .samochody ktoś pisał, że właśnie montuje sobie kamerę przy
> przedniej szybie :]
takie zabawki to ma, ale policja usa:O)
ale oni tam nie ściemniają, tylko w bandytów z 20stek napierdalają, albo
autami ich rozjeżdżają:O)
a jak już to by potrzeba 4rech kamerek, no i system archiwizacji odporny na
pie*****cia:O( dysk twardy odpada )
-
130. Data: 2008-07-27 18:58:38
Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
Od: Johnson <j...@n...pl>
gargamel pisze:
>> A może to przemyśl swoja obecność na tej grupie ?
>
> a co, straszysz mnie?
Przecież już napisałem że nie wymagam od ciebie rzeczy niemożliwych,
czyli myślenia, więc się odczep.
--
@2008 Johnson
"Jest coraz gorzej..."