Użytkownik "MK" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dc8vkl$jbg$1@srv.cyf-kr.edu.pl...

> 1 rok i okazało się że jest nadal zameldowany w Urzędzie Stanu Cywilnego.

To w urzedzie mozna mieszkac ? I byc w dodatku zameldowanym?

--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt

do góry

> Art. 29 ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych nakłada na
> właściciela lokalu taki obowiązek, a Art. 147 kodeksu wykroczeń określa
> karę za niedopełnienie tego obowiązku.
>
Chwileczke... :-)

Art. 29 ustawy meldunkowej naklada obowiazek poinformowania o opuszczeniu
lokalu przez zameldowanego, a art. 147 kw penalizuje "niezawiadomienie
właściwego organu o niedopełnieniu przez inną osobę ciążącego na niej
obowiązku meldunkowego"
To podobne ale jakby nie to samo. Wlascicel ma tylko zawiadomic, ze
zameldowany opuscil lokal. Jesli nie powiadomi, to wg mnie na podstawie art.
147 kw nie sposob go karac.

Na kim ciazy obowiazek powiadomienia organu meldunkowego o niedopelnieniu
obowiazku meldunkowego stanowi art. 30 ustawy, moze to byc dozorca (hehe, ciec
- Aniol Stanislaw), w dalszej kolejnosci administrator, i jeszcze dalej
wlasciciel (ale nie lokalu tylko domu, czyli spoldzielnia, kamienicznik itp
itd.), ew. soltys jesli dom jest na terenie wiejskim. I te osoby mozna karac.

pozdrawiam
wkamil

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Thu, 28 Jul 2005 16:44:27 +0200, Robert Tomasik
<news:dcaqvq$c2o$1@atlantis.news.tpi.pl> napisał(a):

>> Z tego co wiem, to osoba, którą się chce wymeldować dostaje wezwanie z
>> urzędu dzielnicowego. Ma stawic się z dowodem osobistym. Jak nie
> przyjdzie,
>> albo, nie będzie chciał/a wyjąć/podać dowodu osobistego, nie będzie
> chciał/a
>> się podpisać, to jak taką osobe wymeldują? Chyba nie wymeldują.
>
> Źle wiesz. Primo gdzie mają wysłać owo wezwanie, skoro gość pod adresem
> zameldowania nie mieszka. Sekundo co ma jego chęć do rzeczy.

Koleżanka była w takiej sytuacji jakieś 10 lat temu. Były mąż chciał ją
wymeldować do mamusi. Z dzielnicowym sprawę już opijał. Została wezwana do
urzędu dzielnicowego, kazali jej podać dowód i zaczęli wymeldowywać. Ona się
zdenerwowała, nic nie podpisała, napisała od razu sprostowanie i zażalenie.
Ten dzielnicowy oczywiście wyleciał z pracy ( bo koleżanka ma w rodzinie
kogoś na wyższym stołku w policji). W rezultacie założyła ( pół roku po
rozwodzie) sprawę o podział majątku. Były mąż miał pół roku na wyniesienie
się z mieszkania ( koleżanka go w terminie ustalonym przez sąd spłaciła ( bo
to było jego mieszkanie- jego mamusia opłacała) - wpłaciła mu pieniądze na
konto sp-ni - na mieszkanie), ale i tak były problemy, bo on się nie chciał
wynieść. Pomógł następny dzielnicowy i pomógł w wymeldowaniu do jego mamusi.


--
Kaja

do góry

>
> Koleżanka była w takiej sytuacji jakieś 10 lat temu. Były mąż chciał ją
> wymeldować do mamusi. Z dzielnicowym sprawę już opijał. Została wezwana do
> urzędu dzielnicowego, kazali jej podać dowód i zaczęli wymeldowywać. Ona się
> zdenerwowała, nic nie podpisała, napisała od razu sprostowanie i zażalenie.
> Ten dzielnicowy oczywiście wyleciał z pracy ( bo koleżanka ma w rodzinie
> kogoś na wyższym stołku w policji). W rezultacie założyła ( pół roku po
> rozwodzie) sprawę o podział majątku. Były mąż miał pół roku na wyniesienie
> się z mieszkania ( koleżanka go w terminie ustalonym przez sąd spłaciła ( bo
> to było jego mieszkanie- jego mamusia opłacała) - wpłaciła mu pieniądze na
> konto sp-ni - na mieszkanie), ale i tak były problemy, bo on się nie chciał
> wynieść. Pomógł następny dzielnicowy i pomógł w wymeldowaniu do jego mamusi.
>
>

Ach ci dzielnicowi :-)
Na szczescie wcale nie trzeba ich mieszac do sprawy zameldowania
(wymeldowania) :-)

BTW (ludzie, zrozumcie, ze zameldowanie jest potwierdzeniem faktu przebywania
w lokalu, a nie prawa do lokalu...)

pozdrawiam
wkamil


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
news:1mch79ud34mnr$.1nhexwwqmruun.dlg@40tude.net...
> Pomógł następny dzielnicowy i pomógł w wymeldowaniu do jego mamusi.

A co do tego mają dzielnicowi? To postępowanie administracyjne
prowadzone przez Gminę.

do góry

Thu, 28 Jul 2005 20:08:18 +0000 (UTC), Kamil Walczak
<news:dcbdvi$bqj$1@inews.gazeta.pl> napisał(a):

> Ach ci dzielnicowi :-)
> Na szczescie wcale nie trzeba ich mieszac do sprawy zameldowania
> (wymeldowania) :-)


> BTW (ludzie, zrozumcie, ze zameldowanie jest potwierdzeniem faktu przebywania
> w lokalu, a nie prawa do lokalu...)

Teraz jest już inaczej (od ilu lat? hmmm), przepisy trochę się zmieniły, ale
ludziom jeszcze trudno się do tego przyzwyczaić.




--
Kaja

do góry

Thu, 28 Jul 2005 22:45:17 +0200, Robert Tomasik
<news:dcbg43$lc3$1@inews.gazeta.pl> napisał(a):

> Użytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
> news:1mch79ud34mnr$.1nhexwwqmruun.dlg@40tude.net...
>> Pomógł następny dzielnicowy i pomógł w wymeldowaniu do jego mamusi.
>
> A co do tego mają dzielnicowi? To postępowanie administracyjne
> prowadzone przez Gminę.

Ale gmina/dzielnica wysyła zawsze dzielnicowego jako cichociemnego!!


--
Kaja

do góry

Użytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
news:1r14z4o18u182.113d4kttcjjws$.dlg@40tude.net...

> Ale gmina/dzielnica wysyła zawsze dzielnicowego jako cichociemnego!!

Żartujesz? Mam nadzieję, że tak. A w jakim trybie miałby to niby
dzielnicowy robić? No chyba, ze chodzi Ci o to, ze Gmina powiadamia o
popełnieniu wykroczenia. Tutaj już nie mogę zaręczyć, że ktoś gdzieś
tego nie czyni. Ale i tak ustalenia dzielnicowego nie mają nic do
rzeczy.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości news:dcbh8n$qiq$1@inews.gazeta.pl...
>
> Żartujesz? Mam nadzieję, że tak. A w jakim trybie miałby to niby
> dzielnicowy robić? No chyba, ze chodzi Ci o to, ze Gmina powiadamia o
> popełnieniu wykroczenia. Tutaj już nie mogę zaręczyć, że ktoś gdzieś
> tego nie czyni. Ale i tak ustalenia dzielnicowego nie mają nic do
> rzeczy.

Moja znajoma jest właśnie w trakcie załatwiania wymeldowania z mieszkania
szwagra, który od lat tam nie mieszka (nawet nie bywa) a nadal jest
zameldowany. Nie znam szczegółów, ale w opowieści znajomej pojawił się
także wątek z dzielnicowym. Chyba rozpytywał sąsiadów czy delikwent
faktycznie nie mieszka pod tym adresem.

Alek

do góry

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:dcbi8p$qs3$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Moja znajoma jest właśnie w trakcie załatwiania wymeldowania z
mieszkania
> szwagra, który od lat tam nie mieszka (nawet nie bywa) a nadal jest
> zameldowany. Nie znam szczegółów, ale w opowieści znajomej pojawił się
> także wątek z dzielnicowym. Chyba rozpytywał sąsiadów czy delikwent
> faktycznie nie mieszka pod tym adresem.

Jak pisałem, nie wykluczam, że gdzieś w Polsce ktoś coś takiego robi. Co
do zasady wymeldowanie jest postępowaniem administracyjny prowadzonym
przez organy Gminy.

do góry