-
1. Data: 2006-03-13 10:58:45
Temat: wspólna budowa domu w narzeczeństwie
Od: "aladin07" <a...@g...pl>
witam
ma taka sprawe.
otoz rodzice przepisza na mnie dzialke budowlana i z moja luba w przyszlym
roku chcemy
rozpoczac tam budowe, a budowa jak to budowa trwa 2-3 lata i w tym czasie
niestety
nie bedziemy mieli jak ze soba mieszkac bo warunki mieszkalne naszych
rodzicow
nie pozwalaja na to takze musimy czekac.
do tego tez czasu nie chcemy sie pobierac bo tak bez sensu zeby byc
malzenstwem
a mieszkac osobno
a dom chcemy budowac za wspolne pieniadze - czesc wkladu ja a druga czesc
ona i pozniej
w trakcie budowy na pewno bedzie potrzebny jakis kredyt bo gotowki tyle
jeszcze nie mamy.
no i teraz pytanie jak to mozna madrze rozwiazac od strony prawnej -
wiadomo malzenstwo
to malzenstwo i sie swoimi prawami rzadzi i w tej sprawie ma swoje plusy -
nie chodzi tutaj
o jakis brak zaufania wobec siebie, ze jedno wykiwa drugie :) bron Panie
Boże
chodzi raczej o to ze zawsze cos sie komus tfu tfu moze stac itp itd i wtedy
calosc raczej nalezy do wlasciciela dzialki zdaje sie.
jak wobec tego zrobic zeby nikt nie czul sie tutaj pokrzywdzony w razie
czego i zeby mialo
to rece i nogi pozniej w momencie malzenstwa
bardzo prosze o pomoc i zasugerowanie czegos
pozdrawiam i z gory dzieki
jacek
-
2. Data: 2006-03-13 12:21:27
Temat: Re: wspólna budowa domu w narzeczeństwie
Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>
Użytkownik "aladin07" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dv3j97$144$1@news.onet.pl...
> witam
>
> ma taka sprawe.
> otoz rodzice przepisza na mnie dzialke budowlana i z moja luba w przyszlym
> roku chcemy
[cut]
Formalnie po zakończeniu budowy to ty będziesz jednym włascicielm
nieruchomości. Twoja narzeczona będzie mogła dochodzic roszczeń co do
nakładów poniesionych na budowę.
Moim zdaniem najrozsadniej jest okreslenie wartości działki, potem nakładów
które wniesie każda ze stron (kto bierze kredyt i w jakiej wysokosci), ile
gotówki wnosi, etc. i według tego ustalić ułamkową współwłasność. Wtedy nie
będzie problemów przy podziale majątku, będzie z góry wiadomo ile procent
się należy. Jeśli tego z góry nie okreslicie to gwarantuje, że przy
rozchodzeniu się "poleje się krew".
Ja teraz mam podobną sytuację, kupuje mieszkanie z dziewczyną i
najprawdopodobniej ustalimy ułamek współwłasności, tak by nikt nie był
pokrzywdzony.