eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › wpłacanie utargu sklepu przez pracownika
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 46

  • 21. Data: 2008-06-03 13:17:51
    Temat: Re: wpłacanie utargu sklepu przez pracownika
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    Ryba pisze:
    > Jak narazie pracownik nie odmówił transportu.
    > Ale nie zawsze jest możliwym codzienne wpłacanie utargu.
    > Opisałem to dokładnie w poprzednich wiadomościach.
    >
    > Od pracodawcy był ogólny e-mail do wszystkich kierowników,
    > ze utarg ma być wpłacany codziennie pod groźbą zwolnienia
    > dyscyplinarnego. Oraz że juz dwie osoby (nie wymienione z nazwisk)
    > zostały z tego powodu zwolnione. Mail ma być wg mnie straszakiem.

    No i podziałał.
    Brawa dla szefa za socjotechnikę bo realna groźba to nie jest.
    W dzisiejszych czasach nie da sie obronić dyscyplinarki jak pracownik
    nie pije, nie kradnie, przestrzega BHP, do pracy przychodzi na czas i
    jeszcze coś w tej pracy robi.

    Jakby ktoś miał odrobinę ikry to by zażądał tego "polecenia" na piśmie,
    z podpisem.
    A Ty twierdzisz że to nie o asertywność chodzi???

    Jak się nikt nie doważy nawet oficjalnie spytać o rekompensatę za pracę
    w dzień wolny, o ubezpieczenie pieniędzy w transporcie, o
    odpowiedzialność przewożącego gotówkę to jakiej rady oczekujesz?

    Przecież nie ma takiej metody żeby bezboleśnie problemowi zaradzić.
    Owszem, pracodawca łamie praw pracowników. A pracownicy siedzą cicho
    więc widać akceptują takie traktowanie.
    Czekają aż zjawi się mesjasz i złego szefa razi gromem?

    Chyba tak, bo każda inna opcja wymaga zaryzykowania dalszej kariery
    (sadząc po opisie to za duże słowo chyba) w tej firmie. Ergo trzeba
    odrobiny asertywności i może jakiejś zbiorowej inicjatywy.
    Wszystkich kierowników dyscyplinarnie nie zwolnią, chyba że zarząd chce
    popełnić zawodowe harakiri.


    Maddy

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 22. Data: 2008-06-03 14:51:20
    Temat: Re: wpłacanie utargu sklepu przez pracownika
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 03 czerwiec 2008 13:36
    (autor Norbert
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <g23al7$89q$1@mx1.internetia.pl>):

    >> A kto to ma robić, jak nie pracownik?
    > Wlasciciel sklepu,

    Czyli kto? uważasz, że każdy właściciel pracuje w swojej placówce? Uważasz,
    że Gołębiewski będzie jeździł codziennie na trasie Wisła-Mikołajki-gdzie on
    tam ma jeszcze hotele, żeby osobiście pracę za pracowników wykonywać?

    Inną pracę też ma wykonywać właściciel? Rozumiem, że jak to jest SA to
    akcjonariusze powinni?

    > a jak pracownik w leb dostanie i go okradna to
    > myslisz ze do kogo bedzie pretensja?


    Do złodzieja? A jak w łeb dostanie w placówce i go okradną? A co jak wyśle
    go do hurtowni po towar i też po drodze go okradną? Do hurtowni wysyłać
    pracowników też nie należy?

    > Wkurwia mnie takie cos bo moja zona pracowala w spolce gdzie tez musiala
    > raz na kilka dni wplacac pieniadze do banku.

    Widać takie miała obowiązki zawodowe. Oczywiście pytania formalne są. Czy to
    było właściwie zorganizowane, czy miała to w obowiązkach służbowych, czy
    się zgodziła itepe.

    > Spolka ogromna a nie stac
    > ich kurna bylo na wynajecie konwoju ktory przejechalby sie co drugi
    > dzien po okolo 100 punktach w warszawie i kase odebral.

    A moja znajoma pracuje jako sprzątaczka w pewnej dużej firmie. Wkurwia mnie
    to, bo spółka ogromna a nie stać jej na wynajęcie firmy sprzątającej co
    przyjechała by co drugi dzień i posprzątała.

    > Jedna dziewczyne okradli i pobili brutalnie.
    > Zero reakcji spolki.

    Spółka jako osoba prawna reakcji humanitarnych mieć nie może. Podziękuj
    amerykanom za wykreowania potwora bez uczuć, jakim są osoby prawne.

    Reagować jednak powinni policjanci. Rozumiem, że napad został zgłoszony?

    > Jeszcze jej kazali oddawac w ratach to co jej
    > ukradli debile.

    Skąd wiesz, że ją debile okradli? Ja myślę, że dobrze kombinujący
    przestępcy, którzy wiedzieli kto, gdzie i dlaczego.

    Ale skoro dziewczyna oddawała w ratach skradzione pieniądze, to:

    a) nie było ich dużo, bo maks 3 wypłaty można bez wyroku sądowego
    b) była winna tego zdarzenia w jakiś sposób, gdyż inaczej nawet nie (a)

    > I tez ludzie sie bali cos powiedziec bo zwolnia itp.

    Ah, no to zwolnią... Mnie zwalniano już z kilku miejsc. Aż dziw, że w
    obecnej pracy siedzę już 5 lat :D Ale cóż -- nie podobało mi się to czy
    tamto, mówiłem. I jak dochodziliśmy do porozumienia, że się nie rozumiemy,
    to się żegnaliśmy.

    > A figa. Wystarczylo pismo do spolki z podpisem pracownikow z rejonu w-wy
    > odpowiednim uzasadnieniem. Teraz pieniazki zbiera przedstawiciel ktory
    > jezdzi autem.

    No widzisz, a więc po prostu trzeba było w osobie prawnej zainicjować pewne
    algorytmy. Nic dziwnego -- jak mówiłem, osoba prawna nie ma serca i umysłu.

    > Tez glupota bo powinna to robic ochrona ale przynajmniej
    > pracownikom nic juz nie zagraza.

    No i dobrze. To nie zmienia faktu, że nie widzę nic nietypowego w
    wykonywaniu pewnych zadań przez pracowników. Twój przykład dotyczy dużego
    przedsiębiorstwa i być może źle przydzielonych obowiązków (teraz
    przydzielono je zmotoryzowanemu mężczyźnie, wtedy spełniała je piesza
    kobieta), ale całościowo działanie, jak wiele innych.


    > Wlasciciel spolki obcokrajowiec nie mial pojecia ze mu takich praktyk
    > nie wolno. U niego w kraju bylo to na porzadku dziennym.

    Ale czego nie wolno? Zlecać pracownikom prac?


    --
    Tristan
    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: k...@s...pl a...@g...com


  • 23. Data: 2008-06-03 14:53:48
    Temat: Re: wpłacanie utargu sklepu przez pracownika
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 03 czerwiec 2008 13:55
    (autor januszek
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <s...@g...mierzwiak.com>):

    >> Jak nie wynika to niech nie dotyka pieniędzy albo zarządu pisemnego
    >> polecenia. Jak pracodawca każe zawozić kilkaset tysięcy, nie zapewnia
    >> bezpiecznego transportu i jeszcze chce żeby pracownik za to opowiadał to
    >> można odmówić wykonania polecenia. To nie rozkaz na polu bitwy.
    > Bardzo dziwaczna interpretacja. W rzeczy samej zapewne nie chodzi tu o
    > kwoty rzędu kilkuset tysięcy tylko np 2 tys, 5 tys.


    No więc w czym problem? A jak wredny szef, tyran i sadysta, wyśle biednego
    ciemiężonego pracownika po towar do hurtowni? I taki towar,
    ojejkujejkujejku, będzie kosztował 10 tysięcy?

    > Asertywność nie ma tu nic do rzeczy. Sytuacja hipotetyczna: pracownik
    > wykonał polecenie Właściciela i szefa sklepu, wziął 5 tysięcy złotych i
    > pojechał do banku. Po drodze go napadnięto i zabrano te 5 tysięcy. I co
    > się dzieje dalej?


    Przyjeżdża policja, spisywane są protokoły, wszczynane śledztwo....


    --
    Tristan
    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: k...@s...pl a...@g...com


  • 24. Data: 2008-06-03 15:24:33
    Temat: Re: wpłacanie utargu sklepu przez pracownika
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Tristan napisał(a):

    > No więc w czym problem? A jak wredny szef, tyran i sadysta, wyśle biednego
    > ciemiężonego pracownika po towar do hurtowni? I taki towar,
    > ojejkujejkujejku, będzie kosztował 10 tysięcy?

    Dobry przykład - Szef wysyła pracownika po towar, ten ładuje do BUS-a i
    bum! wypadek - tu sprawa jest prostsza bo jak to się nie stało z winy
    pracownika to jest OC, jak z jego winy to pojawia się kwestia AC... ;)

    I btw... Chyba Ci się plonkownica zepsuła...

    j.


  • 25. Data: 2008-06-03 20:14:01
    Temat: Re: wpłacanie utargu sklepu przez pracownika
    Od: Birka <n...@n...pl>

    Ryba pisze:
    > Witam
    >
    > Szukałem wczoraj, ale powiem szczerze nie znalazłem odpowiedzi
    > na dręczące mnie pytanie.
    > W pewnym sklepie pracują 3 osoby. Jedna na stanowisku kierownika.
    > W każdym dniu w sklepie są 2 osoby ale razem tylko kilka godzin.
    > Pracodawca wymaga od kierownika codziennego lub góra co dwa dni
    > wpłacania utargu do banku. Najbliższy oddział jest o odległości
    > kilku kilometrów.
    > Często zdaża się się że kierownik w swoim dniu wolnym musi jechać
    > z pieniędzmi do banku.
    >
    > Moje pytanie jest następujące.
    > Czy pracodawca może zwolnić dyscyplinarnie za niewpłacanie utargu
    > w danym dniu a np dzień później?
    >
    > Czy pracownik ma obowiązek wogóle narażać się i jeździć po mieście
    > autobusem czy też swoim prywatnym samochodem do banku?
    >
    > Dziękuję z góry za odpowiedź.
    >

    Ja co parę dni tez chodzę do banku i wpłacam kasę z utargami. I wiele
    razy sie zastanawiałam co by było gdyby mnie napadli. odpukać jeszcze
    sie nic takiego nie zdarzyło, ale kiedyś oglądałam program gdzie facet
    co pracował w kiosku i sprzedawał bilety miesięczne na tramwaje i
    autobusy zabierał kasę do chaty bo kasy tej firmy przewozowej były
    czynne krótko i biednemu dziadkowi kazali oddawać kasę...masakra co?
    nawet nie miał możliwości wpłacić tylko albo zostawić w kiosku albo
    nosić w kieszeni....Ciekawe co mój szef warszawiak by zrobił !!!


  • 26. Data: 2008-06-04 00:38:41
    Temat: Re: wpłacanie utargu sklepu przez pracownika
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2008-06-03 09:39 Ryba pięknie wystukał/a:
    > Witam
    >
    > Szukałem wczoraj, ale powiem szczerze nie znalazłem odpowiedzi
    > na dręczące mnie pytanie.
    > W pewnym sklepie pracują 3 osoby. Jedna na stanowisku kierownika.
    > W każdym dniu w sklepie są 2 osoby ale razem tylko kilka godzin.
    > Pracodawca wymaga od kierownika codziennego lub góra co dwa dni
    > wpłacania utargu do banku. Najbliższy oddział jest o odległości
    > kilku kilometrów.
    > Często zdaża się się że kierownik w swoim dniu wolnym musi jechać
    > z pieniędzmi do banku.
    >
    > Moje pytanie jest następujące.
    > Czy pracodawca może zwolnić dyscyplinarnie za niewpłacanie utargu
    > w danym dniu a np dzień później?

    Tak.

    >
    > Czy pracownik ma obowiązek wogóle narażać się i jeździć po mieście
    > autobusem czy też swoim prywatnym samochodem do banku?

    Pracownik może przewozić określoną (niedużą, ale nie wiem jaką) kwotę.
    Przy przewozie większej gotówki musi być zapewniony samochód i ochrona.

    --
    animka


  • 27. Data: 2008-06-04 00:41:20
    Temat: Re: wpłacanie utargu sklepu przez pracownika
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2008-06-03 10:34 Ryba pięknie wystukał/a:

    > Albo jechać rano do sklepu wziąć utarg z dnia poprzedniego i pojechać do
    > banku.

    Albo wpłacić we wpłatomacie.


    --
    animka


  • 28. Data: 2008-06-04 00:43:20
    Temat: Re: wpłacanie utargu sklepu przez pracownika
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2008-06-03 12:37 januszek pięknie wystukał/a:
    > Maddy napisał(a):
    >
    >> A może zanosi pracownik? Bo to akurat powszechna praktyka jak się ma do
    >> wpłaty kilka a nie kilkaset tysięcy. Nieasertywnych pracowników sklepów
    >> są pewnie tysiące.
    >
    > Mnie w gruncie rzeczy nie interesuje kto zanosi tylko kto ponosi ryzyko
    > utraty utargu w sytuacji kiedy pracownik zostanie napadniety bo z
    > ogolnych zasad odpowiedzialnosci materialnej pracownika to nie wynika?

    Kierownik. To jego kasa.


    --
    animka


  • 29. Data: 2008-06-04 00:49:30
    Temat: Re: wpłacanie utargu sklepu przez pracownika
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2008-06-03 22:14 Birka pięknie wystukał/a:

    > Ja co parę dni tez chodzę do banku i wpłacam kasę z utargami. I wiele
    > razy sie zastanawiałam co by było gdyby mnie napadli. odpukać jeszcze
    > sie nic takiego nie zdarzyło, ale kiedyś oglądałam program gdzie facet
    > co pracował w kiosku i sprzedawał bilety miesięczne na tramwaje i
    > autobusy zabierał kasę do chaty bo kasy tej firmy przewozowej były
    > czynne krótko i biednemu dziadkowi kazali oddawać kasę...masakra co?
    > nawet nie miał możliwości wpłacić tylko albo zostawić w kiosku albo
    > nosić w kieszeni....

    Ciekawe co mój szef warszawiak by zrobił !!!

    Twój szef Warszawiak by się wcześniej ubezpieczył na tą kasę.


    --
    animka


  • 30. Data: 2008-06-04 09:03:07
    Temat: Re: wpłacanie utargu sklepu przez pracownika
    Od: Herald <h...@o...eu>

    Dnia Tue, 3 Jun 2008 14:18:47 +0200, Jotte napisał(a):


    >> Czy pracownik ma obowiązek wogóle narażać się i jeździć po mieście
    >> autobusem czy też swoim prywatnym samochodem do banku?
    > Nie. Może się walnąć z buta. ;)
    > Ale pracownik podczas udawania się do banku i powrotu z niego jest w pracy.
    > Działa ubezpieczenie, a pracodawca pokrywa koszty.

    Ubezpieczenie?
    Łatwo Ci się wycenia ludzkie życie?
    Powiedz no jotte - ile z ubezpieczenia dostali Ci co *ZAWODOWO* zajmowali
    się inkasem w Sosnowcu - co?

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1