eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowolność wyboru
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 11. Data: 2022-01-14 15:19:19
    Temat: Re: wolność wyboru
    Od: Olin <k...@a...w.stopce>

    Dnia Fri, 14 Jan 2022 14:59:32 +0100, J.F napisał(a):

    > Tak przy okazji ... o co autorowi chodzilo?
    > Protestowal przeciw budowie w Warszawie kanalizacji i spuszczaniu
    > cennych ekstrementow do Wisly ?

    Chodziło mu o byt i jestestwo ludności słowiańskiej nad Wisłą. Przecież
    obnażał spiski talmudycznych hygienistów.

    "Nic dziwnego, że pod hasłem szerzenia hygieny, rozumie się żydowskiej,
    ciemny biurokratyzm miejski wspólnie z pismakami brukowymi, rozpoczął
    formalne napady w Warszawie na właścicieli domów, pragnących nadal
    oczyszczać ustępy sposobem najracyonalniejszym -- zapomocą wywózki na pola
    wiejskie -- i na rolników podmiejskich, posiłkujących się nawozami
    kloacznymi. Ciągłe protokóły policyi, sprawy sądowe, kary i areszt dla
    właścicieli domów i gospodarzy podwarszawskich, a kije i pięście dla
    robotników, użyzniających niwy ojczyste nieczystościami kloacznemi -- jakoby
    za niewypełnienie nowoczesnych wymagań sanitarnych; przepełnione ustępy w
    domach nieskanalizowanych lub niepołączonych jeszcze z kanałami;
    porozchlapywane nieczystości tajemnie nocą po szosach, rowach, placach
    nawet po ulicach miasta, jeszcze więcej pogarszają warunki zdrowotne i
    materyalne ludności polskiej, trapiąc takową nędzą, głodem a stąd ospą,
    tyfusem, dyfterytem -- i świadczą o całej ohydzie, fałszu i rozboju
    hygienistów żydowskich i szarlatanów naukowych, tych wiernych sług
    cielca-molocha i wiecznych czcicieli ducha ciemności.

    Wstrętne gałganiarnie, składy sierści, kupy błota i śmieci na placach
    miejskich, cuchnące fabryki kleju i mydła, chemikalii oraz garbarnie,
    roznoszące wyziewy obrzydliwe nad Warszawą i okolicami, nie zwracają uwagi
    hygienistów warszawskich, ponieważ przynoszą bogactwa handelesom i
    kulturnikom teutońskim; przeciwnie ciż pseudoopiekunowie zdrowia, gorliwie
    zalecają, policyi przymuszanie właścicieli domów do kanalizowania ustępów i
    zabranianie rolnikom użyzniać pola nieczystościami miejskiemi, ponieważ
    takowe pomnażają dobrobyt rolniczej ludności słowiańskiej.

    Przewrotność doktryn hygieny żydowskiej, samowola urzędnikeryi
    sfanatyzowanej, nadużycia spijaczonych policyantów, zuchwalstwo opryszków
    uniemożliwiły już wszelki postęp rolniczy i ogrodniczy, wytworzywszy w
    zamian potworny przemysł kapitalistyczny w okolicach Warszawy i bankructwo
    ludności produkcyjnej. Stąd to jednocześnie z pomnażaniem się ilościowo
    przedstawicieli władzy i wiedzy lekarskiej, oraz stróżów bezpieczeństwa i
    zdrowia publicznego, zwiększa się liczba opryszków i żebraków, co się
    wyjaśnia, że hygieniści i policya, urzędy administracyjne i sądowe, gnębiąc
    rolników i właścicieli domów, pod naciskiem mikrobów medycyny żydowskiej w
    nawozach, podkopały podstawy pracy rolniczej nad Wisłą, a przez to
    nieustannie pomnaża się ilość wykolejonych i nieszczęśliwych, co
    spowodowało szybki wzrost przestępstw i włóczęgostwa w Warszawie i jej
    okolicach.

    Szczególnie ułatwia talmudyzmowi postępowemu i szarlataneryi zniszczenie
    nawozów kloacznych, wynalazek pól irrygacyjnych pod miastami
    skanalizowanemi, ażeby zatamować krytykę ekonomistów i agronomów
    chrześcijańskich przeciw zarządom miejskim, jako bezpośrednio
    urzeczywistniających szkodliwe pomysły żydów i szarlatanów -- zaciszyć
    skargi mieszkańców nadrzecznych, wszczynane przeciw tymże zarządom w
    przedmiocie zatruwania wód rybnych, nieczystościami, oraz zamydlić oczy
    cywilizacyi wielko-miejskiej, nibyto najracyonalniejszym sposobem
    zużytkowania w rolnictwie fekalii zapomocą pól irrygacyjnych. Jednakże
    uczeni chrześcijańscy dostatecznie już dowiedli, że owe pola tak gorliwie
    reklamowane przez specyalistów żydowskich w prasie zależnej, nie są w
    stanie przetrawić szybko ekskrementów na sole płodotwórcze, dla małej
    rozległości, w stosunku do ogromnej ilości otrzymanych ścieków kanałowych;
    a przez to marnują bogactwo nawozowe również jak osławiona kanalizacya
    spławna; prócz tego zatruwają okolice miast szkodliwymi wyziewami i
    produkują niezdatne do użytku wewnętrznego rośliny (jako za bardzo
    wybujałe, wodniste i prędko ulegające gniciu). Naprzykład magistrat
    warszawski, odjąwszy rolnikom nadwiślańskim tanie nawozy miejskie,
    zatruwszy tymiż Wisłę, zubożywszy swych obywateli robotami kanalizacyjnemi,
    a zbogaciwszy inżynierów i finansistów żydowsko-cudzoziemskich, przynaglany
    jest obecnie przez judaizm postępowy i szarlataneryę do urządzenia pod
    Warszawą pól irrygacyjnych, ażeby napędzić z kasy miejskiej do kieszeni
    kulturtregerskich i geszefciarskich nowe miliony, rozumie się z krzywdą
    obywateli Słowian."

    --
    uzdrawiam
    Grzesiek

    adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

    "Demokracja kończy się wtedy, kiedy rząd zauważy, że może przekupić ludzi
    za ich własne pieniądze"
    Alexis de Tocqueville

    http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/


  • 12. Data: 2022-01-14 15:35:11
    Temat: Re: wolność wyboru
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 14 Jan 2022 15:19:19 +0100, Olin wrote:
    > Dnia Fri, 14 Jan 2022 14:59:32 +0100, J.F napisał(a):
    >> Tak przy okazji ... o co autorowi chodzilo?
    >> Protestowal przeciw budowie w Warszawie kanalizacji i spuszczaniu
    >> cennych ekstrementow do Wisly ?
    >
    > Chodziło mu o byt i jestestwo ludności słowiańskiej nad Wisłą. Przecież
    > obnażał spiski talmudycznych hygienistów.
    >
    > "Nic dziwnego, że pod hasłem szerzenia hygieny, rozumie się żydowskiej,
    > ciemny biurokratyzm miejski wspólnie z pismakami brukowymi, rozpoczął
    > formalne napady w Warszawie na właścicieli domów, pragnących nadal
    > oczyszczać ustępy sposobem najracyonalniejszym -- zapomocą wywózki na pola
    > wiejskie -- i na rolników podmiejskich, posiłkujących się nawozami
    > kloacznymi. Ciągłe protokóły policyi, sprawy sądowe, kary i areszt dla
    > właścicieli domów i gospodarzy podwarszawskich, a kije i pięście dla

    A te Zydy chcialy ich przymusowo do kanalizacji podlaczyc?

    > robotników, użyzniających niwy ojczyste nieczystościami kloacznemi -- jakoby
    > za niewypełnienie nowoczesnych wymagań sanitarnych; przepełnione ustępy w
    > domach nieskanalizowanych lub niepołączonych jeszcze z kanałami;

    > porozchlapywane nieczystości tajemnie nocą po szosach, rowach, placach
    > nawet po ulicach miasta, jeszcze więcej pogarszają warunki zdrowotne i
    > materyalne ludności polskiej,

    Nie rozumiem jednego - kto rozchlapywal - wywozący g* na pola
    patriotycznych gospodarzy, czy wladze miasta w tajemnicy, aby wzbudzic
    niechec do wywożących?

    > Wstrętne gałganiarnie, składy sierści, kupy błota i śmieci na placach
    > miejskich, cuchnące fabryki kleju i mydła, chemikalii oraz garbarnie,
    > roznoszące wyziewy obrzydliwe nad Warszawą i okolicami, nie zwracają uwagi
    > hygienistów warszawskich, ponieważ przynoszą bogactwa handelesom i
    > kulturnikom teutońskim;

    Jest to jakis argument :-)

    > Szczególnie ułatwia talmudyzmowi postępowemu i szarlataneryi zniszczenie
    > nawozów kloacznych, wynalazek pól irrygacyjnych pod miastami
    > skanalizowanemi, ażeby zatamować krytykę ekonomistów i agronomów
    > chrześcijańskich przeciw zarządom miejskim, jako bezpośrednio
    > urzeczywistniających szkodliwe pomysły żydów i szarlatanów -- zaciszyć
    > skargi mieszkańców nadrzecznych, wszczynane przeciw tymże zarządom w
    > przedmiocie zatruwania wód rybnych, nieczystościami, oraz zamydlić oczy
    > cywilizacyi wielko-miejskiej, nibyto najracyonalniejszym sposobem
    > zużytkowania w rolnictwie fekalii zapomocą pól irrygacyjnych.

    troche racji ma.
    Ot, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.

    Wczesniej sie nie zastanawialem ... ale co sie dzialo z tymi cennymi
    skladnikami trafiajacymi na pola irygacyjne?
    Splywaly do Bałtyku, czy ktos te rosliny kosil i np dostarczal
    rolnikom na kompost?

    > Jednakże
    > uczeni chrześcijańscy dostatecznie już dowiedli, że owe pola tak gorliwie
    > reklamowane przez specyalistów żydowskich w prasie zależnej, nie są w
    > stanie przetrawić szybko ekskrementów na sole płodotwórcze, dla małej
    > rozległości, w stosunku do ogromnej ilości otrzymanych ścieków kanałowych;
    > a przez to marnują bogactwo nawozowe również jak osławiona kanalizacya
    > spławna; prócz tego zatruwają okolice miast szkodliwymi wyziewami i
    > produkują niezdatne do użytku wewnętrznego rośliny (jako za bardzo
    > wybujałe, wodniste i prędko ulegające gniciu). Naprzykład magistrat
    > warszawski, odjąwszy rolnikom nadwiślańskim tanie nawozy miejskie,
    > zatruwszy tymiż Wisłę, zubożywszy swych obywateli robotami kanalizacyjnemi,
    > a zbogaciwszy inżynierów i finansistów żydowsko-cudzoziemskich, przynaglany
    > jest obecnie przez judaizm postępowy i szarlataneryę do urządzenia pod
    > Warszawą pól irrygacyjnych, ażeby napędzić z kasy miejskiej do kieszeni
    > kulturtregerskich i geszefciarskich nowe miliony, rozumie się z krzywdą
    > obywateli Słowian."

    Taa ... z tego co widac, to dawniej rozwiazaniem byly rurki prowadzace
    wprost na pola slowianskich rolnikow.

    Ale dzis ... scieki surowe wystarczajaco zdrowe, aby na nich kartofle
    czy żyto dla ludzi rosly? A moze dla świn i krów sie nadaja ...

    J.


  • 13. Data: 2022-01-14 15:37:23
    Temat: Re: wolność wyboru
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    piątek, 14 stycznia 2022 o 14:19:42 UTC+1 Olin napisał(a):
    > Dnia Fri, 14 Jan 2022 13:12:29 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):
    >
    > > A tak nawiasem mówiąc, czy przypadkiem stałe pozostałości po obróbce
    > > ścieków miejskich nie są traktowane jako kompost i w takim celu używane?
    > > A przynajmniej na gruntach nie używanych do uprawy roślin jadalnych?
    > Tego to ja tam nie wiem, ale bioodpady (te, co trafiają do brązowego kubła)
    > są przerabiane na kompost, a po drodze wytwarzany jest z nich biogaz,
    > zawierający metan, który jest spalany, dzięki czemu mamy ciepło i prąd.
    > Sam kompost się sprzedaje.

    To są piękne założenia.
    Może coś się polepszyło, ale jeszcze jakiś czas temu czytałem, że do tej pory nie
    udało się z tego wyprodukować kompostu spełniającego choćby najniższe normy - więc
    wszystko i tak poszło do utylizacji.
    Nic dziwnego - ciężko się robi kompost z plastikowych worków.
    Pewnie dlatego śmieci tak drożeją.
    Podobno kiedyś odbiorcy płacili miastu za śmieci - a teraz miasto musi im zapłacić,
    żeby je zabrali.
    Te śmieci z Niemiec lepszej jakości? Nie trzeba dodatkowo sortować?
    Na Bukowińskiej za kapitalizmu (coś koło 2010-11) pamiętam jak dziś rozliczenie
    "mediów",
    gdzie półroczna (a może nawet roczna) opłata za wywóz śmieci wynosiła 10zł za 35m^2.
    Teraz jest 85zł miesięcznie, niezależnie od metrażu. Dla mnie i tak dwa razy taniej
    niż miałem wg zużycia wody.

    Echh, metan ze śmieci, Pan Łajna z "Nakręcanej dziewczyny" się kłania ;>

    Zaś na Dalekim Wschodzi nawożenie pól ryżowych odchodami, w tym ludzkimi, to standard
    od wieków.
    Już w "Szogunie" było o tym, że chłop jak szedł do miasta, to zabierał dwa puste
    wiadra i przynosił dwa pełne.
    A romantyczna podróż w Japonii pośród pól ryżowych była mniej więcej tak miła jak
    pójście do kibla.
    Ciekawe, co robili, aby pozbyć się bakterii E.coli - pamiętacie tą aferę z E.coli w
    warzywach z Niemiec
    (była na to podobno recepta - umyć, obrać i jeszcze raz umyć - tylko jak sie obiera
    sałatę? ;) - może
    do trawy się nie przedostaje (albo choć do ziaren - hmm, a jak się młóci ryż?) albo
    trawa je jakoś wykańcza?
    W kiblu też nielepiej - od dziecka uczyli się, żeby nie odganiać much, bo to i tak
    nic nie da, a tylko spowoduje,
    że będzie się dłużej siedzieć, a przy okazji wkurwi jeszcze dodatkowo współrobiących.
    Trzeba szybko kucnąć i załatwić, co się ma - a muchy niech łażą po Tobie, włączając
    ryja...


  • 14. Data: 2022-01-15 12:58:41
    Temat: Re: wolność wyboru
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia Fri, 14 Jan 2022 06:37:23 -0800 (PST), Dawid Rutkowski napisał(a):

    > Może coś się polepszyło, ale jeszcze jakiś czas temu czytałem, że do tej pory nie
    udało się z tego wyprodukować kompostu spełniającego choćby najniższe normy - więc
    wszystko i tak poszło do utylizacji.

    Zaciekawiło mnie to więc sprawdziłem jak to się robi w naszej
    zielonogórskiej, całkiem nowoczesnej oczyszczalni. Ciekawi se poczytają
    tu:
    https://www.zwik.zgora.pl/woda-i-scieki/scieki/techn
    ologia-oczyszczania-sciekow/
    A w skrócie, to mało co ze ścieków idzie na kompost, większość na
    wysypisko a niektóre rzeczy jak żużel po spaleniu zawierający metal i
    inne paskudztwa - do specjalnego składowania w nieskończoność. I żadnego
    metanorobienia, ciepło do procesów jest z oleju opałowego.
    Dodam że ścieki po oczyszczeniu są odprowadzane do lokalnego cieku pod
    nazwą Złoty Potok tak w połowie długości. Powyżej da się spłynąć
    kajakiem i jest OK, poniżej też się da spłynąć ale jednak delikatnie
    śmierdzi. Przy czym nie wiem czy śmierdzi oczyszczonymi ściekami z tej
    oczyszczalni czy starym osadem, bo wcale nieoczyszczone ścieki płynęły
    tam dziesięciolecia i mogło się nie wszystko jeszcze wypłukać.
    --
    Jacek
    I hate haters.


  • 15. Data: 2022-01-15 23:49:23
    Temat: Re: wolność wyboru
    Od: n...@o...pl

    Jacek Maciejewski <j...@g...pl> napisał(-a):

    > Dnia Fri, 14 Jan 2022 12:36:46 +0100, Olin napisał(a):
    >
    > > "Kanalizacya miasta Warszawy jako narzędzie judaizmu i szarlataneryi"
    >
    > Niezłe :) Piękny przykład trwałości memu raz zapuszczonego w populacji.

    O, już wtedy była jakaś Konfederacja :)


  • 16. Data: 2022-01-15 23:50:43
    Temat: Re: wolność wyboru
    Od: n...@o...pl

    Olin <k...@a...w.stopce> napisał(-a):

    > Przewrotność doktryn hygieny żydowskiej, samowola urzędnikeryi

    Czyli do dziś nas Żydzi trują tą kanalizacją. Tak czułem.


  • 17. Data: 2022-01-16 14:41:51
    Temat: Re: wolność wyboru
    Od: alojzy nieborak <a...@g...com>

    Olin napisał(a):
    > Dnia Fri, 14 Jan 2022 11:45:52 +0100, J.F napisał(a):
    >
    > > Ale ale ... gnojowka to dobre zrodlo azotu.
    > > Mocz od 25 mln obywateli ... moze tez.
    > To żadne odkrycie. Pisał już o tym ROLNIK NADWIŚLAŃSKI w wiekopomnym dziele
    > "Kanalizacya miasta Warszawy jako narzędzie judaizmu i szarlataneryi"
    >
    > https://pl.wikisource.org/wiki/Kanalizacya_miasta_Wa
    rszawy_jako_narz%C4%99dzie_judaizmu_i_szarlataneryi
    >
    > "Jak potężnym czynnikiem rozwoju kulturalnego są nieczystości miejskie,
    > łatwo dowieść, że ekskrementy 500.000-tej tylko ludności Warszawy,
    > dostarczyłyby rolnictwu polskiemu 1,250.000 funtów kwasu fosfornego,
    > 1,000.000 funtów potażu i 5,500.000 funtów azotu, jakie pomnożyłyby
    > produkcyę krajową o 1,500.000 pudów zboża (pszenicy i żyta) i 12,000.000
    > pudów okopowych (kartofli, kapusty, buraków), których uprawa dostarczyłaby
    > utrzymanie i pracę uczciwą 50.000-nej ludności rolniczej.
    >
    > Dalej powiemy jeszcze, że nieczystości warszawskie utworzyłyby naokoło
    > miasta jeden ogród kwitnący, przestrzeni 400 wiorst, czyli w promieniu
    > 20-tu wiorst z pracowitą i zamożną ludnością, i że ten ogród powiększałby
    > się stopniowo wraz z bogactwem narodowem i liczbą rolników, jednocześnie ze
    > wzrostem Warszawy."
    >
    > Liwiusza chyba już nami nie ma, ale wiadomi koledzy bezsprzecznie
    > przeczytają to dzieło z wypiekami na twarz;, ale może się mylę, bo od dawna
    > znają je na pamięć.



    Co zamożniejsi mogą pozwolić sobie na jedzonko z upraw ekologicznych
    bez pestycydów, nawożonych obornikiem, posiadające wiele minerałów
    czy jakich pierwiastków śladowych.
    Plebs musi się zadowolić żywnością nawożoną saletrą:)

    Tak czy siak wygrzebałeś fajną ciekawostkę sprzed 120 l.





  • 18. Data: 2022-01-16 15:14:05
    Temat: Re: wolność wyboru
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    sobota, 15 stycznia 2022 o 12:58:43 UTC+1 Jacek Maciejewski napisał(a):
    > Dnia Fri, 14 Jan 2022 06:37:23 -0800 (PST), Dawid Rutkowski napisał(a):
    >
    > > Może coś się polepszyło, ale jeszcze jakiś czas temu czytałem, że do tej pory nie
    udało się z tego wyprodukować kompostu spełniającego choćby najniższe normy - więc
    wszystko i tak poszło do utylizacji.
    > Zaciekawiło mnie to więc sprawdziłem jak to się robi w naszej
    > zielonogórskiej, całkiem nowoczesnej oczyszczalni. Ciekawi se poczytają

    A od kiedy ta oczyszczalnia działa?
    Moja ostatnia wizyta w mile wspominanej Brandenburgii (stoi jeszcze akademik - wtedy
    już - uniwerku o wdziecznej nazwie "vice-wersal"?) to wiosna 2005...
    Choć Złotego Potoku nie widziałem.

    > tu:
    > https://www.zwik.zgora.pl/woda-i-scieki/scieki/techn
    ologia-oczyszczania-sciekow/
    > A w skrócie, to mało co ze ścieków idzie na kompost, większość na
    > wysypisko a niektóre rzeczy jak żużel po spaleniu zawierający metal i
    > inne paskudztwa - do specjalnego składowania w nieskończoność. I żadnego
    > metanorobienia, ciepło do procesów jest z oleju opałowego.

    Nie no, na kompost w założeniu miały iść śmieci z brązowych pojemników - na tzw.
    odpady bio (choć tylko roślinne, widać zwierzęta nie są "bio").
    Może w ZG nie macie tego typu koszy - bo i tak durny pomysł.
    I tak ludzie wyrzucają tam obierki w plastikowych workach.
    A zapewne nikt tego przed 'kompostowaniem" nie sortuje.
    Ja próbowałem wyrzucać w papierowych od chlebka gruzińskiego - ale przemakają, więc i
    tak na wierzch idzie platikowa od warzyw z biedronka - przy wrzucaniu do kosza staram
    się zawartość wrzucić do brązowego a torebkę osobno do czarnego. Czasem się udaje.
    Inna sprawa, że w śmietniku mamy chyba z 5 wielkich czarnych - zwykle dość puste,
    ludzie sortują - a przez to, że jest aż 5 czarnych, a miejsca ogólnie mało, to są 2
    żółte, 1 niebieski (pełne często na 200% - stoją w rogu za murem czarnych, worki
    wrzuca się łukiem prostym gotyckim na piękny menisk wypukły) - też te wielkie - oraz
    jeden malutki brązowy. Może i dobrze, ze malutki, bo przez to z klapą - a po
    podniesieniu potrafi jechać...
    I taka wielka śmieciara objeżdża śmietniki, z każdego biorąc tylko ten brązowy.
    I nawet chyba naprawdę tak jest - na osiedle za oknem przyjeżdżają codziennie 2
    śmieciary. Zauważane - działka wąska i długa, droga wąska - więc w jedną stronę jadą
    tyłem i pikają - na 4. pietrze słychać.

    Tak że kompost (i niby metan) ze śmieci bio.

    To, co zostaje po oczyszczeniu ścieków to wiadomo - syf malaria, gdzie z tym na pole,
    choć pewnie i tacy są.
    Ścierwnik z hodowli świń też wylewają.

    A mnie w tych oczyszczalniach ciekawi jedno - tam podobno bakterie żrą i oczyszczają.
    Więc pewnie też się mnożą.
    A co się z nimi robi później? Morduje za dobrze wykonaną pracę? Bo jednak w tej
    oczyszczanej wodzie są i to zapewne niemało, jak się tak nażarły.


  • 19. Data: 2022-01-16 17:11:14
    Temat: Re: wolność wyboru
    Od: _Master_ <M...@...pl>

    Macie swoją globalizację, optymalizację, specjalizację...

    Już niedługo i u nas gnój będzie poszukiwany przy rosnących cenach nawozów.

    Mniej nawozów = mniej zbiorów = droższe żarcie = bieda w miastach ;-)

    Ja sobie świniaka w podziemiu wyhoduję bo UE przeszkadza i jakoś wyżyję ;-)


  • 20. Data: 2022-01-16 18:45:59
    Temat: Re: wolność wyboru
    Od: alojzy nieborak <a...@g...com>

    Dawid Rutkowski napisał(a):

    > Tak że kompost (i niby metan) ze śmieci bio.


    Po mojemu zachodek przejmie pomysł od kitaja, zacznie karmić karaluchy odpadami bio.
    Nu a z odchodów karalucha można wyprodukować nawóz.

    Niewielki ślad węglowy, zieloni powinni kupić ten pomysł.

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1