eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowniosek o widywanie synka czy to przejdzie ???
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 36

  • 11. Data: 2006-10-14 18:41:08
    Temat: Re: wniosek o widywanie synka czy to przejdzie ???
    Od: "Angie" <j...@w...interia.pl>


    Użytkownik "INDYGO29" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $> napisał w wiadomości
    news:egqljg$mp8$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Sorrki nie miałem zamiaru naskakiwac na Ciebie ani nic w tym rodzaju.

    ja na Ciebie rowniez nie.

    > A nie ma sensu ganiac co kilka lat do sądu.

    I tak bedziesz ganial bo alimenty beda rosly wraz z dzieckiem

    > Fakt faktem kobieta z tesciową zawłaszczyła dziecko:((

    Problem macie oboje bo oboje traktujecie dziecko jak przedmiot, ktory sobie
    chcecie wydzierac z rak. Logiczne jest, ze dziecko tak male pozostaje przy
    matce. Gdybys rzeczywiscie chcial je widywac to przeciez wystarczyloby abys
    codziennie dołaczał do nich na spacerze. Raczej nie bedzie ci robic awantur
    publicznie, a i uciekac z wozkiem jakos nie fajnie

    Angie




  • 12. Data: 2006-10-14 19:15:56
    Temat: Re: wniosek o widywanie synka czy to przejdzie ???
    Od: "INDYGO29" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $>


    Użytkownik "Angie" <j...@w...interia.pl> napisał w wiadomości
    news:egrb59$p75

    > ja na Ciebie rowniez nie.
    >
    > > A nie ma sensu ganiac co kilka lat do sądu.
    >
    > I tak bedziesz ganial bo alimenty beda rosly wraz z dzieckiem
    >
    > > Fakt faktem kobieta z tesciową zawłaszczyła dziecko:((
    >
    > Problem macie oboje bo oboje traktujecie dziecko jak przedmiot, ktory
    sobie
    > chcecie wydzierac z rak. Logiczne jest, ze dziecko tak male pozostaje przy
    > matce. Gdybys rzeczywiscie chcial je widywac to przeciez wystarczyloby
    abys
    > codziennie dołaczał do nich na spacerze. Raczej nie bedzie ci robic
    awantur
    > publicznie, a i uciekac z wozkiem jakos nie fajnie

    Nie traktuję syna jak przedmiotu.
    Naprawdę chciałem to ustalić polubownie i bez nerwów!
    Niestety nie znasz mojej żony.
    Zdziwiła Byś się jej zachowaniem......



  • 13. Data: 2006-10-14 21:29:23
    Temat: Re: wniosek o widywanie synka czy to przejdzie ???
    Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>

    INDYGO29 napisał(a):

    > Pewnie nie musiał bym pisac na grupę, ale niestety USC melduje dzieci tam
    > gdzie jest zameldowana mamusia dziecka:((

    USC nie melduje tylko wpisuje dziecko do dowodu.
    Jeśli chce zameldować to już musi sama pójść do meldunkowego.


    --
    Kaja


  • 14. Data: 2006-10-15 07:33:27
    Temat: Re: wniosek o widywanie synka czy to przejdzie ???
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Kaja napisał(a):

    > USC nie melduje tylko wpisuje dziecko do dowodu.

    Co robi????
    Chyba jesteś parę lat do tyłu - pora wymienić DO
    --
    Pozdrawiam
    Justyna


  • 15. Data: 2006-10-15 11:34:49
    Temat: Re: wniosek o widywanie synka czy to przejdzie ???
    Od: WAM <n...@n...nopl.pl>

    On Sat, 14 Oct 2006 12:29:32 +0200, "Angie"
    <j...@w...interia.pl> wrote:

    >Masz taka prace, ze masz 5 tyg urlopu w roku?
    Hm, zdawalo mi sie ze kazdemu przysluguje 20 (a pozniej 26) dni
    urlopu.
    Przeliczajac na dni przy zalozeniu ze nie ma dni wolnych (swiat) w
    trakcie tygodnia wychodzi 4 tygodnie (lub 5 tygodni i 1 dzien).

    WAM
    --
    Sprzedam: www.nasprzedaz.pl
    Wynajme: www.nawynajem.pl


  • 16. Data: 2006-10-15 11:41:51
    Temat: Re: wniosek o widywanie synka czy to przejdzie ???
    Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>

    krys napisał(a):

    >> USC nie melduje tylko wpisuje dziecko do dowodu.
    >
    > Co robi????
    > Chyba jesteś parę lat do tyłu - pora wymienić DO

    Jestem do tyłu :-) W tym roku wymieniłam dowód na nowy.


    --
    Kaja


  • 17. Data: 2006-10-15 13:33:55
    Temat: Re: wniosek o widywanie synka czy to przejdzie ???
    Od: "maf" <m...@n...alpha.pl>


    Użytkownik "INDYGO29" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $> napisał w wiadomości
    news:egq328$k0j$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Witam Szanownych forumowiczów.
    > Złozyłem właśnie wniosek o widywanie synka. 23 bm. mam rozprawę.
    > Ale mam szerego obaw co do tego:((
    > Pilnie studiuję to forum i mam kilka pytań, może Ktoś obznajomiony z
    tematem
    > odpowie mi.
    >
    > 1). Czy ten wniosek przejdzie?? Czy mam szansę aby przeszedł w takim
    > kształcie??
    Witam
    Skladajac taki wniosek wlasnie ograniczasz sobie prawa rodzicielskie ktorych
    Cie nikt jeszcze nie pozbawil.
    Moj znajomy walczy o corke, byl nawet w programie tvn /nie pamietam tytulu,
    leci we wtorki po 23/. Dlatego znam temat walki ojca o dziecko z pierwszej
    reki. Rozmawialem z nim w Twojej sprawie, powiedzial, ze wielu ojcow robi
    blad skladajac taki wniosek, gdy jeszcze nie ma ograniczonych praw.
    Masz trudna sytuacje, dziecko ma dopiero 4 mies.
    Nie napisales, co to jest za rozprawa 23 bm. Czy to matka wniosla sprawe o
    alimenty lub o ograniczenie praw?
    Pozdrawiam
    MarekF



  • 18. Data: 2006-10-15 16:06:57
    Temat: Re: wniosek o widywanie synka czy to przejdzie ???
    Od: "INDYGO29" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $>


    Użytkownik "maf" <m...@n...alpha.pl> napisał w wiadomości
    news:egtdae$5bq$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Skladajac taki wniosek wlasnie ograniczasz sobie prawa rodzicielskie
    ktorych
    > Cie nikt jeszcze nie pozbawil.
    > Moj znajomy walczy o corke, byl nawet w programie tvn /nie pamietam
    tytulu,
    > leci we wtorki po 23/. Dlatego znam temat walki ojca o dziecko z pierwszej
    > reki. Rozmawialem z nim w Twojej sprawie, powiedzial, ze wielu ojcow robi
    > blad skladajac taki wniosek, gdy jeszcze nie ma ograniczonych praw.
    > Masz trudna sytuacje, dziecko ma dopiero 4 mies.
    > Nie napisales, co to jest za rozprawa 23 bm. Czy to matka wniosla sprawe o
    > alimenty lub o ograniczenie praw?

    23 jest rozprawa o widywanie syna przeze mnie.
    Matka dziecka nie wnosiła żadnej sprawy ani o alimanty ani o ograniczenie
    praw.
    Niestety nie mam jak się widywać z synem. Przebywa z matką w miejscu jej
    zamieszkania u teściów.
    Nie byłem tam zameldowany i nie mam mozliwości wejścia tam. A niestety żona
    z teściami mi uniemozliwiają widzenie syna.
    Nie mogę spokojnie Go widywać bo jak przychodziłem to było zaraz atakowanie
    mnie słowne przez żonę i jej mamusię.
    Na rece nie mogłem wziąźć - "dziecko to nie zabawka" !!! cytat teściowej.
    Jeśli chciałem pogłaskać syna po brzuszku czy po nóżce, czy też złapać
    delikatnie za dłoń gdy nią macha to było że "szarpię dziecko".
    Ogólnie wizyty konczyły się agresją słowną ze strony żony i teściowej. Próba
    bronienia wywoływała tylko jeszcze większą ich furię i potęgowała ataki.
    Tak że nawet dla dziecka było to napewno obiążeniem tak samo jak dla mnie.
    Bo chciałem tylko przez kilka godzin pobyć z synem.
    W końcu doano mi do zrozumienia że wizyty moje będą mogły mieć miejsce tylko
    po wyroku sądu, kiedy i jak i w jakich godzinach.
    Więc nie sądzę abym sobie ograniczał prawa skoro ich nie miałem wcale.
    Żona nawet syna ochrzciła bez mojego udziału, nie chciałem się zgodzić na
    chrzestnych tylko z jej strony, Chciałem aby jeden z chrzestnych był
    odemnie.
    By syn miał "łączność" z moją rodziną. To zostałem za to ukarany tym że
    ochrzciła po cichu i bez mojego udziału.
    Więc Proszę powiedz i uświadom mnie.
    Gdzie są te moje prawa????
    Pozdrawiam.



  • 19. Data: 2006-10-15 16:39:58
    Temat: Re: wniosek o widywanie synka czy to przejdzie ???
    Od: "maf" <m...@n...alpha.pl>


    Użytkownik "INDYGO29" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $> napisał w wiadomości
    news:egtme9$qkk$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > 23 jest rozprawa o widywanie syna przeze mnie.
    > Matka dziecka nie wnosiła żadnej sprawy ani o alimanty ani o ograniczenie
    > praw.
    > Niestety nie mam jak się widywać z synem. Przebywa z matką w miejscu jej
    > zamieszkania u teściów.
    .........

    > W końcu doano mi do zrozumienia że wizyty moje będą mogły mieć miejsce
    tylko
    > po wyroku sądu, kiedy i jak i w jakich godzinach.
    > Więc nie sądzę abym sobie ograniczał prawa skoro ich nie miałem wcale.
    >
    ...................
    > Więc Proszę powiedz i uświadom mnie.
    > Gdzie są te moje prawa????
    Chodzi o to, ze teraz masz prawo do wychowywania swojego dziecka bo sad nie
    odebral ani nie ograniczyl Ci praw rodzicielskich. Po twoim wniosku,
    bedziesz mial tylko prawo do odwiedzin, ktore i tak beda Ci ograniczane
    przez matke roznymi wymowkami /a to dziecko ma temperature itp/
    Gdyby dziecko bylo starsze, i zona by od Ciebie odeszla z dzieckiem, to
    moglbys odebrac dziecko np z przedszkola i zabrac do siebie. Dopiero wtedy
    bylaby sprawa w sadzie kto ma wychowywac dziecko. Moj znajomy opowiadal o
    takim przypadku, ojciec zabral dziecko do siebie, sprawa w sadzie zakonczyla
    sie tak, ze dziecko pozostalo przy ojcu a matka ma terminy odwiedzin.
    Trudna droga przed Toba, i niestety ucierpi jak zwykle w takich przypadkach
    dziecko.
    Pozdrawiam
    MarekF



  • 20. Data: 2006-10-15 16:40:00
    Temat: Re: wniosek o widywanie synka czy to przejdzie ???
    Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>

    INDYGO29 napisał(a):

    > Żona nawet syna ochrzciła bez mojego udziału, nie chciałem się zgodzić na
    > chrzestnych tylko z jej strony, Chciałem aby jeden z chrzestnych był
    > odemnie.
    > By syn miał "łączność" z moją rodziną. To zostałem za to ukarany tym że
    > ochrzciła po cichu i bez mojego udziału.
    > Więc Proszę powiedz i uświadom mnie.
    > Gdzie są te moje prawa????

    Musiałeś wyrządzić żonie jakąś wielką krzywdę skoro nie może już patrzeć
    na Ciebie, nie chce mieć z Tobą i Twoją rodziną nic wspólnego.
    Teraz musisz się z tym pogodzić, przestań ją nachodzić. Zacznij myśleć o
    ułożeniu sobie życia na nowo, bez niej.

    --
    Kaja

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1